Arcer

Kurtka letnia to kurtka letnia - membrana powinna być wyjmowana. Jeśli jest na stałe, to będzie raczej pic na wodę (oczywiście zależy co to za membrana, ale i tak lepiej móc ją wyjąć). Rozważając taki temat, nie myślałbym nawet o jeździe w takiej kurtce w niższych temperaturach - w domyśle mam, że to będzie druga, dodatkowa kurtka, a nie jedyna i zasadnicza.

Nic dziwnego, w końcu wentylacja to po prostu dziura w bucie, ale dla wielu ludzi wysoka cena = wodooporność (ktoś niedawno na forum płakał że tyle zapłacił i przemakają, to chyba oczywiste :blink:)

A noga się spoci nawet w najlepszej membranie, jak nie założysz dobrej skarpety. Odpadają grube bawełniane bambosze i cienkie tandety z plastiku - skarpeta musi być termoaktywna (przy Gore to konieczność). Jeśli woda znalazła się wewnątrz buta z gore, to najprędzej wlała się do środka górą, albo jest niepodklejona na szwach (jak bywało ponoć w butach TCX).

To zrób to czym prędzej, bo niedługo nie dokupisz części do żadnego Uvexa. Już teraz na ich stronie nie ma nic o kaskach motocyklowych.

http://sharp.direct.gov.uk/testsratings/lazer-lz6 i wszystko w temacie. Nie traktuj tego testu jak wyroczni, bo możesz się bardzo zdziwić.

http://www.motogen.p...cie,art485.html To ja dziękuję, nie skorzystam

Interkomu jeszcze nie testowałem przy tej prędkości, ale telefon (zestaw HF) działa bez problemu do 170, szybciej nie miałem jeszcze okazji testować. Inna sprawa, na ile bezpieczna jest rozmowa przy tej prędkości, nie tylko na motocyklu.

Ja mam dokładnie odwrotne doświadczenia z takim urządzeniem, więc korzystaj z tego, że cezsek ma gest :). Używałem go cały sezon i byłem zadowolony. Testowałem też Midlanda i jakoś nie było dużej różnicy w jakości dźwięku.

Mój błąd, miałem na myśli 8V i 8VS właśnie.

Sprzedawałem i kupowałem jednoślady już kilkukrotnie i żadnej kaucji nikt nie wymagał. Była mi udostępniona jazda próbna, to potem był i zakup. Każdy kupujący, który brał ode mnie moto na próbę (pod domem zresztą) od razu potem je kupował. Dwa razy bardzo sprytni sprzedający od razu odszczeknęli że mogą mnie tylko przewieźć - notabene obydwa motocykle to BMW, a sprzedający dumnie patrzyli na mnie z góry - cóż, do zakupu nie doszło właśnie z tego powodu. Jakby przyszło mi kupować motocykl od tych, którzy się tu wypowiadali, pożegnałbym się z nimi od razu. Rozumiem, że nie daje się sprzętu na próbę komuś kto nie ma stroju i widać, że nie umie jeździć/nie ma prawa jazdy, ale normalni ludzie potrafią chyba rozpoznać innych normalnych ludzi? Czy wasze zasady pozostają tak samo sztywne, gdy kupujący przyjeżdża motocyklem?

Jak masz tylko kurtkę, to przeczytaj na odwrocie zamka do łączenia ze spodniami, jakie jest oznaczenie (np. 8V albo 8VB) i zapytaj w dowolnym sklepie, choćby przez telefon, jaki zamek jest w spodniach - jeśli będzie to samo oznaczenie, podejdzie bez doszywania zamka. Wątpię żeby były jakieś inne, niż te dwa podane wyżej.

Sam sobie odpowiedziałeś - nie prałeś i nie impregnowałeś przez 2 lata. Zrób to teraz (ja używam płynów S100, zwłaszcza impregnat będzie dobry) ale nie oczekuj nie wiadomo czego. Po takim czasie użytkowania większość membran straci część właściwości. PS. Wcale nie jest tak pewne, że tak dużo stracisz na odsprzedaży. Po prostu trzeba wiedzieć gdzie szukać potem nowych ciuchów i olać tandetę.

Weź większe Adventure. Rozmiarówka SIDI może nie uwzględniać konieczności założenia grubej skarpety termoaktywnej (większość modeli nie ma membrany, wiec nie jest to brane pod uwagę). Poza tym ten model jest na tyle sztywny, że mocno za małe buty nie ułożą się do stopy. Ewentualnie zrób jak powiedział ks-rider, dużo drożej nie wyjdzie.

Znam człowieka, który kiedyś jeździł takim autem. Niewiele brakuje do Twoich wymagań :). Ponoć był to samochód bardzo mułowaty.

Hitem tego testu jest Lazer LZ6, kosztuje obecnie jakieś 300 zł, ma tam pięć gwiazdek ale miałem go 5 lat temu (wówczas się tak nie bębniło o sharpie na forach, tylko na aukcjach o tym wspominali) i wiem że nie zasługuje na tę ocenę. Widocznie jednak spowodowała, że stał się popularny, bo teraz kosztuje więcej niż wówczas, a do tego po 2 sezonach używania znalazł się chętny za prawie tę samą kwotę którą zapłaciłem (nie do pomyślenia przy droższych kaskach). Jeśli sprzedawca tylko sprzedaje, a nie jeździ, to racja - trzeba mieć jakąś wiedzę żeby odsiać bajki od rzeczywistości. Świeżak powinien raczej zapytać, w czym sprzedawca sam śmiga (i sprawdzić czy nie kłamie) - ja tak robię i dotąd wszystkie opinie się sprawdzały (zarówno pozytywne, jak i negatywne). W życiu nie zapłaciłbym za niego 800 zł :). Mam zasadę, że nie przepłacam za coś, co mogę kupić taniej. Dużo taniej. I niestety jest błędna. Da się zaoszczędzić, to producenci to robią (mowa o tych, którym wisi czy użytkownik przeżyje wypadek). Domyślam się, że brzmi to absurdalnie, ale chodzi o progres :). Odniosłem się tu zresztą do poszukiwań taniego kasku na 954 (jak było te 15k zł na moto, to nie rozumiem jak można tak żydzić na kask).

Pozostałe nie są tak prezentowane jak Sharp, tylko jest informacja zaliczony/niezaliczony (np. niektóre Araie nie mają aprobaty DOT), ale to podaje producent. W sumie to dobrze, bo prezentacja badania na stronie jest zachętą dla producentów, by robić badziewie, które jest wytrzymałe w pięciu znanych punktach, a poza nimi już dużo słabsze. Na stronie Snell masz co nieco o wynikach kasków, ale też są zero-jedynkowe. Co do Sharpa - kupiłem jakiś czas temu Marushina M401, który "wywalczył" tam dwie gwiazdki. Na tylnej części skorupy była wielka żółta naklejka "SHARP Helmets Safety", chyba w fabryce przykleili dla śmiechu z tego "testu".

Każdemu według potrzeb - pewnie że nie każdy musi jeździć w shoeiach, broń Boże :) ale jakieś rozsądne minimum jest. Kiedyś wyczytałem (na tym forum, dawno temu) że warto wybrać kask za +/- 10% ceny motocykla. W praktyce zawsze jestem poniżej tej wartości, jeśli chodzi o faktyczną cenę zakupu, a znacznie powyżej, jeśli patrzeć na ceny detaliczne :). Co do Sharpa, to nie są badania dopuszczające na rynek UK, wręcz przeciwnie - do testów dostarczane są kaski ze sklepów, by mieć pewność, że testowane są takie same kaski jak kupują motocykliści. Porównaj jednak wyniki tego samego kasku w Sharpie, a także w badaniach DOT, ECE i Snell to zobaczysz duże różnice - a świadczy to tylko o tym, że sharp delikatnie mówiąc nie jest zbytnio miarodajny, ale oczywiście lubią go cytować ludzie jeżdżący w najtańszych kaskach :).

Też słyszałem pozytywną opinię, ale jedną - od człowieka który nigdy innego kasku nie miał. Za te cenę trudno o coś lepszego, tylko czy mając takie motocykle nie lepiej wyłożyć trochę więcej przynajmniej na kask z czegoś innego niż plastik?

Tylko że wielokrotnie namoczona i wysuszona warstwa antyfog dużo szybciej przestanie działać jak należy... Lepiej całej szyby do miski nie wkładać za często.

Wielu nawet mając tego świadomość, i tak odwlekają zakup na wiosnę a potem narzekają że drogo :laugh:. PS. Z rękawic Held na ten rok wprowadza fajny patent, model Air n Dry - dwie rękawice w jednej. Tylko cena z kosmosu, choć zakup dwóch par o podobnych właściwościach wyjdzie drożej.

Wyściółka i wypełnienie nie są z jednolicie sztywnego materiału, więc ta część przy samej głowie układa się szybciej niż reszta. Jak się ułoży do czachy to potem już się mocno nie wybija, ale na początku trzeba to przecierpieć. Chyba że rzeczywiście kask w ogóle nie pasuje do Twojej głowy, to wtedy nawet ugniatanie tego młotkiem na wiele się nie zda :).

Też używałem tych słuchawek, odsłuch bardzo dobry, ale jakość rozmów będzie bardziej zależeć od jakości mikrofonu (poszukaj w archiwum, Buber pisał o mikrofonach różnicowych). Zaraz potem kupiłem dwa pojedyncze komplety takiego urządzenia (można upolować na allegro za niedużą kasę - szukaj w treści aukcji pod hasłem "bt multi"). Nie ma szarpania się z przewodami (poza jednym słuchawka-centralka, ale tu słuchawki są na jack, więc wystarczy przejściówka jack-jack i podłączysz cokolwiek) a jakość odsłuchu co najmniej taka sama. Jednocześnie można też użyć jako słuchawka HF do telefonu. Haha, widzę że teraz coś podrożały - jesienią były po 300-350 zł za dwa zestawy :).

Piszecie tak, jakby wersja bez tej szczęki była bezpieczna... Chyba lepiej mieć takie zabezpieczenie, niż go nie mieć wcale :). Mocowanie tego plastiku w skorupie rzeczywiście nie jest zbyt pancerne, ale przynajmniej nie leci się bezpośrednio ryjem na asfalt. Poza Nolanem są jeszcze takie wynalazki Caberga i Airoha (ten drugi też występuje w wersji z i bez szczęki).

Są, i to sporo, tylko ich tak nie widać:

Miałem w GPZ to samo i dla spokoju sumienia wymieniłem (przy teoretycznym przebiegu ok. 40tys. km). Same łożyska to nie majątek, kup i porównaj, czy opór w nowych jest ten sam (wątpię). Oczywiste, że łatwiej jest je obrócić ośką niż palcem - jest trochę inna dźwignia :). Przyjrzyj się też, w jakim stanie jest gumowy amortyzator między piastą a zębatką tylną.