Skocz do zawartości

Avalon

Forumowicze
  • Postów

    1681
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Avalon

  1. Niestety ale nie masz racji. Grunt i podkład to dokładnie DWIE różne bajki. -Grunt kładziesz na gołą blachę /gruntujesz/ -Podkład kładziesz pod lakier /na zagruntowaną blachę/ Kwestia szpachlowania. Szpachlę stosuje się na wyrównanie powierzchni po naprawie blacharskiej. Na uzupełnienie wżerów od rdzy wystarczy dobry filler. Kwestia "gryzienia" się materiałów lakierniczych. Każda powierzchnia na której stosujesz cokolwiek "REACTIVE" powinna być zgodnie z technologią przykryta odpowiednim podkładem. Stosujemy "wodne" lakiery równolegle z rozpuszczalnikami od dwóch lat i do każdego typu stosujemy odpowiednie bazy, grunty, podkłady, rozcieńczalniki... To że Wam się nic "nie gryzie", nie oznacza że robicie zgodnie z zaleceniami Waszego dostawcy. Na koniec Jesli znasz technologie to powiedz mi proszę w jaki sposób nakładasz grunt reaktywny? pzdr
  2. Chyba chodzi o grunt reaktywny, bo o podkładzie reaktywnym nie słyszałem :biggrin: Czyli: -piaskowanie (ale po co wtedy grunt reaktywny, jak korozji już nie będzie) -grunt (np. Euroxy Reactive firmy RM) -podkład (bo grunt reaktywny "pogryzie" sie z lakierem. np. Eurofill lub Multifiller) -lakier Dlaczego pominałem szpachlę? ponieważ Eurofill lub Multifiller spełnia tą rolę i wypełnia drobne nierówności. Po nałożeniu szlifuje sie go jak szpachlę i poprostu lakieruje. Przynajmniej tak u nas w firmie sie robi
  3. Jeśli będziesz rozbierać skrzynię to warto pomierzyć mikrometrem wałki i średnicówką otwory oraz porównać z danymi serwisowymi. Jeśli nie, to bym się zbytnio nie przejmował. (jeżeli cała skrzynia działa dobrze)
  4. Dla pewności spróbuj włozyć szczelinowmierz rozmiar mniejszy a potem rozmiar większy. Jeśli np listek 0,15 wchodzi lekko a 0,20 nie daje się już wsunąc ,to znaczy masz luz ok 0,16/0,18 mm Podobnie w drugą stronę. :biggrin:
  5. Szczeliwo DP-300 Wurth. Z powodzeniem stosuje i polecam.
  6. Jest podobno specjalny preparat do konserwacji pasów napędowych, dostępny w sklepach Harasia. Nigdy nie szukałem ale tak słyszałem. :biggrin: Ja stosowałem na przemian zwykły talk oraz preparat konserwujący do tworzyw sztucznych i gumy firmy Wurth. Jedno i drugie pomagało ale niestety nie na długo. Taki juz urok :flesje:
  7. Mały oring uszczelnia śrubę w pokrywie filtra.
  8. Nie mam spojlera z powodu zamontowania gmoli które są dla mnie ważniejsze, po drugie skutecznie to uniemożliwiają :buttrock:
  9. To zależy kto jest producentem tego spojlerka. W ZR7 nie ma w zasadzie innej mozliwości jak przykręcenie przez obejmy "U" do ramy. lub blaszki z otworami pod śruby mocowanie silnika.
  10. W instrukcjach podawana jest ilośc w cm3 przy wymienie oraz przy zalewaniu pustej (nowej, czyszczonej) lagi. Wielkości te często róznią się od siebie. Dodatkowo może być podana odległość "lustra" oleju od górnej krawedzi lagi.
  11. W mojej Kawie jak ja kupowałem z przebiegiem 9 tysięcy km i w wieku 2 lat mechanik w autoryzowanym serwisie Kawasaki powiedział że nie ma potrzeby wymieniac oleju. Na wszelki wypadek nie uwieżyłem i sam rozebrałem amortyzatory. Olej był szary, wodnisty i śmierdzący. Wszystko rozebrałem, umyłem i zalałem świeżym olejem. Od tamtej pory robię to w zasadzie przed każdym sezonem. Pracy niewiele, koszt minimalny, tuleje i uszczelniacze mniej się zużywają no i takie lepsze samopoczucie :bigrazz:
  12. Niby racja, ale będziesz częściej miał robotę bo jak sam zauważyłeś wymieniać taki olej musisz co 4 tysiące bo ktoś już wcześniej te 2 na nim zrobił. Dojdzie strata czasu, koszt filtra który jak zakładam wymienisz przy każdej zmianie oleju, no chyba że filtr też założysz używany :bigrazz: (sorki za tą złośliwość ale jakoś tak się wymsknęło) Co do "pełnowartościowości" to mam nieco inne zdanie. Nic używanego nie jest już na 100% "pełnowartościowe". Ani opony, ani olej, ani skarpetki, ani cały pojazd. Motocykl który ma powiedzmy 4 lata, 25tysięcy km i wytrzyma jeszcze kolejnych kilkadziesiąt nie jest wg/ mnie pełnowartościowym produktem lecz towarem używanym. Zakup używanego /nowego również. ale masz gwarancję/ zawsze wiąze się z pewnym ryzykiem i o ile np. olej nie wpłynie bezpośrednio na Twoje bezpieczeństwo, to opona niewiadomego pochodzenia tak. Wiem że teraz rozważamy tylko teoretycznie za i przeciw "używkom" i każdy musi sobie sam odpowiedzieć co woli. Ja jeżdzę raczej wolno, turystycznie więc kupię nowa oponę turystyczną bo wytrzyma dłużej i ma "uśrednione" parametry w każdych warunkach.Jak ktoś lubi poszaleć to lepsza dla niego będzie opona sportowa nawet używana bo tansza i nadaje się do ekstremalnej jazdy.
  13. Masz w 100 % rację ale kłopot w tym ze mało kto (zapewne również z naszego grona) chce pchać kasę w motocykl/samochód który ma zamiar sprzedać. Często oszczędza się na takich zabiegach a kasę przeznacza na zakup nowego (kolejnego) pojazdu. Tak z ręką na sercu ilu z nas przy sprzedaży przyzna się co "w trawie piszczy" ??? Jak klient coś zauważy to wtedy dopiero zaczyna się tłumaczenie, często bardzo pokrętne. :icon_mrgreen: Nowy zestaw napędowy ??? Kpl nowych opon za ~1000 pln ??? Po co, skoro wygodniej jest opuścić nowemu klientowi te 3-4 stówki i mieć kłopot z głowy. Tak myśli i postępuje niestety większość ze sprzedających. A wracając do tematu łancuchów.... ja mam jedynie 76KM i nie katuje motocykla, więc w zupełności wystarcza mi łańcuch CZ :icon_razz: Ma ok 10tysięcy i jest ok.
  14. Określanie "na oko" czy lagi sa proste nie jest łatwe. Żeby mieć pewności trzeba zdemontowac lagi i pomierzyć na pryzmach czujnikiem zegarowym lub sprawdzić w kłach na tokarce. Wtedy będziesz miał 100% pewności.
  15. Jestem zdecydowanym zwolennkiem zakładania nowych opon. Czy to samochód czy motocykl ...... a szczególnie w przypadku motocykla bo koła ma tylko dwa ;) Skoro ktoś już się zdecydował zdjąć oponę to nie zrobił tego raczej z powodu "widzimisię" lecz ze względów bezpieczeństwa/właściwości opony/ekonomi itp. AdamM wspomniał już o tej ekonomii na którą często patrzymy tylko przez chwilę w momencie zakupu, pomijając całą resztę.
  16. W moim Kawasaki jest naklejka z kodem lakieru. Jest przyklejona na spodzie zbiornika. Trzeba go zdemontowac i odwrócić "do góry nogami" żeby ją zauważyć, ale jest :icon_razz: Bez najmniejszego kłopotu dobrałem lakier "samochodowy" u siebie w firmie. Wszystkie potrzebne składniki mieliśmy na mieszalniku. Koledzy czasem robia jakieś inne sprzęty i zawsze dają radę z kolorami, z grubością ziarna itp... Pracujemy na lakierach RM
  17. "dziura" w tym silniku ma za zadanie odprowadzać wode i brud z okolicy świec zapłonowych w czasie deszczu np. Nie wierzysz? Poprostu nalej trochę wody w gniazdo świecy i zobacz którędy wypływa. Miałem kiedyś EN 500 a tam jest silnik identyczny jak w GPZ 500
  18. Jak widzę podła uszczelka dekla zaworowego. Te półokrągłe gumki oznaczene "2" zaslepiają otwory technologiczne słuzące do obróbki panewek wałka rozrządu. W ZR7 np. gumki wystepują niezależnie a w silniku EN.GPZ.KLE razem z gumową uszczelka dekla. Przy montażu warto posmarować uszczelniaczem np. DP300 firmy Wurth. Płyn do chłodnicy drogi nie jest i jeśli nie wiesz jaki jest wlany, to znaczy że raczej też go nie zmieniałeś:icon_twisted: Kup jakiś markowy produkt np Shell. Mobil, Elf, Valvoline i poprostu wymień. Każdy z tych płynów na 100% będzie odpowiedni. Ja wlewałem oryginalny płyn Peugeot i sie nie "pogryzły" japońce z francuzami :icon_twisted:
  19. Sporo mówicie o tzw. "czynniku ludzkim" od którego bardzo duzo zależy. Ja uważam że zależy właściwie wszystko, bo ile znacie wypadków spowodowanych awarią motocykla ? Jeśli ktoś twierdzi że nie mógł przewidzieć to znaczy że nie przewidywał i jechał o te kilka km/h za szybko, że wpasował sie tam gdzie nie powinien, że pojawił się niespodziewanie w lusterku poprzedzającego pojazdu, że ...... przykałdów mozna podawać dużo. Oczywiście są przypadki których nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ale tak naprawdę winna jest wtedy najczęściej zbyt duża prędkość, brawura i brak umiejętności kierujących do..... przewidywania :icon_twisted: Tylko że w każdej sytuacji mozna było pomysleć i zrobić coś więcej by zapobiec nieszczęściu. Nie znasz drogi? Nie wiesz co jest za zakretem? Nie masz pewności czy z podporządkowanej ktoś nie wyjedzie za daleko bo mu akurat płot zasłania widocznność? Może pomyślą o Tobie że jesteś "fajtłapa", ale jak się glebniesz pomyślą tak na pewno. Nie wiem jak inni ale ja wolę urazoną dumę niż np. obrażenia wewnętrzne :icon_twisted: Przykład z dzisiejszego dnia dla tych odważnych oraz tych co zawsze winą obarczaja kierowców "puszek": Trasa Katowicka (gierkówka), skrzyżowanie dróg w miejscowości Siestrzeń, ogranicznie 70/h. Jadę samochodem w strone Warszawy, lewym pasem. Na prawym obok mnie laweta.Jedziemy ok 70-75/h. Z lewej strony (droga z Grodziska) wjezdża na skrzyżowanie sam. cieżarowy z naczepą który chce się właczyc do ruchu w naszym kierunku. Jesteśmy dokładnie na środku skrzyżowania a wtedy pomiedzy nas wjeżda MOTOCYKLISTA (a raczej debil) Gdybym wtedy lekko odbił w prawo lub przyhamował, pewnie przygniótł bym gościa do lawety lub wpadł by na mnie z tyłu. Mogłem tak się zachować z obawy że ciezarówka wjeżdzająca z lewej strony wymusi pierwszeństwo lub za daleko się wysunie na mój pas ruchu.
  20. Czy cena jest "chora" ti zalezy jakiego producenta były te łozyska. Jesli np. Timken, SNR czy SKF to cena 50zł za łozysko mnie nie dziwi. :buttrock: Polskie łozyska są jak najbardziej OK
  21. Bardzo mądrze napisałeś. Szacunek.
  22. Ja podkładki dorobiałem kumplowi z....MDF'u :wink: Płyta miała 15mm więc wyciałem po dwie sztuki na stronę (razem 30mm) Skleiłem, oszlifowałem i dałem swoim lakiernikom. Połozyli dobry podkład i lakier w kolorze owiewki. Wyszło ładnie , tanio i pomogło :lalag:
  23. Ja mam podobnie jak ktoś wyżej wspomniał terbę Motodetail. Dwupietrowa z mozliwością przerobienia na plecak jak zajdzie taka potrzeba.Mocne magnesy, dobrze wykonana ale->>>> największy kłopot ze nie jest wodoszczelna :wink: Co prawda w kpl jest taki foliowy "kondon" przeciwdeszczowy, ale lepiej było by mieć szczelną torbę i nie wozić kondonka :lalag: :icon_razz: matko, co za świństwa ja wypisuję :buttrock:
  24. Jeśli pasuje Wam klimat choper-cruiser to polecam Kawasaki EN 500. Nikt o nim nie wspomniał a to z całą pewnościę lepszy pomysł niż Virago 535 a już na pewno lepszy niz wszystkie "250". Dlaczego ? Sprawdzony, mocny silnik (50KM) chłodzony cieczą, typowy jeśli chodzi o serwis i części, dość szybki i wygodny nawet dla dwóch osób. Kto był kilka lat temu na forumowym spotkaniu w Bolesławcu to pewnie pamięta mojego "EN'a", Byłem wtedy w dwie osoby i nie było stresu. Jeśli wolicie klimat naked-turystyk to polecam Kawasaki ER5, Honda CB-500. Dlaczego? ER5 to jeden z ciekawszych pomysłów bo: niedrogi w zakupie, wygodny, sprawdzony silnik, typowy w cześciach... Honda..wiadomo, trwałość i jakość, ale sporo droższa. Jeśli zaś bardziej styl sportowy ( z owiewką) to może Yamaha XJ600 Diversion, Kawasaki GPZ500, NIE POLECAM 250 a tym bardziej 125 na trasy na dodatek we dwie osoby. Umęczycie i siebie i sprzęt a frajda z takiej jazdy średnia. Nie mówię tutaj o "pałowaniu" po 140-180/h non-stop, tylko o komforcie, dynamice, hamulcach itp. pzdr Grzesiek
  25. Nie, dla mnie nie jest prościej. Nie targam do domu aku i prostownika i nikt z domowników się o te przedmioty potem nie potyka przez całą zimę. W garażu kładę ładowarke pod motocyklem, podpinam do akumulatora , wtyczka w gniazdko i mam problem z głowy aż do wiosny. Właśnie o takim urządzeniu pisałem i takie posiadam. "Piotrusgsx" miał w swojej ofercie i jak się okazało właśnie od niego kupiłem (przez Allegro) Zapłaciłem...hmmm.... skleroza....ok 70zł. Dodam że akumulator w moim motocyklu nie był juz w najlepszej kondycji, a po stosowaniu tego prostowniczka trzyma do dziś.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...