Avalon

Przypadki sie zdarzaja , ale żeby padło cisnienie (pompa,panewki, ) z dnia na dzień....nie sądzę. Na mój gust to masz gdzieś przerwany przewód od czujnika. Ten od oleju łatwo jest zerwać jadąc po jakiś wertepach. Od czujnika biegnie najpierw poziomo wzdłuz ramy pod silnikiem , a potem do góry obok chłodnicy. Lampka zapala sie po przerwaniu obwodu więc.....

Albo brak jest ciśnienia ( tak nagle?) albo padł czujnik. Jest jeszcze inna mozliwość. Nie pamietam gdzie jest zawór bezpieczeństwa (przelewowy, ciśnieniowy) od pompy oleju. Może on sie zawiesił. Czy przypadkiem nie jest on wbudowany w filtr oleju? [ Dopisane: Niedziela Lipiec 17, 2005 9:05 pm ] zawór zwrotny jednak jest oddzielnym elementem. [ Dopisane: Niedziela Lipiec 17, 2005 9:07 pm ] Trzeba sprawdzic przedwszystkim czujniki. Potem kombninować.

W moim był podobny przypadek z kontrolkami. Kiedyś zapaliły sie dwie czerwone kontrolki od cisnienia oraz przegrzania silnika. Powodem był zerwany przewód od czujnika cisniena oleju (wjechałem na jakis patyk) Wnioskuje więc że lampki sa ze soba w jakis sposób (elektryczny) sprzęgnięte. Czujnik przegrzania tak samo jak włacznik wentylatora to są "termowłaczniki" które przy okreslonej temp. zamykaja obwód i zapalaja kontrolkę. Mogą mieć dwa przewody lub łączą masę i maja wtedy jeden styk. Czujnik przegrzania w EN 500 wkręcony jest w metalową obudowę termostatu ma jeden styk. Może zwyczajnie dostał zwarcia i dlatego lampki świecą?. Zdejmowałes z tego czujnika przewód?

Miałem EN500 95r ale nie pamietam gdzie sa czujniki. Wiem że jeden na dole w bloku (od oleju) drugi chyba w chłodnicy (wentylator). Czy jest trzeci? Cos kojarze że jest i to chyba własnie od przegrzania.

Janek, gaźniki były porządnie czyszczone przez Pawła. Co do jakości usługi nie mam wątpliwości. Po sprawdzeniu wszystkiego zapadła decyzja że gaźniki sa juz wyrobione i to przez to.Po wymianie, czyszczeniu, synchronizacji jest niewiele lepiej.

Powiem prawde że GPX 750 to dziwny motocykl. Może to wina ich wieku, przebiegu, a może konstrukcji...? Mój kumpel ma GPx750R 89r i więcej stoi niz jeździ. Moto pali jak chce....najczęściej pali na trzy garnki , czasem załapie na cztery i wtedy chodzi jak rakieta.Antynurek raz działa, raz nie (częściej nie), kłopoty sa tylnym zawieszeniem.... Koszmar.... Kombinowalismy z cewkami, zaworami, synchronizacją...nawet kolega kupił gaźniki i wymienił.....wcale nie jest lepiej...

Cisnienie oleju nie spada "z dnia na dzień". Wcześniej lampka zaczyna migać na wolnych obrotach po silnym rozgrzaniu silnika.

Należy raczej popierać rodzimy przemysł więc .....Retbike. :arrow: Ale na Służewcu na moto bazarze oglądałem dla swojej kobiety spodnie tej firmy.Nie dość ze cena wysoka, ochraniacze kiepskie, rozmiarówka popieprzona, to i jakośc wykonania pozostawiała sporo do zyczenia. Ja bym może i nie zwrócił na takie detale uwagi , ale dziewczyna jak to dziewczyna...powywracała nogawki, odpieła podpinke i stwierdziła że szwy sa żle wykończone, że wisi cała masa jakiś nitek, że szlufki są słabo i krzywo wszyte itp.... Na stoisku obok nowe spodnie Polo były tańsze o 100zł, staranniej wykonane i poprostu ładniejsze. Spodnie mam Beringa "Seattle" drogie jak diabli ale się sprawdziły nawet w ulewnym deszczu. Kurtka Orina "Tiger"...rękawy zaczeły mi przemakać na wysokości łokci, ściegi niezbyt proste i niestarannie wykończone więc w kilku miejscach zaczynają sie pruć.

Fart i szczęście to dwie zupełnie inne sprawy. Nad swoim szczęściem mozna i nalezy pracować (i można na nie wpływać) Fart to fart.... w tym przypadku nic nie mamy do gadania. Farta mamy jak trafimy główną wygrana w Totka 8) Szczęście jak się dobrze wykształcimy i znajdziemy dobrze płatną pracę

Skoro przed wymianą nic nie odczuwałes to wniosek nasuwa sie sam:....OPONA.... Szprychami trzeba sie "bawic" jak masz krzywą obręcz a nie oponę. Każde koło po wymianie opony wymaga wyważenia. NIGDY porządny zakład nie zostawia starych odwazników na feldze ! Łozyska główki ramy nie uszkodzają się przy wymianie opony :notworthy:

Stosuje Silver Vision i nie narzekam. Do pracy jeżdzę ta samą droga co kilku moich kolegów (samochodami) i wielokrotnie zwracali uwagę co "tak mocno mi świeci" polecam Grzesiek

Na wstępie powiem żeby uprzedzic ew. pytania że motocykl jest kolegi z pracy. Problem jest w budowie/regulacji/serwisowaniu tylnego zawieszenia. Amorek centralny, bez widocznej na zewnątrz sprężyny oraz typowy układ dzwigien. Do amortyzatora dochodzą jakieś przewody cisnieniowe. Na końcu jednego przewodu zaworek do pompowania, na drugim jakaś regulacja (o watpliwym działaniu). Czy ktos wie jak sie "toto" serwisuje i ustawia. Tył motocykla dość mocno się buja (do niedawna było ok) Może ktos spotkał sie z tym wynalazkiem? [ Dopisane: Wtorek Czerwiec 28, 2005 10:07 pm ] Hmmm ...zupełnie nic?? Chyba ktos z forum miał/ma taki motocykl?

Pierwsze i zasadnicze pytanie: Masz felgi aluminiowe czy szprychowe :?: Do szprychowanego koła (EN500 od modelu 95) nie założysz opony bezdętkowej.

http://grafnet.krakow.pl tanio, szybko, dobrej jakości.

www.aprilia.waw.pl

http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.ph...ghlight=cleaner Proponuje zwsze poszperać w archiwum. Jest tam sporo róznych mniej lub bardziej cennych uwag. A gotuje to się zupę lub ziemniaki na obiad :)

Pompka hamulcowa sprawna? Może przepuszczac i nie daje dobrego cisnienia

Z pewną dozą satysfakcji....miałem jednak rację. ps. szkoda tylko że przy okazji posypały się dość nieprzyjemne słowa pomiedzy kolegami.....

Racja że przebieg 12 tysięcy między regulacjami to lekko za duzo. Dla lepszych osiągów i trwałości polecam kontrole co 6-8 tysięcy. Ja tez drugi sezon ujeżdzam ZR7S głównie na dojazdy do pracy i weekendowe wypady z plecaczkiem. Moim zdaniem motocykl idealnie nadaje sie zarówno na weekendowe wycieczki, jak równiez do jazdy po mieście. Nie bał bym się również wybrać "ZRsiódenką" gdzieś dalej , za granicę ale jednak raczej w pojedynkę

Pewnie pomyslał, ale dlaczego po 800 km trzeba sprawdzić smigając sprzętem w USA a w europie nie ma takiej potrzeby?

Paweł, mam całego manuala w PDF'ie wraz z pełna rozpiską wszystkich czynności seriwsowych i regulacji. Moto kupiłem z przebiegiem 9500km (na 100% autentyczny) a zawory robiłem poraz pierwszy przy przebiegu 15 tysięcy.Nie wiem czy wczesniej ktos tam zaglądał ale sądząc po stanie śrub, nakretek, uszczelek raczej nie. Luzy na 7 (spośród 8) zaworów były niepokojąco małe. Na zimno dochodziły do 0,03mm (norma 0,08-0,18) Objawem było szarpanie silnika przy wysokich obrotach. Zauważyłem to poraz pierwszy jak próbowałem ile pójdzie ZR'ka. Przy ok 190 poczułem że coś jest nie tak. Na bank były to luzy zaworowe.Teraz jest ok.Moto bez kłopotu idzie 210 i nie jest to kres mozliwości. Uważam że regulacja co 6 tysięcy jest jak najbardziej uzasadniona. Sporężyny z przodu są troszke za słabe.Nie dobija ale jest miekko a wlanie gęściejszego oleju pomaga w nieznacznym stopniu.Olej w lagach dobierałem metodą prób. Chyba założe małe podkładki pomiedzy korek a spręzynę. Myslę że ok 20mm powinno wystarczyć. Do tyłu nie mam żadych uwag.Spisuje sie bardzo dobrze.Wersja "S" ma bardzo dobry reflektor i naprawde na oświetlenie drogi nie narzekam. Mnoże ktos powie że 76KM z 738cm to mało.Zgoda, ale jak nie jestes mistrzem kierownicy i demonem prędkości to po co więcej? Motocykl ładnie ciągnie "z dołu", jest ekonomiczny, wygodny, dość poreczny, nie ma zbędnych bajerów i całej masy kolorowych lampek.... trzeba czegoś więcej by smiganie sprawiało frajde? Dla mnie nie...... [ Dodano: Sobota Czerwiec 18, 2005 8:15 pm ] Najważniejsze. Cytuje za instrukcją: modele USA i Kanada kontrola zaworów 800 ->10000->20000->30000. wynika z tego że zalecaja co 10 tysiecy modele oprócz USA i Kanada: 12000->24000->36000, wynika z tego że kontrola co 12 tysięcy Maja inne silniki :?: 8) Nie mam pojecia z czego to wynika.Najbardziej dziwi mnie koniecznośc kontroli po 800km !

Ja sobie owiewke skleiłem sam.Tydzien temu motocykl mi sie przewrócił na podwórku z powodu zapadnięcia sie bocznej stopki w trawę. Wyłamał sie kawałek otworu na kierunkowskaz i owiewka pękła opd tego otworu aż do krawedzi.Oskrobałem lakier,oczyściłem plastiki i grzejąc metalowy pręt średnicy 4mm małym palnikiem jubilerskim kawałek po kawałku zatapiałem peknięcia.( z obydwu stron) Po wystygnięciu oszlifowałem papierem 180 a pozostałe małe ślady pokryłem szpachlą z włóknem szklanym. Na 99% nie zauważył byś miejsca naprawy gdybyś o tym nie wiedział 8) Dla pewności wieksze uszkodzenia mozna po "zespawaniu" wzmocnic żywica epoksydową z mata szklaną. idealne do tego jest zamiast maty siatka podtynkowa z włókna szklanego (taka do dociepleń domów styropianem ) Jest cieńsza, nie strzepi się po obcięciu i jest bardzo mocna. Urwane uchwyty owiewek należy odtworzyć z maty szkalnej i zywicy (jesli je zgubiłeś) stosując zatopienie w żywicy wyprofilowanej odpowiednio siatki stalowej.Są tez na rynku kleje epoksydowe do naprawy tworzyw sztucznych .

To najprawdopodobniej odpowietrzenie silnika.U mnie jest to dość gduby wąż (ok20mm) wychodzący z pokrywy zaworów i biegnący pod zbiornikiem do airboxu. Załóz opaske zaciskową i po kłopocie.Po co ma sie brudzić silnik. Z moich doświadczeń jednak wynika że znaczne przedmuchy wskazuja na słabą kondycje silnika.

Raczej od porządnego umycia linki i pancerza wewnatrz. :P U mnie licznik chodził dobrze ale standartowo przed sezonem smarowałem i czyściłem wszystko co sie dało więc do tej linki równiez zajżałem 8O MACABRA :!: W środku było tyle syfu i gęstego smaro-oleju że az strach.Umyłem, wypłukałem i jak wszystkie linki posmarowałem MotorLifem.