Doozer

No mimo iż czasami przejade powoli obok jakis ludzi to zdarza sie że mają mine srającego kota,ewidentnie cos im nie pasuje,ale to tylko wtedy widze gdy jest wąska droga i musze zwolnic,bo gdy jest szeroko i w miare rowno to jadąc te 80-100 juz nie przyglądam sie ludzkiemu wyrazowi twarzy,co najwyzej szybko zerkne kto to i ciągne bez zwalniania

Heh,jak to wszystko czytam przypomina mi się akcja,ktora miała miejsce pare lat temu.Miałem wtedy z 13 lat i jechałem komarkiem,był wieczor,ale jeszcze widno.Wyprzedziło mnie jakieś czarne auto,po czym znacznie zwolniło i jechali przede mną jakies 5-10 km/h szybciej.Widziałem przez szybe,jak koleś siedzący na tylniej kanapie co chwila odwraca łeb i spogląda na mnie.No ale nic,jechałem tam gdzie jechać miałem,w lewo droga leśna,a na wprost jakis asfalt,kolo jedzie na wprost i nagle zachamował,no a ja pojechałem tam gdzie zamierzałem,czyli w las :rolleyes: Za chwile widze w lusterku,cofa i wjeżdża tam gdzie ja.Noto sobie myśle ładnie k**wa wydygany zacząłem niemalże skakać na komuchu po jakis dołach itp.Gdy juz ich troche odstawiłem na tej dziurawej drodze,skręciłem w jakąs odchodzącą ścieżkę i patrzyłem aż przejadą,no a gdy to zrobili to rura przed siebie i wracam do domu,juz miałem dosc jazdy :D Nie wiem jakie mieli wtedy zamiary,jednak mając 13 lat i jadąc motorkiem w lesie ktory max ciągnie 45 troche miałem pietra.

Noto tak samo producent przewiduje w ttr,a przy 22 tys mechanik powiedział że nie ma potrzeby regulowania narazie

To normalne że w lewo skręca ci sie lepiej,chyba 90 % ludzi tak ma,zauważ,że prawie każdy robiąc ''kołeczka'' robi je przeciwnie do ruchu wskazowek zegara.

No jak zwodujesz moto pod lampe to chyba licznik jest wtedy najmniejszym problemem,bo motocykl już dalej nie pojedzie i robi sie poważny problem :) A jak ten licznik funkcjonuje w deszczu,nic tam mu sie nie mąci?

W moich okolicach na szczęście narazie władze nie ścigają off-roadowców,leśnicy również są w miare przychylnie nastawieni.Póki nie będzie się łamać zakazów i szaleć tam,gdzie ludzie mają prawo do odpoczynku,nie powinno być problemów.Fakt faktem,że ludzie coraz bardziej zaczynają doceniać uroki jazdy w terenie i z czasem motocykli będzie przybywać.Dlatego powinniśmy sobie wyrobić pewną renome w oczach innych,aby nie wkładali nas do jednego wora z dawcami,którzy w terenie zabudowanym odkręcają do 200 i robią huku w środku nocy na poł miasta.

Masz tu zdjęcia z wypadów w teren :) : http://www.fotodeba.eu/displayimage.php?album=96&pos=29 http://www.fotodeba.eu/displayimage.php?album=96&pos=33 http://www.fotodeba.eu/displayimage.php?album=96&pos=34

Ja też mam ten sam problem,tyle ze ja łapie mniej wiecej ta po rowno,moj ojciec zresztą za duzo nie odstaje ode mnie :) Był taki okres gdzie w przeciągu 2-3 m-cy złapałem z 5 kapci,ale teraz ostatnio nic sie nie dzieje,aż tak dziwnie gdy nie trzeba regularnie niemalze koła ściągac i dętki kleic

Na poprzednich wakacjach wracałem ze zlotu,był już wieczor,mykałem asfaltem.W motocyklu założone kostki,jednak wcześniej śmigaliśmy po terenie i to mogło być przyczyną zejścia powietrza w pare sec tuż przed zakrętem,zapewne zrobiła się mała dziurka,niby nie czułem jak ucieka,no a tu nagle tyłem zaczyna rzucać i to zaraz przed zakrętem :icon_twisted: Prędkość z 70 km/h no ale efektownie,niemalże bokiem,pokonałem wiraż i stanąłem na poboczu.Pomyśleć,że minute wczśniej leciałem 110-120,gdyby to sie stało wtedy,mogło by być nieciekawie.

Ja w swoim mam Sigme 500 kupiłem na stronie www.moto-akcesoria.pl i jak narazie jestem z licznika zadowolony,wiadomo,że to nie to samo co seryjny,chociaz z drugiej strony ma duzo więcej funkcji.Sensor oplotłem wokół lagi,a magnes na szpryche założyłem,a raczej skleiłem go mocną taśmą ze szprychą :icon_mrgreen: Jeśli się wprowadzi odpowiedni obwód koła to powinno wszystko działać bez zarzutu. PS.O kurde Jackuzy,niezły sprzęt,chyba ładnie musiałeś za niego zapłacić ?

Ja bym brał Yamahe,bo niebieski jest ładny i wogole... :banghead:

no a ja jutro mam na B drugie podejście,trzymać kciuki,motor już mam zdany ale jak auto znow obleje to fuck the system powiem aby mi wyrobili sam motocykl i wkoncu dostane plastik,a na autko będe czekał :icon_mrgreen:

Twoj wzrost raczej nie przeszkadzałby ci w jeździe na normalnym enduro,problem mogłby się pojawić przy ostrym terenie gdzie trzeba sie dużo podpierać i pomagać sobie nogami.Jeśli ma być to 40 % lekki teren i 60 % asfalt to XT660R jest zajebistym wyborem,zresztą znajomy ma podobny wzrost do ciebie i na takim śmigał,dawał rade bez problemu :biggrin: PS.Jeśli byłbyś zainteresowany tym XT-kiem to daj znać na priv,bo jest do sprzedania,05 r,3 tys km przebiegu,cena bodajże 16 tys zł

Bez szans.Kultowy,długowieczny i niezawodny silnik z XT był w stanie zrobić max 70-75 tys bez remontu,jednak aby osiągnąc taki przebieg bez wymiany tłoka itp to trzeba przez cały czas chyba tylko po asfalcie śmigać,z prędkościami na trasie 80-100 km/h i przestrzegać wszystkich tych pierdoł co to mają sprawić iż silnik bedzie długowieczny.Moja TTR-ka ma taki sam silnik,jednak w 90 % jest użytkowana w terenie i zdarza sie,że silnik ostro dostaje po obrotach itp więc myśle że te 40 tys to jest max co bedzie w stanie zrobić a tak apropo to gdzie tam pisze że te 150 tys było zrobione bez remontu :banghead:?

heh,kolega widzie z ortografią na ''ty'' ;) sorki za offtop :wink:

Dokładnie,ja na swojej TTR byłem ostatnio w Bieszczadach i wraz z innymi śmigaliśmy po tamtejszych górkach.Moje moto 145 kg wagi plus zdarte kostki z tyłu a i tak dawało rade po ostrych podjazdach,błotach,patykach itp.Dodam że pozostali jechali na hard enduro KTM exc,yamaha wr oraz kx 125.Ze dwa razy utknąłem i potrzebowałem pomocy,jednak przy nowych kostkach myśle iż wydarłbym suke z błota.

Jeśli tak jak piszesz ma być to moto do podróżowania,to chyba taka CBR sie średnio do tego nadaje.Ja bym proponował GSX600F,przynajmniej jest to sportowo-turystyczne moto,a nie fullsport.

http://moto.allegro.pl/item205829250_super...uper_cena_.html

Znajomy ma takiego sprzęta,tylko bodajże z 2003 roku,jeśli chodzi o awaryjność i koszty utrzymania to sądzę iż każde hard enduro(wr,crf itp) wymaga podobnego wkładu finansowego.Ojciec ma WR450 i widze sam co ile on musi coś wymieniać w swoim,a co ile ja w swoim.No ale wkońcu coś za coś,tutaj mamy 55 KM,a w TTR 45.

Jeśli strach przed jazdą i jego stadium zaawansowania osiągnie poziom uniemożliwiający przełamanie się i oddanie przyjemności jazdy na motocyklu,to proponuje...jazde na motocyklu,tylko off-roadowym,z dala od ulicznego zgiełku i wszechobecnej głupoty kierowców puszek :flesje: Też zdarza mi się swoim wyjechać na ulicę,przycisnąć na asfalcie i nacieszyć łatwością wyprzedzania aut,jednak fakt,iż mam możliwość wjechania w las naprawdę jest czymś pięknym :lapad:

Heh no faktycznie porównojąc np do tej huski http://moto.allegro.pl/item205451302_huska...placone_oc.html motocykl o prawie 10 lat starszy za tę samą cenę jest idiotycznym pomysłem :icon_mrgreen:

Ja też przejechałem kurę,jeszcze jak byłem młody i jechałem komarkiem,moto dostało ostrego shimmy,jednak jakoś wyprowadziłem bestię i czym prędzej spieprzałem bo jakiś chłopek,zapewne właściciel śp.kury,biegnąc w moją stronę ewidentnie nie miał dobrych intencji ku mojej osobie :lalag:

Kiedyś wracaliśmy grupą z niedzielnej offroadowej wycieczki i przejeżdżając przez jakąs tam wieś spotkaliśmy starszego typka na africe bez kasku który wiozł z przodu małego chłopca,oczywiście tez bez kasku.Jak do niego dojeżdżalismy to nagle obudził się w nim duch rywalizacji i postanowił się z nami zmierzyć jadąc 100 km/h po szutrowej drodze z dziurami.My jechalismy ciągle za nim,no ale sami ,na troche innych maszynach i w dodatku na stojąco aby nie podbijało,a ten harpagan mało z tym dzieckiem nie wyjebał.

Ja mimo iż rzadko wyjeżdżam na miasto,to przy każdej zmianie kierunku się oglądam,w sumie tylko to mi zostaje,bo lusterek nie mam :)

7 l po ostrym katowaniu w terenie,przy średniej 5 l