Skocz do zawartości

Bandzior

Forumowicze
  • Postów

    681
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bandzior

  1. Można :icon_question: przy takich prędkościach i delikatnym traktowaniu manetki nie tylko B6, ale także B12 pochwali się takim rezultatem (sprawdzane organoleptycznie :crossy: ) Oszczędne moto, to fakt. We dwoje zdecydowaniej wygodniej jeździ się Banditką, zarówno kierowcy jak i pasażer/-owi/-rce. Wersja S model 2000 zapewnia skuteczniejszą ochronę przed wiatrem, niż w SV-ce. Silniki to dwa inne światy. Nie da się zaprzeczyć elastyczności SV650, która może nie powala na kolana, ale pozytywnie zaskakuje objeżdżonych w temacie. Slingier zapomnialeś dodać "w podpoznańskim Przeźmierowie" :buttrock: :D
  2. Ostatnio 4,5-4,6 ltr, jeżdżąc z początkującymi :D predkości do 120 kph. Mowa oczywiście o litrowej Fazerce :icon_question:
  3. :icon_mrgreen: Znakomicie! Trochę szkoda, że sukces w zawodach Speedway'a nie jest w naszym kraju tak rozpropagowany, jak choćby niegdysiejsze zwycięztwa A.Małysza (nie to zebym coś do naszego skoczka miał :icon_rolleyes: )
  4. Podobnie jak Ty preferuję szybką turystykę i na Bandicie GN77B zdecydowanie najlepiej jeździło mi się na Dunlopach Sportmax D207 i D208. Kiedyś miałem takie ustrojstwo jak Spormax Touring - bardzo dobry kompromis pomiędzy przyczepnością, a trwalością ;) Zdecydowanie rozmiarówka 110 i 150. Zakladając szersze kapcie nic nie zyskujesz. Znacząco straci zaś poręczność.
  5. Za radiem Zet (Dziś, 7:23): "Motocyklista jadący z dużą prędkością uderzył w rządową Lancie. Policja sprawca, czy to nie był zamach kamikadze (drwiacy ton i miejsce na śmiech słuchaczy) " :notworthy: :biggrin: :biggrin: Dalej (7:28): "Racja, ten motocyklista kamikadze przedwczoraj uderzył w rządową Lancie"
  6. Można wybrać coś z szerokiej gamy w katalogu Louisa www.louis.de i zamówić w firmie zajmującej się sprowadzaniem części w cenach katalogowych (jest takich sporo, choćby Motoakcesoria)
  7. Do Berlina i spowrotem przelotową 180-200 z pasażerem i kufrem. Wersja "N" i dwudniowe zakwasy karku :buttrock: Od przełączenia na rezerwę zakładałem pewne 60 km jazdy (bez ostrego pędzlowania) i ani razu nie wyjeździłem baku do sucha.
  8. 1. :crossy: Hopkins 2. :cool: Edwards 3. :) Hayden
  9. Historia w siodle zaczeła się od minipierdzipedów, o pojemności do 50, notorycznie ujeżdżanych przy okazji wizyt z rodzicami w Krynicy Morskiej :cool: Pierwszym motocyklem zaś była MZ ETZ251e, zakupiona w dniu odbioru prawa jazdy :crossy:
  10. Ta sama guma zafundowała mi sprawdzenie twardości ochraniaczy i podzespołó w B12 poprzez niesygnalizowany uślizg przodu (na suchym). Opona sama w sobie nienajgorsza, gdy dedykować ją do spokojnej turystyki. Jak juz wspomniano, guma trwała i nie ma rewelacji. Po wymianie tego seryjnie zakładanego w FZS1000 ogumienia, Fazera dopiero zaczęła naprawdę jeździć :bigrazz: W B12 gumy schodzą i tak dość szybko, więc przy kolejnej wymianie zaryzykuj i załóż Dunlopy D209GP :bigrazz: Kleją się niesłychanie, także na mokrym. Cena? :rolleyes: Tył 8 tys., przód 10 tys.* *kilometrów ;)
  11. ....bezawaryjny, mega elastyczny, ładny :notworthy: i ma znakomite światła :biggrin: założyłem kiedyś temat o Fazerze 1000, jest tam pare uwag o tymże moto; powinieneś bez problemów znaleźć w archiwum.
  12. Nie do końca :icon_twisted: przekłamania tachometru i inna prędkość obrotowa na poszczególnych biegach za sprawą zazwyczaj zmienianych na tor przełożeń. Mi raczej ciężko byłoby patrzeć na prędkościomierz w każdym zakręcie, to pewnie przez kłopoty z podzielnością uwagi :) Dużo łatwiej zaś pojechać za kimś bardziej doświadczonym, kto pokaże właściwy tor jazdy i odpowiednią dla poszczególnych zakrętów prędkość.
  13. Racja - zwracam honor ;) Generalnie świetnie to opisałeś :banghead: miejmy nadzieję, że tak ujete wskazówki oszczędzą skórę niejednemu z nas. W jeździe spróbuje wdrożyć "leworęczny antyhopping", choć zauważyłem, że w moim współczesnym szybkim motocyklu redukcja biegu przy obrotach 2-3 tys. niższych całkowicie eliminuje to zjawisko. Mózg człowieka przez całe życie uczy się czegoś nowego. Odruchy, jak sama nazwa wskazuje, działają jak automat. Jeśli hamowanie w codziennej jeździe będzie wykonywane zgodnie z zasadami sztuki, a dodamy do tego wielokrotnie wspominany trening, jest duża szansa że w razie nagłego zagrożenia nasz mózg -zamiast szukać rzadko używanej komórki z hasłem "hamowanie awaryjne"- zadziała wyuczoną reakcją pt. hamowanie :icon_twisted: :)
  14. Czy mam przez to rozumieć, że Twoje hamulce reagują po sekundzie :lalag: :biggrin: No raczej nie do końca :cool: uczono mnie, że wyjściem z uślizgu tyłu w zakręcie jest delikatne odpuszczenie gazu z jednoczesnym minimalnym odpuszczeniem złożenia. Teoria to jedno, ale w praktyce możemy działać jedynie odruchem. Nie wiem czy to powód do dumy, ale dokladnie w taki sposób zadziałalem unikając gleby na FZS1000, zostawiając długi gruby ślad na asfalcie... Cholernie ciężko coś takiego wyćwiczyć, pewnie z tego powodu nieliczne zachodnie szkoły jazdy specjalnie w tym celu montują "boczne kółka" celem ćwiczenia uślizgu tyłu. Odnośnie uślizgu na benzynie forumowego Ryżego :wink: jak to się stało, że w pierwszej kolejności nie poleciał Ci przód? Czyżbyś aż tak ostro zagrał z gazem, że tył miał inny promień zakrętu? Tomku, odnośnie Twej prośby: czekam na zestaw napędowy (3 tydzień; drugi zestaw w tym sezonie! :clap: ) Po uruchomieniu moto z pewnością sprawdze swój czas hamowania 0->100. W ramach przypomnienia na początku sezonu hamowalem z większych prędkości, w tym autostradowych, co zajmuje całą wieczność ;) Dobra, my tu sobie od paru stron gadu na temat hamowań po prostej równej suchej drodze :clap: Może by tak udzielić uzasadnionych, mających odzwierciedlenie w praktyce wskazówek o hamowaniu awaryjnym motocyklem na: 1) nierównej nawierzchni (dziury, miejska "tarka" przed światlami, koleiny, chlorokauczuk którego nie da się ominąć, np dwukolorowe "zebry") 2) zakręcie bądź łuku drogi 3) mokrej nierównej nawierzchni 4) mokrym zakręcie bądź łuku drogi Wiadomo, w/w sytuacjach zawsze należy jechać z prędkością adekwatną do warunków, ale nawet wtedy nie można wykluczyć konieczności awaryjnego hamowania (nie utożsamiajmy tego każdorazowo z zatrzymaniem). Jest niedziela, mam nadzieję, że nie dołożylem Tomkowi Kuligowi zbyt wiele zagadnień :flesje:
  15. Moim zdaniem statystyczny (podkreślmy: nieprzeszkolony w hamowaniu awaryjnym) motocyklista najskuteczniej zahamuje w taki sposób, w jaki hamuje każdorazowo, na codzień. Nie widze większej skuteczności w manewrze z wciśniętym sprzęgłem, wykonywanym bez praktycznych umiejętności pierwszy, czy piąty raz w życiu. To był wywód czysto teoretyczny. Na naszych :icon_mrgreen: nigdy nie osiągnąłem takiej prędkości. Na niemieckie autostrady daleko nie mam, a świece czasem wygrzać trzeba :flesje: Bezpiecznego sezonu i licznych hamowań awaryjnych - w ramach treningu :biggrin:
  16. No cóż, widać moja była miała racje mówiąc, że doskonały nie jestem :buttrock: Powoli dochodze do wniosku, że w przytaczanej książce oraz uwagach niektórych z uczestników dyskusji w aspekcie hamowania awaryjnego, brakuje istotnego rozgraniczenia na rodzaj motocykla. Ciężko zaprzeczyć, że inaczej będzie ono wyglądało przy wytracaniu "największej prędkości" cruiserem bądź weteranem, inaczej zaś hipersportem. W moim pierwszym dwusuwie, jakim była Etz 251, hamowanie silnikiem prawie nie istniało :buttrock: Natomiast nie wyobrażam sobie awaryjnego hamowania wyłącznie hamulcami z mojej obecnej "największej prędkości" ~280 km/h nie wspomagając się momentem hamującym silnika, czyli wciskając niemal przy takiej prędkości klamkę sprzęgła :biggrin: . Nie wydaje mi się to być zbyt rozsądnym posunięciem.
  17. Czy używaliście zrywek dołączonych w pakietach 3 i 4 do kasku Suomy? Zapewne robię coś nie tak, gdyż po założeniu takowej (koloru zielonkawego) na wizjer... nic nie widać ;)
  18. Na Etce 251e nawinąłem przeszło 26 tys., zjeździłem pół Polski i absolutnie nigdy nie miałem najmniejszych problemów ze sprzęgłem. Jeśli nie było w nim grzebane metodą "podwórkowego specjalisty", nie powinieneś miec żadnych problemów. Dobry olej do mieszanki i możesz jeździć dopóki pierścienie wytrzymają :banghead:
  19. Połowę życia przejeździłem na motocyklu. Z pewnych względów obecnie czuje sie bardziej "naturalnie" jadąc motocyklem, niż poruszając się pieszo :banghead: Podparcie w zakręcie póki co nie miało miejsca - ale może zbyt słaby refleks mam :) .
  20. i wynika z nich jak byk: Jak dla mnie wszystko w temacie.
  21. a następnie: Nie czytałem tejże lektury, ale tym, co powyżej napisałeś (zacytowałeś?), zaprzeczasz samemu sobie :icon_rolleyes: Nie_wyobrażam sobie awaryjnego, bądź megamocnego hamowania (tor) z wciśniętym sprzęgłem :icon_question: , zarówno motocyklem (czyniąc tak na gsx-rze pewnie niebawem bym się zabił), jak i samochodem (moje lekkie przednionapędowe auto po wciśnięciu sprzęgła przy hamowaniu awaryjnym zalicza natychmiastowe i niełatwe do kontrolowania uślizgi, zwłaszcza na mokrym czy śniegu). Albo kompletnie się nie rozumiemy w swym toku wypowiedzi, albo zaliczam się do Wobec tego wypowiedź ma uzasadnienie w przypadku przeciętnie doświadczonych kierowców, według mnie zarówno samochodów, jak i motocykli. Moim skromnym zdaniem, jeśli bedzie się wpajać "wciskanie sprzęgła" przy wykonywanym hamulcem przednim i tylnym hamowaniu awaryjnym, nasi koledzy i koleżanki w niespodziewanej sytuacji blokując tył narażać się będą na jego uślizg i w konsekwencji glebę. Niewysprzęglony silnik, chociażby poprzez redukcję biegów, ułatwia i wspomaga wytracanie prędkości. Patrz: jazda po torze. W podbramkowej sytuacji umożliwia też natychmiastowe przyspieszenie, gdy zajdzie taka potrzeba, np. celem ominięcia zaistniałego niebezpieczeństwa, co mi sie kilkukrotnie zdarzało.
  22. Wyjaśnij proszę co rozumiesz poprzez "siedznie w samochodzie na dorodze publicznej na miejscu kierowcy" (samochód zaparkowany przy drodze, na drodze, stojący na jej środku?) Czy mozesz powyższe stwierdzenie uzasadnić? Najlepiej jakąś podstawą prawną.
  23. Mając umowę polsko-niemiecka (wzór z internetu) rejestrowałem wielokrotnie, bez potrzeby tłumaczenia przysięgłego (ostatni raz ok.2 tyg.temu). Podejrzewam, że w przypadku włoskiej powinno być podobnie.
  24. Rozwiń proszę temat. Z tej tezy wynika, że 3 z moich motocykli miały/mają coś nie tak z zawieszeniem :icon_biggrin:
  25. Obserwując rzekłbym zachowawczy sposób jazdy Vale na mokrych michelinach, moze byc ciężko o 1wsze miejsce. Sercem jestem przy Suzuki tylko czy Vermulen wytrzyma cały wyscig? Nie przepadam za Dukami, ale podoba mi się Australia - obstawiam Stonera :icon_biggrin:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...