Skocz do zawartości

Qadrat

Forumowicze
  • Postów

    2408
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez Qadrat

  1. Chiński silnik z poprzedniej epoki, chłodzony powietrzem, ubrany w fikuśne plastiki :) Jednak lepiej kupić coś bardziej nowoczesnego bo ten wynalazek może jako tako wygląda ale osiągi będzie miał mizerne jak na 125.
  2. Ja akurat kupiłem Dura Blend 20W50, w tym roku chyba zmienili bańki bo wcześniej tego dozownika nie było a leję ten olej od kilku lat.
  3. Nie będzie to nowy sprzęt ale rozejrzyj się za MZ SM 125. Chyba najmocniejsza 125 w tej klasie (mowa o 4T). Miałem, polecam, bez problemu szło tym latać na kole. Jeśli masz problemy z kręgosłupem to supermoto nie jest dobrym pomysłem bo tam masz dość wąska kanapę i specyficzną pozycje za kierownicą, po przejechaniu 20 - 30 km już tyłek daje o sobie znać. Kręgosłup również.
  4. Zmień olej na Valvoline, nie wiem jak w większych butelkach ale w litrowych zakrętka jest wyposażona w wyciąganą, około 20cm cienką rurkę. W BMW mam wlew przy główce ramy, kiedyś bez lejka nie dało się wlać oleju żeby nie rozlać na boki, teraz tą rurką leję bezproblemowo :)
  5. Też się podpisuję pod Vredestein Quatrac 5. We wrześniu wleciały do mojego auta, zrobione około 7000 km. Przede wszystkim są ciche a o to miałem największe wątpliwości. Szczerze przyznam, że nie liczyłem na dobrą jazdę po śniegu. W rzeczywistości trakcja prawie jak na oponie zimowej. Na suchym i mokrym też wzorowo. Nie są najtańsze ale warto. Jeszcze kilka lat wstecz gdy ktoś mi polecał wielosezon to się pukałem po głowie ;)
  6. Ten silnik zniesie wszystko - nie straszna mu nawet praca w >40 stopniowych upałach. Byle miał olej. A jeśli chodzi o jazdę po drogach to jedyne przestoje jakie będą potrzebne to te na dolanie paliwa. A poza tym może jechać 24h na dobę. Nie sugeruj się tym, że chłodzony powietrzem, jest zaprojektowany tak, że od ciepła krzywda mu się nie stanie ;)
  7. Myślę, że jak poprosisz właściciela to na drugi dzień będziesz miał na liczniku 10 000 km. I co wtedy? W tego typu motocyklu przebieg nie istnieje.
  8. Mandaty w Czechach są kosmiczne więc radzę mieć oczy dookoła głowy. Kolega z firmy miesiąc temu dostał 40 000 koron (tak, czterdzieści tysięcy) za wyprzedzanie ciężarowym na zakazie + przekroczenie prędkości o 40 km/h + nie zapięte pasy + jakieś proporczyki czy inne śmieci ograniczające widoczność. Ogólnie polskie mandaty na tle Europy to śmieszne grosze.
  9. To jest fabrycznie zrobiony otwór aby z wydechu wydostawała się woda, dzięki temu tłumik nie rdzewieje. I na 99% nie leci z tego paliwo tylko woda połączona ze spalinami co sprawia wrażenie zapachu benzyny szczególnie gdy silnik pracuje na zimno na ssaniu i ma wzbogaconą mieszankę. Na dobrze rozgrzanym silniku już nie będzie nic stamtąd kapać.
  10. W takim razie w pierwszej kolejności to, co zasugerował Adam - gaźnik na stół i dokładne czyszczenie. A najlepiej w myjce ultradźwiękowej.
  11. Objawy pasują do niedziałającego ssania. Tam jest ręczne czy automatyczne?
  12. Pewnie zablokowana bo ja na Aprilii SR50 LC tylko z akcesoryjnym wydechem bez problemu wyciągałem 90 kmh a to chyba te same silniki co w DNA ;)
  13. W takim budżecie to szukaj ogłoszeń +50 km od Twojej okolicy i oglądaj każdy sprzęt, weź to co będzie wymagało najmniejszego wkładu. Te sprzęty będą miały po 15 - 20 - 25 lat i więcej lub mniej zmęczone. Jako ciekawostkę dodam, że tydzień temu wyrwałem w sąsiedniej miejscowości DR 350 w dość fajnym stanie za 4500 zł. Jedynie na start do wymiany obie opony i napęd. No ale to nie cross tylko endurak do pyrkania poza asfaltem ;)
  14. Jak wciśniesz sprzęgło to nie ma żadnej różnicy, nie robi się ciszej?
  15. Tak jeszcze z ciekawości zerknąłem na ceny i do 20 000 zł to już kupi się Hypermotard 1100. Myślałem, że droższe są ;)
  16. Nie, to ty nie rozumiesz bo od 2 postów tłumaczę ci, że jakakolwiek 125 2T (czyli NSR, RS, KMX, DT, RX itp. itd.) nie ma w dowodzie swojej rzeczywistej mocy po odblokowaniu czyli tych plus minus 30 KM tylko zdławioną taką, z jaką wyszła z fabryki. A czy one są odblokowane czy nie to już kwestia sumienia użytkownika, jak ma w papierach <11 kW to taką 125 2T można się poruszać na kat. B. Jeśli ma wpisaną moc rzeczywistą to chwała temu, kto zadał sobie trud zalegalizowania odblokowanego motocykla.
  17. Przy przeglądzie nie wyjdzie, gorzej jak uczestniczysz w jakiejś poważnej kolizji z ofiarami i sprzęt pójdzie do analizy (a pójdzie na 100% i tam takie coś wyjdzie). To nie jest żadna akademicka dyskusja tylko rzeczywistość, żadna 125 2T, którą importowałem nie miała w papierach rzeczywistej mocy po odblokowaniu, wszystkie są fabrycznie dławione do tych przepisowych 11 kW. Żeby odblokowaną zalegalizować to trzeba by odwiedzić hamownię, pewnie rzeczoznawcę, diagnostę, WK, wyłożyć na to kilka stówek - nie znam nikogo, kto by tak zrobił. A powiedzmy sobie szczerze, prawie każdy taki sprzęt u nas pierwsze co ma robione to ściągane blokady ;)
  18. Znajdź jakąkolwiek, która w papierach ma wpisaną moc po odblokowaniu. ;) To samo tyczy się wszelkich NSR 125, RS 125, DT 125, RX 125 czy KMX 125. Dziwnym trafem mają w dowodach wpisane <11 kW (najczęściej 10,3 kW). A czy w rzeczywistości są odblokowane to już tylko zależy od właściciela.
  19. Nie o to chodzi, że większa pojemność = większy motocykl. Na sportowym 1000 przy blisko 2 metrowym wzroście też jakoś komfortowo nie jest. Masz tu wirtualną przymierzalnię i się pobaw, jakiś podgląd będziesz miał: http://cycle-ergo.com
  20. Tutaj będziesz miał problem z prawie każdą 50 czy 125 bo one są raczej dla ludzi poniżej 180 cm ;) Ja mam trochę powyżej 180 i na takim GN 125 czy CM 125 trochę mi było "ciasno". Jedyne sprzęty, na których jako tako będziesz się w miarę czuł to Varadero 125 i biały kruk na naszym rynku Tamanaco 125. Na większych motocyklach w stylu GS 500 też będziesz czuł dyskomfort ;)
  21. Tobie to chyba trzeba sprzętu pokroju XT660X ;) A jak trochę przymkniesz oko na masę to zainteresuj się Yamahą Bulldog (BT 1100). Miałem okazję się tym przejechać i niby tylko 65 KM ale moment niemal od samego dołu robi swoje, starty spod świateł, miejskie wyprzedzanie - dość fajnie się tym lata. Dziwiło mnie to, czemu ten sprzęt się tak fajnie prowadzi a przecież na mokro to z 250 kg jest, może zasługa rozkładu masy, nie zagłębiałem się w szczegóły.
  22. Zrób prawko A czy tam A2 i kup motocykl o większej pojemności niż 125. I nie chodzi mi o moc itp tylko o chore ceny 125. One są naprawdę chore i to bardzo. Odkąd weszły przepisy, że kat. B upoważnia do jazdy 125 to ceny poszły w górę o 300%. W latach 2009 - 2012 handlowałem sporo tymi pojemnościami bo miałem okazję ściągać je w dobrej cenie z Austrii, tam były za bezcen bo mało popularne, szły po 300 - 500 euro. Sprzedałem tego około 150 sztuk. Dam tylko przykłady z faktur, które wygrzebałem z tamtych lat: GN 125 1997r - 2000 zł, CBR 125 2005r - 3800 zł, YBR 125 2005r - 3200 zł. To było niemal 10 lat temu i zobacz jak ceny poszły w górę. Tego się nie opłaci kupować, taniej wyjdzie wyłożenie 1000 zł na prawo jazdy i kupno np. Virago 535 za 5000 zł (da się, w poniedziałek byłem ze znajomym kupić i udało się upolować bardzo ładną za 4800 zł).
  23. Zależy czego oczekuje się od motocykla turystycznego. Niektórzy preferują do dalekich wypraw sprzęty typu poczciwa CBR1000F, w której to więcej sportu niż turystyki a inni wolą GS-y czy Tigery. Dla mnie podstawą przy wyborze sprzętu było to, jak się będzie zachowywał po obładowaniu (a właściwie przeładowaniu) kuframi. Akurat kiedyś miałem XJ900 i ona po doczepieniu kufrów nie traciła nic ze swoich właściwości jezdnych, prowadziła się niemal identycznie z bagażem jak i bez. Ale jej mniejsza siostra, XJ600 niestety z kuframi prowadziła się koszmarnie. Tego motocykla nie kupuje się rocznikiem. Patrz tylko i wyłącznie na stan i o ile to będzie możliwe, historię serwisowania. Ja swojego szukałem niemal przez cały sezon, obejrzałem w PL 8 sztuk, cztery z nich to rzekome perełki z forum BMW. Ceny wygórowane, myślałem, że adekwatne do stanu. Nawet dostałem przez to bana na ww. forum bo opisałem dokładnie jeden z obejrzanych motocykli a był sprzedawany akurat przez jakiegoś moderatora i mi naubliżał oraz zablokował konto ;)
  24. Skoro wcześniej miał (ma?) XJ900 Diversion, która jest 250 kilowym klocem to raczej żaden sprzęt go już nie zaskoczy :) A swoją drogą, do autora: jeśli jesteś w posiadaniu dobrej XJ900 to zastanów się poważnie czy warto robić roszady i zmieniać sprzęt. Na pewno po przesiadce na małego DL-a odczujesz niedosyt i brak mocy. XJ po obładowaniu wielkimi kuframi nie prowadzi się gorzej, rama i zawieszenie dają radę, hamulce też. Tam fajna ochrona od wiatru jest, ja na pozycję za kierownicą nie narzekałem bo było wygodnie. Jedynie co mnie wkurzało przy dalekich, autostradowych przelotach to brak 6 biegu no ale jak deklarujesz przebiegi rzędu 4 - 6 tys. km rocznie to nie powinno przeszkadzać.
  25. Akurat koników w porównaniu do DL to w GS-ie jest tylko 20 więcej ale za to ile więcej momentu i to dostępnego bardzo nisko. I za to właśnie idzie polubić tego boxera, do tego wygodna pozycja za kierownicą, tani serwis, z wysoką szybą dobrze chroni przed wiatrem, silniki pancerne (u mnie lada moment wejdzie 200 000 km bez jakiegokolwiek remontu). Jedynie dość specyficznie pracują, do tego trzeba się przyzwyczaić. Ja swojego ściągałem od pierwszego właściciela w Niemczech, dość spore pieniądze wyłożyłem ale było warto. W PL nie udało mi się znaleźć dobrej sztuki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...