M.

no cóż... :) :bigrazz:

Więc tak. Moto postało tydzień bez odpalania (w cieplym garażu), kolega troche pokręcił manetką przy wyłaczonym silniku, potem pokrecil jeszcze troche.....i zalał slinik. Wykręciłem dziś świece (NGK JR9B) - wszystkie 4 zalane jak sie masz. Iskry brak na 3, jedna cośtam iskrzyła, ale bardzo słabo. Opalanie też nie za wiele pomogło, ale opalałem zapalniczką z braku dostępu do kuchenki gazowej. i teraz tak - coś się z tymi świecami da zrobić, czy lepiej kupić nowy komplet? i dwa - ktoś może wie, jakie dokładnie (inne niż NGK) wchodzą świece do GSF1200N z roku 2000? Chodzi mi o konkretne symbole (szczególnie interesowalo by mnie Denso)

Amor od GSXR-a będzie raczej prędzej niż później. Pytanie - od którego dokładnie GSXRa? a wydech.....po zajebiście głośnych wydechach Aprilii chcę zaznać trochę ciszy i spokoju... ;)

i taki też jest. praktycznie jakby dopiero co zjechał z taśmy...

ja to narazie potrzebuje know-how jak wymienic podswietlenie w obrotomierzu. bo to jest jedyna rzecz, do której można się w moim bandicie przyczepic ;) a nie, przepraszam, jest jeszcze jedno. Moto jest absolutnie i bezapelacyjnie bezwypadkowe, ale mam wrazenie, kręcą kierownicą na postoju, że w prawo ogranicznik jest jakby dalej przesunięty niż w lewo - tzn w prawo można wychylić ją dalej.... a bandyta wygląda ni mniej ni więcej tylko tak

wielkich doświadczen nie mam. bo zrobilem taką raptem kilka kilometrów w Belgii....bardzo sympatyczne moto, zdławiony do bodajże 118 KM rotax z RSV, mocno wyciszony. fajnie sie prowadzi, choc jest dosc szeroka w owiewkach ogolnie problem moze byc z czesciami (a wlasciwie z ich cenami i dlugimi terminami oczekiwania), ale jezdzilem inną aprilią przez jeden sezon i moto bylo absolutnie bezawaryjne

Ja właśnie dziś stałem się szczęśliwym posiadaczem Bandita 1200N. Pogoda jaka jest każdy widzi, ale nie mogłem sobie odmówić "krótkiej" rundy po okolicznych ulicach. Czytałem gdzieś opinię, że to moto na drugim biegu wyrywa płyty chodnikowe.....i nie sposób się z tym nie zgodzic ;) moment obrotowy jakie to bydle produkuje jest wprost monstrualny! teraz jeszcze formalnosci rejestracyjne, podstawowy serwis i w droge

To, że jesli to ta co była na allegro, to ona nie jest za 12000 :lol:

Lakier raczej orginał. naklejek brak, bo w tym roczniku były wybitnie paskudne (w swojej sam je zdjąłem). W dolnej częsci owiewek i obok kranika naklejki orginalne (tzn w tym miejscu orginalnie są :) ). Kufer jest nieorginalny, nie ma też mocowania do kufra - krótko mówiąc w tym setupie co na zdjęciu moto jest jednoosobowe. Nie wiem czemu Ryży na podstawie kiepskiego zdjęcie stwierdził tak autorytatywnie, że dzwon był :D ale ja to nowy jestem i sie nie znam :lol:

a według w ciebie w Pegaso co jest? R4? V2? :lol: Singiel jak się patrzy, tylko duuużo nowocześniejszy. A i w kwestii dźwięku bije Freewinda - a to przez dwa NIEZALEŻNE układy wydechowe....nie tam jeden marny tłumiczek....

jeśli z freewinda i pegaso wybralas freewinda, to źle ulokowałaś uczucia koleżanko :lol:

Od czasu jak zgubiłem na FJ plecaczek, to jeżdżę sam :notworthy: w Aprili nawet zdjąlem tylne podnóżki, coby mieć wymówkę. wniosek prosty.....szukam VTR'y :twisted: :notworthy:

Mam Pegaso III 650 z 1997/98 roku. Pokrótce.....w tej kategorii cenowej nie znajdziesz równie dobrego, zaawansowanego technicznie i niezawodnego moto. Pięciozaworowy Rotax - bardzo mocny, nie do zajeżdzenia, chłodzony cieczą, brak tendencji do przegrzewania nawet w upale w korku. Sucha miska, więc mozna sobie troszkę poszaleć. Rewelacyjne hamulce - dwutloczkowy Brembo z ponad 300 milimetrową tarczą z przodu, jednotloczkowe Brembo z tyłu. Widelec upside down Marzochhi, z tyłu centralny Sachs z regulacją napięcia spręzyny. Przez cały czas eksploatacji.....tylko serwis. Na początku sezonu olej, płyny, reg zaworów, świece, czyszczenie i synchro gaźników - czyli wszystko to co powinno sie robić, i przez cały sezon ZERO problemów. Absolutnie jakichkolwiek - raz tylko musialem poprawić mikroprzełącznik przy klamce hamulca. Jedyne co mogloby byc lepsze to skrzynia....ale w Aprilii to juz tradycja. W RSV Tuono którym mialem okazje troche pojeździć bylo to samo - nie do konca precyzyjna i dośc głośna. To jedyny minus tych moto..... co do części zamiennych - nie wiem. Nie korzystalem bo nic sie nie chcialo zepsuc :notworthy: ale kolega z taką samą po małym szlifie kupował część oświetlenia, plastików i prawą manetkę - czekał na wszystko 14 dni, a zaplacił naprawde bardzo przystepne pieniądze. PS - moja jest teraz na sprzedaż w wydaje mi się doskonałej cenie. świetne moto....ale moim sercem zawładneła Honda VTR :twisted:

czyli jednym słowem dla kogoś, kto ma zamiar jeździć w miarę spokojnie (spokojnie nie równa się wolno :lol: ) będzie ok. A spalanie......wrzuci się w koszty :lol:

Generalnie sezon już bliżej niż dalej, i czas najwyższy pomyśleć o zmianie moto :twisted: Właściwie to mniej więcej wiem czego chce. A chcę V2 :D Zasoby pieniężne, jak to zwykle bywa, ograniczone, więc po wstępnym przeliczeniu budżetu wychodzi, że stać mnie będzie na VTR z roczników '99-00 (może '01), bądź też SV 650 z mniej więcej podobnego rocznika. SV miałem okazję pojeździć, świetna zabawka, ale....cóz, prawda jest brutalna - 650 ccm to sympatyczna pojemność, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Moja uwaga padła na VTR. Przeczytałem całe archiwum, wykopałem artykuł o używanych VTR w którymś z archiwalnych numerów ŚM, a teraz chciałbym się spytać ludzi, którzy mają/mieli styczność z VTR. Generalnie: 1)jak to się sprawuje 2)jakie są wasze wrażenia z jazdy 3)to, że 1000 ccm potrafi opędzlować dyszkę to się domyślam, ale jak to wygląda naprawdę 4)częsci zamienne 5)i cała reszta o której zapomniałem Nie ukrywam, że Firestorm zawsze bardzo mi się podobał....i cięzko będzie mnie przekonać, że jest "be" ;) Boję się tylko jednego - jakkolwiek nie patrzeć mam respekt do wszystkiego co ma dwa kółka (pierwsza gleba w wieku 5 lat na motorynce przy zawrotnych 40 km/h - nie zauważyłem 6 piętrowego bloku :lol: ) doświadczenie, może nie za wielkie, ale jakieś jest......tylko, ze do tej pory jedyny motocykl o naprawde dużej pojemności z jakim miałem styczność to FJ1200 (której notabene nie wspominam miło). Od zeszłego sezonu poruszam się 650 centymetrową Aprilią, więc VTR miałaby pi razy drzwi dwa razy większą moc....Ale skubana kusi ;) Tak czy siak - prosiłbym o wszelkie opnie. I pozytywne, i negatywne, i konstruktywne i te zupełnie bzdurne ;)

Ja pomykam w kurteczce PSX T1-R. Membrana, goretex, półsztywne protektory i podpinka. W lecie jezdze w samej "skorupie" - pocę się tylko w korkach i to naprawde w największe upały. Dopięcie membrany i komfort termiczny w chłodniejsze dni. A jak jest już naprawde zimno - podpinka zalatwia sprawę.

ale powinno się uginac do 1/3 skoku po samym fakcie, że posadzę swoje 4 litery na moto? czy też może powinna dać się ugiąć do 1/3 skoku dopiero na większych nierównościach?

Jako, że wczoraj wieczorem padał deszcz, zamiast pojeździć wziąłem się za dłubanie przy motorku :twisted: Do tej pory tylne zawieszenie miałem wyjątkowo miękkie (dużo bardziej miękkie niż przód po wymianie oleju), więc wziąłem się za regulowanie spręzyny. Motor to Aprilia Pegaso '97. Regulacja spręzyny odbywa się poprzez wkręcanie lub rozkręcanie pierścienia (na bardzo drobnozwojowym gwincie). Oczywiście jak to u włochów - dostęp absolutnie żaden mimo zdjęcia połowy plastików i airboxa - więc regulacja odbywała się przy pomocy młotka i długiego, tępo zakończonego pręta :) Skręciłem może ze 4-5 pełnych obrotów śruby (przypominam - gwint wybitnie drobnozwojowy, więc skok w płaszczyźnie pionowej wyniósł jakieś 5, może 7 milimetrów). Efekt - kurcze, ale twardo 8O Do tej pory jak usiadłem na moto (waga głównego bohatera - jakies 95 kg), tył uginał się bardzo znacznie - na większych nierównościach gieło się toto jak jakiś tapczan. Teraz po tym jak posadze swoje 4 litery, ugina się może z centymetr, a pewnie nawet i nie tyle. I teraz czas na moje dwa pytania - jaki będzie wpływ na właściwości jezdne (szczególnie w zakrętach)? jezdze wylącznie po mieście (uprzedzając pytanie czemu nie zrobilem testdrive - lało jak z cebra) - jaki będzie wpływ na trwałość samego amortyzatora? nie dostanie czasem za mocno "w dupe"?

Wynajęcie toru kartingowego w lublinie na caly dzien to koszt 1000 pln. tyle, ze na moto to on troche za bardzo pokręcony jest. samochodem za to śmiga sie swietnie

Dobrze, że się poprawiłeś, bo jesli by to faktycznie było RS200, to facet by nawet dwóch godzin nie pożył :-D Dla mniej zorientowanych - Przy RS200 taka R1 to kurcze bardzo sympatyczna i łatwa w prowadzeniu zabawka :twisted:

Litości.....w samochodach użytkowy technologia wtrysku bezpośredniego jest stosowana od baaardzo wielu lat. Silniki z wtryskiem bezposrednim (realizowanym głownie poprzez pompy rzędowe) w samochodach ciężarowych stosowane były na długo przed rokiem 1988, kiedy to Fiat zastosował w modelu Croma 2.0 TD i.d. po raz pierwszy wysokoprężny silnik z wtryskiem bezposrednim w aucie osobowym. PS - a tak na marginesie - jeśli myślicie, że pierwsze było TDI w Audi 100, to jesteście w grubym błedzie, co widac na powyzszym przykladzie. :(

Pojechalem na reklamację. Bili się po piersiach, że odpowietrzyli hamulce jak należy, ale w ramach przeprosin dostalem gratis nowe lozysko glowki ramy (bo stare juz bylo na wykonczeczniu). Widac dbają o klienta :(

Pacjent - Aprilia Pegaso 650, rocznik '97 Objaw - brak hamulca tylnego Aprilka była ostatnio na przeglądzie, w ramach ktorego wymieniono plyn hamulcowy. Hamulec tylny nigdy nie byl za rewelacyjny ale niby costam hamowal. Po wymiane - padaka. Pedał wchodził dużo głębiej niż zwykle, a efekty hamowania byly...żadne. Jako, ze zauwazylem to dopiero dwa dni później (troche rzadko korzystam z tylnego), pomyslalem, ze moze są zapowietrzone. Pompuje pompuje, odkręcam odpowietrznik.....i niby leci bez bąbeklow, czyli ok. Wprawdzie lecialo plynu strasznie malo ale nic to. Tłoczek lnie jest w stanie się wysunac tak, żeby docisnać oba klocki 8O o odkręceniu wyjscia z pompy, i "pompowaniu" pedalem praktycznie niewiele leci.... czy to możliwe, że po zwyklej wymianie plynu pompa się rozsypala? Bo skoro nie jest w stanie przepchnąc płynu tak, żeby sikał z wyjscia to na to wyglada. A może jest jakos kosmiczny patent na odpowietrzanie hamulców? Do tej pory wydawalo mi sie, ze jest tak samo jak w samochodowych :(

Primo - jest mój. Secundo -jest duuzo za mały i ma uszkodzoną szczękę. Ja widac nie istnieja żadne powody, aby nie mógł.....odejść z hukiem :)