Skocz do zawartości

M.

Forumowicze
  • Postów

    344
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez M.

  1. Uhm. Powinienes dostać nówke sztukę Gixxera w wybranym przez siebie kolorze, która po tym jednodniowym szkoleniu bezpłatnie zostanie przekazana tobie. Dzieki temu, że na szkoleniu jeździsz WŁASNYM motocyklem, możesz go lepiej POZNAĆ. Jedna sprawa wyrobić sobie odruchy, a druga wyrobić sobie odruchy na KONKRETNYM egzemplarzu. Uhm....a ja się wyglebisz na drodze (czego Ci oczywiście absolutnie nie życzę, żeby była jasność) bo zabraknie umiejętności, to kosztów nie poniesiesz......Takie podejście wydaje mi się ciut krótkowzroczne, i trąci asekuranctwem. Poza tym BMW tez organizuje dokładnie takie same kursy jak Suzuki (wlasny motocykl itp) tyle, ze w wykonaniu marki spod znaku kręcącego śmigła taki kurs kosztuje bliżej 1000 pln, a nie 70, jak w przypadku "Suzuki Same Stuki". Jak ja bylem na Moto Szkole, to jeden kierownik nie utrzymał swojego Gixxera po awaryjnym hamowaniu przy jeździe po łuku. Uszkodzeń - brak. Jedna nic nie znacząca ryska na owiewce. Ale sam powiedział, że gdyby mu przyszło hamować na prawdziwej drodze, to bez tej wiedzy z kursu wie doskonale, że by sobie nie poradził i zaliczył glebę stulecia....
  2. Na powierzchnie lakierowane bardzo dobry jest nanowosk Valvoline. Naprawdę daje śliczny efekt. Do aluminium i chromów używam past Sonaxa. Do plastików Carteca. I mimo, ze moto ma w tym momencie rocznikowo 7 lat, to często się ludki pytają czy to nowe... :notworthy:
  3. tylko weźcie pod uwagę drobny fakt, że prędkość licznikowa ma się nijak do rzeczywistej, oraz że błąd pomiaru rośnie wraz ze wzrostem prędkości. Przy licznikowych 280 jest wielce prawdopodobne, że będziesz dopiero "dobijał" do 250.
  4. M.

    Wechikuł czasu

    Nosz k**** mać! Pisze się WEHIKUŁ!!!! Ludzie, czy udało wam się skończyć podstawówkę??
  5. z gsx 1400 doswiadczen nie mam. ale gsf1200N pali w okolicach 7,5. o ile dobrze kojarze gsx jest na wtrysku, wiec spalanie powinno byc zbliżone.
  6. Powiedzial wlasciciel CB500 do wlasciciela TL1000R :banghead: :eek: :) :icon_eek:
  7. Na gwarancji od 1998?? Primo - motocykl który ma w tym momencie rocznikowo 9 lat to NIE JEST prawie nowa maszyna :) Secundo - wszystko z nimi jest w porządku. Tyle, ze ile mozna jeździć na jednym moto......
  8. Kosztem snu to ja to robię :icon_rolleyes: jak mi wychodzi 5 godzin spania na dobę to jestem szczęśliwy jak świnia w deszcz :wink:
  9. Ja to jak was czytam to stwierdzam, że: a)albo tu na forum sami bezrobotni b)same ludziki z zerowym życiem prywatnym c)sami mistrzowie w zarządzaniu czasem Kurcze, ja to się muszę nieźle nagłowic, żeby "wyłuskać" 2 razy w tyg po 1,5h na siłownie a tu czytam, ze "10 x siłownia, 10x basen i 100 kilometrów z buta. Tygodniowo oczywiście"
  10. u Bogusławskiego były jeszcze niedawno fabrycznie nowe SV po bodajże 21 tys.
  11. ja w sezonie raz w tygodniu myje moto przemysłowym, wysokocisnieniowym Karcherem o dużym przepływie. Kurcze, i nigdy moje B12 nie protestowało. Natomiast przerywacz kierunkowskazów często ma cykl co 3 sekundy póki nie wyschnie ;)
  12. bo z faktami cięzko polemizować.... :)
  13. Moral z tego taki, że jak jesteś pierdoła a motocykl masz do lansu pod dicho, to na wezwanie policji grzecznie sie zatrzymaj. poza tym - to juz byyyyło.
  14. Nie, po prosty na wszelkiego typu forach motoryzacyjnych jest cała rzesza użytkowników zwany "Tu jest zdjęcie mojego sprzęta a teraz proszę się zachwycać". Z reguły sprzęty są wirtualne, a ci ludzie mają masę pryszczy na twarzy i nie potrafią obsługiwać elektrycznej szczoteczki do zębów, nie mówiąc już o motocyklu. Wpadasz tu, masz pierwszy post, piszesz z właczonym Caps Lockiem o tym, ze kupiles ZX10R to teraz byś chętnie poznał opinie innych. Więcej luzu :clap: :banghead: a jak chcesz sobie pogadac o ZX to na stuntpoland ten sprzęt urósł do rangi kultowego. napewno coś ci powiedzą :wink:
  15. Jaaaaa, masz kilka maszyn....normalnie musisz być naprawdę gość. Pochwal się jeszcze resztą matchboxów..... :buttrock: Jak ja kocham takich wprost od pługa oderwanych chłopków :wink:
  16. znaczy sie kupiłeś i co? inni mają się w tym temacie brandzlować nad twoją "dziesiątką"? jak juz kupiles to po kiego grzyba ci opinie innych?
  17. Dobra samolot, koniec pierdolenia. B12 40-60 mph 6.30 sek 60-80 mph 4.08 sek 80-100 mph 3,75 sek R1 40-60 mph 3,98 sek 60-80 mph 3,40 sek 80-100 mph 3,64 sek reszta porównania (jeszcze FZ1 i ZRX) jest tutaj KLIK tu jest za to wykres mocy i momentu dla SV KLIK Wnioski po analizie są oczywiste. Paweł, Ryży, Marlew i wszyscy inni którzy mieli styczność z B12 i z SV mówią ci, że pieprzysz jak potłuczony a ty dalej swoje. Weź swoje teorie zroluj i wetknij w tyłek, a potem wracaj do nawoływania do tankowania wyłacznie na stacjach hipermarketów....
  18. Kolega Samolot powinien dalej okupować dział "Przy Piwie". Tam pasują jego teorie :icon_razz:
  19. Powinni zacząc handlować kartoflami. 90 od 130 różni się praktycznie wszystkim. jeden jest na pompie VP, drugi na pompowtryskach, inne głowice, inne spręzarki, inne właściwie wsio. Mniej więcej tak samo jakbys powiedział, że GSXF 750 i GSXR 750 mają te same silniki. No bo pojemność ta sama....
  20. Porównywałem z R1 rocznik 2006. R1 oczywiście szybsza, natomiast nie na tyle, żeby się tym jakos specjalnie przejmować. Po zmianie kierowców nic się nie zmieniało. Mój Bandit rocznik 2000, wersja N, przebieg nieco ponad 20 tys km, w idealnym stanie.
  21. Taaa, znam ten artykuł. Nawet chłopakom ze ścigacza czasem zdarzy się napisać bzdurę :))))))
  22. po prostu puścił chłopak wodze fantazji, a B12 to tylko na obrazku widział :)
  23. Chwalącym "bezawaryjność" nowoczesnych aut s silnikami z wtryskiem bezpośrednim polecam zestawienie z testów długodystansowych publikowanych przez AutoSwiat. Permanentne kłopoty z turbosprężarkami, kołami zamachowymi, sprzęgłem, skrzynią biegów, resztą mechanizmu przeniesienia napędu (półosie i przeguby). Każde auto w teście długodystansowym (100 tys km) miało poważne kłopoty, niezależnie od tego, czy była to Toyota, Opel czy Audi. I te poważne kłopoty oznaczały naprawde horrendalne wydatki. W firmie mojego ojca były do tej pory używane praktycznie wyłacznie Toyoty z silnikami D4D. W Corolli którą ja jeździłem po 45 tys rozsypało się sprzęgło i koło zamachowe, w innych Corollach było dokładnie to samo plus problemy ze skrzynią, w dwóch Avensisach przy przebiegu ok 80 tys km "zmieliło" skrzynie. Auta były w leasingu i na gwarancji, więc firma jako taka kosztów nie ponosiła żadnych. Natomiast jeśli by się to zdarzylo osobie prywatnej i po okresie gwarancji to koszty naprawy są powalające. Nowoczesne diesle nie mają już nic z niezawodności starych, wolnossących i wolnoobrotowych "rudolfów". Pompka - zużycie średnie w Avensisie 2,2 D-Cat w cyklu miejskim bez problemu przekracza 9 litrów. W Corolli 1,4 D4D spalanie w mieście oscylowało w granicach 6,2-6,5. W Leonie 1,9 TDI 150 w mieście było to ok 8 litrów. Podczas dość szybkiej jazdy autostradowej Leon wciągał 10 z hakiem. Auta nowe, z salonu, rozsądnie eksploatowane. To przykłady nie "z czapki" tylko z aut którymi nawinąłem osobiście naprawde sporo kilometrów.
  24. Na tak kategoryczne i kontrowersyjne stwierdzenie przydało by się trochę dowodów. Tzn ja wiem, ze to wierutna bzdura bo jeździłem SVką, ale może jakoś przekonasz innych :icon_mrgreen:
  25. Prosty jak budowa cepa, wszystkie czynności obsługowe to właściwie sama przyjemność dla mechanika (co przeklada sie na niskie ceny serwisu), potrafi szybko "zjeść" tylną oponę, wymaga najlepszych łańcuchów. Oprócz tego jest bardzo przyjazny w prowadzeniu, ma dobre hamulce (jak na 230 kilogramowego klocka :D ), spala przy normalnej jeździe ok 7 litrów. Przyspiesza tak, że nie nabawisz się stresów jeżdząc z kolegami na R1 :D Elastycznośc ma wręcz bajeczną. Niezależnie od tego jaki masz wbity bieg, odkręcasz manetkę i odjeżdzasz. Prosty, bezawaryjny, niedrogi, i oferujący taki fun z jazdy że głowa mała
×
×
  • Dodaj nową pozycję...