Skocz do zawartości

M.

Forumowicze
  • Postów

    344
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez M.

  1. porucznik TASIOR w akcji... :banghead: :notworthy: :bigrazz: jak ja uwielbiam czytac takie "wywody"....
  2. widać, że świat oglądasz tylko zza komputera, i coś takiego, jak dynamika sytuacji przerasta możliwości twojego pojmowania. Oczywiście szanujemy to :D
  3. Ja widzialem, jak na extrememoto chcial sie mentosek wepchnąć na sam tor, bo przeciez taki stunter jak on nie bedzie stal na trybunach jak moze popatrzec z bliska...jakie bylo jego oburzenie, jak ochrona spytala go o przepsutke, i jak jej nie okazal, to kazala mu....pójśc sobie ;) tak sie zapienil, ze z łapami niemal wystartował, ale szybko przekalkulował szanse, i doszedl do tego, ze takie chude niewiadomoco jak on z ochroniarzem 100 kg żywej wagi to wiele nie zdziała :D i poszedl rzucając "kurwami".
  4. No i to był bład strzelającego, bo powinien umieścić całą zawartość "długiego" magazynka PM98, pomniejszoną o strzały ostrzegawcze centralnie w twarzy motocyklisty. Rozumiem, że ty, stojąc na blokadzie drogowej, i dysponując informacjami, że dwóch gości dokonało napadu, są wyposażeni w broń maszynową, poruszają się motocyklem to byś na widok gościa, który nie zatrzymał się na wezwanie i szarżuje prosto na ciebie uśmiechełabyś się na myśl, że zaraz staniesz przed obliczem Stwórcy......bo to przecież zajerbista sprawa dać się przejechać "bratu motocylkiście"...normalnie nobilitacja po prostu.
  5. Nieszczęsliwy splot wydarzeń, bezmyślny gnojek na motocyklu i w gorącej wodzie kąpany policjant z Glauberytem. To się nie mogło skończyć dobrze niezależnie od tego, w jakim kraju się wydarzyło. Ciekawe czy udawalibyście takie święte oburzenie, kiedy na tej blokadzie został ostrzelany nie motocyklista, tylko koleś w ślicznym dresiku powożący BMW. Coś mi mówi, że nie..... Nie ma to jak "świętojebliwi" motocykliści ujadający na forum.
  6. Jak to kiedyś powiedział pewien mocno znany autorytet motoryzacyjny - włoskie auta są dla ludzi, którym wydaje się, że są fajni :bigrazz: Nie wiem czy to się przekłada również na motocykle :wink: aż takich dyskusji nie będę prowokował :D
  7. Sam miałem Aprilię, a znajomy "przerobił" dwa Monstery. Poza tym między, jak ty to nazywasz, "puszkami" a motocyklami jest więcej wspólnego, niż byłbyś skłonny to przyznać. Tu cechy narodowe włochów biorą górę, a to czy akurat klepią w fabryce moto czy samochód nie ma najmniejszego znaczenia. Bo i tak wyjdzie im coś, co wyglądem będzie zapierać dech w piersiach, dźwięk będzie powalał na kolana, a osiągi w katalogu bedą imponować. Co z tego, że osiągi na drodze okażą się nieporównywalnie gorsze od tych, co obiecywał w folderach producent, cóż z tego, że pięknie wygląda i brzmi rasowo, jak skubany się zepsuł i stoi.... Mówię - ja to przerobiłem i w moto i w aucie. I wystarczy.
  8. Pewnie zaraz zjedzą mnie fanatycy włoskich marek, ale cóz - fanatyzm jest gorszy od faszyzmu :notworthy: I co dziwne - fanatyzm właśnie cechuje w szczególności użytkowników włoskich produktów - szczególnie samochodów, ale tez motocykli. Sam zresztą do niedawna byłem takim "zaślepionym" fanatykiem Alfy Romeo. Na szczęscie dla mnie i mojego portfela - przeszło mi :flesje: Alfy to naprawde fajne auta, ale zaprojektowane albo do oglądania w garażu, albo do niedzielnych przejażdzek. Bo w codziennej eksploatacji potrafią napsuć krwi tak, że człowiek herbatke z melisy kazdego dnia rano pić musi :crossy: Podobnie ma się sprawa z motocyklami, choć akurat Aprilia używa jednostek austriackiego Rotaxa, zawieszeń Sachsa/Ohlinsa i innych komponentów, których sama nie produkuje, co tylko pozytywnie wpływa na trwałość/bezproblemowość. Tyle, że jak coś odmówi posłuszeństwa to na części czekasz tygodniami, a cena powala z nóg. Podsumowanie jest proste - lubisz uchodzić za nonkonformistę, który nie chodzi utartymi ścieżkami, lubisz udawać oryginalnego typa i lubisz jak ci inni choć trochę zazdroszczą - kupujesz włoszczyzne. Chcesz jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć - kupujesz japonię. Proste.
  9. Włoszczyzna to dobra w zupie jest :biggrin: Włosi mają niesamowity talent do maksymalnego komplikowania bardzo prostych rzeczy. Auta i motocykle robią śliczne, ale....no cóż. Ja i motocykle i auta włoskiej produkcji przerobiłem. I dziękuję, postoję. Wolę "bezpłciową" japonię :biggrin:
  10. M.

    Kto lubi merecedesy?

    pisanie skarg mnie nie pasjonuje :evil: co do konkretów - zeszły czwartek,5 lipca, godzina ok 13-14 (nie pamietam juz dokladnie ale z grubsza taka), droga na Poznań, odcinek między Błoniem a Sochaczewem. Potem odbił gdzieś w prawo. Samochód to Ducato/Boxer/Jumper (wszystkie takie same :icon_razz: ), z CB na dachu. Kierowca praktycznie najeżdzał lewymi kołami na pas rozdzielający kierunki ruchu, w związku z tym wyprzedzić go dało się tylko "na ślepo", a mi się nie śpieszy do plastikowego worka :clap:
  11. M.

    Czasy tor Poznań....

    dziur, dzięki za rady. mam w plaach wybrac sie tam na moto więc się napewno przydadzą!
  12. M.

    Czasy tor Poznań....

    Dzięki. Pytałem z ciekawości, bo w ostatni piątek jeździlem tam samochodem i bylem ciekaw jak czasy 120 konnego kompaktu na zjechanym komplecie opon odstają od czasów jakie wy wykręcaliście na moto. Mi wyszło 2:20:131, i jest z czego urywać ;) Gracias ;)
  13. Czy macie gdzies moze czasy dużej pętli toru Poznań, które osiągneliście wy, bądź wasi znajomi? Chodzi mi o czasy wykręcane stockowymi maszynami, podczas pierwszego "kontaktu" z torem Poznań.
  14. M.

    Kto lubi merecedesy?

    Ale może za to nie prowadzi na forum wykładów z techniki i kultury jazdy, a potem obrandowanym Ducato/Boxerem/Jumperem na trasie na Sochaczew/Łowicz nie jedzie lewymi kołami przez cały czas prawie po linii rozdzielającej pasy zasłaniając skutecznie widoczność do przodu i uniemożliwiając bezpieczny manwer wyprzedzenia przez dłuugi odcinek drogi. Zakładając, ze ty prowadziles, to parafrazując twoje słowa - moralizator na forum, a na drodze gamoń :notworthy:
  15. M.

    Ptaki

    Jak w 1999 kupiłem swoją pierwszą Alfę Romeo, to przez pierwszy miesiąc użytkowania zgarnąłem OSIEM kotów :icon_mrgreen:)))))) one po prostu uwielbiały włazić pod koła :flesje: Najlepszego zawodnika trafiłem o 3 w nocy na środku mostu Grota. Przy 170 km/h zobaczylem jak się pojawił znikąd i juz nie bylo czasu na reakcję - centalnie między koła poszedł. Patrzę w lusterko - ale na jezni nic nie widzę. No to zjazd na stacje, oględziny auta - i konsternacja, bo nie ma śladu po trafieniu. I tylko czuję lekki zapach palonego futra - więc maska w górę i to był błąd :flesje: Sierściuch został zassany spod zderzaka wprost w przestrzeń między wentylatorem chłodnicy a kolektorem wydechowym. A jak się wentylator włączył, to tylko bryzneło :evil: Trzy myjnie zjeździłem zeby to wymyc, i kazdy jak patrzył pod maskę to na wymioty mu się zbierało :D A na moto to jeszcze bliskich spotkań z pierzastymi obiektami nie miałem, ale jak przy 200 przelecialem przez chmarę tych cholernych chrabąszczów majowych to jakby mnie ktoś drobnymi kamieniami obrzucił :D Twarde skubańce są.
  16. no ale Bodzyn, jedyny ktory zna prawdę absolutną wie o co chodzi :icon_twisted: I choć wie, to nie powie :icon_biggrin:
  17. Temat jest czysto prowokacyjny, co nie zmienia faktu, ze wiekszosc ciemnego ludu na forum jest święcie przekonane ze każde moto w każdych warunkach sklepie każdy samochód :icon_biggrin: Sęk w tym, że coraz więcej jest na naszych drogach aut, które mają możliwości, żeby nawet na twarzy kierownika sportowej sześćsetki zagościło zdumienie. "papierowo" osiągi oczywiście odstają, ale konia z rzędem temu, który swoim moto wykręca katalogowe czasy przyspieszeń na zwykłej drodze.
  18. A Lobo to jak groch o ścianę :) napisalem przeciez, ze weź sobie bardziej kręty tor to się brutalnie przekonasz ze nie jestes najszybszy :biggrin:
  19. Lobo, nie wygaduj bzdur. weź taką madzię i gixxera prosto z pudełka i wypuść ich na tor, gdzie trzeba trochę fajerą pomachać. Mina ci zrzednie :icon_mrgreen: A nie daj boże postaw tam jakies lepiej nadające się do tego auto...
  20. ooo wiedzialem, ze zaraz będzie, że amatorzy, że nie jechali na maksa itp:D prawda bywa trudna to przełknięcia :D
  21. http://www.autokrata.pl/ogien/1989/mazda3_...takowaa_rekord/
  22. Karol, jak czytam takie pierdoły to aż mnie skręca...."jak masz opanowanego sprzęta to nic cie nie zaskoczy" - to tylko 19sto latek któremu wydaje sie ze umie jezdzic i ze juz wszystko widział moze taką bzdurę napisać. Obyś sam z czasem i kolejnymi kilometrami zweryfikował te słowa, bo zawsze może je niestety zweryfikowac ktoś inny, a ostatnią rzeczą o której pomyślisz będzie "Kurcze, tego nie przewidziałem..."
  23. A ja niedawno dałem w papę kierownikowi gixxera :buttrock: spokojny człowiek jestem ale kurcze, no nie dało rady inaczej
  24. Wczoraj na Powstańców Śląskich w Warszawie, około godziny 21:30 dwóch 16-sto latków przydzwoniło w tył (a wlasciwie róg) Forda Escorta, który hamował żeby uniknąc zderzenia z innym autem, które za późno zorientowało się, że chce skręcić w lewo. Kierujący NSR złamanie wielokrotne lewej nogi, uszkodzenie miednicy. Drugi nawet sie nie poobijał.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...