Januszm

Ja uważam, że niestety Polskie ograniczenia prędkości do 90 km/h nie są dla motocyklistów :) Inne uznaję i staram się przeszczegać, ale po za miastem w lesie 90 km/h to trochę śmieszne, nawet szóstki nie mam jak włączyć :)

Może silnik to szrot i się przyciera po zagrzaniu? To taka moja czarna wizja, nie przejmuj się nią zbytnio :) A motocykl bardzo fajny z wyglądu :)

No jak gdzie kupić? Jedziesz do MCS na Prymasa i zamawiasz, koszt nie jest aż tak duży, coś około 100 PLN.

Duża część z nas przybywa do 200, w różne dni tygodnia i częściej niż raz w tygodniu :) Ja np. byłem we wtorek, bo czasu trochę miałem i podjechałem na jabłko z miętą :)

Moim kolejnym motocyklem będzie niestety Hayabusa :wink: Ponieważ żona choruje na ten motocykl. Wolał bym chyba XX bądź ZZR 1200 z powodu wyglądu. W jedzie sprzęty pewnie podobnie się zachowują.

Więc ustalcie to między sobą i dajcie mi informację na PW kto będzie pod jaskinią o 11:00.

Łamię przepisy, do czego się jawnie przyznałem lecz nie robię tego na ograniczeniach do 70 km/h i nie skamlę jak zbity kundel gdy mnie Policjant zatrzyma. Jak bym miał jeździć przepisowo, to kupił bym 125 cm3 a nie 1000 cm3. Jeśli jadę szybko, to w miejscu gdzie jest najmniejsze ryzyko na wypadek. Po obszarze zabudowanym jeżdżę przepisowo, no co najwyżej +20 km/h, kto mnie zna ten wie :wink: Nie wieżę, że ty jeździsz swoim motocyklem zgodnie z przepisami!!!! Jeszcze jedno, jak będziesz miał takie podejście do Świata i ludzi, to długo miejsca na forum nie zagrzejesz :icon_mrgreen:

Zabierać pojazd? Jestem za ale jeśli kierujący jest jego właścicielem. W przypadku gdy pojazd nie jest własnością kierującego, należało by zatrudnić go do kamieniołomów :wink:

Zarezerwowałem zwiedzanie Jaskini Raj na 11:00. Proszę więc o punktualne przybycie do Sielpi pozostałą grupę. 9:00 SIELPIA, stacja ORLENU.

Jaki człowiek jest podatny na sugestie :buttrock: Przeczytałem linki i też tak napisałem :banghead:

Polecam muzeum, nie jest za duże lecz ma ciekawe eksponaty.

Kiedyś w Motocyklu czytałem, jak jakiś koleś objechał starym CX 500 Świat. Maszyna przeszła katorgi lecz dojechała do celu ;) Czytałem opis serii CX i prawie wszystko, było opisane pozytywnie. Motocykl osobiście mi się bardzo podoba w pierwszej podstawowej wersji, gdzie zawieszony jest jeszcze na dwóch amortyzatorach.

Nie maluj sam, pierwszy raz nie za dobrze wyjdzie. Znajdź lakiernika samochodowego, który zrobi to za niedużą kasę, o wiele porządniej.

To nie jest tak, że kupuje się do konkretnego modelu. Linki w oplocie kupuje się na metry i dobiera odpowiednie końcówki. Kiedyś była reklama w ŚM i Motocyklu firmy z Warszawy mieszczącej się na Jagielońskiej, która jest dystrybutorem przewodów firmy Goodrige. Nazwy nie pamiętam ;) Pewnie ktoś na forum podpowie :lapad:

Cezar27 nie wiem, czy się śmiać, czy płakać z poziomu twojego dowcipu ;) Najlepiej nie bać się, wsiąść i pojechać, zobaczysz, że to jak z pływaniem. Jak ktoś kiedyś jeździł, to już zawsze będzie sobie jakoś radził.

Ja używam pianki do szybek, można kupić w każdym sklepie motocyklowym. Świetnie spełnia swoje zadanie.

Przejazd przez zfrezowany asfalt nie jest przyjemnością. Ja stosuję technikę dodania gazu podczas przejazdu, trochę pomaga. Przy mniejszych prędkościach bardziej prowadza przód, to tak jak z jazdą po piachu.

Wiem, o tym i staram się jej pilnować :icon_razz: Przypomniałem sobie również, że kiedyś z powodu wychłodzenia na motocyklu i znużenia jazdą, traciłem świadomość. Myśli moje błądziły, zamiast skupić się na prowadzeniu motocykla. Jechałem jak w jakimś transie, dziwne uczucie.

Moja żona potrafi spać, w czasie jazdy jako pasażer na motocyklu, ale mi nigdy się nie zdarzyło.

2 000 tyś to przy japoni starcza na opony i porządny przegląd, a nie na remont. Jak były wymieniane panewki, to pewnie był też szlifowany wał, więc długiej przyszłości silnikowi nie wróżę. Jak silnik zużywa olej, to trzeba się liczyć z wymianą pieścieni, bądź uszczelniaczy, albo całej góry silnika tzn. tłoki, tuleje, pierścienie, uszczelniacze. Radzę poszukać innego egzemplarza, chyba, że wolisz spędzić sezon na robieniu motocykla i zarabianiu kasy na remont :banghead: Obecny właściciel już to zrozumiał, dlatego się sprzęta pozbywa :banghead:

Chyba z tą nazwą coś nie tak. Albo to jest GTR 1000 albo Z 1000, to zupełnie dwa róźne modele, a nawet trzy, ponieważ jest stary i nowy Z 1000 :wink:

Ciekawe dlaczego zlot nosi imię "Hubala"? Z tego co wiem na temat historii II Wojny Światowej, to działa on w lasach koneckich, przysuskich i opoczyńskich, a Jasło przecież odległe jest od miejsc jego walk :wink:

Ja jestem za sprzęgłem, jakoś tak, lepiej się czuję gdy używam sprzęgła :biggrin: Wczoraj po przeczytaniu tematu, podczas jazdy zmieniałem biegi bez sprzęgła, wszystko OK, bez zgrzytów i płynnie wchodzą , jednak będę używał sprzęgła. Pozdrawiam januszm

O spalaniu już Ci napisałem. Motocykl wymaga częstego serwisu tzn. olej + zawory co 5 tyś. km. O awaryjności nie wypowiem się, ponieważ motocykl użytkuję dopiero od tego sezonu. Kupiłem go w zeszłym roku z uszkodzonym silnikiem, ponieważ ktoś nie założył segierka na sworzeń i ten sworzeń przerysował tuleję. W tym roku przejechałem ponad 3 tyś. km i nie miałem z nim żadnych problemów, nie licząc konieczności przeczyszczenia styków na przekaźniku rozrusznika, ponieważ czasami nie działał starter. Motocykl bardzo dobrze się prowadzi i ma więcej niż zadawalające osiągi, 137 KM robi swoje :biggrin: Kupisz taką maszynę za 6 500 tyś. lecz za stan nie gwarantuję. Motocykl leciwy i wszystko zależy od tego jak był serwisowany i eksploatowany.

Na miejscu dołączą do nas najprawdopodobniej jeszcze Buła i Cobra427, oraz mój kolega.