magneto

kolo jest prosciutkie, tarcza takze. wszystko sprawdzalem jadac po gladziutkim asfalcie... w razie czego byloby widac a jak bede nastepnym razem w garazu to podniose przod i zakrece kolem(o ile siem da...) chociaz tez nie wiem czy to ma sens bo to musi byc troszke wieksza predkosc zeby takie cos sprawdzic... [ Dopisane: 27-10-2005, 14:26 ] ej no nie badzcie tacy... :) niech ze siem ktos odezwie bo niedlugo weekend a chcialbym sie w jego trakcie zajac maszyna... [ Dopisane: 27-10-2005, 18:17 ] nio... przed paroma minutami powrocilem z garazu. gdzies wyczytal;em aby w takiej sytuacji zablokowac nogami kolo i kokrecic kiedorwnica. nie bylo latwo ale udalo sie. kolo duzo lepiej "dzialalo" nastepnym krokiem bylo lekkie opuszczenie plynu hamulcowego z otwory odpowietrzajacego(przez rurke zeby nie polac tarczy) ktory okazal sie doslownie czarny(syf). jeszcze pozniej tata przyszedl po samochod i mowil zebym popukal troche mlotkiem w zacisk... po tym kolo kreci siem juz normalnie. jednak co sie jeszcze okazalo, mam minimalnie skrzywiona tarcze, nie widac tego ale slychac jak sie zgasi silnik podczas jazdy... dzieki za odpowiedzi :| :)

witam... odwalilem cos bardzo madrego i teraz prosze was o porade jak z tym problemem sobie poradzic... otoz popadalo sobie troszczeke a ja musialem troche pojezdzcf na moto w celu doladowania akumulatora, ktory mialem zamiar wykrecic... no i juz mialme zamiar wjechac do garazu(bo smigalem troszeczke po placu obok) i z zamiarem zawrocenia zakrecilem baczka... niestety pochylilem siem za nisko... i moto zamiast zakrecic zlapalo przyczepnosc i postawilo deba... efekt taki ze zatrzymalem sie na murze(kartongips albo cos podobnego) portierni..:/ predkosc nie byla zbyt duza, max 15-20kahaema ale dziura w scianie zrobila siem konkretna... efekt jets taki, ze: wbrew pozorom lagi sa proste(dzieki Bogu) ale kolo mi hamuje...:/ i co teraz zrobic? poluzowac nakretki przy lagach i dokrecic? to pomoze? przyznam ze i przed tym uderzeniem leciutko mi hamowalo i mialem i tak zamiar rozebrania ukladu... zapewne tloczki mi nie odbijaly... ale teraz jest pare razy gorzej... motor odrazu oddalem ogledzinom i nic nie jest uszkodzone, no ale jednak to kolo. czy na cos jeszcze zwrocic uwage? z gory dzieki... :)

podejrzewam ze hebel tarczowy...? nie widze w tym zadnej filozofii, robi sie analogicznie tak jak i w przednim, aczkolwiek w noznym mozesz miec plastikowa obudowe zbiorniczka... nie rozumiem tego za bardzo... moze nie zdajesz sobie sprawy ale w takim silniku ruszanie i jazda z 2000-3000rpm chyba bedzie bardziej niszczaca silnik niz przy 8... jak masz wyskalowany obrotomierz???

i mysle ze to bedzie takie optymalne. moto jest wysokoobrotowe, wiec na nizszych go po prostu zamulisz. mozna jeszcze tak do 7 na poczatku. potem stopniowo coraz wyzej... :-D fajnie to zabrzmialo... widac zes poczatkujacy:P plynu po prostu moze byc malo... ja wszystko robilem pierwszy raz intuicyjnie i jakos smigalo. na obudowie zbiorniczka powinno byc napisane DOT3 albo DOT4. sa tez inne oznaczenia np. J2473 czy jakos tak. po prostu idziesz na staje i prosisz o olej taki, o jakim jest napisane na tym zriorniczku. samo nalanie to zadna filozofia- odkrecasz gore zbiorniczka plynu hamulcowego i dolewasz, ale nie za duzo. potem dokrecasz i obadaj czy nie ma wycieku. ja prefeforalbym wylac caly plyn hamulcowy i poczyscic caly uklad. w tym celu odkrecasz srobke odpowietrzajaca na zacisku(powinna byc przykryta taka guma) laczysz ja przez gumowa rurke ze strzykawka i wysysasz caly plyn z ukladu. potem nalewasz swiezego do zbiorniczka i robisz tosamo, ale patrzac czy sie czasem plyn nie skonczyl(dolewasz bo sie zapowietrzy bez sensu) poczym jak ten zleci, nalewasz swiezego i odpowietrzasz naciskajac na klamke i patrzysz czy nie ma czasem babelkow powietrza... mysle ze da sie to jakos zrozumiec...:) powtorze- ja pierwszy raz zupelnie sam robilem to przy MBXie, tak jak to mi intiucja podpowiadala i wyszlo bardzo dobrze... a czyszczenia ukladu zawsze sie przyda...

chyba bardziej zdenerwowales sie tym ze ???

hmmm... z takim sprzetem doczynienia nie mialem... jesli nie masz otworu odpowietrzajacego w komorze plywakowej.. to moze sporob wyjac wezyk z baku, albo go zacisnac.. i odpalic moto... pochodzi chwile poki sie waha nie wypali i zgasnie... ale mowie to w oparciu o wiedze z moto pokroju 50-80ccm wiec prosze sie nie smiac :)

moze jeszcze przydalby sie szczelinomierz... wazne zebys zrobil sobie polke tak jak to juz ktos napisal, zeby powiesic wszelkie narzedzia. ja w tym celu wbilem sie do komorki sasiada, wyciagnalem stara szafe, przerobilem ja na szafke narzedziowa a po bokach powbijalem gwozdzie na klucze. to naprawde jets dobre i przydatne. ty jednak masz $$$ wiec mozesz zafundowac sobie cos konkretniejszego... wbrew pozorom przydac moga siem tez klucze HYDRAULICZNE, ale to wszystko zalezy przy czym bedziesz dlubac. mi za czasow rometa zawsze pomagaly... no i obowiazkowo kup tez jakies sciagacze... na wszelki wypadek :)

tak...cylinder pollini i hiperprzelotowy wydech arrow :-D

nio... motorki sa naprawde kozackie:P romet nie wiem z jakiej planety przylecial... ale jawka tragiczna jest.... w celu zmniejszenia juz i tak malych osiagow? romet to romet, chocby nie wiem co to jak wpakujesz grubzego kapcia bedzie sie wlukl...

ja zawsze robilem z nieco grubszej tektury... nie wiem jak w minsku, ale w Jawce i w WSK 125 spelnialy swoje zadania. zalezy jeszcze gdzie ma byc uzywana taka uszczelka- jesli nie bezposrednio przy garach to i sylikon bedzie dobry- tyle ze trzeba uwazac np. przy gazniku bo moze sie zapchac :)

o jej... 130 to sie z NS1 80ccm wyciagnie... oczywiscie pomijamy tu mozliwosc ewentualnej awarii i stopnia wyzylowania. moze tez byc tak ze tylko udaje. nieraz sie na tym przejechalem a okazal sie handlarzem czy cos tego typu.

:-D po prostu na smietnik... cala maszyna... nawet sie wentylki pozapychaja... :-D a tak na powaznie to mysle ze gdzies sie napewno to kupi. polak potrafi... zlukaj moze korek od hondy mbx, bardzo fajny zatrzaskujacy sie sam... chromowany... ale bys musial wycinac wieksza dziure w baku...cos pokombinowac zeby sie przypasowalo... albo od innego moto. mbx ma troche wiekszy otwor ale i szreszy jesli chodzi o przekroj baku...

wyczysc tez tak dla profilaktyki kranik paliwa... w ogole caly uklad paliwowy... mialem kiedys podobne objawy w ogarku, ale zdjalem filterek paliwa i smigalo dalej. tak jak mowia wszyscy; gaznik do czyszczenia i to solidnego. najlepiej przedmuchaj calego dziada pod cisnieniem to da lepsze efekty:P ja tak zawsze robie.

dajcie link...bo tam nic nie ma a baaardzo chcialbym to zobaczyc...tzn uslyszec.

nie zaprzeczam ze skutery tez sa bezawaryjne. sa tez o wiele bardziej bezobslugowe od motorowerow. co do niektorych plastikow, tzn ich posiadaczy to sie z toba moze zgodze. jak pisalem- nie chodzi mi tu o urazenie posiadaczy, tylko o argument. nie ma jednak ppojazdu takiego, ktory bedzie mial wylacznie zwolennikow. jedni lubia skutery, drudzy enduro itd.

nie wiem jak ty...ale dla mnie jedynym skuterem jaki "moglbym" miec to wlasnie ten simson. taki skuter ma chociaz troszke swojej duszy... nie wspominajac zabytkowe piaggio itp. to sa skutery. poza tym, jesli tata chce synowi bezinteresownie kupic moto, to widac ze flote maja. wiec nie beda sie bawic w smieszne romeciki... chociaz ja sam od nich zaczynalem i nie zaluje, bo teraz jakies pojecie o tym wszystkim mam. ale przy pierwszej lepszej okazji zaraz wsiadlem na lepsze. i tak to juz bedzie. nie chodzi o zawrotne predkosci, ale wyglad i bezawaryjnosc...

pisalem wczesniej. jesli komus bardzo by na nim zalezalo to moge mu kupic i jakos wyslac. ale wiadomo- jedna butelka 0,6l to siem za bardzo nie oplaci e wzgl. na koszty przesylki.

albo mamusia mu kupila... chodzilo mi raczej o "dobry" argument dla syna. i zgadzam sie tez z toba...

moze w lodzkiem na jakiejs stacji dostaniesz... ale poza to watpie.

doslownie mi to wyrwales spod klawiatury... powedz mu ze nimi jezdza dziewczyny albo jakies pedalki czy cos... bez urazy oczywiscie do wszystkich- chodzi mi o argumenty dla syna... poza tym ja bym sprzedal DT i dopiero kupil skuter(czego w zyciu nie zrobie) bo tak ponizyc taki sprzet to naprawde niedobrze...:/

powiem ci tak: wlalem midlanda to automatycznie zniknela dziura w obrotach. po prostu palcem odjal. nie kopci tak bardzo na zimnym, dokladniej mowiac niewiele kopci, co o R2 powiedziec nie moglem. jak jest cieply to w ogole. jesli chodzi o wkrecanie sie na obroty to nie widac wiekszej roznicy... ogolnie mowiac polecam. tyle ze olej jest nieco rzadszy... nie wiem czy go czasem przez dowoznik wiecej nie przeleci... ale coz, bedize lepsze smarowanie:P

witam. jest taka sprawa. jak kupilem honde ns1... nie zauwazylem braku srobki regulacji mieszanki paliwo-powietrze. byc moze ja po drodze do domu(160km) zgubilem, bo ten motor bez niej nie odpala(w przeciwienstwie bo mojego bylego MBXa) nie ma moze ktos takowej na odsprzedanie? pisalem w gieldzie, ale nikt sie nie zglasza. jesli nikt nie ma- doradzcie mi gdzie mozna taka zdobyc lub dorobic. poprosze tez osoby posiadajace honde mbx, nsr, ns1, mtx, mb.... ze jesli moga, to niech podadza mi jakies wymiary tej srobki. ja wczoraj sprzedalem MBXa i niestety nie mam juz wzoru... czy jest moze w lodzi jakis zaklad, ktory takowe dorabia? pytalem w serwisie Funbike... powiedzieli ze w najlepszym wypadku wezma za takie cos conajmniej 40-50 zl + koszty sciagniecia. a poki co niestety nie moge sobie na to pozwolic... z gory dzieki.

chodzi o dozownik. olej niepowiem- ciezko w sumie sie miesza z waha. ale to tak kazdy syntetyk ma, wiec nie ma co sie przejmowac. niestety w necie sie tego nie kupi. oni nie robia wysylek. jakbys chcial to moge ci taki wyslac, ale to wiadomo- koszta sie zwieksza. nie chodzi o moja marze, bo takowej nie nalicze, tylko o przesykle poczty polskiej czy cos... w razie czego pisz na pw to siem jakos dogadamy.

a to juz masz czy bedizesz smigac po lesie?

w sumie tu masz racje... jezeli przedstawi jakakolwiek dokumentacje to warto brac. a skolujesz papier do czegos takiego?