Skocz do zawartości

Tamka

Forumowicze
  • Postów

    1418
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Tamka

  1. :) No cóż, zamówiłam nowy regulator. 6 dych :mad:
  2. Ja szukałam w necie natchnienia jak zaczepić aktualnie posiadaną kamere na moto i natrafiłam na to: Idę zobaczyć czy to rozwiązanie będzie działać na moim sprzęcie :laugh:
  3. Już wiem, douczyłam się. W samochodach alternatory obcowzbudne i reguluje się pradem wzbudzenia. A w motocyklach to zwykłe dynamo z magnesami stałymi. Oczywiście kupię regulator i nie sprzedam żadnego grata żeby mieć fundusze :laugh: (w ogóle to moje sknerstwo to chyba do legendy przejdzie :biggrin: )
  4. Sprawdzałam, ale styki ok :sad: i dzisiaj regulator już nic nie robił, wymontowałam go i upieczony na śmierć. Aż ta masa którą zalane części elektryczne rozdymała się w radiatorze i czuć było taki charakterystyczny zapach jak coś elektrycznego spali się. Czy nic z uzwojeniami nie stanie się jeżeli będę jeździć bez tego regulatora? Na samym akumulatorze? ed. Czy nie można zrobić takiego regulatora jak w samochodach? Bo chyba tam nie idzie np. na straty 1000W gdy nie sa włączone odbiorniki.
  5. Nie, nie pogubiłam się. Napisałam tylko że zdolność przyciągania zanieczyszczeń jest bardzo podobna (trochę się wkłady filtrujące elektryzują pod wpływem tarcia z powietrzem i jest podobnie z papierem jak i bawełną Powinien mieć wiekszy przepływ, ponieważ włókienka bawełny są cienkie i nie posklejane tak jak celuloza w papierze. Albo inaczej mówiąc filtr K&N ma więcej malutkich dziurek i gęściej upakowane niż wkład filtrujący z papieru. No i dlatego że sa takie cienkie to zanieczyszczenia nie miałby się czego tam trzymać dlatego musi być nawilżony olejem. Po prostu mają się przyklejać
  6. Bawełna przyciąga kurz tak samo jak papier, tyle że >masę filtrującą< można zrobić z drobniejszych niteczek. Dlatego tez marketingowo pewnie jest jakaś podstawa żeby napisac o większej zdolności czy też powierzchni do filtrowania. A czy tak jest naprawdę? W każdym razie małe muchy nie powinny przelecieć :laugh:
  7. Akumulator naładował się odpowiednio i dzisiaj rano sprawdzałam jeszcze raz. Podczas pracy silnika napięcie wzrasta na klemach po lekkim dodaniu gazu. Ale nie na duże obroty bo było jeszcze wcześnie i wolałam nie drażnić sąsiadów (a Suzi do cichych nie należy). Ale po włączeniu świateł już nie było tak różowo. Napięcie spadło natychmiast niżej niż napięcie akumulatora bez obciążenia. Tak więc bez świateł jakieś ładowanie jest i nie wycieńcza akumulatora. Zaryzykowałam i pojechałam w bardzo ważnej sprawie. Kilka razy motocykl uruchamiałam w ciagu dnia i sporo przejechałam. Wracałam do domu i musiałam włączyć juź światła, na szczęście tylko kilka mil i jakoś dojechałam. Dziwi mnie tylko że regulator jednak nie jest tak całkiem zepsuty i że bez obciążenia światłami dałoby się jechać gdzieś dalej. Zakładając oczywiście że jego stan nie pogorszyłby się.
  8. Ja też mam K&N w Suzi i nie ma takich dziur oraz bawełna nie wylatuje z siatek. Myślę że tak powinno właśnie wyglądać
  9. Trochę googlałam. Za takie coś chcą 60-70 funtów ? :mad: Chyba sprawdze jaki jest w Hondzie najpierw
  10. Czyli jednak regulator wyzionął ducha? :sad: Taki fajny był, japoński :mellow: A gdzie ten zamiennik można dostać?
  11. Akumulator ładuje się teraz. Prostownik dosyć zaawansowany pokazał że mocno rozładowany był na początku. Zdążyłam odkręcić ten plasik pod siedzeniem, dostałam się do regulatora. Wyczyściłam wszystkie kostki, sprawdziłam miernikiem. Wynik taki że uzwojenia prądnicy zgodne z serwisówką, i produkują napięcie ok 70V zmienne. Mierzone pomiędzy kabelkami uzwojeń tak jak serwisówka pokazuje. Samego regulatora nie mierzyłam tak jak serwisówka podpowiada ponieważ jest potrzebny jakiś extra tester. Miernikiem sprawdziłam jedynie w trybie pomiaru jak na diody i pokazuje że jakieś są. Ale że ich tam dużo to trudno mi powiedzieć czy jest sprawny. Sprawdzałam też czy jest połączenie z akumulatorem. Jest, bo na tym łączu jest napięcie z akumulatora. Oporność tych kabelków od wtyczki do klem w akumulatorze znikoma co chyba oznacza że połączenie jest dobre. Po złożeniu wszystkiego i uruchomieniu silnika w dalszym ciągu nie widać żeby było ładowanie. Poczekam jeszcze aż akumulator naładuje się i zmierzę jeszcze raz, ale póki co to myślę że jednak regulator umarł. Jeszcze jedno pytanie. Czy pomiędzy masą a uzwojeniami prądnicy powinna być jakaś oporność? Mierząc zauważyłam że nie ma żadnej. Tzn. nieskończenie duża. Nie ma przewodzenia. W serwisówce jest obrazek pokazujący żeby też zmierzyć, ale z opisu nie wynika jaka ta oporność ma być. Chyba że dosłownie brać> wszelkie oporności w przedziale 0.2-0.55 Ohm. Takie są właśnie pomiędzy kablami od uzwojeń. ed. Sam regulator robi się ciepły podczas pracy silnika
  12. Pytanie: Czy słabo przykręcona klema (?) w akumulatorze może spowodować uszkodzenie regulatora? Zepsuło się ładowanie w Suzi :sad: ed. rano ledwie zapaliła a w pracy tknęło mnie żeby sprawdzić. Minus odkręcił się prawie a po przykręceniu okazało się że akumulator za słaby na rozruch. Uruchomiona z kabli a potem mierzenie. 11.8 -11.9 V a przy dodaniu gazu jeszcze odrobinę spadało co chyba jawnie świadczy o braku ładowania. Wszelkie bezpieczniki całe, chociaż chyba żaden nie zabezpiecza regulatora extra
  13. Ja tam bardzo lubię skórzane ciuchy i właściwie to się nie zastanawiałam nad jakimis dodatkowymi membranami bo mi nie przemakają :) I nie zdążyłam nawet zainwestować w jakieś przeciwdeszczowe coś na wierzch. Od czasu do czasu trzeba to czyścić przeciez a po czyszczeniu to zawsze po prostu smaruję grubo wazeliną. Rozmażę to, po jakimś czasie wyciera się szmatką i ciuch jak nowy. Oddychający i nieprzemakalny. Zabazpieczenie wazeliną wytrzymuje pewnie ze 2 miesiące
  14. Dobre :laugh: .. Nie pasuje mi tylko że autor On i Bandyta mogliby mieć bandyciątka :laugh:
  15. Myślę że >poważny< dedykowany tłumik powinien być obliczany na zjawiska falowe, rezonans. Powinien wspomagać pracę silnika a nie tylko wyglądać i burczeć
  16. Zapewne chodziło mu o tą oznaczoną nr. 2. Taki zwykły kawałek rurki :) Zawieszenie od suzi, ale wszystkie chyba są dosyc podobne do siebie
  17. Dodatkowa pojemnośc na podciśnienie wcale nie sprawiałaby kłopotu wiekszego. Inaczej mówiąc informacja o zmianach cisnienia przemieszcza się z prędkością dźwięku. Oczywiście będzie jakas zwłoka dodatkowa, ale to taka jakby zamiast 20 cm przewodu od kolektora zastapić odcinkiem, hmmmm, 40 cm. Nie chce mi sie liczyć dokladnie. Co do zbiornika mam odmienne zdanie, bardziej optymistyczne :) Na szczęscie nie jest to tylko mój wymysł ale wynik badań przeprowadzonych w marynarce wojennej Jej Kólewskiej Wysokości :) Gdzie niejako ze zdziwieniem wojacy musieli przyznać wyższość konstrukcji z plastiku nad stalowymi. Gdzie masa samego zbiornika była najmniej znaczącym czynnikiem. Nic nie wybucha i niczego nie urywa :) Nie pekało też od uderzeń mocniejszych niż najczęściej spotykane latające kamienie :) A chce miec moto na LPG między innymi z tego powodu że prawie nikt takiego nie ma. Bo to jest fajna i trudna do ogarnięcia łamigłówka mechaniczna. A że ja łatwo się nie poddaję to kto wie ? :)
  18. Nie każdy może pochwalić się takimi zdjęciami. A kiedy dokładnie zostały zrobione?
  19. Ten który miałam w Civicu to był naprawdę mały. Pamietam z danych że mógł zasilać silniki o mocy do 70 kW i pozycje pracy miał dowolną z wyjątkem ustawienia go poprzecznie w kierunku jazdy. Był teoretycznie trochę za mało wydolny ale zaryzykowałam jego założenie zakładając że full gas to mało kiedy sie jedzie, niemniej jednak chyba miał jakąś rezerwę bo Honda na LPG potrafiła jechać szybciej niz na benzynie :laugh:
  20. Chyba przesadzasz. Mój ten co był w Civic-u miał mniej więcej srednicę płyty CD i grubość ze 4-5 cm. Jeżeli to jest 25 cm to może być. Wsadzę go airbox-a ::
  21. Nie przekonasz mnie :) Staroswiecki parownik w prosty sposób może zrobić to co z kłopotami da się zrobic dzięki elektronice. On po prostu działa jako całość tak jak ekstra gaźnik gazowy. Podczas jazdy w pochyleniach akurat nie powinien sprawiać problemów takich jak w samochodzie gdzie na skutek siły odśrodkowej parownik głupiał. W motocyklu przecież mozna powiedziec że zgrubnie żadna boczna sila na niego nie zadziała. A te wszystkie komputery, modyfikacje map, miliony prób i ustawień to nie dla mnie. Jestem za leniwa :) Gates kiedyś powiedział że jak nie wiesz jak coś zrobić to daj to najbardziej leniwemu pracownikowi do wykonania. On znajdzie najłatwiejszą drogę jak robotę wykonać :laugh: Oczywiście że spodziewam się ew. kłopotów. Mało kto np. bierze pod uwagę zmienny stan podciśnienia pulsującego w trakcie pracy silnika. Im mniej cylindrów na wspólnym kolektorze tym gorzej to wygląda. W takiej NTV to całkiem kiepsko, dwa cylindry, dwa kolektory. Trzeba będzie zrobić jakąś komorę, akumulator jakby który będzie to łagodzić. Poza tym trzeba będzie dwa miksery które też powinny mieć jakieś lekkie i szybkie zawory (klapkowe :) ) Bo przecież będą zailane z jednego parownika. Myślę że jeżeli nie zrobi się jednokierunkowego niejako miksera to po prostu po mniejszej linii oporu w trakcie ssania 1-go cylindra to sobie najpierw będzie zasysał z drugiego miksera a nie parownika. A założenie jednego wspólnego miksera na wlocie do airboxu to mi się nie podoba. Jeżeli silnik kichnie to raczej mało co z niego zostanie :laugh: ps. Wueska. Miałam kiedys Hondę Civic na gaz z wypaśną instalacją i to była pomyłka. Zmieniłam to kiedys za 300 złotych na starą holenderską instalacją i samochodzik pieknie zaczął pracować. I jeździ ta instalacja do dzisiaj :) Samochód został w rodzinie i ma go teraz kuzyn. Nigdy nic tam nie nawaliło Gdy kiedys napisałam że w Polsce benzyna będzie droższa niż w UK to ktoś chciał mnie zlinczować :) Myślę że juz niedługo będzie kosztować 7 złoty, a za rok, dwa 10 pewnie. No ale ja jak przyjechałam do Anglii to benzyna kosztowała 75 pensów za litr. Dzisiaj tankowałam za 1.39 co i tak nie jest źle
  22. No a z czego ma być brany? Otwarcie przepustnicy-stan podciśnienia-obroty silnika Inaczej się nie da i choćby nie wiem jak sprytny był komputer na stanie instalacji bez jakiejkolwiek z tych danych nie obliczy ile paliwa ma podać. Cudów nie da. Chyba że zaprogramuje się go na jakąs hipotetyczną średnią. Musiałabym więc dorobić coś do przepustnicy przynajmniej, bo reszta chyba znalazłaby się jakoś. Prawdę powiedziawszy to ja za bardzo nie ufałabym tym wynalazkom. Wujo kiedyś miał starą instalację bez elektroniki, tzw. I generacja i twierdził że była najlepsza. Potem coś wymyslili z silnikami krokowymi które miały dawkować i z tego co uszłyszałam to mogłoby być dobre do jakiegoś agregatu pracującego pod stałym obciążeniem. Bo jak wujo mówił: ma zapłon szachisty w reakcji na pedał gazu
  23. Rozumiem co masz na myśli. Wtrysk w fazie lotnej może nie potrzebowac pomp. Ale wtryskiwacz musi mieć podane jak na tacy kiedy i na jak długo ma sie otworzyć. Nie może sobie przecież ot tak sobie pykać. Czas otwarcia musi wyliczyc jakiś komputer i właśnie z tego co wyczytałam same instalacje takiego nie posiadają. Po prostu na dziko kradną sobie tą informację z komputera który juz jest w pojeździe a sama istalacja LPG podstawia zamiast benzyny, gaz. Oszukując przy okazji komputer pojazdu że wtryskiwacze działają. I nie chodzi tylko o błędy, ale o to żeby cały czas normalnie pracował, wyliczał dawkę benzyny na podstawie stanu otwarcia przepustnicy, obrotów, czujników jakichś innych itd. Tego w Hondzie NTV nie ma :) Wiedziałam że kiedys musi paśc takie zdanie :) No więc tak, do NTV która pali 4-5 litrów coraz droższej benzyny. Kilka lat temu za takie same pieniądze jak obecnie mogłam jechac samochodem a nie motocyklem (wiem że marny argument bo i tak wole motocykl) Załóżmy teraz że zechcę objechac europę. Wyjdzie mi 10 tys albo więcej kilometrów. I może się okazać że wcale to takie bezsensowne nie jest. W zeszłym roku po prostu wydałam sporo monet na benzynę i było to dla mnie dosyc dotkliwe gdy musiałam upraszczać zamierzenia.
  24. Hmmm, zlikwidować airbox ? On taki dosyć płaski jest w NTV. Jeżeli już iśc na całość to zlikwidowac gażniki i tylko kawałek rurki z przepustnicą wstawić. Ale wtedy to juz tylko LPG zostanie :laugh: Nie, to głupie. Jeżeli jakos dałoby radę dorobić ten zbiornik to lepiej zrobić go odrobine większym niż fabryczny, albo ponownie przemyśleć zbiornik pod siedzeniem. Jeżeli założyć ze motocykl byłby wyłącznie jednoosobowy to część siedzenia dla pasażera wcale nie musi być miękka :biggrin:
  25. Moja lpg też będzie garażowa :) Co tam, najwyżej wylecę w powietrze :laugh: Niemniej jednak ta bomba troche chyba będzie kosztować albo znajde inne rozwiązanie. Zapytałam o zbiornik po starych miedzy firmowych znajomościach ile bedzie kosztować. Nie mniej niż 500 funtów :sad: No chyba że sama zrobię trój dzielne kopyto ze styropianu. Dowiedziałam się że to nie takie proste i nie można zrobić ciśnieniowego zbiornika z kompozytów o kształcie zbiornika motocyklowego bo się po prostu rozdyma i zmieni kształt pod wpływem ciśnienia. Jeżeli ma zachować taki kształt to muszą być w środku elementy, scianki które to bedą spinać ze sobą i dlatego to kopyto takie składane ma być. Najpierw na poszczególnych częściach zrobią konstrukcję wewnętrzną, potem to złożą i płasz wykonaja jako jeden kawałek bez łączeń na całym kopycie. Zbrojenie w postaci mieszanki włókna węglowego z kevlarowym w postaci cienkiego bandaża jakby nawijane z określonym napięciem i ilością warstw zależną od wymaganej wytrzymałości. Podobno cztery warstwy to tyle żeby zastąpić tradycyjny zbiornik stalowy . Robią 7 warstw plus jedna przeciwudarowa juz nie z tkaniny tylko czegoś w rodzaju fizeliny z wyglądu :) . Na końcu styropian w środku zostanie rozpuszczony. Ponadto raczej nie powinno byc płaskich powierzchni bo też zdeformują się. Krótko mówiąc zbiornik musi być symfonią krzywizn z wszystkimi wypukłościami na zewnątrz. Da się zrobić inaczej, ale cena wzrośnie i waga również. Z ciekawości zapytałam jakie ciśnienie taki zbiornik może wytrzymać. No więc musi przejść próbę żeby mogli dać certyfikat i w ogóle do rąk odbiorcy, próba na podwojoną wymaganą wytrzymałość zbiornika czyli 6 Mpa. Zawór bezpieczeństwa w butli standardowo ma 2.8 Mpa. Ale z tego co usłyszałam zbiornik taki wytrzymuje przy próbie niszczącej przeciętnie 12-14 Mpa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...