Skocz do zawartości

ventura

Forumowicze
  • Postów

    996
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ventura

  1. Według mnie bo tak zawsze robiłem najpierw należy sprawdzić szczelność zaworków i czy się nie przycinają. Czyli po odkręceniu komory obracamy gaźnik o 180 stopni dmuchamy w dolot paliwa ( czym kto uważa) unosimy i opuszczamy naprzemiennie pływak patrząc czy zamyka dopływ powietrza. Następnie każda serwisówka podaje jak wysoko ma być ustawiony pływak w takim momencie, mierzymy i doginamy wg potrzeb. Następnie zakręcamy dekiel pływaka mocujemy gaźnik, zakładamy od spodu wężyk, zaginamy go do góry tak żeby był bezpośrednio przy gaźniku, nalewamy paliwa i odkręcamy dolną śrubę w komorze pływakowej. Zaczyna lecieć paliwo w wężyk i zaatrzymuje się na takiej samej wysokości jak w komorze pływakowej. Na gaźniku z boku powinien być znak jaki powinien być stan. Jeżeli równo z podziałką to jest ok a w innym przypadku ponowna regulacja tej blaszki która zamyka zaworek. To tak po krótce :wink: A co do wysokości pływaka jak jest komora zdjęta i obócony gaznik o 180 stopni to pływak musi swobodnie spoczywać bez unoszenia go. I gdy tak sobie leży wówczas mierzymy jego wysokość od krawędzi gaźnika a gaźnik ustawiony poziomo. Sprawdź czy zaworki nie są wyrobione bo ich robocza część musi być idealnie stożkowa bez wcięć.
  2. Temat rozrządu zakończony ale prawdę mówiąc liczyłem na coś więcej ze strony gsxr 1000 niż tak wycechowane koła. Nie jest to ideałem dokładności. Moto odpala,chodzi równo ale kręci tylko do 7000 obr a później zero reakcji na gaz. Dziś wyciągnąłem map sensor ten spod filtra powietrza i czujnik ciśnienia atmosferycznego. I okazuje się że są identyczne z takim samym oznaczeniem. Tak ma być? 15620 - 35F00 100798- 5630 5V Denso Next pytanie. Może być zblokowany moduł zapłonowy? I czy impulsator na wale może tak krzaczyć przy wyższych obrotach?
  3. Niestety na ssącym nie ma znaku który jest na płasko z głowicą przy takim ustawieniu wału. Nie wiem czy aż tak mógłby się wyciągnąć łańcuch żeby była taka różnica na znakach. Naciągnięty jest dość mocno w każdym momencie więc napinacz chyba ma jeszcze zapas.
  4. Rozbebeszyłem dziś pokrywę i oto co jest grane. Narobiłem zdjęć i liczę na podpowiedź Panowie. Gdy znak na wale ustawiony jest na kreski wówczas strzałka na kole wałka rozrządu EX z numerem 1 nie leży idealnie na płasko z płaszczyzną głowicy tylko jest wyżej o jakieś 3-4 mm. A gdy tą strzałkę ułoże idelanie na płasko z głowicą, tak że widać tylko kawałek strzałki wówczas na wale znak ucieka do przodu o jakieś 4 mm. I nie wiem teraz czy ta strzałka na wałku EX musi być idealnie płasko tak żeby nie wystawała ponad krawędź głowicy? Bo chyba faktycznie rozrząd jest przewalony o ząbek. I pytanie nr 2. Chodzi o gsxr 1000K2. Chcąc przestawić rozrząd to jak najlepiej to uczynić. Trzeba odkręcać wałki czy może na wale lepiej to zrobić a góry nie ruszać? Zdjęcie nr 67 to znak na wale ustawiony na znaki 70 w tym momencie strzałka nie leży idealnie na płasko Zdjęcie 71 to strzałka ustawiona na rozrządzie idealnie płasko 74 to w tym układzie znak na wale jest przestawiony
  5. Po krótkiej przerwie zabrałem się za motor. A więc tak. Odpala i kuśtyka tak jakby na 3 gary. Przez chwile wyświetlał się kod C27 a teraz świeci na czerwono lampka i na liczniku widnieje napis FI. Od czego zacząć Panowie? A możesz coś więcej na temat tego obejścia? To trzeba w tej kostce co leci do tyłu pod zadupkiem spiąć przewody? Wyszukałem w kodach że może być walnięty "CKP sensor ". Chodzi o ten czujnik położenia wałków rozrządu czy ten główny impulsator na wale?
  6. Podłącz manometr pod przewód paliwa. Wepnij trójnik z dłuższym przewodem około pół metra żeby go paliwo nie zalało albo i normalnie bezpośrednio pod przewód paliwa w drodze wyjątku. Musisz obadać jakie ciśnienie daje pompa. To musi być coś około 2,5 - 3 atm bo na palca nie obadasz mimo że coś tam ciśnie. Jeżeli ciśnienia brak to i będzie cały czas pompować. A jeżeli ciśnienie jest to albo przekaźnik pompy albo sam czujnik w pompce. A co do styków to trzeba je najlepiej czymś posmarować. I o dziwo najlepsza jest wzalina techniczna, taka z motoryzacyjnego bo zapobiega utlenianiu i zaśniedzieniu styków. A w żadnym razie żadnym towotem itp smarem tego nie smarować. A przy okazji, otwórz korek paliwa w trakcie pompowania i zobacz czy coś nie syczy, bo może coś z odpowietrzeniem ziobrnika jest.
  7. Otóż widać chyba zebrało się kilka spraw bo po zdjęciu filtra przepustnice są praktycznie zamknięte w 95%tach. To u mnie też coś podobnego występuje skoro mówisz że różnie bywało z mocą. Muszę obadać przepustnice jak się zachowują i exup bo nieszczęścia chodzą parami i tu może być problem. A gdy exup jest całkowicie odłączony i przepustnica w tłumiku otwarta na max to będzie miał moc czy też nie? To tak apropo w celach diagnostycznych.
  8. Nie kopci, nie strzela i nic z tych rzeczy. Ale jest pewne zjawisko. W momencie odpalenia zapłonu, w tym czasie co pompka paliwa pompuje to pstryka silniczek przepustnic. Cyka jak stary przerywacz od kierunkowskazów przez kilka sekund a potem przestaje. Z instalacją posłuchałem bo podobno K2 ma lekko zmienioną ze względu właśnie na automatyczne ssanie i ten silniczek przepustnic. Pompka paliwa daje coś ponad jak pamiętam 2.5 czy niecałe 3 atm. A czy coś jest niepodpięte? Muszę to jeszcze raz oblecieć kostka po kostce, może coś się wyjaśni.
  9. Witam! Suzuki GSXR 1000 K1 pierwotnie lecz z przyczyn losowych założony silnik od K2 z automatycznym ssaniem. Wymieniona instalacja pod ten silnik bo lekko sie różni ta od K1. I teraz co się dzieje. Moto raz wykazywało pełną moc i śmigało bez zarzutów a innym razem połowę, mierzone na hamowni 70KM. Niezależne to było bo bez żadnego dłubania moc raz była a raz nie. A na koniec doszło do tego że odpala ale pochodzi chwilę, później zaczyna kuśtykać jakby na 3 gary aż w końcu gaśnie. Domyślam się że za dużo tam wszystkiego jest odnośnie tych czujników jak przechyłu czy ciśnienia atm itp. Ale chyba coś za to musi być odpowiedzialne bezpośrednio. Nie wiem czy wtryski jakoś pozapiekane czy komputer lub pompka paliwa. Chociaż pompka po wpięciu manometru wykazuje że jest ciśnienie. Za zegarze jest komunikat C00 Ale to chyba tak ma być, nic innego nie pokazuje.
  10. Silnik postukuje na wolnych obrotach. Dźwięki wydobywają się spod alternatora, mniej więcej od kosza sprzęgłowego. Alternator wykręciłem i odpaliłem bez niego i centralnie ze sprzęgła się to niesie. Obadałem całość i jedynie do czego można się doczepić to ta ala dwumasa i tłumiki drgań skrętnych. Sprężyny jak widać na filmie dość luźno tam latają. Nowy kosz w serwisie 1700 :) a z używką myślę że będzie tak samo jak z moim albo i gorzej. Przerabiał ktoś już ten problem? Nie wiem, czy można to zregenerować, rozebrać, powymieniać sprężyny i zanitować u jakiegoś majstra. Czy przyklepać blachy żeby sprężyny ciaśniej tam siedziały. Na forach bandita przewijał się ten wątek jednak nikt nic mądrego tam nie wymyślił.
  11. A nie mogłeś dwa dni wcześniej napisać? :) Bo łańcuch wczoraj nabyłem. Ale jeżeli druga część aktualna ta z zakuwarką to chętnie skorzystam z Twojej pomocy. Tyle że moto mam już w proszku w garażu.
  12. Szukałem tego wymiaru i nie mogłem znaleźć. Na pewno masz rację że ślizg w pokrywie trochę go dopnie. Ale niestety prawda jest bolesna (300zł :biggrin: DID ) bo naciąg w napinaczu już się praktycznie skończył, łańcuch na kołach zębatych ma luz że da się go ręcznie odciągnąć i co więcej to podczas kręcenia tak jak na filmie nagrałem łańcuch raz łapie luz a raz jest naciągnięty tak jakby nierówno się rozciągnął podobnie jak to bywa w łańcuchach napędowych. Zamówiłem już drugi, jakaś wersja SV mocniejsza więc ja go nie zjeżdżę a ktoś inny będzie miał z głowy za rok. Przy okazji luzy zaworowe poprawię bo na wydechu dwa środkowe mają poniżej 0.1, poskładam i będę czekał na roztopy.
  13. W każdym razie nie chciałbym dostać denkiem między nogi podczas jazdy ani też żeby mnie tył wyprzedził jak tłoki spotkają się z zaworami :biggrin:
  14. Nie no, przecież to skóra za wyprawkę jakby miał strzelić. Ale wolałem się upewnić.
  15. Wrzucam filmik który wczoraj nagrałem jak to wygląda. Ale przy normalnym włożeniu napinacza gdy sam się nastawi łańcuszek tak jak na filmie w jednym momencie jest naciągnięty a za chwilę luźny. A gdy ręcznie o jeden ząbek docisnąłem napinacz wówczas łańcuch idealnie jest naciągnięty w całym zakresie ruchów. Sprawa jeszcze nie jest przesądzona i być może skończy się na wymianie ale pomierzyłem krzywki i mają jeszcze duży zapas zużycia więc przebieg raczej nie jest duży. Ślizgi nie mają praktycznie żadnego zużycia, wyglądają jakby matka natura je niedawno stworzyła.
  16. No właśnie to jest tak dziwne aż głupie bo nie hałasował tylko na wolnych obrotach pojawiały się postukiwania, tak jakby odbijał. Ale niosło się to po całym silniku i ciężko było namierzyć skąd to się niesie. Zresztą przelotówka z tyłu też nie ułatwiała zadania. Dziś założę napinacz i obadam jak mówisz. A tak w ogóle to występują zapinki na łańcuch rozrządu? Bo nie wiem jak to by patent zdało i wolałbym zakuć.W zestawach widziałem zapinki są ale to takie do zaklepania. Prawda sądzę że będzie dość okrutna i łańcuszek do wymiany. Jeszcze kwestia jaki nowy dobrać do takiego pieca. Ale wielki szacun Panowie dla wszystkich za odpowiedzi bo jak to mowią po co robić krok do tyłu gdy się zrobiło trzy do przodu a tu odpowiedzi praktyczne i rzetelne tak że dziś skorzystam z porad bo są przydatne i zobaczymy co dalej.
  17. Sprawdzałem napinacz, działa tak w garści bez zastrzeżeń. Jego obszar roboczy jest wytarty w przedziale od piątego do ósmego zęba. A to co zostało z naciągu to są dokładnie cztery ząbki. Pewnie toowdie ma rację tylko musiałbym zorganizować kogoś kto mi go zepnie bo nie wywalę teraz 600zeta na zakuwarkę. A fabryczne łańcuchy i ślizgi mają jakieś oznaczenie? Bo za cholere mi ten przebieg nie pasuje w moto które kompletnie nie ma nic powycierane, podnóżki, gumy, tarcze hamulcowe w idealnym stanie,stacyjka się nie zacina, ciśnienie jak dzwon, oleju nie brał ani nie kopcił a tu 35000 nakręcone i łańcuch się skończył.Ale zmierzę jeszcze jutro krzywki na wałku, myślę że jakby miał z 80000 to chyba powinny wykazać już jakieś zużycie. I wtedy będzie wszystko jasne że trzeba w rozrząd z czystym sumieniem zainwestować. A apropo wałków rozrządu. Byłby sens je regenerować w japońcu? W dominatorze kiedyś dałem do regeneracji i nie narzekałem ale bandzior trochę bardziej się kręci i nie wiem czy jeszcze by mu to nie pogorszyło kultury pracy.
  18. Napinacz niby ma jeszcze trochę zapasu, ślady są na zębach tak jakby z czasem się naciągał i to są jakieś 3 nacięcia na nim.Tak ręką nie jestem w stanie go cofnąć więc chyba trzyma. A czy wcześniej się nie zaciął? Tego nie wiem. W każdym razie wysuwa się ale jeszcze go pooglądam czy jakiś babol w nim nie siedzi. Jeszcze pytanie odnośnie montażu. Przy skręcaniu świece mają być na miejscu? Bo sam napinacz na pewno wałem nie cofnie ze świecami podczas składania żeby go naciągnąć. A zostawić taki luźny po złożeniu i liczyć że po zakręceniu go napnie raczej się nie odważę. Ewentualnie po złożeniu może trzeba zakręcić wałem poprzez śrubę pod prawym deklem żeby złapał luz pod tylną prowadnicą i wówczas powinien się zacisnąć napinacz. Przebieg 35000 no cóż, komentować nie ma co ale olejaków kilka miałem i nigdy takiego zjawiska nie wychwyciłem. Mam nadzieję że rozrządu nie trzeba będzie zmieniać ale w ostateczności to siła wyższa. Ciekawe czy da się łańcuch przeciągnąć bez zwalania głowicy. Ktoś już to przerabiał Panowie w B12?
  19. Nie mogę znaleźć jaką odległość mają mieć ogniwa i jaka na długość ma być sprężyna. Bandzior ma niby nakręcone 35000 i trochę dziwne zjawisko. Ślizg faktycznie jest w pokrywie ale dlaczego ten łańcuch jest luźny. Śruba od sprężyny napinacza moim zdaniem stanowczo za lekko wyszła, tak jakby wcale go nie naciągała.Ale pojęcia nie mam jak sprawdzić jej ścisk a nowa pewnie występuje tylko z napinaczem. A tak odnośnie składania. Najpierw mocujemy uchwyt napinacza ten na dwie śruby a później wkręcamy sprężyne, zgadza się? I w momencie dokręcania sprężyny napinacz powinien bezpowrotnie napiąć łańcuch a później ta sprężyna już nie ma znaczenia bo to samonapinacz i nie odpuści nawet jak się ją wykręci.
  20. Witam! Postaram się zagęścić temat. Bandit 1200 2003 rok. Motor na wolnych obrotach miał dziwne objawy, tak jakby dławił się momentami, odbijał i pojawiały się postukiwania w trakcie tego ksztuszenia. Gaźniki robiłem, świece nowe lecz objaw pozostał. Szczęście w nieszczęściu że sączyło się spod pokrywy zaworów i postanowiłem ją zdjąć. Ale zgroza mnie ogarneła jak zobaczyłem że łańcuch rozrządu luźny jak szmata po środku między wałkami. Wyjąłem napinacz, sprężyna cała ale może ma moc za słabą? A druga rzecz. W gsxf na łańcuszku między wałkami przykręcony jest ślizg mocowany na czterech śrubach do głowicy. A tu tego nie ma tylko są cztery gwintowane otwory. I nie wiem teraz czy ktoś coś tam babrał i tego nie założył czy ten typ tak ma i nie ma na łańcuchu u góry śłizgu który go napina?
  21. Zgadza się,dobrze gadasz z tymi świecami.W rusku tak ustawiałem bo już nie szło inaczej do tego dojść.Ustawie na te 3 obroty a wcześniej policze jak było i myśle że będzie dobrze.
  22. Zgadza się ale tak od strony technicznej pytam czy ta śruba w momencie gdy się ją wykręca zwiększa przepływ wahy czy powietrza.
  23. Zgadza się ale nic innego narazie mi nie przychodzi.A odkręcając te śruby od składu mieszanki zwiększamy przepływ powietrza czy paliwa?
  24. Właśnie o taką odpowiedź mi chodziło. Nie mam w naturze babrać w czymś bez potrzeby odnośnie odpowiedzi piętro wyżej.Ale nie jestem ostatnim laikiem w mechanice i poruszam się w świecie moto tyle że żaden z kumpli nie był w stanie logicznie mi na to odpowiedzieć bo wszyscy wychodzimy z założenia że jak coś chodzi to lepiej to zostawić w spokoju i nie szukać wrażeń.A w moim bandziorze przed sprzedażą ewidentnie ktoś babrał w gaźńikach i próbuje to doprowadzić do ładu.Jedyne co przychodzi mi do głowy żeby to skorygować to na podstawie wyglądu świec bo innej opcji żeby te śruby ustawić nie widzę poza wspomnianym ustawieniem przez Piotra.Dzięki zatem kolego Piotrze za info,sprawdze przy najbliższej okazji na ile ktoś tam zapuścił wodze fantazji.
  25. Witam również :) . A więc jeśli chodzi o ciąg dalszy po tych zabiegach to sprawa wygląda tak. Wczoraj polecieliśmy do Gietrzwałdu,zrobiłem 115 km w dwie strony.Zimno jak cholera było i jeszcze padało więc całą trase zrobiliśmy spacerowo praktycznie nie przekraczając 100km/h. Zalałem przed wyjazdem do pełna i tak samo jak wróciłem. Oczom ciężko było uwierzyć bo weszło niespełna 5l wahy.Tyle spalił na 115 km. Czyli przy "normalnej" jeździe w słoneczny letni dzień w 7 powinna się sprawa zamknąć. Tym samym dołączyłem do grona niewielu ludzi którzy twierdzą że bandzior zejdzie poniżej 5l/100, potwierdzam to możliwe.A co do gaźników to moment jakby kuśtykania pozostał przy około 2000 obr/min. I mam wrażenie że jakoś w tym momencie go zalewa. Ktoś mi naświetli sprawę regulacji na tych śrubach w gaziorach zaznaczonych strzałkami? Ustawia się je wykręcając o ileś obrotów? I za co one odpowiadają?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...