Skocz do zawartości

Staszek_s

Midnight Visitor
  • Postów

    11094
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    42

Treść opublikowana przez Staszek_s

  1. Mam mieszane uczucia. Z jednej strony sam kiedyś poczułem jak mnie wyprzedzający na styk samochód walnął w łokieć (wiem wiem, za mało aerodynamiczną postawę przyjąłem na rowerze i łokieć za mocno wystawał 🙂 ), z drugiej strasznie irytują mnie tak modne ostatnio grupy kolarskie, gdzie kilku, kilkunastu rowerzystów jedzie w grupie i dodatkowo po dwóch obok siebie, czyli wg przepisów nie wyprzedzisz za cholerę przy ciągłej czy dużym ruchu. Rozwiązania optymalnego nie widzę - nawet ścieżki rowerowe wzdłuż drogi w tym wypadku nic nie dadzą, bo ci konkretni kolarze jadą za szybko na ścieżki.
  2. Myślisz że ufoludki używają przeciwskretu jak zakręcają spodkiem?
  3. Albania, Macedonia, Kosowo, Mołdawia, Węgry luz, policja czy tam milicja ok. Ukraina też spokojnie. Na szybkość najwięcej razy nas złapali w Bośni i Hercegowinie, ale ten problem chyba nie dotyczy kolegi na 50ccm... Austria - mam nieprzyjemne wspomnienia z dawnych lat, ostatnio nie ale nie przeginam tam z prędkościami i ogólnie rozumianymi przepisami. Na miejscu kolegi w ostatnim z wymienionych krajów przestrzegałbym prędkości „przypisanej” pojemności 50ccm tak, aby nie dać pretekstu do kontroli. Gdzie indziej dzida! ile fabryka dała 🙂
  4. Trochę dla mnie za bardzo kolorowo, ale jak napisałem, to Ty masz się tam dobrze bawić.
  5. Ok, ale dla klimatu wywaliłbym kanapę i wstawił jakieś metalowe hokery w stylu warsztatowym, więcej metalu mniej skory. Ale pomieszczenie ok, reszta to kwestia upodobań 🙂
  6. To mnie zaskoczyłeś Konrad, to daje spore pole manewru do nadużyć, bo co np z tym nie zasygnalizowaniem zjazdu do boksu i wjechaniem w konsekwencji od tylu przez inny pojazd? W sytuacji drogowej mogłoby podejść pod nie zachowanie odpowiedniej odległości od pojazdu poprzedzajacego itp. Naprawdę przepisy to regulują? Tor i droga to chyba dwa światy? Stawki oc różne w zależności od wielkości miasta, czy pojazd wykorzystywany zarobkowo, ilu kierowców, ale nikt mnie jeszcze nie pytał czy jeździ po torze...
  7. A to ciekawe pytanie, czy standardowe OC działa na torze, który chyba nie podlega pod pojęcie ruchu drogowego? Tor nie wymaga osobnych klauzul lub ubezpieczeń?
  8. Jeździ, jeździ. Chociaż pomysł z doniczką nie jest taki zły. W zmniejszenie ochronnej funkcji kasku z upływem "zadanego" okresu czasu i z powodów opisanych w wątku również nie za bardzo wierzę, myślę że opinia ta to skutek marketingu.
  9. Zwykle ktoś chętny ze znajomych „przytuli”.
  10. Wymieniam ze względów estetyczno-stylistycznych, czyli przy okazji zmiany typu lub koloru (motocykla czy stroju).
  11. Tommo, jak znajdę 750ccm na szprychach. Ale wolałbym W650 jak już, mój nr 1 neoklasyków.
  12. Skoro tyle tu spamu to jeszcze dorzucę. Gdy tu z forum w latach 2006, 2009 jeszcze sporo jeździliśmy nie gadaliśmy, kilku kolegów miało Yamahy. Taki mały vmax, ze dwie tdm 850, jakieś virago535 np. I zawsze jak za nimi jechałem to waliło spalonym olejem, co mnie jakoś zraziło do yamahy. Zatem ta firma zwłaszcza w klasyku odpada. Wiem, niby żaden argument, ale jednak...
  13. A ja się trochę zmartwiłem czytając ten wątek. Z racji wieku 😞 coraz bardziej podobają mi się klasyczne UJM ale chce jeździć, jeździć i jeździć, nie dłubać (ten etap nam za sobą i nie odczuwam potrzeby powrotu). Czyli pozostaje mi coś współcześnie „klasycznego”, typu W650...
  14. ...kurde, no Diagnosta, no co Ty, pomyliłeś rodzaj opon? Czy Monter coś pokręcił... Trochę mnie to zszokowało.
  15. Jak nie będzie miał bezpośredniego wyjazdu do drogi, musicie zadbać o to, aby miał służebność przejazdu przez Twoją resztę działki - gdzie przecież musi być jakiś wyjazd. Może zrób mu długoletnią dzierżawę, nie ma wtedy problemu z wydzieleniem działki.
  16. Fotogeniczny w tym białym kolorze. Nie jest to co prawda skuter, ale już coś 🙂
  17. Staszek_s

    Gdzie to jest...

    Wszystko rozumiem, hotel hotelowi nierówny, to oczywiste, tyle ze nadal uważam ze jak na Kretę to nie jest cena „spoko”. I absolutnie nie widzę nic złego w zapierdalaniu w robocie, by potem mieć lepszy hotel na wakacjach, wolny wybór. A co do targowiska próżności - powtórzę tylko czyjś wpis: tu powinnismy się chwalić wszystkim co jest związane z motocyklizmem, niekoniecznie cenami hoteli na jakie nas stać. Stad moje skojarzenie, nikomu go nie narzucam jako jedynie słuszny punkt widzenia 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...