piórko

Zdecydowanie ZX-10R! Szóstka jest świetna, więc dziesiątka na pewno jeszcze lepsza :buttrock:

W pierwszym zakręcie po kolizji z Dovim, Bautista zdjął z toru Rossiego, Haydena, de Punie i sam wyleciał :icon_twisted:

A mi Rossiego :sad:

No właśnie - główną zaletą tych setów jest regulacja. Na tor można sobie podnieść jak najwyżej, a jak leci się gdzieś dalej - obniżyć. I różnica jest naprawdę zarąbista :buttrock:

Nie powiem Ci - musiałabym spytać chłopaka, który mi je montował. Jak chcesz, to wyślij mi pw model i rocznik motonga, a ja go spytam. Z tego, co wiem, to do wielu modeli są dostępne. :biggrin:

Ja jeżdżę na takich - super! Dużo możliwości regulacji (przód-tył i góra-dół). Jedyny mankament jest taki, że w deszczu są śliskie jak cholera - normalnie stopy z nich spadają. Mam też klamki (łamane) i moim zdaniem są lepsze od Titaxów (zmieniłam Titaxy na te chińskie właśnie). Ponieważ są nieco dłuższe od krótkich Titaxów, wymagają mniejszej siły i dają lepsze wyczucie.

Predyspozycje, to zupełnie inna kwestia niż chęć szkolenia się i szkolenie. Wielu kierowców nie ma nawet predyspozycji do prowadzenia samochodu, o motocyklach nie mówiąc. Właśnie nie zapominamy o tym, że ktoś coś kiedyś wymyślił - po to są szkolenia, żeby nie wyważać otwartych drzwi i nie schodzić na manowce.

Niekoniecznie. Sama ilość km nie wystarcza, bo jak się nie wie co robić, jak i kiedy to można tylko "doskonalić" własną technikę, zwykle daleką od optymalnej.

Dobrze :icon_mrgreen:. Vinales zwyciężył w Malezji, na przykład :biggrin:.

Techniki nie poprawia się "czy się chce czy nie", od samego tylko jeżdżenia. W ten sposób tylko "wjeżdżasz" się w jakąś konkretną konfigurację i dlatego możesz pojechać szybciej. Ale technikę można poprawić tylko świadomie się szkoląc i ćwicząc konkretną technikę.

A czym się różni przeciwskręt na ulicy od tego na torze? Albo pozycja na moto? Luźne ręce, mocne wsparcie na podnóżkach i zbiorniku? Albo sekwencja: hamowanie, złożenie i odkręcenie gazu? Jedyne różnice to konieczność szerszego patrzenia na drogę (obserwacja pojazdów, nawierzchni, pobocza), no i pewnie prędkość: na ulicy raczej tak nie odwijamy :icon_mrgreen:. Reasumując: na ulicy pomaga prawidłowa technika :buttrock:

Butista zaskakuje w treningach wolnych, ale wyścig to wyścig. Ja jednak liczę, że Vale stanie na podium zwłaszcza, że może być mokry wyścig. Chyba z Dovi'ego zeszło powietrze - nie ma z kim rywalizować...

A jednak Stoner popisuje się powerslidami częściej w treningach wolnych. W wyścigach jakby mniej, chyba że ma dużą przewagę. A supermoto to jednak zupełnie inna bajka, więc tego bym nie porówywała.

Ale jak wykorzystać? Teoretycznie opona nie pracuje w powerslidzie optymalnie, czyli nie można jej wykorzystać w 100%. To co? Trajektoria przejazdu przez zakręt?

Jako zupełny teoretyk w kwestii powerslidów powiem tylko tyle, że słyszałam, że raczej są niepożądane ponieważ wcale nie powodują szybszego przejeżdżania zakrętów. Jak jest naprawdę?

Bardzo jestem ciekawa, jak będzie wyglądało GP Walencji. Nie zazdroszczę chłopakom, bo myślę, że to bardzo ciężkie chwile ścigać się po takim wydarzeniu. Ciekawi mnie szczególnie, jak pojedzie Valentino, czy bardziej agresywnie niż zwykle, żeby pokazać, że jest silny i spróbować dla Marco stanąć na podium? Stoner pewnie wyluzuje. Tytuł ma, a przecież niebawem będzie ojcem. To musi być dla niego spore obciążenie. Ciekawa jestem, jakie podium obstawiacie?

Czy możesz sprecyzować, bo nie nadążam. To o co chodzi?

Knedlomaniak, skoro uważasz, że tak to wygląda (swoją drogą to jednak masz chyba nieduże pojęcie), to masz szansę nie wpisywać się w tę popieprzoną rzeczywistość. Aha, i jeszcze jedno: matura chyba przed Tobą, więc zwracam uwagę: nie "motocyklistom" a "motocyklistą"; nie "jakie przepisy by nie dali" a "jakie przepisy by dali" :biggrin:

Eee, to szkoda...A już myślałam :icon_razz:

Trochę umiaru! młodzi czytają :icon_mrgreen:

Dla porządku spieszę poinformować, że przyczyną był najprawdopodobniej sterownik świec żarowych (jak coś porąbałam - Kivi popraw mnie proszę :icon_mrgreen:). Dzięki wszystkim za porady :notworthy: a Kivi'emu za naprawę :notworthy:

W ogóle nie o to chodzi. Nikt nie mówi, żeby odpuszczać i tylko biadolić, a potem tak właśnie powiedzieć. Trzeba tylko być realistą. Jeśli się uda - to super.

Pożyjemy zobaczymy. Ale ja też nie jestem optymistką. Wystarczy popatrzeć, co z torem w Pionkach. Chyba jednak zostaną pojeżdzawki w Radomiu i może dwa, trzy wypady na coś większego... Trochę to przykre, bo jak się patrzy na poziom polskiej piłki nożnej w porównaniu do nakładów na nią, to naprawdę ciężko to ogarnąć :banghead:

Tępienie w nawet najbardziej kulturalny sposób niestety rzadko przynosi efekty, bo zwykle do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć samemu. Problem polega tylko na tym, żeby udało się dożyć do tego momentu :biggrin:

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Należałoby zaostrzyć kryteria, jakie powinien spełniać kandydat na instruktora, bo samo posiadanie prawa jazdy danej kategorii przez minimum 3 lata, to stanowczo za mało. Sama robiłam kurs w towarzystwie gówniarzy, którym właśnie upłynęło 3 lata od zrobienia prawka i wydawało im się, że są genialnymi kierowcami. A ile mogli przejeździć kilometrów? Czyli jakie mają doświadczenie i co z praktyki mogą przekazać swoim kursantom? Boję się, że bardzo niewiele. To raz. Druga sprawa, to kontrola pracy instruktorów. Tu oczywiście problem jest większy, bo trudno to weryfikować. Ale w interesie każdego właściciela szkoły powinno być to, aby jego instruktorzy dobrze szkolili, a nie "leżeli" rozparci na fotelu, podczas gdy kursant "popyla" 40 km/h lewym pasem jadąc wisłostradą... A takie obrazki sama widuję. Co do egzaminatorów - temat rzeka i wszyscy wiemy jak to jest... No i wreszcie stopniowanie prawa jazdy. Też jestem zdania, że niczego to zmieni, bo mogłoby to mieć sens tylko pod warunkiem, że każdy robi poszczególne stponie i faktycznie kupuje słabsze motocykle, jeździ nimi, po czym przesiada się na mocniejsze. A jak to z weryfikować? Delikwent robi AM, czy A1, po to żeby zrobić, nie jeździ niczym, po czym jak osiąga odpowiedni wiek robi A, kupuje litra, który i tak jest jego pierwszym motocyklem w życiu. Może tylko oficjalnie trochę później niż dotychczas.