Skocz do zawartości

piórko

Forumowicze
  • Postów

    3417
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez piórko

  1. piórko

    Pierwsze gumy

    Jak w teren, to gałęzie muszą być :icon_mrgreen:. Żartowałam :icon_mrgreen:
  2. piórko

    Pierwsze gumy

    A ja tankuję do pełna i ruszam na asfalt :buttrock:! Uważaj na gałęzie :icon_mrgreen:
  3. piórko

    Pierwsze gumy

    :icon_mrgreen: 3 sek - git! A mohery dziś nawet z otwartymi gębami przyglądały się motongom, które przyjechały pod Ambasadę dla SuperSic'a. I nawet nie wygrażały. Chyba zatem - w kupie siła :buttrock:. Powodzenia, ale uważaj na temperatury.
  4. Fajna inicjatywa. Mam nadzieję, że Marco nas "słyszał" i podobało Mu się :biggrin:. Ale przejazd (nie)zorganizowaną grupą motocykli spod 2oo był niezapomnianym wrażeniem :icon_mrgreen:
  5. Ćwiczenia hamowania z użyciem jednej ręki i pozycji w hamowaniu znam i robiłam(ę). Ale patent z piłeczkami na zimowe wieczory - why not? :biggrin:
  6. Otóż to. A prawko robiłam, jak większość z nas pewnie... Potem przyszła świadomość i konieczność doszkalania. Jeździłeś tym?
  7. Moje trzecie moto (ale pierwsze się nie liczy, bo to Honda Magna...). Dokładnie tak - mam zamiar kupić KTM-a Duka 125 (trochę dla syna i trochę dla mnie) - będzie łatwiej, ale póki co - rzeźbię na tym, co mam. O ile na doszkalaniu uczyłam się prawidłowej pozycji, patrzenia w zakręt, trajektorii itp, o tyle w hamowania awaryjnego nikt mnie nigdy nie uczył, podobnie jak redukcji z międzygazem :icon_mrgreen:
  8. Sorry za OT, ale Theodor, jakże miło Cię "słyszeć" :biggrin: :biggrin:
  9. Na avatarze ja z ostatniego Lublina. Chyba najlepsze moje foto, dlatego je wstawiłam :icon_mrgreen:. Tylko trochę mnie chyba źle zrozumiałeś, bo ja ZX-6R jeżdżę 3 sezon i nic na razie nie kupuję (chyba, że KTM-a Duke'a). Na ER-6n nie zamykałam gum, nawet na tor nie jeździłam. Fajnie mi się tym jeździło, ale zawsze chciałam sporta. Moja kawa jest z 2007, kupiona w salonie w 2008 jako "roczna nówka". Może dlatego nie mam z nią kłopotów - tylko olej, paliwo, klocki. Ale warto ustawić zawieszenia "pod siebie" - zupełnie inne moto, samo się składa w winkle. Jak dla mnie miodzio :buttrock:. Fakt że ona lubi kręcenie do wysokich obrotów (moja ma odcinkę przy 16 500), ale też łagodnie oddaje moc. Więc nie masz jakiegoś mega odpału nagle przy 8 czy 10 tys/obr. Naprawdę POLECAM!!! :biggrin:
  10. Dobrze, że tylko z jednym :icon_mrgreen: Samo moto wyjechało. Wiem o tym, dlatego usiłuję rozkminić to, żeby wiedzieć na przyszłość. Jeszcze raz mówię, że wcześniej kilka razy miałam taką sytuację, ale trochę się tego spodziewałam. A teraz mnie to zaskoczyło i moja reakcja nie była dobra. Ot co :banghead:
  11. Ks zaraz pewnie mnie wyśle do kuchni, żebym mężowi herbatę zrobiła, ale mimo to się wypowiem. Ja przejeździłam 1 sezon na ER-6n (ok.8 tys. km), a potem wsiadłam na ZX-6R (33 tys km). Co nieco ogarniam, choć duuużo przede mną (mam nadzieję). Polecam!!!! :buttrock:
  12. Nie no nie masz co przepraszać - napisane to napisane. Jak zamierzam, dla treningu ostro poheblować, to zawsze fajnie jest zrobić stopala. Dziś raz prawie mi się udało, ale wcześniej jechałam dość szybko i być może gumy były trochę cieplejsze i bardzo dobry, nowy, chropowaty asfalt. Kiedyś rozmawiałam na ten temat z kolegą, który jeździ zawodniczo a przy okazji ustawia zawieszenia. I on zwracał mi uwagę na temperaturę. Mówił, że przy mniej rozgrzanej gumie taki uślizg może się pojawić przy znacznie łagodniejszym heblowaniu. Co zresztą jest logiczne. Ja raczej wiem, skąd uślizg, bardziej chodziło mi o wychodzenie z takich sytuacji. Bo jak, widać, kiedy spodziewałam się uślizgu pod koniec hamowania - wszystko było ok, a dziś nie do końca...Ale już wiem.
  13. Dziś nie miałam na zamiaru się "wygłupiać" tylko ostro zahamować. Również z uwagi na temperaturę.
  14. Nie raczej nie, bo zawsze hamuję dwoma palcami na tak zwaną zakładkę. Robiłam tak wielokrotnie, kilka razy zaliczyłam uślizg, ale nigdy jeszcze tak duży. Dlatego myślę, że zrobiłam to zbyt gwałtownie w pierwszej fazie, to mnie nieco zaskoczyło. Wcześniejsze uślizgi, jeśli już, zdarzały mi się pod koniec hamowania. A ten zaskoczył mnie od razu, przy sporej prędkości. Tyłu póki co - nie używam. Ale przyjdzie czas :biggrin:.
  15. Nie myślałam faktycznie o stopalu - jakby wyszedł, to super. Ale ale - to, jak chcemy unieść tył to wciskamy sprzęgło? Całe życie człowiek się uczy...
  16. No raz prawie zaliczyłam stopala, a potem taka lipa...ale tak myślałam, czy nie za chłodno. No, ale Tobie się udało :biggrin: dokładnie tak chyba było, bo koło prawie zaraz po naciśnięciu klamki się uślizgnęło. Chyba faktycznie, tego typu wygłupy trzeba do wiosny zostawić. Chociaż mam tym punkcie zajoba, bo nikt mnie nie uczył ostrego heblowania, więc się go bałam i trzy lata temu przez to zaliczyłam szlifa Yes Sir, wiem, że błąd - ale tak wyszło :banghead:
  17. No jasne, ale za to bez ABS-u jaka satysfakcja :icon_mrgreen: (jak dobrze zahamujesz oczywiście...)
  18. Jestem do dyspozycji :icon_mrgreen: :flesje: Marian65 - dzięki za wsparcie :biggrin:
  19. No i o to mi chodziło. Dzięki :biggrin:! Teraz będę wiedziała na co zwrócić uwagę. Zresztą teraz sobie przypominam, że czytałam o tym w książce Coda, tylko nigdy tak ostro mi się to nie przydarzyło i wyleciało mi z głowy...
  20. Może mi się wydawało, bo tylnego hebla nie używam w ogóle. Asfalt raczej był dobry i nie było piasku ani oleju. Chyba, że nie zauważyłam. Czyli to sprzęgło oczywiście do d*py było potrzebne?
  21. Czołem Koleżanki i Koledzy! Dziś miałam taką sytuację, której nie do końca rozumiem. Często ćwiczę ostrzejsze hamowanie, głównie jak mam pusto przy dojeździe do świateł itp. Dziś też kilka razy udało mi się fajnie zahamować. Ale za którymś razem, gdy hamowałam z ok. 110 km/h uślizgnęło mi się przednie koło. I to dosyć szybko, na początku hamowania. Zarzuciło tyłem, ale udało mi się wyciągnąć moto. Na pewno na moment wcisnęłam sprzęgło (to chyba nie dobrze) i dodałam gazu (moto najpierw zawyło, a dopiero po ułamku sekundy złapało przyczepność i pojechało). Myślę, że zbyt gwałtownie zaczęłam hamować od razu (a gumy są przy takich temperaturach raczej zimne) i dlatego ten uślizg - ale nie wiem. Co sądzicie? I drugie pytanie: jak świadomie i prawidłowo z takich sytuacji wychodzić?
  22. Całe szczęście, bo inaczej pewnie byśmy się zanudzili :icon_mrgreen:
  23. Gratulacje! Zima chyba będzie krótka, bo jeszcze jej nie ma, więc szybko Ci zleci :biggrin:. Jeszcze masz zresztą szansę nawinąć parę, czego Ci życzę :biggrin:.
  24. Czytam to, co piszesz i tak napisałeś. Nie siedzę w Twojej głowie, więc mogę tylko i wyłącznie odbierać to, co piszesz. I coś mi się wydaje, że jakieś seksistowskie pierwiastki z Ciebie wyłażą :biggrin:. Ale i tak Cię lubię :biggrin:. P.S. Lasy mogą być bezdrożami, a bezdroża same w sobie nie oznaczają terenów bezwartościowych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...