piórko

Może prędzej Badziak by się wypowiedział - w końcu on się ścigał.

Słabo...

Dla mnie Lorenzo daleko do ideału, bo w sporcie liczą się nie tylko wyniki, ale również "to coś". Trudno to opisać, ale Lorenzo tego nie ma: ani na torze, ani poza nim. Na torze jest jak robot, ale jak ktoś lub coś (pamiętacie deszcz, zły wybór opon i machanie rączką?) mu przeszkodzi to jest lament. Kurde, to jest sport ekstremalny, a nie szachy. Poza torem próbuje nieudolnie kopiować styl Rossi'ego - żałosne. Zachowanie Marqueza i akceptacja jego agresywnego stylu jazdy nie do końca mi się podoba, ale - w tej konkretnej sytuacji, chyba niewiele można mu zarzucić, a Lorenzo znów machał swoją żałosną łapką... Żenua.

W realu moto prezentuje się równie świetnie i kierownik też na nim daje radę :).

No no chłopaki.... Gratulacje :). Fajnie Wam idzie - oby tak dalej :).

Potwierdzam - wyjazd bardzo udany :). Cebra fajnie się prowadzi, slicki bez koców dały radę :).

I jak tam? - ktoś z szanownych kolegów/ koleżanek z FM będzie na szkoleniu?

Dobre :laugh:! Gratuluję weny twórczej, ale podobnie, jak Konrad uważam, że szkoda tego tekstu na Motormanię...

I Cebry :biggrin:.

Idź - przecież umiesz jeździć. Tak, jak wyżej - naucz się obsługi Gladiusa z netu i próbuj! Powodzenia i daj znać, jak Ci poszło :).

A ja podziwiam, bo ten temat przypomina do złudzenia temat o "zakładce" - każdy ma coś do powiedzenia, ale nie każdy wie o czym mówi.

Theodor - i tak długo wytrwałeś - podziwiam :biggrin:

Mam takie - klamka sprzęgła trochę lata, ale ogólnie ok.

No niestety. W Legionowie, na części jednej z głównych ulic postawili zakaz wjazdu pojazdów jednośladowych, bo ponoć jacyś debile urządzali tam sobie nocne wyścigi. Czy tak było - nie wiem, ale skutek jest, jaki jest.

Nikt nie mówi, że przedsięwzięcie jest tanie i proste. Dlatego nikt (poważny) nie mówi, że się za coś takiego weźmie. A szumne zapowiedzi jeszcze nic nie kosztują.

Sorry za OT: Piotrek witaj na forum :laugh:!

Haha, o torze w Portimao i trwających 8 lat przygotowaniach do budowy nawet Mick wspominał podczas jednej z rund MotoGP. Czyli cóż, Pejser-Złotousty. Szkoda, ale należało się tego spodziewać.

Spoko Mick - ogólnie przecież jest ok, ale odrobina krytyki nie zaszkodzi, żeby na laurach nie spocząć :icon_razz:. Inna sprawa, że tak jak napisał MatMax - jak się ogląda wszystkie sesje (a nawet po dwa razy) to jest różnica w stosunku do tych, którzy oglądają tylko wyścig. Ale cóż, tak mam, że oglądam wszystko :laugh:. Właśnie się umówiliśmy z MatMaxem na taki wspólny, wyścigowy łykęd, Yubasku :) ;)

Niestety, podzielam Twoje spostrzeżenia. Ponieważ Mick tu zagląda, może przeczyta i weźmie sobie do serca te uwagi... Mick - dopuść czasem do głosu Adama, zwłaszcza kiedy ma on coś do powiedzenia na temat aktualnej sytuacji, a Ty po raz czterdziesty piąty opowiadasz o tym samym. Poza tym ciągłe pomyłki zawodników, rok "dwa tysiące ósmy" a nie "dwutysięczny ósmy" itd... Może to skutek ogromnego podniecenia pierwszym wyścigiem - mam nadzieję, że będzie lepiej :biggrin: Pozdrawiam.

Spies ii tak powinien się cieszyć, że tym razem nie pękł mu wahacz, nie zaparowała szybka w kasku czy coś tam. Pytanie, czy jest jeszcze coś, co może się mu przytrafić. Bo Ducati już ma.....

Ale były nerwy!!!! Brawo Doktor!!!! Marquez jednak zaskoczył (Dani ma o czym myśleć...). Vale jest wielki :)

No, za milion mogłabym w takim lipnym berecie jeździć - od razu się szybka popsuła :laugh:, to dopiero jest reklama :icon_razz: :icon_mrgreen:.

A to ciekawe, bo ode mnie nie żądali zaświadczenia o niekaralności (starostwo w Legionowie).

Liczyłam na lepsze kwalifikacje Doktora, ale zobaczymy, co będzie w wyścigu.