Skocz do zawartości

Sherman

Forumowicze
  • Postów

    2111
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sherman

  1. Kubalonkę znam z autopsji, fantastyczna trasa - jak się nią leci rajdówką, to włos się jeży na głowie. Niestety z uwagi na stan asfaltu raczej można by tam puścić odcinek jakiegoś rajdu terenowego typu Baja cross country, a nie latać ścigaczami... jak 99% tras w Polsce :)
  2. No to gratulacje i fajnie, że wrzucasz relację - bardzo lubię czytać takie tematy wrzucone "na świeżo", bo są pisane z dużymi emocjami i można się poczuć, jakby się samemu upalało :) Jak na seryjne przełożenia, ten sprzęt i pierwszy raz to naprawdę fajny czas! Także mam nadzieję, że będziesz wyciskał coraz lepsze czasy z minimalną ilością gruzów ;)
  3. Właśnie dlatego ludzie kupują litry. Poważnie... jeżeli 600 cm3 to albo na tor, gdzie się kręci zgodnie z przeznaczeniem, albo 3-cylindrowy Triumph, który ponoć ciągnie w miarę równo w całym zakresie obrotów. Ja na litrowym gixie robię około 240 km na baku, jadąc licznikowo 150-250 km/h (w 600 powyżej 200 km/h to chyba się wiry w baku robią). Podczas pierdzenia po mieście i okolicach robię około 200-210 km na baku.
  4. W ilu krajach rozgrywane są wyścigi na lodzie i żużlu? Pytam poważnie, bez szydery z Ruskich ;)
  5. Miśka gościnnie... aż się ustosunkuję do listy Nieśmiertelnego, bo kompletnie nietrafiona w tym przypadku... Do samolotów go od dwóch lat nie mogę namówić, na deski zwykle jeździmy w najgorszą bryndzę (zimno, wiatr, zero słońca), kwater nie bierzemy nigdy i nigdzie - tylko spanie w busie, prysznica nawet w domu brak, do żarcia go trzeba zmuszać od jakiegoś czasu, alkoholu nie pije od urodzenia, a dzwony lubi z natury... Tylko te roznegliżowane dziewczyny jeszcze mają szansę... ;)
  6. No nie będzie mnie. Po prostu pewnego słonecznego dnia mnie olśniło, że można lepiej wydać 2500 zł ;)
  7. Powiedz to samo Szkopkowki i Zielińskiemu :)
  8. MatMax, nie sraj żarem, dobrze będzie. Jak Ci każą kręcić silnik, to rób to tak, żebyś utrzymywał prawie 5000 obr/min, ale ciut mniej i broń Boże nie przekrocz tego (nie zrób "skoku" obrotów), bo sprzęt wykazuje maksymalną zmierzoną. Ważne, żeby trzymać równe obroty a nie falować, bo jak falujesz to oni sami Ci zmierzą, a wtedy gwarantuje Ci, że wyjdzie więcej. No i ostatnia dobra rada: mów, że masz limit 102 dB, bo startujesz w Rookie. Po prostu bądź przy tym odpowiednio przekonujący i będzie spox.
  9. Oj tam oj tam, dla porównania: 1 minuta (słownie: jedna) jazdy po torze kosztuje 8-10 zł, nie licząc kosztu motocykla i całego zaplecza sprzętowego.
  10. Miśka Jeszcze się żaden po prostu nie odbył w ramach spid-deja. Organizator dąży do organizowania "wyścigu" w ramach treningów speed-day, dlatego musi mieć podkładkę w postaci badań lekarskich zawodników. To akurat nie jest ich wymysł czy brak dobrej woli...
  11. Miśka Żeby oddać organizatorom trochę sprawiedliwości - podkładka w postaci badań lekarskich (wszyscy wiedzą, jak takie badania wyglądają i nie jest to nic innego jak kasa wrzucona w błoto) jest potrzebna tylko i wyłącznie do ubezpieczenia takiej imprezy, na wypadek, gdyby się ktoś rozbił ze skutkiem śmiertelnym. A za to protesty trzeba adresować do ubezpieczyciela, ew. do prawodawstwa naszego kochanego, bezkonkurencyjnego kraju. Nie wiem, jaka jest różnica między wypadkiem śmiertelnym podczas treningów, a wyścigu, ale pewnie są to jakieś arcy-logiczne definicje.
  12. Sherman

    Kato Racing

    Za niedługo opublikujemy pełną relację z rundy, także będzie można sobie poczytać, kto co zrobił i dlaczego. W dodatku nasza relacja nie będzie przedrukiem, który jest namiętnie kopiowany na wszystkich portalach tematycznych :) Limo: jeden klik w link do wyników i będziesz wszystko wiedział. A o Sikorze i Rinasie niech piszą, bo chłopaki odwalili naprawdę kawał dobrej roboty.
  13. 10 lat temu większość firm musiała robić sztuczne koszty, żeby nie płacić gigantycznych podatków i miała sporo oszczędności, bo marże na wszystko były wyższe. Właśnie w takie koszty wrzucało się promocje, sponsoringi itd. Teraz wszystko jest skrojone na jak najniższą marżę i większość firm idzie na granicy opłacalności. Sami wicie, że w tej chwili od kilku lat "tnie" się koszty na wszelkie możliwe sposoby. Każdy, kto pracuje w branży usługowej czy reklamie doskonale to poczuł na własnej skórze, widać to choćby po frekwencji na targach motoryzacyjnych itd. Równocześnie sukcesywnie rosną koszty wszelkiej działalności, więc nie ma czemu się dziwić. Czytaj to, co napisałem i czytaj ze zrozumieniem. Ja nie jestem znudzony jazdą i startami, ale piszę o ludziach postronnych i próbuję zrozumieć, dlaczego rundę WMMP ogląda tyle osób, ile ogląda. I chodzi mi o kibiców, a nie mechaników i rodziny/znajomych zawodników. No i zauważ, że nie ograniczam się do narzekania, tylko próbuję ustalić przyczynę tego stanu rzeczy. Poza tym ja w Poznaniu byłem i z samej walki na torze jestem mega zadowolony, bo wiem, że po poprawieniu kilku rzeczy będę mógł nawiązać fajną walkę z tymi, którzy byli tym razem szybsi. Także spokojnie :)
  14. Ja z kolei odnoszę wrażenie, że sytuacja na liniach startowych idealnie odzwierciedla sytuację ekonomiczną w naszym kraju i nie jest to kwestia wpisowego. Umówmy się, że dla przeciętnej osoby jeżdżącej w wyścigach motocyklowych 490 zł wpisowego na podwójną rundę to i tak promil wydatków, jakie musi ponieść. Jedna opona kosztuje 2 razy więcej, a opon potrzeba na zawody kilka. Niestety ja upatruję problemu gdzie indziej: wyścigi są po prostu nudne i po 1-2 okrążeniach raczej nie ma czego oglądać, a osoby postronne nawet nie orientują się, kto jedzie pierwszy, kto jest dublowany a komu po prostu gorzej idzie. Jeżeli mi, jako osobie mocno zainteresowanej tematem, nie chce się oglądać relacji z MotoGP po kilku okrążeniach, to co dopiero mówić o kibicach, którzy mieliby przyjeżdżać na tor, żeby oglądać średnio ciekawe zmagania w połączonych klasach, w których... zawodnik z klasy superstock1000 objeżdża zawodników na superbike'ach? Poza tym: kolejne drobne działania skutecznie ograniczające frekwencję (kibiców) to między innymi limity głośności (mówcie co chcecie, ale ludzie lubią oglądać ryczące maszyny strzelające ogniem), ograniczenia związane ze sponsoringiem (zakaz reklamy artykułów tytoniowych i alkoholowych w sporcie) i szereg drobnych upierdliwości, które sprawiają, że się odechciewa planować jakichkolwiek wyjazdów na oglądanie.
  15. Sherman

    Kato Racing

    Wrażenia? Każdy napisze coś od siebie, ja ze swojej strony mam mega wku..w, bo zgasiłem silnik na starcie, w efekcie ruszałem z ostatniego miejsca. Udało się przebić do 6-go i byłem pewny, że dam radę oczko wyżej, ale w tym momencie dojechaliśmy jakiegoś marudera do zdublowania. W efekcie zamiast go płynnie dziabnąć przyhamowałem i się wszystko zrąbało, bo chwilę potem łyknęły mnie dwie osoby. Także w efekcie dojechałem na 8 miejscu i przyznam, że tak zły na siebie jeszcze chyba nigdy nie byłem... Jutro się trzeba odegrać :)
  16. Sherman

    Kato Racing

    No dobra, jesteśmy po pierwszym dniu wolnych treningów, chwilowo bez ani jednego gruza (choć MarcMarc już był blisko po tym, jak odkręciło się cięgło zmiany biegów :) ). Tempo treningowe Sikora i Rinasa nastraja baaardzo optymistycznie, więc trzymajcie dziś kciuki, chłopaki mogą powalczyć. O 8:30 wyjeżdżamy na ostatni wolny trening, potem koło południa kwalifikacje. Chwilowo bez deszczu, więc nastroje super :) No to jesteśmy po kwalifikacjach, jest dobrze, a nawet w 600-tkach rewelacja. Sikor roz**bał konkurencję i wywalczył Pole Position z czasem 1.41 ! ! ! ! Rinas z nikim 1,43 startuje z 5 pola startowego MarcMarc 1,48, także też 2 sekundy w dół w stosunku do czasu treningowego Ja 1,43 i dopiero 6 pole startowe. Ogólnie jest szansa na sensowny wynik, trzymajcie kciuki :)
  17. Albo z jakiejś ciężarówki chlapnęło olejem z mostu, jak się łamała na rondzie...
  18. Jak masz deszczówki z 2008 roku, na których nigdy w życiu nie jeździłeś, to lekka obawa może się pojawić ;)
  19. Kurde, trochę jest ryzyko, że się WETy przydadzą :(
  20. Inna sprawa, że zauważyłem następującą, jakże odkrywczą prawidłowość: kolejność na mecie jest taka, jak kolejność czasów uzyskiwanych podczas treningów, z nielicznymi wyjątkami wynikającymi z podpięcia się pod grupę szybszych zawodników i utrzymaniem (cudem) ich prędkości jazdy ;)
  21. Na wyścigu na Pannonii zrobili dowcip i czerwone tylko mignęło. Wszyscy byli tak zaskoczeni, że nikt nie ruszył od razu, więc jakoś to było :) Pocieszeniem zepsutego startu jest większa ilość wyprzedzania, choć fakt, że czołówka odjeżdża w żwawym tempie i potem trzeba szarżować jak karawan do wypadku, żeby odrobić ;)
  22. a) no way, warstewkę zabezpieczającą oponę ścierasz maksymalnie po kilku kilometrach b) jeżeli byś za mocno odwijał, to uślizgiwał by się tył, a nie przód. Uślizg przodu to zazwyczaj wina przeciążania przedniej gumy właśnie przez brak odwijania. c) za duże może być ciśnienie (albo za małe, ale to byś raczej czuł jakby się opona "wałkowała"). Sprawdź ciśnienie. Ale IMHO winę ponosi nieodpowiednie rozłożenie ciężaru (czy to pozycją na moto, czy to operowaniem prawą manetką). Zdejmij obciążenie z przedniej opony dodając płynnie gazu, nawet lekko, ale po prostu tyle, żeby jej ująć i powinno być ok. Niech zgadnę: czekasz z dodaniem gazu i środek zakrętu pokonujesz na zamkniętej przepustnicy? Oto odpowiedź na Twoje pytanie: https://www.youtube.com/watch?v=bVWNinsmkAw&feature=player_detailpage#t=828s A, jeszcze jedno: "pęknie" z rozpoczęciem dodawania gazu może być spowodowane trywialnym problemem typu za duży luz na manetce albo za duży luz łańcucha (jedno i drugie powoduje nieprzyjemne szarpnięcie i destabilizację motocykla). W efekcie po kilku takich szarpnięciach człowiek zaczyna czekać z dodawaniem gazu, co ma właśnie zgubne skutki, bo powoduje przetaczanie się przez tą część zakrętu, w której już się powinno lekko nawijać :)
  23. Ja nie trzymam hebla, tylko robię tak: ustawiam około 5000 obr/min, puszczam sprzęgło do momentu, w którym czuję, że zaczyna "brać" i lekko wciskam klamkę sprzęgła tylko tyle, żeby było tuż przed tym punktem (wtedy nie muszę trzymać motura na hamulcu). Jak zgaśnie czerwone w pierwszej fazie tylko zwalniam lekko sprzęgła, ale prawie natychmiast zaczynam nawijać rollgaz, kontrolując unoszenie przedniego koła właśnie sprzęgłem (nie gazem!). W zeszłym roku taka taktyka była niemożliwa przez źle złożone sprzęgło, ale teraz jest już ok i mam nadzieję, że nie spitolę akcji. Ćwiczyć warto przy wyjeździe na każdą sesję na tor. Ćwiczenie na światłach miejskich chyba nie jest najlepsze, bo zapalenie się zielonego światła można zawsze przewidzieć, a na torze jest tak, że czerwone gaśnie w losowy sposób, nieraz bardzo szybko, a czasem trzeba poczekać i jest wojna nerwów :)
  24. Sherman

    Kato Racing

    MatMax78, obawiam się, że za 50 zyli to raczej takie klimaty :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :
×
×
  • Dodaj nową pozycję...