Sikor

Trzeba było męczyć typa o więcej fot, bo te które dał wskazują, że ma coś do ukrycia.

Gratuluję. Dbaj o nią, a Cię nie zawiedzie. Nie żałuj gazu, a będziesz się dobrze bawił :bigrazz:

Nie, ciężko czytać takie herezje :banghead:

Zgadza się Djobeł, rozgryzłeś mnie dokładnie :bigrazz: Te R1 chodzą pięknie, a ze sportowym kompletnym układem wydechowym to już jak pełnokrwisty Ducat. BTW. jest tam gdzieś gleba na 848, przykro patrzeć.

Na filmie nr 29 typkowi spada adidasek z nogi w trakcie gleby :icon_mrgreen:

Jak tu nie kochać Ameryki? Wypada chociażby za to, że dają nam takie filmiki :)

No skoro w supermoto cały czas tak jeżdżą to chyba nie bez powodu, prawda? Co innego na ścigaczu - to o czym pisze theodor. http://www.ebike-ridingtips.co.uk/video/mediaplayer.swf?file=rossi.flv - tutaj był świetny film, gdzie Rossi pokazuje różne techniki, m. in. taki kontrolowany poślizg tyłu przy wejściu w winkiel. Teraz nie działa cała witryna, może później da radę obejrzeć. Znalazłem alternatywne źródło: http://www.livevideo.com/video/6B83771BB1B64A40985459AFB144C325/ride-like-valentino-10-steps.aspx - gdzieś w połowie filmu jest o ustawianiu motocykla bokiem do zakrętu.

Najprawdopodobniej jest to TRE. Sam mam swoje tam umiejscowione - w zadupku.

Wiedziałem, że do tego powoli dojdzie. W każdym razie, zgadzam się :notworthy:

To właściwie na czym polega naruszenie prawidłowej techniki przeciwskrętu poprzez ciągnięcie kierownicy do siebie? Teraz już sam nie wiem, czy nie robię tego jednak, aby wyprostować szybko motocykl np. po wyprzedzaniu albo szybko przerzucić na przeciwny zakręt. Aż się przejadę niedługo żeby się upewnić.

Hehe, sam miałem jakiś czas temu taki "wyciek" :) . W ogóle trzeba uważać na śrubki bo wibrująca V-ka lubi poodkręcać co nieco.

Często stosuje tą technikę. Bywają sytuacje (zwłaszcza w mieście), że tak mi wygodniej. Ale w złożeniu to zawsze tradycyjnie - nacisk wewnętrzną ręką.

Taki sprzęt musi poczekać na kupca. Cierpliwości...

Niekoniecznie. Trzeba tylko odpowiedniego stylu :)

Dobra, faktycznie może nie ma co przesadzać. A chcesz typowego plastika? Myślisz o ZX-6R przed rokiem 2003? Miałem takiego, z roku 2001. Teraz wiem, że kupiłbym wtedy CBR 600 F4 :bigrazz: , jeśli miałby to być plastik. Spróbuj przejechać się na SV 650, może Ci się spodobać V-ka, a poza tym to dobry sprzęt.

Dokładnie - dobre pytanie! Na chwilę obecną, uważam że zmianę na mocniejszy motocykl powinno się rozważyć, kiedy potrafimy odkręcać mniej więcej do końca, przy pełnych złożeniach. Jeśli tego nie umiemy, tzn. że jeszcze wiele możemy zaczerpnąć radości z aktualnego motocykla.

Ok, pomyliłem się, ale chyba Ty również. Zdaje się, że dopiero K1 miał wtrysk, jeśli chodzi o 600. Niech ktoś kto ogarnia GSX-R'y to potwierdzi bo sam znajduje wiele sprzecznych informacji w sieci. Edit: Ok, sam to potwierdzam. W katalogach z częściami do modelu Y, czyli 2000, są podzespoły z gaźnika. Czyli K1 dopiero ma wtrysk.

Skoro to był świadomy zakup to dobrze. Niech latanie na nim da Ci jak najwięcej frajdy :) .

No fajnie, ale nie lepiej było kupić coś młodszego w podobnej cenie? Taki motocykl będzie od Ciebie wymagał specjalnej troski. Części chyba też łatwo nie znajdziesz, jak będzie potrzeba.

Jako że mam kilka fotek z Poznańskiego toru w świetnej jakości, przesłałem je do redakcji :) . Może zobaczycie mnie na karcie kalendarza w edycji 2012 :) . Szczegóły i fotki, m. in. moje, tutaj: http://www.scigacz.pl/Zobacz,nadeslane,zdjecia,do,kalendarza,Scigacz,pl,16906.html

Bardzo Ci zazdroszczę, bo tam gdzie mieszkasz, wystarczy wyjechać na byle drogę, żeby fajnie polatać motocyklem :) . Wspomagając się Googl'em, polecam sprawdzić tu: http://mapy.google.pl/maps?saddr=Malinka&daddr=Salmopolska&hl=pl&ll=49.662628,18.987637&spn=0.096114,0.204792&sll=49.684179,18.970985&sspn=0.096071,0.204792&geocode=FcRp9QIdRCghAQ%3BFWsq9gIdVpAhAQ&vpsrc=6&mra=mift&mrsp=1&sz=13&t=m&z=13 . Aż mi się micha cieszy jak na to patrzę :) .

Radom jak rozbudują to będzie gites. To jednak nie te prędkości co na pełnowymiarowym torze, ale fun jest i tak spory - w końcu chodzi o zakręty. A jak finansowo wygląda temat z Czechami/Słowacją/Węgrami? Ktoś to przerabiał? Lepiej jechać z Grandysami, czy samemu? Na tych obiektach jest organizowane coś w rodzaju Poznańskiego Speed Day tudzież Moto Popołudnia?

Ale i tak musisz wywalić flotę na dojazd do Poznania oraz powrót, nie mówiąc o tym, że to sporo czasu. Do tego weź pod uwagę, że na Moto-Popołudniu jeździsz tylko 3 sesje po 20 min, czyli raptem 1h! Na Speed Day pałujesz po 8 sesji dziennie, czyli 16 sesji przez 2 dni, co daje prawie 5,5 h jazdy. Uważam, że jak już się bawić, to lepiej rzadziej, ale grubo.

Yuby, Twoja pierwsza V-ka to był Firestorm? Ja z TL-em jestem od roku 2010, uwielbiam V2 za jej charakter oraz brzmienie. Wprawdzie jest wystawiona na Allegro, ale chyba jednak nie rozstanę się z nią, bo za każdym razem jak nią jadę i pomyślę, że miałoby się to skończyć to mi smutno jakoś...

Może uda mi się kiedyś przelecieć na R-ce. Chętnie bym sobie sam porównał.