Tomek Kulik

Zastanawiam się nad różnicami w silnikach Suzuki GS500E i F, czyli między golasem a pseudościgaczem. Wersja obudowana, czyli F, posiada chłodnicę oleju której węże są poprowadzone do dekla filtra oleju. Ciekaw jestem czy różnica w silnikach polega jedynie na wspomnianym deklu, który posiada wyprowadzenia na przewody olejowe. Jeżeli tak, to chyba żadna filozofia zaadaptować do golasa chłodniczkę oliwy, która poprawi warunki pracy silnika w jeździe miejskiej w dwie osoby latem. Co na to mechanicy? P.S. Po niedzieli skoczę gdzieś do Suzuki i popytam, boję się tylko że japiszony w salonie przekreślą pomysł, a na serwis mnie nie wpuszczą żeby z majstrami pogadać. Niestety nikt ze znajomych jeszcze nie dłubał w wersji F.

Niet prabliemy, wsio budiet spakojna! Odstąpię ci połowę swoich kuferków i torbę na bak. W rewanżu odstąpisz mi połowę swojego śpiwora...

Czyżby kierowca kuferków okoniem stanął?

Kupując GSX'a dowiedziałem się ze maszyna trzy sezony jeździła na samochodowym oleju. Działa bez zarzutu (odpukać), sprzęgło pracuje normalnie.

A mnie się ubzdurało że chodzi o śrubę mocującą przewód hamulcowy... :oops:

Wbijamy torx'a nieco większego, czyli imbusa gwiazdkowego sześciokątnego. Także używamy opalarki. Czasami trzeba cienkim przecinaczkiem wyciąć rowek pod śrubokręt udarowy. Grunt to narzędzia.

Chyba trzeba zmienić termin, bo na Boże Ciało staruchy bawią się u Starego Sierżanta. Zatem trzeba pomyśleć kiedy będzie lepszy łykend, zeby sie imprezy nie dublowały.

Starannie opiłować na mniejszy sześciokąt. Następnie bierzemy stosowną nasadkę SZEŚCIOKĄTNĄ i nabijamy na śrubę. Czyli nie możemy za dużo spiłować, bo nasadka ma wejść ciasno, wręcz z lekką pomoca młotka. Nie wolno używać nasadek dwunastokątnych! Pomaga podgrzanie miejsca gdzie jest wkręcona śruba, przy pomocy opalarki, jednak ostrożnie. P.S. W jaki sposób śruba w zacisku została doprowadzona do takliego stanu?

Zależy na czym polega regeneracja. Jeżeli wymieniamy komplet: korbowody, sworznie, łożyska, dystanse, itd, trwałość wału jest taka sama jak fabrycznego, lecz pod jednym warunkiem. Pod warunkiem wycentrowania wału po zmontowaniu. Nie mylić z wyważaniem. To zupełnie co innego. Jeżeli zaś majster wymieni jedynie rolki w stopie na grubsze, składając wał z owalnym sworzniem korbowym i rozjechanym otworem w stopie, wtedy nawet 5000 km można nie osiągnąć.

Jeżdżąc za wschodnią granicę, zawsze rezerwuję jakąś metę pod dachem. Komercyjnie lub u znajomych. Kilka łykendów w lato spędzam w stajni koło Nidzicy gdzie śpię na sianie. Jest tam jednak pełne zaplecze sanitarne, wszak są tam obozy konne. Współczynnik lambda na obozach Szarży wynos 12-15/1. Rewelacja!. Na pozostałych wyprawach korzystam z namiotu, jednak staram się tak organizować postój żeby była możliwość skorzystania z łazienki.

Jeśli będziesz miał pecha, wtedy skierują pojazd na badania u rzeczoznawcy i nakażą przerejestrowanie na motocykl. Nie wiem nic o grzywnach. Pytaj Starego Sierżanta.

Pozwolę sobie zabrać głos na temat olejów i ich oznaczeń. Zastanawiam się czasem co mają na myśli osoby określające dany olej jako gęściejszy lub rzadszy. Przecież wszystko zależy od temperatury. Klasa lepkości oleju wyrażana jest dwoma liczbami z literą W pomiędzy. Przykład: 10W40. Litera W oznacza że olej jest mieszalny z innymi olejami tak oznaczonymi. Pierwsza liczba mówi o zachowaniu oleju w niskich temperaturach. Im jest niższa - tym olej mniej gęstnieje w wyniku oziębiania. Druga liczba oznacza zachowanie oleju w wysokich temperaturach. Im jest wyższa - tym olej mniej rzednie w wyniku wzrostu temperatury. Zatem porównajmy dwa oleje, o różnym oznaczeniu klasy lepkości. Wspomniany 10W40 i 20W50. Pierwszy olej lepiej zachowuje się w niskich temperaturach, mniej gęstnieje od swego konkurenta. Skutkiem tego mniej skleja sprzęgło i panewki, co wpływa na skuteczność rozruchu. Drugi olej lepiej znosi wysokie temperatury, mniej rzednie, przez co silnik nie traci ciśnienia smarowania które jest skuteczniejsze. Pamiętajmy jeszcze o klasie jakości oleju, wyrażanej literami. Przykład: SJ/CG Litera S jest właściwa dla oleju dopuszczonego do eksploatacji w silniku benzynowym. Litera C określa to samo dla eksploatacji w dieslu. Co zatem znaczą litery J i G. One mówią o jakości i trwałości parametrów danego oleju. Im wyższa w alfabecie jest litera stojąca obko S i obok C - tym lepszy olej dla danego rodzaju silnika. Czyli olej klasy SJ/CD będzie lepszy dla silnika benzynowego niż olej SH/CD. Dla diesla oba oleje będą wykazywały taką samą trwałość parametrów, czyli odporność na przepracowanie. Olej oznaczony SJ nie może być używany do diesla. Tyle przykładów. Pisałem z pamięci, to co zapamiętałem ze szkoły. Jeżeli namotałem to proszę poprawić. Kulik.

Teraz trzeba poszukać stelaży pod kuferki i kuferków.

Twarda równa nawierzchnia, długość min. 100 m i szerokości ok. 15-20 m. Miejsce odizolowane od ruchu drogowego.

Ja się dostosuję. Mogę mieć tylko zaufanie do gospodarzy że nie umówią nas na obwodnicy... Wspominana była miejscowość Borsk.

Matko Huto! Jaki papier? Jaki Hermetik? Jaki silikon? Nie było uszczelki? To nie będzie! Książek trochę poczytaj o mechanice, nawet samochodowej. Wtedy Twój motocykl dłużej pojeździ. Powodzenia.

Skoro z nierdzewki, to po co malować. Strzelić porerkie i bedzie git. Ogólnie pomysł dobry, pod warunkiem że klatka nie przytłoczy wizualnie reszty motocykla. Chyba że do stunt'u, to co innego.

Program zajęć będzie obejmował: - ćwiczenia ogólnorozwojowe na równowagę, stójki na prostej, na slalomie, itp. - problematykę zmiany biegów: prawidłowa redukcja z przegazówką, walka z luzem i sprawy pochodne, - przeciwskręt + slalom bez trzymanki, rozbijemy zjawisko na atomy i przećwiczymy etapami zachowanie motocykla na zakręcie, - hamowanie awaryjne, omijanie przeszkody, - pchanie motocykla motocyklem, - inne sprawy zaproponowane przez Was. Pozdrawiam. Mądrala.

Kawasaki Z1 o pojemności 903cm3? Nie, chodzi mi dwucylindrowca OHV o którym wspominał Adam, lecz nie pamiętam jak ten model się nazywał.

Ano nie doczytałem. Przepraszam.

Matko Huto! Co nawywijałeś? Co do propozycji, to pomyślimy. Może być motocyklistka?

To nie jest byle jaka GS500. To jest maszyna po agrotjuningu!

Dowiaduj się w ambasadzie. Może notarialne upoważnienie wystarczy. Nie ma co przekreślać planów.

Pytanie jest nie na miejscu. Skoro masz oba graty u siebie, to się nie pytaj ludzi tylko motaj. Przymierz wahacz do ramy, silnik, widelec itd... Ja motam do GSX400 koła i hamulce od RD400 i nie pytam ludzi tylko mierzę. Sprawdziłem gdzie są różnice, pozdejmowałem wszelkie wymiary, policzyłem dystanse. Zaczęło pasować. Teraz lada dzień wyjadę z garażu GSX'em na trzech tarczach i siednioramiennych alukołach. Jeżeli tuning, to tylko agrotjuning! P.S. Piszemy wziąć.