Skocz do zawartości

Tomek Kulik

Spec
  • Postów

    3961
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Tomek Kulik

  1. Kosa = podstawka boczna. Przy wystawionej podstawce włączenie biegu wyłącza zapłon. Wsio.
  2. Ja nie mam nic przeciwko pijącym o ile alkohol nie wyzwala u nich agresji. Wtedy agresja wyzwala się u mnie i jest wesoło inaczej. Można pić, kochać się, śpiewać, latać nago po balkonach, lecz agresji po alkoholu nie zniese. Zapraszam wszystkich na wyjazd.
  3. Normalne lecz irytujące. Mamy w szkółce CB250 i miała ona taki układ jak opisywany tutaj. Przestawiłem kabelki bo często kursanty łoiły rozrusznik przy wyłączonym zapłonie i dziwiły się ze motór nie działa. Do normalnej eksploatacji jest to sprawa akceptowalna, kwestia przyzwyczajenia. Pozdrawiam braci elektryków. Właśnie złożyłem do kupy TW200 i szukam iskry bo przez zimę gdzieś zginęła :D
  4. Tomek, zamierzam być na wiosennej edycji Kulikowiska. Może zademonstrujesz wtedy na przykładzie mojego motocykla jak to robisz? :D O cholera 8O Z Big'iem jeszcze nie walczyłem. Od dziś robię przysiady co wieczór ;)Spróbujemy :roll:
  5. Po pierwsze, czy masz kompleksy? Podrugie, dobrze ze dodałeś chyba w nawiasie. Wyżej prawdę powiedziano, że obliczenie pary kół zębatych o zębach skośnych to plik papieru. Czy wiesz co to jest kołogłów, kołostóp, koło podziałowe, moduł zęba, ewolwenta, itd?
  6. Galar ma w Dnieprze ruskie turbo i mówił ze jest różnica w kulturze pracy silnika, szczególnie na niskich obrotach. Czekamy aż sam się wypowie.
  7. Hurra! Rejestruj Fazerka i żonie powiedz że jedziemy sprawdzić ile sprzęt wyciąga,.. dziewczyn na godzinę...
  8. Nie masz brachu innej mozliwosci ponieważ taki jest przepis ruchu drogowego dotyczącego jednosladow ,wiec nikomu żadnej łaski nie robisz. (...) Chyba miał na myśli "długie" czyli językiem ustawowym drogowe. Moim skromnym zdaniem jazda z właczonymi światłami drogowymi jest dobra gdy przepychamy się w korku. Natomiast podczas normalnej jazdy utrudnia innym prawidłową ocenę odległości i tempa w jakim się zbliżamy. Widząc ostra jasną plamę nie przyglądamy się jej zbyt długo bo nie jest to przyjemne. Ponadto w świadomości zstaje nam sam plama światła bez ważnych szczegułów.
  9. Czasem pomaga grzanie suszarką lub opalarką o ile można podejść z tak wysoką temperaturą. Pomaga także opukanie łba śruby przed odkręcaniem.
  10. Czas na część podsumowania. Z tym skrzyżowaniem w gdańsku i trzylitrowym mercem to chyba zły przykład. Chodzi mi o to że nie jest ważne jaki numer biegu mamy zapięty, tylko czy zapięty bieg jest akceptowalny przez silnik w danych warunkach. Podczas jazdy musimy dbać o dostosowanie biegu do prędkości a nie odwrotnie. Informacja o tym jaki jest numer aktualnie zapiętego nic nie wnosi, jeżeli kierowca nie widzi/czuje czy maszyna skutecznie pokonuje opory jazdy czy silnik jest przeciążony, czy też można obciążyć go bardziej. A efektywna jazda polega na wykorzystaniu osiągów silnika bez przeciążania i bez przekraczania obrotów mocy maksymalnej. Jeżeli rozpędzając maszynę zmieniamy biegi dokręcając silnik do odcięcia zapłonu to tracimy na przyspieszeniu. Otóż powyżej obrotów mocy maksymalnej spada przyspieszenie bo moc jest mniejsza. Próba wrzucenia nieistniejącego biegu wyższego - siódemka w GS500 - to nic innego jak dążenie do lepszego wykorzystania mocy silnika, skoro maszyna jedzie zdecydowanie i pokonuje opory jazdy. Natomiast hamowanie pociąga za sobą koniecznosć zrzucania biegów. Silnik spalinowy może skutecznie pracować w pewnym zakresie obrotów. Poniżej pewnych obrotów duszony silnik zaczyna szarpać i moze zdechnąć. Dlatego zmieniamy biegi w dół systematycznie w trakcie hamowania, zanim silnik osiągnie obroty które nie będą dlań akceptowalne. Zaniedbanie zmiany w dół powoduje że w razie konieczności przyspieszania nie mamy możliwości zrobienia tego energicznie, bo zapięty bieg jest za wysoki. Tak samo zatrzymywanie się na biegu innym niż jedynka utrudnia lub wręcz uniemożliwia skuteczne ruszenie w razie potrzeby. Zapinanie nieistniejącego biegu niższego niż jedynka można tłumaczyć obawą przed zatrzymaniem się np. na dwójce. A wiadomo z autopsji że wiele modeli nie toleruje przerzucania biegów gdy motocykl stoi i koła się nie kręcą. Skrzynie kłowe mają to do siebie że bezszkodowa i skuteczna zmiana biegu powinna następować gdy skrzynia jest w ruchu. Co daje obrotomierz? Dużo jeżeli pamiętamy przy jakich obrotach mamy moc i moment o maksymalnej wartości. Jednak jest to potrzebne na początku oswajania się z nową maszyną jeżeli chcemy jeździć szybko. W miarę zapoznawania sprzęta słuch i czucie ciałem zastępują zerkania na obrotomierz. Szybkościomierz daje nam pojęcie o ile akurat przekraczamy prędkość dopuszczalną. Przyznam że jadąc szybko nie patrzę na zegary, słucham silnika i czuję maszynę dosiadem. Wiedza o numerze biegu jest przydatna tuż przed zatrzymaniem, jednak z drugiej strony nic złego w dwukrotnym naciśnięciu na biegi na ostatnich dwóch metrach jazdy. Osobie która nie czuje maszyny wyświetlacz nie zawsze pomoże, a jeżeli wcale nie pomaga to obrotomierz tym bardziej nic nie powie przydatnego. Przykładowa sytuacja: jedziemy ekipką po terenie pagórkowatym. Sprzęty załadowane jak wielbłądy. Pod każdą górkę jeden z motocykli (nie najsłabszy!) zostaje w tyle. Po rozmowie z kierowcą okazuje się że nie wpadł on na to zeby zrzucić bieg,nie wiedział dlaczego silnik ma ciężko, zaplątał się w numerach biegów, cisnął gaz bezskutecznie, zamiast intuicyjnie dostosowac bieg do prędkości i oporów jazdy. Czyli zajmował się w myślach rzeczami najmniej potrzebnymi zamiast podziwiać widoki z marginesem bezpieczeństwa jadąc w grupie. Jest to skrajny przypadek, jednak na takich przykładach najlepiej pewne rzeczy widać. Na razie tyle. CDN. Kulik.
  11. Jeśli chodzi o hamowanie i udział sprzęgła, to pomijając moment zmiany biegów sprzęgło powinno zostać użyte tuż przed zatrzymaniem. Czyli wykorzystujemy hamowanie silnikiem jako stabilizujące maszynę. W dwusuwach to hamowanie jest bardzo słabe, ponadto silnik w tym momencie jest słabiej smarowany, ale JEST. Dlatego że przy zamkniętej przepustnicy i obrotach wyraźnie większych niż jałowe, podciśnienie jake występuje między gaźnikiem a silnikiem porywa sporo paliwa układem biegu jałowego gaźnika. Znacznie więcej niż na biegu jałowym. W czterosuwach hamowanie silnikiem jest wyraźne, najsilniejsze w starych silnikach długoskokowych o niskich obrotach momentu maksymalnego. Ale te szczegóły charakterystyki zostawmy na inny temat. Otóż podczas jazdy, niezależnie od warunków i maszyny, obowiązuje nas zasada dostosowania biegu do prędkości a nie odwrotnie. Czyli staramy się żeby mieć zapięty bieg który będzie akceptowalny dla silnika w danym momencie, przy danym obciążeniu. Czy to podczas rozpędzania, gdy zmieniamy biegi na wyższe, czy to podczas hamowania, gdy zmieniamy biegi na niższe (redukcja). Przyjmijmy styl jazdy rejreacyjny, czyli biegi zmieniamy ze sprzęgłem. Hamowanie powoduje spadek prędkości, zatem spadek obrotów silnika. Poniżej pewnych obrotów silnik nie może zostać zduszony bo zacznie szarpać i zdechnie. Zatem hamowanie nie może przeszkadzac nam w redukowaniu systematycznym aż do jedynki przed zatrzymaniem. Sprzęgło powinno być wciśnięte tylko na czas zmiany biegu, po każdym zapięciu biegu sprzęgło puszczamy. Od nas zależy czy zrobimy to gwałtownie i ładnie ustawimy czterosuwa bokiem do wejścia w nawrót, czy spokojnie by nie ryzykować uślizgu na śliskim błocie i kamieniach. Czyli nie jeździmy na sprzęgle, nie zmieniamy biegów na postoju. Żeby zmienić łatwo i bezszkodowo bieg w skrzyni kłowej - ta skrzynia musi być w ruchu. Ponadto zapięty właściwy bieg pozwala w każdej chwili przyspieszyć efektywnie. Zaniedbanie redukcji powoduje że wraz ze wzrostem oporów jazdy, tracimy prędkość tak znacznie ze nie będziemy w stanie pokonac przeszkody terenowej. Jeżdżąc na własnej maszynie słyszymy w jakim zakresie obrotów silnik dysponuje ciągiem pozwalającym na pokonanie oporów jazdy. Czyli widząc przeszkodę dobierammy bieg tak żeby mieć pewność że motocykl poradzi sobie z nią. W maszynach terenowych rzadko spotyka się obrotomierz, dlatego czucie maszyny i słuchanie silnika jest tak ważne. Na razie tyle.
  12. Prawdopodobnie dzikie powietrze. Jednak bez zajżenia do gaźników i króćców trudno powiedzieć gdzie konkretnie leży przyczyna. A co miałby rozrząd do zagadnienia?
  13. Jeżeli jest okazja pojechać i czegoś się dowiedzieć - to trzeba jechać. Bo potem będzie tak jak z biadoleniem na rząd i parlament. Najwięcej biadolą ci co na wyborach nie byli. Dlatego ci którzy nie mają zamiaru jechać niech nie biadolą że jedni są dobrzy a inni to bandyci.
  14. Najlepszy samosmarowacz łańcucha był w Sarence. Olej był wewnątrz wahacza a regulację kapania przeprowadzało się śrubką motylkową. Prostota i skuteczność.
  15. Jeżeli wyczerpiemy luz osiowy na tarczy, to nawet brzęcząca się odkształci. Kombinujmy dalej :D
  16. Zmień tytuł na ruskie turbo, bo sprawa już była na forum lecz funkcja szukaj ostatnio głupieje. Po zmianie tytułu na pewno odezwie się Galar kóry to przetestował. Nara. P.S. A w powitalni byłeś?
  17. Element przyciskany dwoma śrubami do głowicy przyciska kolanko w gnieździe. W Twoim przypadku pewnie zapiekło się nagarem i kolanko nie chce wyjść. Trzeba deilkatnie poruszać ręcznie i kolanko z głowicy wyjdzie. Albo uruchomić silnik i po rozgrzaniu samo wypadnie. Będzie wtedy wesoło.
  18. Czekamy na relacje z negocjacji z małżonkiem na temat wypożyczenia Hondzinki do Zamościa :D
  19. Dokąd? Co do chlania, to ja jestem niepijący, dziewczyny są niepijące, podobno Yaco jest także niepijący :) Ale zawsze możesz dołączyć do grupy i się integrowac techniką dowolną :D Zapraszam wszystkich którzy chcą w stanie dowolnym, zwiedzić Zamość. Nie widze przeciwwskazań ;)
  20. Uważam tak samo. Kolega ma rację. Ciurkiem bez przerw jest łatwiej i taniej.
  21. Sugerowanie się nazwą oleju zamiast liczbą TBN przypomina liczenie biegów zamiast słuchania silnika reagowania na zachowanie maszyny. Widać wyraźnie na zapodanym linku że są oleje mineralne o lepszych właściwościach myjących nią półsyntetyki.
  22. Ja będę miał parę pytań odnośnie kultury osobistej pewnych klubowiczów i relacji z innowiercami. Idę bez obstawy, twardym trza być, nie mientkim.
  23. To nie mozna wlać lepszego?20 to bardzo słaba klasa lepkości na zimno. Taki olej jest mocno irytujacy jeśli chodzi o pracę sprzęgła na zimno. Ciągnie niemiłosiernie i utrudnia znalezienie luzu zanim silnik się rozgrzeje. 40 to równie słaba klasa lepkości na gorąco. Podczas katowania w terenie, gdzie błoto zalepia żeberka taki olej prędzej straci lepkość i właściwości smarowe niż olej 50. Co do właściwości myjących, to zgadzam się że mogą powstać wycieki. Jednak teoria o spadku ciśnienia sprężania może być wiarygodna dla kogoś kto nie wie jak działa silnik i jak jest budowany. To samo jeśli chodzi o ciśnienie oleju. Od kiedy to osady gwarantują ze ciśnienie nie spadnie? Pomijam fakt że w XT600 tylko wałki rozrządu są łożyskowane ślizgowo, a wał korbowy tocznie. Wycieki mogą wystąpić, doświadczyłem tego w 125p który jeździł całe życie na Selektolu i wlaliśmy Lotosa mineralnego. Nowoczesny olej mineralny tak wymył silnik, że puściła uszczelka pod deklem głowicy i zapchało odśrodkowy filtr oleju pod szajbą. Po zmianie uszczelki wycieków dalszych nie było. A pomysł na otwarcie filtra przyszedł z ciekawości. Skoro wymyło wszystko spod uszczelki, to ciekawe co jest w filtrze? Był syf konsystencji laku. Więcej przygód z fiatem nie było. Osiągi nie pogorszyły się a praca nie była głośniejsza. Co do motocykli, to leję od dwóch lat mineralnego motula 20W50 który jest najtańszym olejem klasy 50 na gorąco na rynku. Zero osadów i innych nagarów. Nie ma co się cackać. Nawet jeżeli wystapi jakić wyciek w XT, to prędzej czy później by wystąpił. A cały silnik można uszczelnić bez wyjmowania z ramy. O ile był złożony fabrycznie i nikt nie grzebał.
  24. Wiele razy widziałem jak gamonie odpalali z pychu motocykl na pierwszym biegu. Oczywiście bez dwóch pomocników nie dawało rady. Dwójka lub nawet trójka i wtedy nawet singla można odpalić samemu, o czterocylindrowcach nie wspominając. Inna sprawa to brak tężyzny u młodzieży. A nawet jak trafi się jakiś co na siłownię chodzi to nie potrafi tej siły wykorzystać bo sprawny nie jest. Nie wszyscy - wielu.
  25. Aluminium? Jak pracował silnik po złożeniu? Jeżeli drgania się nie zmieniły to może to dobry pomysł. Ino wciskać korki w wał na Loctite przed zaklepaniem. Tak dla pewności.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...