Skocz do zawartości

Tomek Kulik

Spec
  • Postów

    3961
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Tomek Kulik

  1. Najpierw ćwicz ortografię, a gdy ogarniesz podziel się wrażeniami z jazdy.
  2. Jako osoba zaangażowana w propagowanie ratownictwa wśród cywili i popierająca inicjatywy oddolne, oferuję szkolenie motocyklowe w zakresie techniki jazdy, po preferencyjnych warunkach. Dysponuję placem manewrowym na warszawskim Bemowie, gdzie będzie można organizować szkolenia podstawowe. Natomiast kolejne etapy może na torze w Radomiu?
  3. Jako orędownik ratownictwa i instruktor motocyklowy, popieram tę inicjatywę :lalag: Proponuję szkolenia dla radomskich ratowników na baaardzo preferencyjnych warunkach :smile: Coś się wymyśli :cool: Niech się tylko skrystalizuje samo przedsięwzięcie, to ustalimy konkrety dotyczące szkolenia motocyklowego :crossy: Pozdrawiam i dobrej pogody życzę. Ratownik wolontariusz :smile:
  4. Smaruję końcówkami oleju silnikowego. Czyszczę szmatką lub plastikową szczoteczką przed smarowaniem, oliwię a potem dokładnie wycieram. Skłamałem w jednej kwestii: kupowałem smar w spray'u na wyprawę do Budapesztu w kwietniu. Smar marki Larsson - tani, dobry, nie brudzi. W motocyklach jeżdżących w teren, czyli w piach i błoto, łańcucha nie smaruję, a jeśli już, bo sytuacja wymaga, to przed wjazdem w teren czyszczę łańcuch szmatą do sucha, żeby się piach nie przyklejał.
  5. Łańcuch smarujemy żeby: - nie zardzewiał,' - chciał się zginać, - miał większą trwałość. Ale szanowni koledze w wielu przypadkach przesadzają z ilością środka smarnego. Widuję często łańcuchy zapaprane smarowidłem, o czystości koła i okolic nie wspomnę. Nadmiar smaru powoduje przyspieszone zużycie, gdyż z kurzem ulicznym składającym się m.in z krzemu, tworzy się pasta ścierna. Akurat między rolką zewnętrzną a zębem koła nie występuje ruch. Ma miejsce tylko nacisk bez przemieszczania się rolki względem zęba. Natomiast ruch występuje między rolkami, i tam ma się dostać smarowidło. Przy okazji smarowidło dba o stan oringów, które utrzymują smar fabryczny między rolką wewnętrzną a sworzniem, bo praktyka wskazuje, że wyschnięte krócej żyją. Od dwóch lat nie kupuję smaru do łańcucha, ino smaruję zgodnie z zaleceniami producenta motocykla japońskiego - olejem. Najpierw czyszczenie, potem oliwienie, a na końcu dokładne wytarcie łańcucha szmatką, żeby nie chlapało. Wsjo :-)
  6. Wygląda na silnik S-06 z cylindrem 175 cm.
  7. A co się dzieje między rolką zewnętrzną a wewnętrzną?
  8. Łomatko! Ale archeologię niektórzy uprawiają :icon_biggrin: Cóż, nie każdy motocyklista jeździ uświadomiony w kwestii przeciwskrętu... A potem mamy opowieści na temat: - wyniosło mnie z zakrętu, - maszyna nie skręca, - przed każdym zakrętem trzeba zwolnic i połowę... Przeciwskręt rządzi, a najlepiej jak jest wykonywany świadomie i odważnie, bo tylko wtedy motocykl pojedzie tam gdzie chcemy. Gdyby dołożyć do tego właściwy dosiad, ułożenie ramion i stóp, nacisk zewnętrznej stopy na podnóżek, byłoby pięknie.
  9. Oj, elektrycy wiejscy... Co ma w opisanej sytuacji czujnik sprzęgła do rzeczy? Jeśli już, to czujnik położenia bocznej nóżki, lub jak wspomniał Andrzej, sklejone sprzęgło (lub niewyłączone).
  10. Podjedź do mnie na plac manewrowy. Pomogę. Tel. 692 026 505 Tomek :icon_biggrin:
  11. Ciekawe... Ponoć na swoich wykładach cytuje biegle moje wypociny, choć o zgodę nigdy nie pytał.
  12. Tak z czystej ciekawości: co o przeciwskręcie wydało Ci się nowe/dziwne/niezrozumiałe? Może chodzi o nazewnictwo pewnych zjawisk/technik? Ręce opadają. Ciekawe, czemu hamując z kosmicznych prędkości na torze, zawodnicy odciążają ręce? Cóż, proszę o zapisanie mnie na kolejną edycję. Obiecuję nie mądrzyć się i zachowywać kulturalnie, nawet gdy coś mnie się (prywatnie) nie spodoba :buttrock:
  13. I jak z rękoma podczas hamowania? Luźno czy sztywno? Mówili o zewnętrznej nodze?
  14. Dziękuję. Staram się jak mogę. :icon_biggrin: Przez dziesięć sezonów szkolenia, kilkanaście gleb, w tym jedna z akrobatyką :icon_biggrin: Większość na skutek zablokowania koła przez kursanta... Cóż, gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą :icon_biggrin:
  15. Robią. Ino chodzi w tym watku o przywrócenie tego kąta między płaszczyzną kła a osią koła. Czyli w skrzyni zjechanej poprawiamy jej pracę, przywracając pewne parametry do fabrycznych.
  16. Otóż przez radio nie masz wpływu na zachowanie kursanta, tor jazdy motocykla, dobór biegu, intensywność hamowania, etc. Siedząc za kursantem na jednym motocyklu mogę: - zmienić tor jazdy bardziej niż się wydaje wielu Kolegom, - zahamować, - podpowiedzieć moment zmiany biegu lub rozpoczęcia hamowania, - lepiej zmotywować do przyspieszania, gdyż kursant zakłada, że nie chcę się wywalić razem z nim :icon_biggrin: - sprawdzić czy opiera się na kierownicy podczas hamowania (źle) czy odciąża ręce mięśniami grzbietu (dobrze), - przytrzymać kursantowi kolana przy baku aż do momentu zatrzymania motocykla, - zasłonić oczy - sprawdzam "panikowość", - najwazniejsze: zwiesic się na zewnętrzną stronę motocykla na zakręcie, zmuszając do przeciwskrętu świadomie i odważnie, wpajając właściwe odruchy u podopiecznego, gdyż w sytuacji podbramkowej trzeba działać a nie tracić czasu na zastanawianie się. Ponadto kursant ma tępione w zarodku niewłaściwe zachowania, co pozwala mu łatwiej doszkalać się po uzyskaniu już prawa jazdy. Nie twierdzę, że Ciebie nauczono źle, zakładam odwrotnie, ale trzeba pamiętać o młodych ludziach oderwanych granatem od konsoli. Przez radio można takiego delikwenta nie opanować... Pozdrawiam i dobrej pogody życzę :flesje:
  17. Czy Ty przytomny jesteś? Nie pisz bzdur początkującemu! Klawiatura, to potoczne określenie dźwigienek zaworowych, głównie w silnikach OHV, czyli z wałkiem rozrządu w bloku. Pytanie do posiadacza cuda techniki: czy obracając kołem magnesowym przód-tył w niewielkim zakresie, czuc jakieś luzy wewnątrz silnika?
  18. Tak jak wspomniała Koleżanka, kwestie metod szkolenia pierwsi poruszyli inni, ja zaś wyłożylem swoje racje, ale dopiero po udzieleniu informacji na temat samego wypadku. Co do bezpieczeństwa podczas szkolenia, to jest ono de facto dośc niskie, głównie z powodu zachowania kierowców samochodów. Utarczki słowne-zawstydzające są na porządku dziennym. Debilne zachowania puszkarzy są dość częste, choćby wyprzedzanie przy zbyt małym odstępie lub nieustępowanie pierwszeństwa. Siedząc z tyłu mam bardzo duży wpływ na tor jazdy motocykla, ponadto rozumny kursant słucha poleceń i odpowiednio wcześniej instruowany zwraca uwagę na potencjalnych debili. Co do sytuacji podbramkowej, to wtedy nie ma czasu na rozmowy i instruktarz, wtedy brutalnie przejmuję stery i robię swoje. Na przeprosiny kursanta i tłumaczenie się jest czas, ale dopiero po uratowaniu dup - obu. Zazwyczaj nie trzeba przepraszać, gdyż kursant po ochłonięciu zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji i uświadamia jak często puszkarze zagrażają nam. Z drugiego pojazdu to zwykła amatorka jest i tyle, szczególnie gdy kursant stawia pierwsze kroki i popenia masę błędów.
  19. Czołem. Dowiedziałem się od aspiranta WRD, że kursant stracił panowanie nad motocyklem i zaczął "wężykować", nie mogąc utrzymać prostego kierunku jazdy. Nie wiemy, czy przyczyną była nierówność jezdni, nagłe ujście powietrza z opony, lub inna przyczyna techniczna. Skutkiem walki z motocyklem było spadnięcie kierującego z motocykla wprost pod koła auta nadjeżdżającego z tyłu. Kobieta kierująca autem przejechała chłopaka dwoma kołami. Skutki znacie... Podczas przesłuchania zeznała, że widziała kłopoty kursanta z opanownaiem maszyny, więc pomyślała, że nie będzie za nim jechać i wyprzedzi... :banghead: Policjant miał rację. Żeby jeździć z kursantami trzeba chcieć byc instruktorem, więc Twoje pierwsze pytanie jest chybione. Skoro stwierdzasz, że powody są wyłącznie budżetowe, to niewiele wiesz o szkoleniu. Reagowanie jest możliwe na wiele sposobów. Nie będę się rozpisywał, niech absolwenci napiszą. Z drugiego pojazdu nie ma żadnej kontroli nad podopiecznym. Nie da się sprawdzić czy ma luźne ramiona, właściwy dosiad, uświadomiony i odważny przeciwskręt, pracuje grzbietem przy hamownaiu, czy właściwie zmienia biegi, o wielu innych rzeczach nie wspominając... Tylko z tylnego siedzenia można czegoś nauczyć i pewne pożyteczne nawyki wpoić. sra* na malkontentów, komunistów, zakompleksieńców i konformistów. Wsjo.
  20. Brawo za właściwe podejście dla nowej krakowskiej szkoły :clap: Tylko z tylnego siedzenia można uczyć skutecznie jazdy na motocyklu :crossy: Nauka z drugiego pojazdu to ściema na maxa :lapad: Warszawa pozdrawia Kraków :flesje:
  21. Po pierwsze: nie było nas na miejscu i nie wiadomo kto najechał na kursanta. Po drugie: dziennikarze często przekręcają, więc nie spekulujmy zbyt gorliwie, bo to tylko mnoży plotki i domysły. Po trzecie: co to za mulda, na której YBR250 się wywraca? - hamować musiał kursant, raczej dość mocno... Po czwarte: jadę tam jutro, popatrzeć na miejsce wypadku - zdam relację.
  22. Dawaj namiary na zasrańca. Zrobimy porządek :evil:
  23. To jest WSK? To raczej Minsk... Szkoda mi Ukraińca. Ma szofer kłopoty przez bezmózgów na motórze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...