Vlaad

Znajomy jeździł Africa Twin i stwierdził, że motocykl jest za duży (a kawał chłopa z niego). Jeżeli Transalp jest podobnych rozmiarów (nie mam porównania) to może być problem. Chodzi głównie o to, żebyś zrobił "przymiarkę" czy sobie poradzisz. Środek ciężkości jest dość wysoko i trzeba chłopa, żeby z tym walczyć (nie w czasie jazdy, ale głównie na parkingu lub po glebie)

Czosnów (niestety pod Warszawą)- Kuźnia Motocyklowa. Telefon w ogłoszenaich ŚM. Proś Michała.

Dlatego,że nigdy nie jeździli i posługują się obiegowymi opiniami - często dziennikarzy sensatów. Moją żoneczkę urabiałem trzy długie lata. Argumentów było wiele, ale chyba najważniejszym był ten, że dla ludzi pozbawionych rozumu nawet przechodzenie przez jezdnię po pasach jest ekstremalnie niebezpieczne. Są rzeczy, których jako myślący człowiek nigdy nie zrobisz, bo kochasz życie. Dobrze by było, gdyby któryś z twoich kolegów (akceptowany i lubiany przez małżonkę) też chciał kupić motocykl. Przykład innych zawsze działa najlepiej. POWODZENIA

Jeżeli zalałeś to wykręć i wyczyść świeczki. Wacha szybko wyparuje (w czasie czyszczenia). Akumulator to żaden problem po naładowaniu. Motocykl powinien bez trudu odpalić.

W Dizmarze ogłasza się "Tomek" ze Szczecina (wiem,że daleko :D ) i oferuje raty do 3-ech lat (to jest zdaje się salon - serwis Suzuki). Poszukaj telefonu w ofertach i zapytaj. Może będzie mogł ci pomóc. Ma chyba namiary na sensowne raty i ubezpieczenie.

Owszem, tylko te ceny w autoryzowanych serwisach :D . Jeżeli jesteś z Wa-wy lub okolic to mogę ci polecić ludzi, którzy pracowali w serwisie Hondy. Mogę przesłać info na PW.

Zacny sprzęcik. Ładny (kwestia gustu), wytrzymały i czterosuw. Mało psujliwy i idealny do nauki. Podejrzewam też, że łatwo go sprzedać, bo niewiele kosztuje.

Można. Tylko powiedz co byś zrobił, gdyby ktoś napisał "Ruskich bokserów nie wpuszczamy". Przecież wszystkie są kradzione - z Niemiec ruscy ukradli całe fabryki. Nie obchodzi mnie to na jakim sprzęcie jeżdżą moi kumple. To ich sprawa. Gdyby któryś z nich jeżdził na "JM" i nie został gzieś wpuszczony tylko dlatego, że jeżdzi na czymś co komuś z obojętnie jakiego powodu nie odpowiada, to byłby TĘGI dym. Jeżdżę z ludźmi nie dlatego, że podobają mi się ich sprzęty (albo nazwy sprzętów), tlko dlatego, że ich lubię.

Zdjęcie X4 powiesiłem sobie w pracy i za każdym razem kiedy przed nim siedzę nie mogę oderwać od niej oczu (obok wiszą jeszcze H-D Glide Sport i VT 750 Black Widow :D ). Osiągi tego "jednośladowego walca drogowego" zwalają z nóg. Wygląd + osiągi + Honda nic dodać nic ująć. A zawieszenie w testach sprostało osiągom silnika z łatwością.

To wszystko prawda. Niestety to nie my decydujemy, bo nie my mamy kasę :cry: . A może by tak zrzutę na zbudowanie powiedzmy "Sokoła Milenium 1000" co VX? Będzie wtedy taki jaki być powinien :D .

Lubię takie "merytoryczne" argumenty. PRZEKONAŁEŚ mnie chłopie. No jasne jak ja debil mogłem na to nie wpaść!! Ty oczywiście potrafisz zbudować sprzęt marzenie i masz na to kasę. PRZEPRASZAM. :D :D :D :D :D Mam takie uwagi do wszystkich, którzy krzytykują: Jeżeli nie masz włsnego, lepszego pomysłu, to nie wyżywaj się na tych, którzy go mają. Nigdy nie napisałem, że podoba mi się wykorzystanie nazwy Junak (wrecz przeciwnie). Nie mam lepszego pomysłu (ani kasy) na cokolwiek, co mogłoby zmienić sytuację w Polsce w temacie motocykli. Niestety jest to naszą narodową cechą :cry: , żeby ściągać za nogi w dół tych, którzy odważyli się zaryzykować i zrobić COKOLWIEK. Takie działania powodują, że każda próba skończy się klapą! Jacy ludzie, taki kraj (i przemysł motocyklowy). Radzę najpierw sprawdzić co i kogo się krytykuje. Żaden z moich oponentów nigdy "nie splamił się" wypóbowniem tego co tak ostro zje**ł. Nigdy też nie sprawdził czyje pieniądze poszły w interes. Moje gratulacje.

Tak fajne, ale nie za 8 tys PLN-ów. XV 535 ze starszych roczników ma jednak pewną wadę (fabryczną) - bardzo mały zbiornik paliwa. Niestety nie da się założyć zbiornika z młodszego motocykla - trzeba dorabiać. Niby to nic, ale zbiornik 8,5 l przy zużyciu 5,5 - 7 l/100 km to bardzo mało. Natomoiast dorabianie... hm kosztuje niezłą kasę. Zostaje chyba tylko LS 650 (nie ma nic złego w tym singlu) za takie pieniądze. Jeżeli chodzi o chopera Hondy to z kolei masz do wyboru VT500/700/750C z lat '83 - '88. Leciwe ale zasadniczo mało awaryjne. W Suzuki wybór bardzo mały: VS750 (najuboższa oferta na rynku). Z Yamachy masz jeszcze Virago 250, ale masz rację, że wcale nie trzeba zaczynać od małej pojemności, bo to ty decydujesz ile odkręcisz. Sam zacząłem od 500-tki i twierdzę, że nie ma w tym nic strasznego. Jeżeli chodzi o moją Shadow to wymiany wymagały tylko uszczelniacze przedniego widelca (ale po pokonaniu przeze mnie 8tys + 12tys porzednik). Reszta - idealnie! Raczej nie zaczynaj od 50 - 125. Jeżeli nie przeszkadza ci mały (malusieńki) zasięg, to nie bój się XV 535.

Podczas zakończenia sezonu u Kwapisza (bardzo miła atmosferka) mówiło się o premierze na wiosnę. Jak tylko coś będę wiedział to dam znać. Być może już na otwarcie sezonu wszystko będzie jasne. Można by wtedy w większym gronie... Jak to mówią kupą mości panowie. I nie mówcie, że to wstyd, bo to Hyosung. Ludzie z klubu "Junak" są naprawdę wpożo.

Jasne że Honda potrafi zrobić trwały motocykl. Moja Shadow ma 18 lat (jest już pełnoletnia :D ) i nie sprawia mi żadnych kłopotów (grzeczna dziewczynka). Tylko zmieniać płyny, świece, filtry i jechać! To o czymś świadczy. Jeżeli większa siostra jest tak samo dobrze wykonana to... (no comment).

Tak. Słowo MOTOR nabiera nowego wymiaru. Jest to naprawdę motor z możliwością przewożenia na nim jeźdźca apokalipsy :D . Swoją drogą to nawet sympatycznie wygląda.

Motocykl po 18 tys powinien być jak spod igły i jeżeli nie miał "dzwona" itp historii to nawet przy ostrej eksploatacji nic nie powinno się dziać. Zależy też co jest uszkodzone, bo od tego dużo zależy.

To na zdjęciu to Comet 250. 600-tka ma inną ramę (rurową podobną do SV650) i podwójną tarczę z przodu. Moim skromnym zdaniem 600 wygląda jeszcze lepiej.

Rafik dobrze radzi. Zacznij od Hondy CB500S (S- wersja z małą owiewką jeżeli nie pasuje ci golas). Motocykl jest idealny do nauki, bezproblemowy w eksoloatacji i oszczędny. Nic więcej nie trzeba.

To prawda! Sam zacząłbym zbierać kasę na taki motocykl. Napewno nie byłbym osamotniony.

Wiadomo, że pierwsze kroki to 250-tka (kurs). Natomiast później... Co kto lubi. Dlaczego? Bo rozważny człowiek nie zrobi sobie krzywdy nawet przy 1000-ce. Jeżeli wiadomo, że harakter jest zadziorny to lepiej zaczynać od małych mocy i pojemności. Motocykle o wielkich mocach też mogą rozwijać niewielkie prędkości (są do tego konstrukcyjnie przystosowane :D ). Najważniejsza jest chyba sprawa właściwości jezdnych. Jeżeli podwozie jest "nerwowe" i trudne do opanaowania to właśnie taki motocykl jest nie na miejscu nawet jeżeli jest to 125 lub 250.

Maniek nie pisz bzdetów. VS1400 to nie ścigacz, ale jeżeli chodzi o zakręty to nie ma problemów. Jeżeli już to ma typowe wlenie się w zakręt przy małych prędkościach, ale napewno nie ma problemów pow. 70 kaemha.

Z tego co wiem gaźnnki 800-tek Suzuki są bardzo wrażliwe na złą synchronizację (właściciel VS 800). Objawy są właśnie takie jak opisałeś. Vx musisz znaleźć kogoś kto POTRAFI zrobić to naprawdę precyzyjne.

Czy chodzi o wypadkową sił działających w zakręcie? Tzn wypadkowa nie działa wzdłuż osi motocykla co przy tej samej mocy (oddawanej przy stałych obrotach) powoduje wychamowanie? P.S Podaj mi znaki Cessny, jakby co będę wiedział, że to ty. N***** ?

Teraz to się nazywa Agencja (he, he :D ) Ruchu Lotniczego. A jest jeszcze paru gości pamiętających Tu-tki 134, 154, Iły 18 i 62-gie (ja też ale zacząłem w '89). Do miłego :D . P.S Przemyślę sobie pytanie o zwalnianiu przy stałym otwarciu przepustnicy. Ciekawe..