Skocz do zawartości

BartekJ

Forumowicze
  • Postów

    310
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez BartekJ

  1. Hmm..można nawet małą pojemności zapiąć się do wysokiego biegu. Pod warunkiem, że gumę trzymasz z balansu, nie z gazu. Także to nie musi być żaden pic.
  2. No nie...kolejny Błękitny..;( ... I w tak młodym wieku.. Pokój jego duszy [*]
  3. W dobrych motoryzacyjnych sklepach. http://www.moly.com.pl/hylom.html http://www.pronar.com.pl/katalog/index.php...ils&ref=907025B Poszukaj w necie, gdzie w swoich okolicach kupisz.
  4. Użyj np HYLOMARU, niebieska niezastygająca pasta nie na bazie octanów jak silikon. Polecana szczególnie do głowic, cylindrów. Nie zastyga jak silikon, jest półmiękka.
  5. Dodam, że oryginalny zestaw do przerobienia KTMa EXC kosztuje ok. 10 tyś zł. Jaka jest jakość motocykla z zestawem za 8 tyś, można się łatwo domyśleć.
  6. Piotrze, stop z cynkiem czyli ZnAl ? Dlaczego to nie jest spawalne? Przecież skoro można podgrzać do temperatury odlewu, to czemu nie zrobić tego ponownie i nie nadlać braku?
  7. Kiedyś musiałem pospawać ramę rowerową, aluminiową. Robił to człowiek, który na co dzień spawa 5-6metrowe ramy do sitodruku, z aluminium właśnie. Nie wiem, jakimi spawarkami to robi. Ale powiedział mi, że spaw na aluminium powinien być wygrzany. Wtedy cząsteczki metalu układają się w jeden szereg i nic nie pęka. Bez tego wygrzewania sam spaw trzyma, a pęknięcie powstaje na brzegu spawu. Ja się na to wygrzewanie nie zdecydowałem, bo to oznaczało malowanie od nowa ramy - farba schodzi. Stwierdziłem, że jak się urwie, to wtedy zrobię wygrzanie (rama za jakieś 1500 zeta, więc szkoda wywalić). Wyrwany hak mocowania tylnego koła trzyma już 4 sezon. Rower u mnie nie ma łatwego życia. Od skoków trialowych (3 sezony temu), do zapierdzielania XC. A ważę pod 100 kg. A co do klejenia, to pamiętajmy, że alu wahacz w Suzuki DR 350 też jest klejony (jakaś lotnicza technologia) i nie słyszałem, żeby się komuś rozlazł. :D Natomiast na zabierak działają inne siły, i bez wygrzania nie zdecydowałbym się wkładać spawanego do motoru. Można sobie narobić duuużych kosztów.
  8. Hehe...to ja proponuję podobne porównanie. Motocykl vs samochód. Porsche kontra Husqvarna SM. Tor - kartingowy. Albo typowy tor do SM; i niech stracę, dla ułatwienia nie będzie "brudnej" sekcji. :D :biggrin: :bigrazz:
  9. Husaberg do Husqvarny należał?? Hmm..a skąd masz takie informacje??
  10. Jeszcze są wersje 200 ccm. Ale lukopr i Oriana wymienili w zasadzie wszystkie sprzęty przyjazne początkującym. A przy tym cena nie zwala z nóg.
  11. To prawda, że teraz można coś taniej szukać. Ja swoje ALPINY tech 6 nabyłem na zimowym bajzlu, nowe, za 750 zł. No to stary, życzę rychłego powrotu na moto. I w przyzwoitej sprawności, oczywiście. :notworthy:
  12. Witaj ziuT. Skoro taki temat zakładasz, to znaczy, że z nogą już lepiej?? Co do butów, to myślę, że na ściga i pancerne to byłyby najlepsze Sidi Flex Force'y. Mają zawias w kostce, do tego są produkowane wersje supermoto, z wymienną zewnętrzną częścią podeszwy. Tej części, która się ściera przy winklach. Powinny zapewniać większą swobodę niż typowo crossowe. Ale najlepiej poprzymierzać, jak zwykle zresztą. Pozdrawiam.
  13. Sucha XR 650 R wazy 122 kg. Ja sam się zastanawiam, co następnego zanabyć. Chcę pojeździć w terenie, ale też myślę o wyprawach szosowo-szutrowych na dłuższym dystansie. I chyba taka XRka spełniałaby większość wymagań. Co do awaryjności to nie przeczytałem nigdzie takiej opinii o Królu Pustyń :flesje: . A zawias? Hmm, miałem okazję przejechać się, nieduży kawałek, XR 650 R. Nie jestem w stanie stwierdzić, czy było gorsze. Było inne jak w LC 4. Bardziej miękkie na początku. Większa progresja. Ale proszę się tym nie sugerować. Nie miałem okazji ani odwagi skakać na czyimś sprzęcie, ani śmignąć dłuższej trasy. A w ogóle to dla mnie wersje Baja są...baaaajkowe po prostu :bigrazz: :icon_eek: To jest cudeńko http://www.race-dezert.com/forum/showthread.php?t=13616
  14. Oszszsz w mordę.... O której to się stało? Byłem na giełdzie do 12.30 mniej więcej. Pozostaje trzymać kciuki za stan zdrowia poszkodowanych.
  15. To prawda. Ucząc się na jednym ustawieniu widelca nie będziemy mieli porównania. Jakoś sobie będziemy śmigali. Ale po paru chwilach jazdy, kiedy już nieco czujemy maszynkę, to przestawienia widelca w zakresie powiedzmy 1 cm w półkach są mocno odczuwalne. Co nie zmienia faktu, że w ten sposób można ułatwić sobie życie na za wysokim motorze. Pozdrawiam całe Stądowo :) :)
  16. Pamiętać należy, że wsuwanie lag w półki zmienia też geometrię motocykla. Widelec się robi bardziej "sztorcowy", czyli motocykl chętniej skręca, ale jest bardziej nerwowy w zachowaniu. Niemniej jednak wiele osób w ten sposób obniża motorki :notworthy: .
  17. Witaj. Znasz Jagę z forum Motocykl i Dziewczyna. Ona ma fajną maszynkę, którą polecam każdemu o mniejszym wzroście. Mianowicie XR Easy. Jagi akurat ma 125 ccm, ale te motorki w takiej ramie mają równeż silniki 100 ccm, i 200 ccm. Jeśli miałaś okazję przymierzyć się do jej sprzętu, ale chcesz większej pojemności, to poszukaj tego największego silnika. Ewentualnie CRF 230. http://www.motonline.com.br/testes/teste-motoescola.html Tu masz opis sprzętu, pokaz możliwości i dane techniczne. P.S. Kłopot może być z zakupem na naszym polskim rynku, bo to dość nietypowe sprzęty. P.S.2. A skłamałem :notworthy: http://moto.allegro.pl/item242482315_honda...a_z_salonu.html P.S.3. A tak w ogóle spotkaliśmy się w Smoleniu. Ja to ten wysoki koleś w bojówkach, z długimi piórami, co Was słowem i piwem witał na bramce :notworthy: :notworthy:
  18. A ja myślę, że Włochaty zobaczył po paru postach, jak to jest naprawdę. Że nie wystarczy byle komarek i już się kasa od sponsora sypie. Tu się wkłada pieniądze, a nie wyjmuje. Włochaty, kup sobie sprawnego crossa, pojeździj i pobaw się tym. Na zawodnika, jak już ktoś zauważył, jesteś za stary. I do tego z takim "dziecięcym" jeszcze, podejściem do tematu, niewiele zdziałasz. Bez urazy :icon_mrgreen: . Pozdrawiam.
  19. KNURA??!! KNURA??!! Na moją długo..skokową Kózkę KNUR mówisz??!!..Ooo ..stary. Od dziś nie ma holowania do depo :) :icon_mrgreen: :icon_razz: :P Ale pamiętasz tę radość, jak odpalasz?? :lalag: :crossy: :cool: ..... Jędrzej, dałem Ci odpowiedź na priva. Co do ssania, bo tego nie napisałem, to czasem robię tak, że na ssaniu kopię z wciśniętym deko, i zanim odpalę, to ssanie wyłączam. Zależy od temperatury powietrza. Jeśli jest mocno gorąco, ssania nie tykam. Tego się niestety trzeba doświadczalnie na danej maszynie naumieć.
  20. Krzyś, powiedz, co robiłeś z manetką gazu dojeżdżając np do zakrętu? Wtedy gdy latałeś na CZ 125. Włochaty, tym sprzętem można jeździć, i DOBRZE zrobiony daje radochę z jazdy. Natomiast to nie jest motor dla "lajkonika" który zaczyna taką zabawę. Trzeba umieć zrobić CZ-tę. Jeśli nie miałeś do czynienia z takim motorem, to daruj sobie jego kupno. Albo kup za kilka lat, jak Twoje umiejętności mechanika będą lepsze. Lub też szukaj w pobliżu swojego miejsca zamieszkania jakiegoś guru, który parę spraw Ci wyjaśni..Cały czas mówię o CZ cross. Albo...twardy bądź, jak Roman Bratny.. :biggrin: :biggrin: :biggrin: Jakbyś nie robił, powodzenia życzę.. :icon_rolleyes: Acha, nie oszukujmy się, na CZ raczej nie uda Ci się zawojować świata..ani nawet Polski..
  21. Czemu wszyscy chcą od razu przestawiać poziom paliwa w gaźniku?? To jest wartość, której zmieniać się nie powinno. Sam z siebie poziom się nie przestawia. Chyba że jest wywalony zaworek iglicowy i wtedy jest kłopot z przylewaniem sprzętu. Zdejmij i wyczyść gaźnik, obejrzyj wszystkie gumowe uszczelnienia. Pomyśl o zmianie dyszy. Jest chłodno i potrzeba więcej paliwa. Powodzenia :icon_twisted:
  22. Wsadzisz ten wał od 250 w kartery 380. I co dalej? Tłok nie "dosunie" się wystarczająco blisko głowicy i po prostu nie odpalisz i tyle.
  23. W tych dwóch sprzętach jest różny skok tłoka (250 ma 64 mm, a 380 ma 72 mm). Zatem czop wału jest dalej "odsunięty" od osi wału. Do tego korbowody różnią się długością, w 380 jest dłuższy. Nie ma sensu zabawa w rzeźbę, bo to nie zadziała. Wizualnie te wały są niemal takie same.
  24. Z tym suszeniem bywa różnie. Ale jeśli wiem, że mam potężne bagienko w bucie, to zaraz po jeździe wyjmuję wkładkę z wnętrza, i myję buciora w środku. Najlepiej wodą z węża pod ciśnieniem. Dość dobrze wypłukuje niezaschnięty jeszcze syf. Wymyte od środka buty szybciej schną, ponieważ usuwamy piasek, który świetnie utrzymuje wilgoć. A wkładki idą do pralki razem ze spodniami, ochraniaczami i czym tam jeszcze. Buty najczęściej idą na balkon celem wysuszenia, a jeśli sezon grzewczy już trwa, to na jakiś karton w pobliżu kaloryfera. Nie za blisko. Buty to Alpinestars Tech 6. Pozdrawiam.
  25. I tu by się kłaniała serwisówka z momentami dokręcania, jeśli brakuje doświadczenia. Jeśli łożysko jest uszkodzone, to jakbyś nie dokręcał, będzie luz i stukanie. Chyba ze na betonowo dowalisz, to wtedy w drogę nie trafisz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...