Skocz do zawartości

BartekJ

Forumowicze
  • Postów

    314
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez BartekJ

  1. Ja daję 0,8 atm. Tyle twardości (mniej więcej) daje mus. Wiem, że niektórzy jeżdżą nawet na 0,6 atm, przy sztywno ustawionym zawieszeniu. Generalnie opona musi sie rozkładać na ziemi, a nie stać kołkiem. I, choć może niepotrzebnie to piszę, podstawa to szpaner przy takim ciśnieniu. Nakrętki na wentylu nie należy dokręcać do końca, bo gdyby się okazało, że nam obraca oponę na feldze, to będziemy mogli to zaobserwować po przechylonym wentylu. Pozdrawiam
  2. Witam w Klubie. ;) Też mam taką, świeżo po remoncie. W serwisówce napisano o 45 KM. Jeśli potrzebujesz jakichś porad to wal śmiało; od razu powiem,że nie pomogę w kwestii oryginalnego zapłonu, bo mam założony od 250 i z oryginałem nie miałem do czynienia. Trzymaj sie mocno... kierownicy zwłaszcza. :P
  3. Szkoda mi kasiorki na szpraj za 35 zł do zwykłego (nieoringowego) łańcucha. Przed każda jazdą smaruje dość obficie możliwie najgęstszym olejem przekładniowym - hipol 80w140 zdaje się. Literek 11 zł, więc łańcuch może pływać. Pozdrawiam
  4. Co do przegrzania sprzęta chłodzonego powietrzem, to trzeba by pewnie stać w miejscu i kręcić wysoko czy też wolno po mocno kopnym piasku jeździć. A konstruktorzy przewidywali takie sytuacje, szczególnie w terenowych sprzętach. Najstarsi górale mówią, żeby do chłodzonych powietrzem sprzętów możliwie najlepszy olej lać (myślę o 2t przede wszystkim). Generalnie jest mocno obciązony cieplnie, i narażony na gwałtowne skoki temperatury - chłodnica i ciecz dają stabilniejsze warunki pracy.
  5. No tak, na pewno zawieszenia w CZ nie sa tak dobre jak w japońskich sprzętach, ale przecież jeździli na tym zawodnicy i myślę, że niejeden z nas chciałby tak latać. Ja w CZ 380 mam z tyłu oryginalne zawieszenie, jeszcze na starego typu amortyzatorach (bez sprężyn, samo powietrze), i przy skokach 5, 6 metrów w dal i ok. 2 w górę nie dobija (ważę 95 kg). W zakrętach robi sie jamnik, wahacz się skręca, ale mozna się przyzwyczaić. Natomiast z przodu mam zawieszenie od Suzuki DR z tarczą, i to jest dobry patent - nie dobija (za niskie loty może :) ), a znakomicie ułatwia prowadzenie i odciąża ręce - wcześniej miałem niepompowane, od modelu 981, i trzeba było naprawdę się napracować, żeby utrzymać na nierównościach typu orane zmarznięte pole. Pozdrawiam
  6. Jeśli to jeździ tak, jak jest zrobione tłumaczenie, to hmmm, ja wolę nie kupować. Swoją drogą to człowiek całe życie się uczy o rozwiązaniach technicznych, np. sprzęgieł. :D http://www.yukimoto.pl/modely/enduro2/gy4/techdata.php
  7. Ja też jadę. Przy okazji pewnie będzie zaległe piwko z kolegą lucasem. :D
  8. Witam, Ja jeźdżę na CZ 380, model 514 (z małymi przeróbkami). Co do zapłonu to nie zgodzę się, przynajmniej jeśli chodzi o mój sprzęt. Mam co prawda zapłon od 250, z innym twornikiem, ale raz ustawiony nie sprawia mi niespodzianek. Faktem jest to, że nie ma prawa być luzów na łożyskach, pozrywanych gwintów czy byle jak zrobionych przewodów. Pełny remont można zrobić za 500-800 zł, a z japonią bywa drożej. Zawieszenie na pewno nie będzie takie, jak w japonii, ale jeśli nie latasz 4 metrów w górę, nie będzie to miało większego znaczenia. DIECEZJA należy do Ciebie :lol:
  9. "A i jeszcze jedno pytanie odnośnie podwójnych szybek. Dlaczego one nie parują?! Bo za nic nie moge sobie uzmysłowić co to daje? I w jaki sposób zapobiega parowaniu, przecież jak ta pierwsza szybka paruje (wewnętrzna) to i tak mało będziemy widziec. Oświeccie mnie." To działa tak jak szyby zespolone w plastkiowych oknach. Dzięki temu, że jest tam zamknięta przestrzeń, szczelnie zamknięta, jest lepsza izolacja termiczna między zewnętrzną a wewnętrzną szybą. A wiadomo, że para chętniej będzie się skraplać na zimnej powierzchni, niż na ogrzanej. Co prawda w oknach jest jeszcze gaz między szybami, ale zasada działania ta sama. Gogle narciarskie tez najczęście mają podwójną, a nawet potrójną szybę, a tam ryzyko parowania jest jeszcze większe, bo zazwyczaj jeździ się w temp. poniżej 0
  10. Niedawno taka historia mnie się przydarzyła. Składając sprzęta, trzeba go oczywiście, mimo godz. 18 w listopadową sobotę (ciemno), wypróbować. Motorek po paru metrach pchania we dwóch, odpalił, i jadę. Przejechałem może 100 m, a tu zza zakrętu chłopcy w WV wyjeżdżają. 8O Pierwsza myśl, pryskać. Ale moto nie sorawdzone, nie bardzo jest gdzie - alsfaltowa droga. Stanąłem, porozmawiałem SPOKOJNIE, 100 metrów z powrotem popchałem do domu. NIc nie było, a jechałem bez świateł wieczorem, bez OC, bez dokumentów, bez kasku, hałas jakbym bez tłumika jechał ("racingowy" wydech :lol: ). Człowiek był naprawdę spoko. bo gdyby chciał, to pewnie ze 2000 zł by się do zapłacenia uzbierało. Podstawa, rozmawiać bez nerwowych reakcji, bo najczęściej mają rację. A nikt nie lubi, gdy mu się pyskuje bez słusznych argumentów. Pozdrawiam
  11. Niedawno taka historia mnie się przydarzyła. Składając sprzęta, trzeba go oczywiście, mimo godz. 18 w listopadową sobotę (ciemno), wypróbować. Motorek po paru metrach pchania we dwóch, odpalił, i jadę. Przejechałem może 100 m, a tu zza zakrętu chłopcy w WV wyjeżdżają. 8O Pierwsza myśl, pryskać. Ale moto nie sorawdzone, nie bardzo jest gdzie - alsfaltowa droga. Stanąłem, porozmawiałem SPOKOJNIE, 100 metrów z powrotem popchałem do domu. NIc nie było, a jechałem bez świateł wieczorem, bez OC, bez dokumentów, bez kasku, hałas jakbym bez tłumika jechał ("racingowy" wydech :lol: ). Człowiek był naprawdę spoko. bo gdyby chciał, to pewnie ze 2000 zł by się do zapłacenia uzbierało. Podstawa, rozmawiać bez nerwowych reakcji, bo najczęściej mają rację. A nikt nie lubi, gdy mu się pyskuje bez słusznych argumentów. Pozdrawiam
  12. Czołem, Też mi się tak działo, jak w piątek jeździłem. Ja mu w gaz, a on beee, albo przepustnica sie zacinała. Wykręcam przepustnice, czysto, tylko skąd to błoto pośniegowe w gaźniku?! :o I po wyjęciu gaźnika żadnego brudu, w filtrze czysto. Tak sobie myślę, że niska temperatura, duża wilgotność powietrza i duża ilość tegoż przepływającego przez gaźnik powietrza to spowodowało. Przecież niektóre gaźniki są podgrzewane - pewnie żeby uniknąć tego zjawiska. Jeśli mam rację, to byle do wiosny. Albo może jakiś patent z podgrzewaniem gaźnika od radiatorów cylindra.
  13. Witajcie, Też ma ten problem, że potrzebuję butów, i jak każdy, chcę kupić tanie i dobre. A może ktoś z forumowiczów kupował coś na wyprzedażach w NIemczech i wie, kiedy są (choć juz pewnie były :) ), gdzie ewentualnie można się udać. I skrzyknąć ekipę w jedno auto, złożyć się na paliwko i heja na zakupy :P . Przy okazji "pointegrować się" :) :lol: - oczywiście za wyjątkiem kierowcy. Dominik, ty jesteś blisko naszych zachodnich sąsiadów, udzielisz może jakichś wskazówek? Czy też nie warto?
  14. No tak, tarczki już mam (są 4 sztuki i wykonane z miedzi - pewnie z jakimiś domieszkami), na przekładki czekam - będą jutro. Myślę, że założę nowy simmering jakiś porządniejszy, może SKF. Ciekawe, jak długo wytrzyma. I tylko czasu brak, żeby poskładać to wszystko. O jeżdżeniu nie wspomnę. :cry: Napisałem, że ktoś mi powiedział o kiepskiej zdolności CZ do skakania. Miałem jego zdanie za dość miarodajne, ale najlepiej będzie, jak sam się przekonam. Pozdrowienia i trzymam kciuki za twojego palca :P
  15. Też się dziwię nieco, ale tak właśnie jest. W 250 (bo taką masz)tarcze są inne - tam jest w środku kosza sprzęgłowego jakby gwiazda i więcej elementów, które pracują, tzn moc jest rozłożona na więcej elementów. Mam nadzieję, zę dobrze się wyraziłem. Natomias w 380 wygląda to jak w Komarku, ząbków na tarczkach jest 10, więc tak sobie tłumaczę, że to może przez to te ząbki się ścięły, popękały, czy co tam jeszcze. Ale, jak napisałem, tarczki były już chodzone, i w miejscach uderzania w kosz sprzęgłowy już były pozbijane. A swoją drogą ciekawe, czy do 380 moiżna założyć sprzęgło od 250. "Lucas, a jak myślisz. " :lol: A co do uszczelniacza, to muszę sprawdzić, choć wydaje mi się, że było równo włożone.
  16. Witaj, Jestem na świeżo po remoncie kupionej niedawno 380, i chętnie się podzielę tym, co wiem. 1. Trwałość. rozmawiałem z człowiekiem, który "latał" na 380 w klubie w Zielonej Górze. Twierdzł, że po remoncie jeżdził na niej dwa lata, a przez ten czas raz wymienił porysowany przez zabezpieczenie sworznia, które wypadło, tłok. Nowy tłok i dalej jazda. Sprzęta sprzedał niedawno, bo jak,mówił, zawieszenie nie nadaje się do skoków. Gośc, od którego kupiłem parę częsci, miał 250 od nowości. Jeździł na niej 10 lat!! - mówił, że z poważnych rzeczy raz wymienił pęknięty tłok. Reszta to standartowe rzeczy. Ale to poważny pan, tak na ok 45 - 50 lat, więc myślę, że nie katował. 2. Osiągi. WYSTARCZAJĄCE!!! 250ccm - 35 KM, 380 ccm - 45 KM.Może sponiewierac. Mnie, ważącego 95 kg chce zrzucić. Na 3cim biegu w terenie bez problemu idzie na gumę. Myślę, że trzeba dobrego zawodnika, aby ją opanował - mnie udało się przeżyć :lol: 3. Spalanie. U mnie na 1 h jazdy ok. 6-8 litrów. Ciężka sprawa, aby określić. 4, Częsci. Te podstawowe nie są kosmicznie drogie. Można kupić, tak jak wcześniej napisano, w Mrągowie Jawa Impol części do CZ cross 513, 514, 516, 519 ;tel. (089) 741 78 87, 741 31 98, kom 0 601 67 81 99, email: [email protected]. Poza tym trzeba szukać w Dizmarze i innych branżowych pismach. Manualkę możesz ściągnąć z http://www.cezeta.wz.cz/manualy.php. Wszystko zależy od tego, czy kupisz padakę zarżniętą i będziesz się stresował i bulił kaskę na części i tracił czas na naprawę, czy coś przyzwoitego. Jeśli będziesz miał nabyć to taką z amorami tylnymi, które mają sprężyny na wierzchu - są ponoć znacznie lepsze. Pozdro i szacunek dla Lucasa, który mnie też pomógł i podzielił się wiedzą.
  17. Witaj, Jestem na świeżo po remoncie kupionej niedawno 380, i chętnie się podzielę tym, co wiem. 1. Trwałość. rozmawiałem z człowiekiem, który "latał" na 380 w klubie w Zielonej Górze. Twierdzł, że po remoncie jeżdził na niej dwa lata, a przez ten czas raz wymienił porysowany przez zabezpieczenie sworznia, które wypadło, tłok. Nowy tłok i dalej jazda. Sprzęta sprzedał niedawno, bo jak,mówił, zawieszenie nie nadaje się do skoków. Gośc, od którego kupiłem parę częsci, miał 250 od nowości. Jeździł na niej 10 lat!! - mówił, że z poważnych rzeczy raz wymienił pęknięty tłok. Reszta to standartowe rzeczy. Ale to poważny pan, tak na ok 45 - 50 lat, więc myślę, że nie katował. 2. Osiągi. WYSTARCZAJĄCE!!! 250ccm - 35 KM, 380 ccm - 45 KM.Może sponiewierac. Mnie, ważącego 95 kg chce zrzucić. Na 3cim biegu w terenie bez problemu idzie na gumę. Myślę, że trzeba dobrego zawodnika, aby ją opanował - mnie udało się przeżyć :lol: 3. Spalanie. U mnie na 1 h jazdy ok. 6-8 litrów. Ciężka sprawa, aby określić. 4, Częsci. Te podstawowe nie są kosmicznie drogie. Można kupić, tak jak wcześniej napisano, w Mrągowie Jawa Impol części do CZ cross 513, 514, 516, 519 ;tel. (089) 741 78 87, 741 31 98, kom 0 601 67 81 99, email: [email protected]. Poza tym trzeba szukać w Dizmarze i innych branżowych pismach. Manualkę możesz ściągnąć z http://www.cezeta.wz.cz/manualy.php. Wszystko zależy od tego, czy kupisz padakę zarżniętą i będziesz się stresował i bulił kaskę na części i tracił czas na naprawę, czy coś przyzwoitego. Jeśli będziesz miał nabyć to taką z amorami tylnymi, które mają sprężyny na wierzchu - są ponoć znacznie lepsze. Pozdro i szacunek dla Lucasa, który mnie też pomógł i podzielił się wiedzą.
  18. Wreszcie nadszedł upragniony dzień, kiedy to skończyłem robić bika, i ruszyłem w teren. I co? I po godzinie jazdy ( znaczy zapier.....) padło sprzęgło - ułamały się ząbki na tarczkach, które przenoszą moc. :D Faktem jest, że tarczki, które włożyłem, piewszej świeżości nie były. W związku z tym mam pytanie, jak długo powinno wytrzymać sprzęgło w tym motorze? I co zrobić, żeby olej nie przedostawał się ze skrzyni do sprzęgła - simmering był nowy, tyle że polski jakiś (chyba, nie pamiętam dokładnie- na pewno tani). Może jest jakiś producent, którego możecie polecić? Olej w skrzyni kupiłem max gęsty, bo to miało zapobiec wyciekom przez ten uszczelniacz. Pozdro i uwaga na kości - łoj, bo niewiele brakowało 8)
  19. Dzięki wielkie za informacje. Jak tylko chwilkę czasu będę miał, zabieram się do sprzęta - jeździć mi się chce jak nastolatkowi.... :buttrock: . 3maj się
  20. Witam. Pytanko mam do Was następujące: ile należy wlewać oleju amortyzatorowego do przedniego zawieszenia, a ile do tylnych amorków. Z tyłu mam aluminiowe, pompowane, nie ma sprężyn (bo takie wersje też widziałem). Jakim ciśnieniem pompować? Jest jakiś przedział czy max ciśnienie, którego nie należy przekraczać? Jestem dość ciężki - 95 kg. MOże ktoś mi polecić dobry zamiennik swiecy do tego silnika (cz cross 380), ewentualnie gdzie kupić tego PALa x17? Kurde, jeden sprzęt, a pytań tyle... Pozdro :buttrock:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...