Skocz do zawartości

BartekJ

Forumowicze
  • Postów

    310
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O BartekJ

  • Urodziny 01/30/1976

Informacje profilowe

  • Lubię
    ..A jednak zmieniłem..SYGNATURĘ...
  • Skąd
    Łódź, W-wa-różnie

Osobiste

  • Motocykl
    Afryka RD 07
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Telefon
    607 588 156
  • Strona www
    http://bikepics.com/members/bartekj/88600gs/

Osiągnięcia BartekJ

ZARAŻONY MOTOCYKLAMI - dwusuwowy rider

ZARAŻONY MOTOCYKLAMI - dwusuwowy rider (16/46)

0

Reputacja

  1. Mam taki sam problem. Moto wkręca się do pewnego momentu - ok. 5000 obr/min., i dalej nic, choć jeszcze połowa manetki do wykręcenia została. Jeden temat przeskoczyłem. Mianowicie w przepustnicy podciśnieniowej są 4 otwory, które zaślepiłem. Powodują one, że przepustnice nie podnosiły się do końca, nie odsłaniały pełnego przelotu gaźnika. W ramach eksperymentu zaślepiłem Poxiliną, i motorek chętniej się wkręca na obroty. Ale to jeszcze nie to. Otwory są w górnej części przepustnic, bliżej membran. Nie ma żadnych kryz w wydechu, chyba że inne rury wydechowe były do otwartej i zdławionej wersji. Ciekaw jestem Waszych sugestii. A może ktoś już przerabiał temat i zechce się podzielić info? Pozdrawiam.
  2. Myślę, że ...nie wiem :flesje: . Ale stosowałem Hylomar pod głowicę w starym wyczynowym 2T (CZ 380 Cross), i nie posmarkała się. A że gwinty w cylindrze, na szpilki miałem słabe, to nie dokręcałem tego dużym momentem. I za "moich czasów" nie pociła się nawet. Faktem jest, że uszczelka pod głowicę była z przepalanego aluminium zrobiona.
  3. Stosował, pod uszczelkę pokrywy sprzęgła i pod uszczelki pokrywy filterka oleju. Trzyma jak się należy, nic na razie nie pociekło, a singiel bez wałka wyrównoważającego trzęsie TROCHĘ :icon_mrgreen: .
  4. Z tej strony koła, gdzie nie ma tarczy hamulcowej, obok łożyska, widać kołnierz z wycięciem. Wygląda to jak miejsce na obsadzenie ślimaka prędkościomierza. Tym bardziej, że wierzch tego kołnierza jest przyszlifowany. Poza tym nie widzę na fotach otworu na szpaner. Chyba że akurat się nie załapał na zdjęciu. Zatem crossówki odpadają.
  5. Też typuję urwaną korbę...Do góry nogami na odcinie, znaczy brakło na czas jakiś smarowania. Wiem, tam jest sucha miska, ale i tam może przy takiej wywrotce zabraknąć oliwy do smarowania.
  6. No masz, następny. Też urwałem, w styczniu miałem rekonstrukcję (przeszczep, bo więzadła nie da się zszyć). W maju zacząłem jeździć na motorze, nieco wcześniej na rowerze. Oczywiście spokojnie, i oczywiście na moto tylko w ortezie. Także szukaj dobrego fachury do kolana, naprawdę przyłóż się do rehabilitacji, a będzie dobrze. A im szybciej zrobisz zabieg, tym lepiej. Jak napisał Strzałek, opóźnienia powodują niszczenie stawu - kolano nieściągnięte więzadłem nie pracuje w swoich naturalnych zagłębieniach, i powierzchnia stawu się szybciej uszkadza. Powodzenia i nie ma co płakać, bo z tym sobie medycyna radzi... :icon_rolleyes:
  7. A mnie się podoba.. :biggrin: W końcu to powercruiser, i ma się także wyróżniać. Pomyślcie, jaki komfort daje ten zawias z przodu z tak ustawionymi amortyzatorami.
  8. Też przykręcałem zębatkę na wale, blokując tą śrubą. Warunek, żeby była oryginalna. Jest wysokiej klasy, chyba 10.9, albo wyżej. Szczerze mówiąc nawet nie zastanawiałem się, czy coś się stanie. Ale prędzej podejrzewałbym ścięcie śruby niż pęknięcie karteru.
  9. Też się cieszę jak diabli z jego sukcesów. Tym bardziej, że miałem okazję porozmawiać z nim chwilę, i wiem, że jest bardzo sympatycznym człowiekiem :icon_mrgreen: :icon_razz: . Ale..Pamiętajmy, że Knight nie musiał wygrać tych zawodów, bo i tak miał zapewnione pierwsze miejsce w generalce. Zatem do końca nie wiemy, czy odpuścił wyścig pod koniec, czy tez faktycznie nie dał rady utrzymać prowadzenia. Czekam z wielką niecierpliwością na nowy sezon. Wtedy dopiero rywalizacja będzie ostra, i do końca. Liczę, że z korzyścią dla widowiska, bo to nie będzie teatra jednego aktora, i że Tadek pokaże paru zawodnikom, gdzie raki zimują.. :biggrin: :biggrin: :flesje: . (ewentualnie może im także nakopać do dup.. :) :D :D :D :D ) OBY TAK DALEJ...
  10. Czepnę się nieco. Komora rozprężna nazywa DYFUZOR...nie dyfuzer.. Pozdrawiam.
  11. Jaką dyszę masz wsadzić??..A jaki masz kolor świecy?? Muli od zera km/h, czy się nie wkręca w wyższe obroty??..I wreszcie jaki KONKRETNIE masz filtr?? K&N, Twin Air, czy made in allegro? I niestety, Wiertara ma rację..Ale o tym się dowiesz przy okazji remontu.
  12. Gutek..więcej wyobraźni..Jak wg Ciebie będzie wyglądało zaspawane wnętrze tego dyfuzora?? Wspawasz w wyrwę blaszkę "czoło do czoła" i będzie pięknie?? Czy może weźmiesz kawał blachy i naspawasz na tę dziurę?? Jak wtedy będzie wyglądał dyfuzor od wewnątrz??..O tę gładkość mi chodziło, o RÓWNY stożek w środku. A nie to, że jest nagar na ściankach. Pamiętaj, że spaliny nie tylko są wypychane przez dyfuzor, część również wraca. Nierówności wpływają ujemnie na ten cykl. Oczywiście, nie oznacza to, że motocykl nie będzie jeździł. Ale pogorszą się jego osiągi, co w przypadku sety może być odczuwalne. Poza tym, jeśli dyfuzor będzie już przepalony (przegrzany), to jego pospawanie graniczy z cudem - przerabiałem już taki temat. Jest wtedy kruchy i byle dotknięcie palnikiem/migiem, robi dziurę. Nie wiemy, w jakim stanie w tym przypadku jest blacha... P.S. A tak na marginesie. CZAK, zrobiło się zimno. Czy zmieniałeś nastawy gaźnika??
  13. Bo to nie od strzału kamieniem. Materiał jest wyraźnie popękany, jakby przepalony. I do tego doszły wibracje. Po prostu dożył swych dni, jak rura w piecyku. Być może miał na to wpływ skład mieszanki: może przez dłuższy czas była uboga i za wysoka temperatura spalania. Ja bym tego raczej nie spawał. Jeśli już tak pęka, to generalnie materiał jest zmęczony życiem, i będzie działo się to ponownie w innym miejscu. Poza tym nie będzie w środku gładkiej powierzchni; to na pewno wpłynie na osiąganą moc. A przy tej pojemności dobry dyfuzor ma duuże znaczenie.
  14. Będziesz miała, mniej więcej po roku. Podczas artroskopii celowo przecinany jest nerw, bo tamtędy prowadzi droga do środka kolana. Ja jeszcze mam to dziwne uczucie zdrętwienia/braku czucia. Ale już coraz mniej. Pozdrawiam ciepło :icon_razz: .
  15. Też życzę powrotu do zdrowia, jak najrychlejszego :wink: . W temacie lekarzy: ja miałem w styczniu tego roku rekonstruowane więzadło krzyżowe; robił to doktor Janusz Kurek w Centrum Medycznym Attis przy Górczewskiej. Rano o 9 miałem zabieg, ok. godziny 16 wyszedłem sam, o własnych siłach, choć o kulach, ze szpitala. Jakoś w czerwcu były pierwsze jazdy na motorze w terenie. Aha, operacja była finansowana przez NFZ, śruby w kolanie tytanowe ( za biowchłanialne dopłata ok . 2000 zł) Rehabilitacja jest rzeczywiście bardzo ważna. Nieodzowne jest mieć DOśWIADCZONEGO fizjoterapeutę, który przez pierwszy miesiąc przynajmniej będzie przyjeżdżał do domu i ćwiczył kolano. Trzymaj się i naprawiaj kolano jak najszybciej ;) :crossy: .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...