Skocz do zawartości

LYsY

Go.Naked
  • Postów

    2065
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez LYsY

  1. Śliczna. Sam bym kupił gdyby nie to że mam już etap nakedów za sobą :) A jaka cena? pozdr LYsY
  2. LYsY

    Mercedes W202

    Np taki? http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C8797551 pozdr LYsY
  3. No ujmowanie gazu w zakręcie to raczej niepolecana dla początkujących praktyka :icon_mrgreen: :icon_razz: Problem w tym, że można, ale z wielkim wyczuciem. Zbyt mocne, gwałtowne ujęcie = duże hamowanie silnikiem = możliwy uślizg tyłu. Nawet wczoraj mnie to spotkało - na rondzie leciutko ująłem gazu, ale że opony już raczej do wymiany, to lekko mi tyłek odjechał ;) Hamowanie w zakręcie - może się nie znam, ale jeśli już hamuję w zakręcie - to też raczej na zasadzie lekkiego dohamowania i tylko tyłem, ewentualnie leciutko przodem. Dlaczego? Bo uślizg tyłu jakby co jest dość łatwo opanować, a uślizg przodu miałem dwa razy i obydwa razy leżałem :P pozdr LYsY
  4. Gdyby ciotka miała wąsy, to by była wujkiem :icon_mrgreen: Wyprzedzasz kolumnę. Jesteś 10 metrów za samochodem, który nagle Ci wyskakuje na Twój pas. Czas zjechania samochodu na lewy pas - 1,5 sek. I teraz: - jadąc z przewagą prędkości 30 kmh, w ciągu 1,5 sek. zbliżysz się do samochodu o 12,5 metra. Czyli masz zderzenie. - jadąc z przewagą prędkości 60 kmh, w ciągu 1,5 sek. "zbliżysz" się do samochodu o 25 metrów. Czyli uciekłeś samochodowi, bo zanim on skończył manewr, Ty byłeś ładnych parę metrów przed nim. Gdyby coś takiego zdarzyło mi się na drodze - czy powinienem napisać posta na forum, że najlepiej wyprzedzać kolumnę pojazdów z różnicą prędkości 60 kmh? :icon_mrgreen: Oczywiście, gdyby przyjąć że samochód wyjeżdża bardzo gwałtownie i masz do niego 5 metrów, to łatwiej zahamować i lepiej ewentualnie przywalić z mniejszą różnicą prędkości. Ale to, kiedy samochód Ci wyjedzie to czynnik losowy. Czyli szczęście, o którym niektórzy pisali. Po prostu - raz będzie tak, raz inaczej. Tworzyć jakieś generalne "prawo" na podstawie jednej sytuacji drogowej jest nieporozumieniem. Pozdr :flesje: LYsY
  5. LYsY

    Mercedes W202

    Heja! Ogółem o W202: http://www.autocentrum.pl/oceny/mercedes/klasa_c/w202.html Ocena łączna 4,31 jest wysoka, to poziom Audi 80 B4 i trochę niższy niż W124. I praktycznie taka sama jak E39. Wyższa i to wyraźnie jest ocena tego modelu z silnikiem 2,5 turbodiesel. http://www.autocentrum.pl/?FF=25&makeid=18...1&komentarze=12 2,2 CDI chyba jest dość oszczędny, ale słyszałem o tym silniku, że jest awaryjny. http://www.autocentrum.pl/?FF=307&makeid=1...00&trybopinii=1 2,5 turbodiesel żłopie wyraźnie więcej: http://www.autocentrum.pl/?FF=307&makeid=1...00&trybopinii=1 Z opinii widzę, że nawet ten 2,5 mieści się w cyklu miejskim w dyszce. To jednak 50% mniej niż Twoje 528... no i ropa :) Ogółem pewnie niełatwo będzie znaleźć fajny egzemplarz, ja na szybko znalazłem taki: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C9713893 pozdr LYsY
  6. Paweł, jesteś tu - na Mazowszu - wychowany, to Cię to drażni. Ustosunkowałeś się do wygodnych przykładów, ale już do RKM-u nie, a to typowo MOTOCYKLOWY klub i w nazwie ma "motorowy" ;) Na Śląsku słowo "motor" nie ma tego... "posmaku wsi", który osoby z Mazowsza niejako z "automatu" słyszą :) I już kiedyś pisałem - słowa "motor" używają również stuprocentowi profesjonaliści. Przytaczam mój post: Jacek Czachor: "M.Ł.: A przygotowanie fizyczne? J.Cz.: Kiedyś sporo chodziłem na siłownię, ale szybko okazało się, że jest to całkowicie bez sensu. Zawodowo jeżdżę na motorze od 26 lat i żaden trening, poza jazdą, nie jest w stanie optymalnie przygotować odpowiednich partii mięśni, przyczepów i więzadeł. Na własne oczy widziałem, jak mój przyjaciel, Marek Dąbrowski, siadał na motocykl*, będąc idealnie przygotowanym do rajdu po treningach na siłowni, a potem, wraz z upływem dni zawodów, cała ta masa mu "spadała", okazując się kompletnie nieefektywną. " źródło: http://www.essence-magazyn.pl/index/numer/...ek_czachor.html Szymon Dziawer w swoim artykule pisze: "W rywalizacji motocykla z autem to ten większy jest Dawidem, a Goliatem przyspieszeń ten mniejszy. Piotr R. Frankowski za kierownicą Fiata Bravo postanowił udowodnić, że auto nie musi być wolniejsze od motoru." Bartek Ogłaza: "CKM: Podnieca cię mocniej niż dziewczyny? B.O.: Nie, nie sypiam z nim. Chociaż kiedyś tak podjarałem się nowym motorem, że „mieszkał” ze mną w moim pokoju. Ale podkreślam — to był tylko związek platoniczny! " źródło: http://extrema.sport.wp.pl/kat,26469,wid,8...ml?ticaid=169b8
  7. A ja się po raz kolejny NIE ZGADZAM :P I nigdy nie będę się zgadzał: http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=motor 2. pot. «motocykl» Dodatkowo, w woj. śląskim mieszka prawie 13% Polaków i tam słowo "motor" jest jeszcze bardziej popularne. Używają go motocykliści, którzy naprawdę jeżdżą od lat i nie są "językowo upośledzeni". Jedyne, o co się można przyczepić to fakt, że "motor" wg słownika języka polskiego jest słowem potocznym. Ale równie potoczne jest "flaki mi się wywracają". Powinieneś użyć słów: "czuję się głęboko i negatywnie poruszony faktem". Będziesz wówczas miał słownikową, poprawną polszczyznę :P I tak jak już kiedyś pisałem, proponuję purystom językowym napisać listy protestacyjne do firm, klubów sportowych itd: - ProMotor, - Yamaha Motor Polska - RKM Rybnik (Rybnicki Klub Motorowy) - Motorownia... W końcu - przecież Yamaha Motor Poland nie produkuje silników do wózków widłowych! ProMotor nie uczy jeździć na pralce Frani, a RKM nie wypuszcza swoich zawodników do biegu na 400m z silnikiem pod pachą :P Już nawet nie wspominam faktu, że czasem, aby nie powtarzać słowa motocykl zbyt często w tekście, zamiana tego słowa na "motor" daje sporo korzyści dla jego brzmienia. pozdr :D LYsY
  8. Heh, ja mierzyłem N103 zanim kupiłem Airoha Miro. I szczerze, to ta blenda dotykała mnie w nos. To w ogóle nie jest fajne, bo dotyk dotykiem, ale jak się zdarzy paciak a ktoś będzie miał tą blendę opuszczoną, to nos może ucierpieć i to solidnie... Airoh pod tym kątem jest zajebisty, blenda nie dotyka nosa i jest dostatecznie ciemna. Poza tym A jest bardzo lekki - 1500g wobec N103, który waży 1750g, to naprawdę gigantyczna różnica. Głośność.. cóż, jak to szczękowiec, ale od czego są zatyczki ;) Świetnie sprawuje się w strudze powietrza, wiatr nie rzuca głową :P Niestety, paruje. No i nie można otworzyć szybki tak, żeby była mała szczelina - co dla mnie jest dużym minusem. Pozostanie zmienić za czas jakiś na C3 :icon_mrgreen: pozdr LYsY
  9. OK, mój punkt widzenia: 1. Ludzie się nie zmieniają. Ludzie powoli "dojrzewają" do w miarę rozsądnej jazdy, albo gwałtownie, jak zaliczą jakiś wypadek. 2. Jak ktoś ma rozum w głowie, nie potrzebuje takich rad. Jak ktoś nie ma, takie rady zleje ciepłym. 3. Cudze doświadczenie nikogo nie uczy. 4. Obstawiam, że 0% ludzi na tym forum zaczęło jeździć wolniej po przeczytaniu takiego posta, jak powyższy. A takie posty pojawiają się cały czas - śledzę to już prawie 5 lat. 5. Po sobie, bez hipokryzji i kreowania się na nie wiadomo kogo mogę powiedzieć, że mimo doświadczenia i setek postów takich jak kolegi laboko, zdjęć wypadków i czytania o nich - potrafię się po prostu zapomnieć. 6. Myślę, że mentorski ton laboko i tomgora - nawet, jeśli mówią oni do rzeczy :P - serdecznie zniechęca nawet doświadczonych motocyklistów, nie mówiąc o "młodszych napalonych". Bo to tak, jakby komuś przed każdym wejściem do sauny opowiadać, jak ktoś tam kiedyś się w saunie zaciął i ugotował. Albo przed każdym wejściem do basenu opowiadać, ilu ludzi już się utopiło w tym roku. Albo przed zjedzeniem karkówki z grilla opowiadać, jak ona się może przyczynić do zawału albo innych chorób w przyszłości... pozdr LYsY
  10. Wysłałem zaraz po wklejeniu postu ;) O nie, nie zgadzam się :P Nieopatrznie - owszem. Ale opacznie oznacza "błędnie, inaczej" i jest formą poprawną i poprawnie ortograficznie napisaną ;) http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=opacznie Co do pani poseł z małych... cóż, taki mały, zamierzony disrespect, że tak powiem :icon_mrgreen:
  11. A co mi tam... :evil: http://www.sejm.gov.pl/poslowie/posel6/444.htm http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/poselb6?OpenAgent&444 "Szanowna pani poseł, Przeglądając dzisiejszą prasę natknąłem się na coś, co mnie trochę wzburzyło. Mianowicie miałem przyjemność przeczytać pani słowa, iż „problem z motocyklistami dotyczy nie tylko ich samych, ale i innych kierowców, i pasażerów, którzy mogą stać się ich ofiarami. Kara bezwzględnego więzienia jest tu odpowiednia.” Jestem [kim jestem] oraz motocyklistą. W związku z tym, kategorycznie protestuję przeciwko czarno-białemu widzeniu świata i problemów motocyklistów. Takie widzenie jest typowe dla ludzi, którzy charakteryzują się, delikatnie rzecz ujmując, nieskomplikowaną logiką myślenia. Być może prasa opacznie przedstawia pani intencje lub przeinacza słowa. Jednakże w tej chwili wygląda na to, że młody kierowca, prowadzący stary, zdezelowany samochód, za spowodowanie wypadku ma być skazywany na karę w zawieszeniu, zaś doświadczony motocyklista, który popełni błąd - a to przecież niezwykle ludzkie - ma bezwzględnie iść do więzienia. W tym miejscu z przyjemnością przytoczę pani artykuły pewnego aktu prawnego, który, jak sądzę, pani zna. Otóż: Art. 32 pkt 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej: Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Art. 32 pkt 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej: Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. Z tego, co zrozumiałem z pani słów wynika, że zamierza pani mnie, kierowcę, dyskryminować z powodu wybranego środka transportu. Za to samo przewinienie spowodowane samochodem i motocyklem, mam otrzymać różną karę. Zamierza pani mnie, kierowcę motocykla, traktować nierówno wobec kierowców samochodów tylko z tej przyczyny, że prowadzę motocykl. Czy dobrze zrozumiałem pani intencje? Na koniec - zapraszam do zapoznania się ze statystyką. (źródło: raport Policji „Wypadki drogowe w Polsce w 2008 roku”, http://www.policja.pl/portal/pol/8/43149/W...e_w_2008_r.html ) W 2007 roku w Polsce zarejestrowanych było 14 588 739 samochodów oraz 825 305 motocykli (patrz strona 5 raportu). Można zatem przyjąć, że samochodów było 15 razy więcej. Ta tendencja zapewne nie uległa znaczącym zmianom w 2008 r. W 2008 roku motocykliści spowodowali 1 195 wypadków (patrz strona 33 raportu). Kierowcy samochodów - 29 475 wypadków. Aby móc porównywać te liczby, przemnóżmy sobie ilość wypadków spowodowanych przez motocyklistów przez 15 - i wyjdzie nam liczba ok. 17 900. Czyli, statystycznie rzecz biorąc, motocykliści powodują 60% ilości wypadków powodowanych przez kierowców samochodów osobowych. Interesujące, prawda? Dla porównania, rowerzyści w 2008 roku spowodowali 2 205 wypadków. Ich również należałoby zatem bezwzględnie zamykać w więzieniu, czyż nie? Spójrzmy teraz na liczby najsmutniejsze: ilość zabitych w kolizjach. Kierowcy samochodów w 2008 r. spowodowali śmierć 2 762 osób. Kierowcy motocykli - 184 osób. Przemnażając znów ilość zabitych w wypadkach spowodowanych przez motocyklistów przez 15, otrzymamy liczbę ok. 2 700 osób. To oznacza, że w wypadkach spowodowanych przez motocyklistów ginie - statystycznie - mniej więcej taka sama ilość ludzi. Dodam, że osobą, która najczęściej traci życie w takim zdarzeniu drogowym, jest niestety sam kierujący motocyklem... Czy w związku z powyższym - nawet nie rozważając konstytucyjności pani pomysłu - wciąż uważa pani, że „kara bezwzględnego więzienia jest tu odpowiednia”? Z poważaniem, LYsY"
  12. Dla mnie ta urew, która proponuje takie przepisy, jest lekko na bakier z prawem. Nie wyobrażam sobie, żeby zgodne z konstytucją było różnicowanie kary za spowodowanie kolizji, w zależności od tego, czym się jedzie. Trzeba by do pani oseł napisać rzeczowe pismo. Bo chyba PMS jej się na mózg rzucił. pozdr LYsY
  13. Jedna mała, otttopowa, dobra rada (hehe wujek dobra rada :icon_mrgreen: ) Używaj mniej wykrzykników i pytajników, bo taka ich ilość leci listem do Bravo zredagowanym przez 15-latkę :icon_razz: I niektórzy mogą Cię odebrać właśnie w ten sposób :icon_razz: pozdr LYsY
  14. Heh, jak ja uwielbiam motocyklową hipokryzję :icon_mrgreen: My to mamy prawo podchodzić do puszki, która nam zajechała, pukać w szybkę, opierdzielać za bezmyślne zachowanie, a nawet - jeśli nasza godność została urażona zbyt mocno - spuścić kierowcy samochodu oklep, albo przynajmniej urwać lusterko... :icon_mrgreen: I OK, niech tak będzie. Natomiast jak kierowca puszki zwraca uwagę debilowi na 2oo, to... Proponuję stosować równą k...a miarę do siebie i innych na drodze :icon_twisted: pozdr LYsY
  15. O, ciekawy przyczynek do tematu :) http://www.tvn24.pl/-1,1614406,0,1,bmw-ude...,wiadomosc.html Kobieta wyjechała z podporządkowanej prosto pod koła radiowozu, jadącego na sygnale ;) Trzeba być nieźle rozkojarzonym żeby coś takiego zrobić :P pozdr LYsY
  16. No nie tylko :) Gdyby to była tylko psychika i myślenie, byłoby za łatwo :icon_mrgreen: Liczy się jeszcze: - wyobraźnia przestrzenna - dlatego mężczyźni łatwiej parkują, lepiej oceniają dystans do samochodu jadącego z przeciwka podczas wyprzedzania itd - skłonność do ryzyka - dlatego faceci częściej owijają się o drzewo, ale też szybciej śmigają po torach, na rajdach itd - motoryka, refleks - doświadczenie I jak to w życiu bywa, w różnych sytuacjach różnice między płciami raz działają na korzyść, a innym - na niekorzyść danej płci :) pozdr LYsY
  17. Dlatego właśnie napisałem w kolejnym akapicie: "Powyższe to uogólnienie, nie bierz tego osobiście" ...więc owszem, użyłem 1 i 2 osoby czasu teraźniejszego, ale chodziło mi o jakiś ogół :) Jest dla mnie jasne, że cykoria akurat może biegać 100 metrów w 11 sek (a ja biegam w 11,5), albo weźmie na ławeczce 110 kg (a ja tylko 95). Może jest też bardziej agresywna :icon_mrgreen: itd. To nie zmienia jednak faktu, że generalnie więcej agresji jest w mężczyznach, wystarczy spojrzeć, jakiej płci jest większość sprawców pobić. Clue tego genderowej gadki już padło: "Tylko że kobiety te cechy przytoczone przez Ciebie wyżej postrzegają jako porażkę, deklarują zazwyczaj (w rozmowach), że jeżdżą jak facet, że leci autem przez miasto jak pirat drogowy i jeszcze się tym chwali, żeby ją tylko postrzegano jak kobietę z jajami za kierą. A gówno prawda. Co jest w tym złego, że się jeździ ostrożniej? Nic." To jest właśnie wchodzenie kobiet w męski wzorzec. Bez sensu! :) pozdr LYsY
  18. Może tu tkwi problem? ;) Z racji płci jesteś w niektórych dziedzinach "niepełnosprawna". Nie dorównasz mi w szybkości, sile. Nie dorównasz mi w skłonności do ryzyka. Nie dorównasz mi w zdecydowaniu na drodze. Nie dorównasz mi w agresji. Nie dorównasz mi w myśleniu analitycznym. Głupi przykład z podnoszeniem moto pokazuje, że w porównaniu do mężczyzny jesteś "niepełnosprawna" :P Z racji płci jestem w niektórych dziedzinach "niepełnosprawny". Nie dorównam Ci w ocenie czyjegoś stanu emocjonalnego. Nie dorównam Ci w przejmowaniu się konsekwencjami brawury. Nie dorównam Ci w werbalizowaniu myśli, o emocjach nie wspominając. Nie dorównam Ci w myśleniu syntetycznym. Powyższe to uogólnienie, nie bierz tego osobiście :flesje: Grass to ładnie opisała. Są naturalne predyspozycje mężczyzn i kobiet. To jest natura, coś nam przyrodzonego, z czym nie wygra najzacieklejsza feministka. Choćby stawać na głowie - tego nie zmienisz. Dziwi mnie, że niektóre kobiety stają w jakąś dziwną konkurencję z mężczyznami, przyjmują męski wzorzec, a następnie syczą o szowinizmie, gdy tylko ktoś ośmieli się zauważyć, że w tym męskim wzorcu wyglądają - delikatnie mówiąc - groteskowo. pozdr :icon_mrgreen: LYsY
  19. Grass :clap: :cool: :notworthy: :lalag: :icon_mrgreen: i buźka :) pozdr LYsY
  20. Każda? :icon_razz: Przedstawię Ci w każdej chwili, jeśli tylko zechcesz, trzy znajome, które są zdania "baby to jednak nie potrafią jeździć" :icon_mrgreen: No tak, ale jak pisałem powyżej to zależy od punktu widzenia :P Mężczyźni jeżdżą (generalnie) - szybciej - agresywniej - bardziej ryzykownie - sprawniej - więcej Kobiety jeżdżą (generalnie) - wolniej - bardziej zachowawczo - bezpieczniej - mniej - z większą wyobraźnią skutków ewentualnych wypadków. A że np. Grass by mi być może złoiła tyłek na winklach? :icon_mrgreen: Cóż, generalizacja nie jest błędem, błędem jest zakładanie z góry, że generalna reguła ma zastosowanie do każdej bez wyjątku jednostki :icon_razz:
  21. Z czyjego punktu widzenia? :icon_razz: Przy okazji, możesz ogłosić votum separatum, ale veto chyba już parę lat temu znieśli :icon_mrgreen: Jest co prawda taki osobnik w kraju, który je ma, ale i tak go ono przerasta ;)
  22. Heh, dobrze wiesz że to nie jest 5 minut później. Na 5 minut później machnąłbym ręką... Ale po wyprzedzeniu takiej osoby, przed nią jedzie kolejna. I następna. I Star. I ciągnik. I L-ka. Efekt - trasa Gdańsk-Warszawa, osiągam momentami totalnie debilne na tej drodze 160 kmh, a trasa zajmuje mi 7 godzin, czyli mam średnią 50 kmh. Gdyby nie te "momenty" szybkiej, czy też szybszej jazdy - byłoby 8, może 9... i to jest tragedia polskich dróg. pozdr LYsY PS Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że najbardziej "niespodziewane" i dziwne manewry, jakie widziałem, były autorstwa kobiet, z kolei najbardziej brawurowe i niebezpieczne - mężczyzn. Ogółem jestem zdania, że tekst "kobiety jeżdżą lepiej" to typowa poprawność polityczna... Nie należy przez to rozumieć, że jeżdżą gorzej, nie :) Nie tyle gorzej czy lepiej, ale inaczej.
  23. Dobry artykuł. Ale że panie w wieku 30-40 lat powodują tyle wypadków? Toż to niepoprawna politycznie teza! To prawie tak, jak nazwać Murzyna czarnuchem... Notabene, wczoraj pani w rzeczonym wieku chciała skasować Juriego, o czym jest zresztą wątek. A ja musiałem ostrzej hamować - bo jechałem drogą z pierwszeństwem za panią (też jadącą prosto drogą główną), która postanowiła zatrzymać się na skrzyżowaniu, zupełnie bez przyczyny. Wyglądało, jakby chciała "puścić" auta z podporządkowanej. Tyle że zatrzymała się tak, że te samochody zablokowała, a ja musiałem hamować. Nie mam zielonego, po co się zatrzymywała... pozdr LYsY PS Znajomą, przechodzącą po pasach, ostatnio potrąciła kobieta..
  24. Przypomniałeś mi - dokładnie to słyszałem w Kołach - że ten zakręt jest ostry, w dół i nic nie widać przy wyjeździe z tego parkingu. Co do kierowcy - cały problem polega na tym, że gość ponoć odjechał. pozdr LYsY
×
×
  • Dodaj nową pozycję...