FhissT

Szukam info o tym silniku... w necie zdania są podzielone. ile on ma mocy?: znalazlem onfo od 50 do 68 KM jaki jest moment obrotowy?: 98-112 Nm jak ze spalaniem w stosunku do TwinCam88? jak tam działają zawory? popychacze? one nie wymagają żadnych regulacji? dzięki za odp na te moje banały... :flesje:

pomóżcie człowiekowi a nie teleturnieje urządzacie :icon_biggrin: w dieslu przy 100km/h powinno byc ok 2000rpm... w benzynie ok 3000rpm.

szukam jakis info, najlepiej z pierwszej ręki, jak to jeździ i sie sprawuje... szukamy czegoś fajnego za niewielkie pieniądze, <10.000 PLN. jest sporo intruzów w tej cenie, moto wyglada fajnie, szykujemy go dla sporego chłopa i w tej cenie nic wiekszego sie nie znajdzie (rozpartywaliśmy Virago 535 ale odpada ze wzgl na gabaryty)...

otoż to! nowe diesle, cudeńka technologiczne, te wszystkie biturbo, filtry cząstek, wtryski, 150 komputerów czujników i innych piardów owocujące mocą 280KM z 3.0 poj i spalaniem 7/100. wszystko super fajnie tylko jak to będzie działać po przejechaniu 300.000 km? moje 1,9tdi AFn i i ojca 2,2Dti nawet nie jęknęły... elastyczność 60-100 fabryczne :notworthy:

ee tam nie znasz sie i jeszcze ktoś uwierzy... wszystko zalezy od tego do czego to to porównamy... :flesje: no i jeśli bierzesz pod lupę takie aspekty jak "składanie się w winkle i dynamiczna jazda po mieście" to ja się w ogole nie dziwie że drag Cię rozczarował...

nijaka to jest honda CBF :bigrazz: lisio: nie wmawiaj że pływający virago lepiej sie prowadzi od draga... kris_IV: nie ma sprzętów bezawaryjnych, jesli kupisz draga to przynajmniej wiesz co może paść (sprzęgło jednokierunkowe) a jak weźmiesz jakaś kawe to cholera wie co może sie stać... :bigrazz: jeśli masz ~20K i ma to być V-ka w chromie to zastanowiłbym się nad VTX1300...

ja za jawy 350 wskoczyłem na V-stara 1100 i na dobra sprawe na nim ucze sie jeździć... musisz sam sie określić bo taki V-Storm czy Honda Shadow to dwa inne światy. cruiser w trase? jesli chcesz pobawić sie w turyste żaden problem! napisałeś że podobaja ci sie cruisery wiec odpowiedź masz. kupuj to do czego mocniej serducho bije i tyle. motocykle to pasja a nie, jak kolega gru napisał, rozsądek!

nic nie zastąpi wskoczenia na konia, odpalenia i przejechania sie kawałek...

dobrze doradzali niemiecką technike a kupił włocha... nawet nie chce wiedzieć jaki to fiat czy inna alfa... żartuje, pochwal sie w końcu!

autor szuka czopka a pewnie kupi kruza tyle że większego... :buttrock: ich naturalnym środowiskiem jest highway więc no problem z taka trasa. zależy kto co lubi ale jak dla mnie takie typowe turystyki jak GoldWing są zbyt plastikowe, a dwa (pewnie sie wielu osobom narażę) jakoś tak ducha w nich niewiele...

(dziewczyna) ma prawko ale nie jeździ... ale masz racje pewnie by tak było hehe

dobrze koledzy gadaja... ja mam juz 4 turbodiesla i jedynie po dawaniu po garach daje mu chwile odpocząc, to że sie nie paluje na zimno jest oczywiste... i taka uwaga: diesel do sprawnej pracy potrzebuje temperatury, jeśli ktoś jeździ po mieście na odcinkach dwóch kilometrów do roboty to niech lepiej kupi jakas benzyne.

przytoczę ci pokrótce co mi koledzy powiedzieli gdy sam sie zastanawiałem nad takimi motongami... po pierwsze od razu nastaw sie że motocykle nie były używane turystycznie do weekendowych wypadów z plecaczkiem za miasto, tylko do ostrego zapie**alania po winklach. gixxer typowy sport z siermiężną pozycją, thunder sportowo-turystyczny (nie turystyczno-sportowy), na pewno wygodniejszy ale z pewną bolączką skrzyni biegów... II bieg z czasem wypada.

słuszna marka, słuszny model... miłego śmigania!

a ja zawsze chciałem coś takiego sam zdziełać w zaciszu warsztatowym... myśle że to jeszcze przede mną bo tak jak autor tematu napisał frajda z jazdy nieziemska!!

jakies 188 cm... szczypior :biggrin:

tak by było najlepiej, tylko że fajny draguś 650 ok 12-13 k PLN a virago 535 ok 7-8 k PLN a mozna i taniej... ;)

no i dzięki za odpowiedz... ja dla brata mówię to samo. z głową podejdzie to ogarnie, a przepisy przepisami niech on sie martwi i najlepiej nie zwleka z prawkiem, bo jak doświadczenie uczy, każda zmiana jest na gorzej z punktu widzenia kursanta... pozdro!

no żesz kurna co za mądrale! jeden i drugi! dwa forumowe gryzypiory! wszędzie swoej 3 grosze, a jsz to przechodzi juz każdego... zamiast sie wywyższać napiałbyś że przepisy wchodzą od 2013 roku i tyle... ale to nie w twoim stylu. pytam o motocykle a wy mi tu z czym innym, to nie moja brocha czy kat A jest od 24 czy 18 lat, szczerze to je*ie mnie to! w temacie pytałem o co innego...

Braciak mi sie najarał na zdawanie prawka i kupno motonga, ma 20 lat i zdognie z przepisami puki nie osiagnie 24 moze zrobic jedynie A2 (nie ma A1, jedynie B) i pytanie co z tej klasy pojemnościowej (myśle o 250ccm dla gościa ktory nigdy nie siedział na czyms takim jak motocykl) bedzie najlepsze...? yadzka virago 250ccm suzka gn 250ccm a może kawasaki en 500 lub virago 535? (jakos boi sie takiej poj bo raz ponosił go simson 50ccm wiec ma chłopak respekt). wybieramy sie na motobajzel w maju do łodzi i tam sie porozgladamy troche, moze cos sie zakupi...

ad1. to po co wprowadzac kat AM skoro nic sie nie zmieni?? ad2. dzięki za wyjaśnienie, teraz wszystko wiem, co bym bez ciebie zrobił o ja nieświadomy!

Jeśli chodzi o kategorie AM na motorowery to CHWAŁA im za to bo to co wyrabia sie na drogach jest straszne! stare dziady, kobitki bez żadnego doświadczenia i gówniarze po 13 lat jeżdzący środkiem skrzyżowania, przeciskający sie na chama gdzie sie da... juz dawo jazda na "dowód' powinna być zlikwidowana! Co do kat a1 i a2 to powiem tyle że nie jest to taki zły pomysł, ale nie moge sie pozbyć wrażenia że chodzi tu przede wszystkim o wyrwanie dodatkowej kasy. skoro jeśli dobrze rozumiem należy najpierw zrobić kat A1 lub A2 (w zależności od posiadanego wieku) a następnie od poczatku kat A to proponuję inne rozwiązanie: zamiast dwa razy płacić za to samo, kategoria A2 po ukończeniu przez jej wlaściciela wieku 24 lat powinna automatycznie przechodzić w pełnoprawną A.

info na aukcji: http://allegro.pl/heavy-duty-hd-skora-blac...1451776577.html pozdrawiam!

eh ta fizyka... w anglii to dopiero rdzewieją, nie dość że wilgotno to słono. w niedziele żeby nie to że musze przejechać 200m po błocie (takie mam drogi na osiedlu) to bym śmignał pare km :bigrazz: żeby nie tyle chromu to bym sobie nie darował... i tak jaja swędziały żeby sie przejechać :biggrin:

przyszło ocieplenie... niby powiniem sie cieszyć, zrobilo sie ciepło, u mnie jest w tej chiwli +6st C, ale wpadam do garażu a moto całe zlane potem, poprostu ocieka od wilgoci... jest przykryte ale to nic nie daje. w nast sezonie postaram sie ocieplić z ojcem garaż i postawic jakas beke i przepalac ja codziennie, żeby temperaturka skoczyła... juz gdzieniegdzie przy śrubach widze korozje... :banghead: