wieczny student

Donośnie kwestii Fu-Kung, odniosłem sie do Mazdy 323f odnośnie Afryki, która nasunęła mi się na myśl VFR... tak odnośnie. A GPz to jest przecież Kawasaki :flesje: PS: ech... Fu-Kung Panie Michale, Fu-Kung. Gęsto :(

Napisz jakie masz oznaczenie tego akumulatora. Bardzo prawdopodobne, że to co masz, to nie jest żelówka tylko jakiś bezobsługowiec dopasowany do motocykla w kowalski sposób. Z tego co pamiętam do GPZ900r dedykowany jest akumulator YB14L-A2 (pierwsza litera zależy chyba od producenta - w tym przypadku to jest Yuasa). A to nie jest żelówka, lecz zwykły obsługowy.

To teraz mi powiedz jak często na Saharze napotykasz na mokry asfalt?

Oto sens forum. Od siebie mogę napisać - mam Metzelera (ednuro4), na którego narzekam podczas deszczu, natomiast zamówiłem Metzelera (Tourance) bo wszyscy są z niej zadowoleni. A ja Ci powiem tak: każda NOWA opona będzie dla Ciebie dobra. Wszystko rozbija się o przeznaczenie danej opony.

323f mówisz... Taki ponoć pasuje do Afryki :bigrazz:. Może coś odwrotnie podłączyłeś, skoro działa na odwrót? Wiem, że w Afri działa, jedno trzeba trochę wiązkę przerobić. Piszę tyle co słyszałem. Mój jeszcze działa. A na elektryce to się mało znam niestety...

Dziadu, zawsze jawiłeś mi się jako osoba, która zanim kupi motocykl prześledzi jego historię, zapozna się z zaletami, ale przede wszystkim z wadami, znajdzie użytkowników danego modelu i wypyta ich o wszystko, a tutaj... Kawasaki... Pozostaje trwać w przekonaniu, że wiesz co robisz :)

Widzisz Lysy... Bo nie uważam, że wiem wszystko. Klas500 - jak potrzebujesz dobre szosowe opony, to z mojego dochodzenia - Tourance Metza lub Anakee Michelina. No ale te drugie (w Afrykach) żyją 10-12kkm... coś za coś. Tourance pożyje dłużej. PS: dziś składałem się konkretnie, a mimo to nie wyczułem abym znalazł sie w obszarze granicznym przyczepności. Pancerne gumy, ale tylko do jazdy po suchym. PS2: zaaaajebiście piszczą przy hamowaniu (zablokuj sobie tył, gdy guma się już rozgrzeje). Całe skrzyżowanie wystraszysz :D.

Co do wieku się zgadzam, ale nawet na tak leciwych kapciach Afryki nie wariują na tych oponach tak jak moja. Akurat teraz pracuję przy oponach i powiem Ci, że owszem, 3 lata leżakowania, ale tylko w firmowych przeciwutleniaczach... Poza tym nie uważam, że opona Enduro4 nie nadaje się na powierzchnię bitumiczną. Albo nie widziałeś tej opony, albo nie wiesz co to jest nawierzchnia bitumiczna :banghead:. Na asfalt kupuję Metzeler Tourance, który konkuruje z prześwietnymi Michelin'ami Anakee. No ale na nich nie wjadę do lasu. A E-09 to porażka na mokrym asfalcie. No ale nie ma opon do wszystkiego.

No to powiem Ci bracie tak: Kupując Afrykę popatrzyłem na wiek opon -przód 3 lata, tył 4. Ucieszyłem się, że jeszcze z rok pojeżdżę. I myślałem tak do pierwszego deszczu... Przez to, że afri przed sprzedażą stała u Włocha ponad rok, gumy porządnie sparciały. I jak na trzecim biegu przy wyprzedzaniu autobusu na dobrym, ale mokrym asfalcie zerwałem przyczepność i wyszedł mi spontaniczny powerslajd to doszedłem do wniosku, ze jednak z oponami cos jest nie tak. Sa to gumy Metzeler Enduro4. Nie sa one świetne na deszczu, ale nikomu na nich afryka na trzecim biegu przyczepności nie zerwała. Więc sam widzisz... lepiej na zimne dmuchać ;). PS: no piękny, dziękuję :clap:. Problem będzie z zakupieniem w Polsce plastików w tym malowaniu ;) .

Kupuję teraz komplet pięknych, nowiutkich opon szosowych do Afryki. Pięknie ładnie, długa trasa w drugiej połowie września, kapitanle trzymanie nawet na mokrym. Sielanka, bezpieczna sielanka. Potem szkoła i motocykl raczej weekendowo, lasy. Więc kupię komplet Mitasów E-09. Piękne szosówki zdejmuję i odkładam na wiosnę. Co zrobić, żeby guma mi się nie zestarzała :bigrazz:? Owinąć streczem?

Sam sie zastanawiałem nad kupnem takiego motocykla :biggrin: .

To jeszcze może napisz, że pracujesz dla Nikwax i będzie po temacie :icon_rolleyes:

GDYBYŚ się jednak podjął reanimacji zgliszczy, które zakupiłeś - podziel sie z forumowiczami swoim doświadczeniami, tak jak zrobił to Barnaby na przykładzie swojej CB900, o którym szanowni Koledzy raczyli wspomnieć (te sławetne 33kkm na dorabianych panewkach).

Poczytaj http://www.grabowski.com.pl/ Problem jest jeden - ja nie jestem w stanie zweryfikować wiedzy tego człowieka, bo sam mało na ten temat jeszcze wiem... PS: no ok, Ural na samych kolankach (czyli układ krótszy o jakieś... całe tłumiki :icon_rolleyes:) startował płynie z dwójki z pasażerem na pokładzie, a na wysokich obrotach tracił siłę pociągową... ale jeden Ural wiosny nie czyni :( PS2: miałem zajefajną końcóweczkę Shark Titanium Look (2kplnw Polszy) za mały hajs do kupienia, ale policzyłem, doszedłem do pewnych wniosków i... odpuściłem. Dalej ćwierkam seryjnym wydechem, na którym aż miło odkręcać ją (Afrykę) w przedziale 4-6krpm, kiedy to aż czuć działanie zjawisk dynamicznych (w oparciu o tekst Pana Grabowskiego).

http://www.grabowski.com.pl/ Mailowałem z kolesiem, wygląda na to, że wie co pisze (o ile mogę sobie w jakikolwiek sposób pozwolić na ocenę jego stanu wiedzy :icon_mrgreen: ). Poczytaj o zjawiskach dynamicznych.

Jakieś Rage against the machine. Wokal Zack'a de la Rocha'y :) PS: przypomniałem sobie, to chyba "Pistol grip pump"

Trzeba uważać na koleiny. I nie tylko dla samej gleby... Kiedyś na światłach na pasie skrętu w lewo czekałem na zielone. Źle wymierzyłem najazd i trafiłem koleinę pod prawą nogą. Koniuszkami palców ledwo utrzymałem motocykl. Niby nic się nie stało, ale za mną czekał jakiś dostawczak, a po mojej prawej stronie na pasie na wprost pruły samochody. Jakbym sie wywalił, to zero czasu mieliby na reakcję, bo kompletnie zasłaniał mnie ten blaszak. Hikor ma sporo racji - tam gdzie już dawno podparł byś się nogą na niski motocyklu, tak tu trzymasz równowagę aż do zatrzymania. Nabiera się kunsztu, precyzji manewrów przy niższej prędkości.

Mając 173cm uważam, że to ścisłe minimum jak na Afrykę. Bez gmoli nie wyjeżdżać... Mi się zwróciły już z 4ry razy.

Kombinowaliśmy w tę stronę. W takim razie kranik z podciśnieniowego stał się normalnym, grawitacyjnym? Sugerowałem to embemu, ale oglądał membranę i wszystko z nią w porządku...

Za 5000pln z Hond w jakotakim stanie to raczej Dominator...

Proszx :) PS: coś nie mogę jej znaleźć na forum... Zaraz ludzi popytam. PS2: jest http://forum.motocyklistow.pl/Oleka-m8986.html

A czy któryś z Was, szanownych posiadaczy GPz900R rozbierał kranik? Dwie połówki skręcone 4rema śrubami. Jest tam taki kanalik... Macie ją zaślepioną, czy nie? Bo z embem się głowiliśmy... U niego zaślepiona gumą, jak się odetka to leci paliwo :/...

Zdaje mi się, że forumowa Oleska przesiadła się na CS z GS500.

Weź multimetr (lub jakikolwiek woltomierz o odpowiedmiej skali) i sprawdź napięcie na klemach akumulatora z zapalonymi światłami, przy obrotach około 5000. Powinno być między 13.8V a 14.5V. Będzie wiadomo, czy winny jest regulator napięcia.

Z tego co ja do tej pory zrobiłem, to sprawdziłem w niej poziom oleju (był maks gdy motocykl stał w pionie na kołach, bez obciążenia), no i dokręciłem wszystkie cybanty, bo były dość słabo dociągnięte, oraz przeczyściłem. Jutro zobaczymy czy króćce nadal będą zaolejone. Nie jestem pewien, czy właściciel potrafi poprawnie mierzyć poziom oleju. Sam sprawdzał i był pod górną kreskę, a po tysiącu kilometrów Paweł stwierdził, że wg. wskazań bagnetu trzeba dolać i dolał z pół litra... Dziwi mnie jedno - te sparciałe gumy... Te króćce nie są odporne na olej? Ja rozumiem niszczące działanie oleju na opony... No ale tamte elementy pracują w takich a nie innych warunkach... Właściciel nie lał oleju ponad miarę (a przynajmniej nie robił tego celowo). W stunt się nie bawi. Czasem podniesie gazem koło i pojedzie ile mu obroty pozwolą. PS: żeby nie było nieporozumień - to nie mój blejd :buttrock: . Blejd nie moja bajka. Afryka u mnie zagrzała miejsce, zostaje powoli doposażana turystycznie, a w sobotę dostaje aluminiowe kufry :P