no siemka!! ja mam urala m63 z koszem ;-)! fajna sprawa, chociaż trzeba sporo doświadczenia, cierpliwości i obycia żeby zapanować nad usterkami które czasem sie zdarzają. moturka stała 12 lat w zapomnieniu, w te wakacje została wyremontowana i teraz jeździ od 16 września. z racji tego zem studencina nie jeżdże nim dużo (mało hajsu na paliwo) i na razie mam przebieg około 1,5tyś km (ale na prędkościomierzu o wątpliwej dokładności...). rozbijam sie czasem po wawie, i tylko raz widziałem motor z koszem - niebieskiego urala (na prymasa tysiąclecia stała kiedyś kaśka z koszem, ale już jej nie ma). na światłach ludzie patrząc się na motor pytają się "co to za zjawisko??". tak w sumie to mozna by któregoś dnia zrobiś przejazd przez miasto paroma sztukami ;-) oświecić ciemną gawiedź.