jannikiel

Hej EMzeta Archeologu...czytaj wsio uważnie...no i nie za bardzo rozumiem porównanie: Bandzior( 74-78 KM na kole), SV( 66-68 KM na kole), Monster 600( 49,5 KM na kole), i Buella...J-748 S.

Musiałbyś naprawdę dobrze się znać, żeby takie starsze sztuki brać, ponieważ często niezbyt zadbane przez właścicieli chorowały na wszelkiego rodzaju choroby elektryczne, na dodatek zdarzały się niedoróbki w postaci wycierających się zbyt szybko dzwigienek zaworowych- dotyczyło to w szczególności- jak w latach ich występowania jeździły na Motulu - wtedy Motul miał nieco inna technologię i dodatki, film olejowy nie trzymał się zbyt dobrze , przez co dzwigienki pracowały na "sucho", a osadzające sie na dzwigniach dodatki stosowane w tamtych latach przyspieszały zużycie dzwigni. W 2000 roku dopiero zmieniono technologię wytwarzania dźwigni kutych, zmieniono jeszcze parę szczegółow, no i Motul w tym czasie też zmienił technologię produkcji- ze względu na konkurencję i się okazało że Duce mogą jeździć na Motulu... I tak jednak przy odpalaniu trzeba zachowywać procedurę startową, a motocykl jak postoi dłużej niż 3 minuty- procedurę powtarza się... W tych starszych wersjach można spotkać prawdziwe rodzynki- np. taki 916 SPS- mało się rożni od pierwszej wersji, a zupełnie inny motocykl- dość dodać , że ma w zależności od rynku 124 do 134 KM z tym że na kole zawsze wykazywał nie mniej niż 124 KM, a to już coś i nie przelewki...a to zasługa czasów rozrządu innych krzywek, no kompa P8, i podwójnych wtryskiwaczy...ale spalał paliwo w zastraszającym tempie ponizej 7 l/100 to motocykl praktycznie nie jechał...Pozdr. J-748S.

Tylko uważaj w Motostodole nie zawsze odczytują meile, jak Ci będzie za długo, dawaj na priwa- dam telefon do Ducatisti - Ryśka. Rych( Ducatista), ma : 750 Paso Limited,2 x 999, 1098, 2 x 748, GT 1000, Multi 1000, no i jeszcze jednego w drodze, o którym nic nie powiem- tajemniczy Ducat( Rysiek go nie sprzeda...).Pozdr. J-748S.

Nawet taka sama jak na 748, z tym,że dokładnie trzeba się przyjrzeć amortyzatorom: wszelkiego rodzaju Ohlinsy, WP-ery, ELki, Bitubo, Penske, raczej wykluczaja motocykl jako sportowo- wypadowo-turystyczny, nie znaczy że moto ma mniejszą wartość przez to, a wręcz przeciwnie:-))) Jest też parę dodatkowych szczegółów - jeśli Desmoquatrro to tylko 2000 i wyżej, no i jakie filterki powietrza motocykiel ma( czy w ogóle ma) no i na jakich kompach, epromach i tego typu bzdetach...jak masz konkretny sprzet dawaj na maila i cóś się człek dowie...Pozdr. J-748S.

Jakby sprzęgło, to obroty wzrastają a szybkość nie, a gaśnięcia nie mają nic do tego... a kurde linki gazu przesmarowane i jak chodzą gaz oddaje... tak na odległość zresztą i tak sobie można gdybać, może to , a może tamto... najlepiej podjechać pod kogoś obeznanego i zobaczyć w czym rzecz, ewentualnie podpiąć pod komp servisowy...Pozdr. J-748S. P.S. Znajdź może Seb-a i razem do jakiegoś wniosku dojdziecie- Seba ma łeb:-)))))

Oj... Boa łudzisz się , że jak z Niemcowni to sprzęt pewny...żebyś się nie zdziwił...już chłopaki z Motostodoły samochód dla się tak sprowadzili- prosto od dealera - po głębszej analizie okazało się, że auto było tzw. do testowania - i jeden klient nie wyrobił i przywalił prawą podłużnicą w kamień wielkości Pałacu Kultury - w naprędce mechanicy portorykańsko-polscy poklepali(jak w reklamie : ze szwagrem nie takie się klepało) - poprostowali- dealer wymienił to i owo i sprzedał naiwnym Polaczkom, ale i tak padł ofiarą kryzysu i teraz myje szyby na skrzyżowaniu 87 z 123- cią aleją... A pamiętaj w Niemczech siedzą nie tylko Polaki, ale i Turki, Serby i Albany i wsio może się zdarzyć...Pozdr.J-748S.

Jak nie masz doświadczenie , nie rób nic oddaj specjalistom( tylko sprawdzonym), zapłacisz grosze, a będziesz miał pewność- czy na tym jeszcze można oszczędzać?!...Pozdr. J-748S.

Boa Ty Archeologu!!! Taka sama. J-748S.

No w Stodole ST-ka nie mają, za to niedługo ma być: Multi 1000, niedługo na sprzedaż 999, 1098, i jak się Ryś przyłoży to 748...Jak potrzebny kontakt to dawaj na priva, lub znajdz strone: www.motostodola-jedwabne.net Pozdr. J-748S.

Jedyne co mi nie pasuje to gumowy ten górny przewód od pompy cieczy do chłodnicy, a zdaje się powinien być aluminiowy, jak w wersji S4 Foggy...no i... sama nazwa, ja znam np. 916 Senna, ale oficjalnie to raczej nie było w fabrycznej typologii Monstera Senny, a wiem że każda wersja Monstera troszkę bardziej bogata czyli S- to zaraz tłumaczą jako Senna , no bo szary + trochę carbonu, łowieweczka i czerwone felgi ma...ale czepiam się - niech jest na cześć wielkiego kierowcy- Senna ( chociaż mi bardziej pasuje Foggy...) Dodam tylko czy kolega naprawdę jest zainteresowany takim Monstrem, ponieważ cza się dobrze zastanowić czego się od motura oczekiwa, nawet wypisać se na kartce i potem dopasować odpowiedni moturDucati... Kolega widzę podobny wiekiem, a myślę, że i stażem motocyklowym( ja ok. 30 lat- non stop nawet zagranicą), to już konkretne oczekiwania i sprecyzowane wymogi ma...Przejrzyj proszę www.ducati.com - i obejrzyj w bikes z lewej strony katalogi i previous year-y, napewno ten model znajdziesz... Co do samej exploatacji M S4, to pytaj Teodora, ma chłop niejaki staż na S4 i wiele może powiedzieć...Pozdr i życzę mądrego wyboru...J - 748S. P.S. A teraz przyznam po cichu ze wstydemi oburzeniem jest taka wersja 748 L - co żaden porządny "normalny" Ducatista jej nie kupi- a to dlatego( mimo że 100 szt.), że był zamawiany i sprzedawany przez dom mody Neimann - tylko że to jest w twinkiwinkowej dzielnicy N.Y. i tam najczęściej ubierają się "chłopaczki" ( tu powinna być ikonka wstydu i oburzenia....)...ale kwas- taki sprzęt...

Jak przyjdzie kontener i Multi w nim, to zobaczę obejrzę i ocenię czy będzie z pewnych rąk... co prawda nie mam zdjęć z USA, ale pamiętam że ładnie wyglądał mimo że wszystko miał standardowe, żadnych Termisow itp...ale jak zobaczę, dam znać... a już niedługo ma przyjść...Pozdr. J.

Chyba www.kaemna.de czy cós takiego, trza poszukac w googlach... a 999R w serii miał 150 KM, potem trza było ingerencji, cały wydech tuningowy , czip, filterki, ale ten wydech wyglada na serie.Pozdr.J.

Oooo... R-ka za 18000 zlote? No ale naprawde wyglada na wersję R, zeby zdjecia jeszcze lepsze byly, tylko te 216 KM mnie przeraza, tym bardziej ze wersja 999 RS ma ich 188... Dodam ze w Niemczech najtańszą R-kę 999znalazlem za 9500 eurasów...a w USA za 23000 dolarow...to chyba dobry interes mozna zrobić...Chłopaki i Dziewczaki do dzieła... Pozdr. J. P.S. A Multi bardzo fajnie przerabia pewien Niemiec...

Niedługo będzie Multistrada za 15 koła... Pozdr. j.

możesz samemu luzy sprawdzić, na www.ducati-klub.pl chłopaki zapodali linka do Youtube, no i w servisówkę trzeba się zaopatrzeć, naprawde wiele pomaga a kosztuje nie kosmos...wcale się nie dziwię dlaczego taka cena dzwigienki - prawdę mówiąc do mego Klekota kosztuje ok. 350 dol- t.j ponad 1000 zł..., trza szukać na dzwigni złuszczenia materiału, nierówności i wżerow..., wałki też należy obejrzeć...jak wyglądają krzywki i miejsca łożyskowania... Ducat musi nieco cykać szczególnie chłodzony powietrzem, w cieczowych dużo dzwieków wygłusza płaszcz wodny... Jeśli dzwignie w porządku i wałki są O.K. to chyba tylko gniazda zaworowe- już nie ma może mozliwości regulacji - bo są pozapadane- ale gniazda można kupić oddzielnie... Pozdr. J.

Najpierw sprawdzić trzeba luzy i ewentualnie skorygować płytkami, uszkodzenie dźwigienki nie każdy potrafi rozpoznać nawet jak ją widzi, więc konieczna jest wizyta u kogoś obeznanego z tematem. Jeśli jest inny nr katalogowy to głowice się różnią i tyle, a w tej używanej głowicy skąd pewność że tam wsio gra? Używka to używka, wszystko może być, łącznie z brakiem prowadnicy zaworowej( a jeśli są inne zawory to i prowadnice mogą się różnić...).Czyli jeszcze raz: sprawdź luzy, ewentualnie skoryguj, przy sprawdzaniu luzów można obejrzeć dźwigienki i wymontować wałki- do sprawdzenia, tylko niech to robi ktoś obeznany, kto już to robił...a dopiero potem trzeba szukać odpowiedniego rozwiązania, jeśli zachodzi potrzeba wymiany dźwigienek- wymienić dźwigienki... itp... Pozdr. J.

Nooo... lepiej parad unikać na powietrzakach, pamiętam jak kiedyś fabryka przestrzegała przed "pałowaniem " nawet rozgrzanego silnika na postoju... a poza tym parady są dobre dla gajów, my jadziem dynamicznie, aby było dobre chłodzenie...chociaż czasami w mieście za szybko było...jeśli chodzi o rodzaj oliwy to wystarczy w naszych warunkach 10w40, no ale do celów wyścigowych nieco inne oleje są stosowane( 5w60), może być Shell, Castrol, nawet Motul może być ( zmieniono formułę 2 lata temu i nieco inne dodatki są stosowane- dowiedziałem się tajnymi kanałami... no zresztą już w zeszłym roku na Motulu testowane były Sterilgarda Ducati...)...ojojojjj jeszcze przyjdzie mi odszczekać swój sceptyzyzm w stosunku do Motula:-))).. no ale tak się dzieje, jak firmy mocno są zaangażowane żeby pozyskać jak najszerszą klientelę - nie mogą sobie pozwolić na wypuszczenie bubla- przynajmniej w ramach plusów i minusów ekonomicznych( zyski kontra straty)- nie w naszych czasach... Inna rzecz, że ze swej strony proponowałbym częstsze wymiany oliw, na zasadzie im starsza maszyna i większy przebieg- tym częstsze wymiany... ja to ostatnio w Klekocie wymieniłem na 5000 przebiegu napewno 2 razy, a może 3 ?Nie pamiętam,. po prostu wystarczy że zbyt mało zrobię km w roku( jeżdżę 2 motocyklami- a czasami biorę dodatkowo do testowania...) i pewnie dlatego...To chyba wszystko jeśli chodzi o oleje...Duke 75 możesz śmiało lać taki olej jak poprzednio...Pozdr. J.

Ja wcześniej jeździłem na takiem Kastrolu, bo Shella w pobliżu nie było...się nada myślę...Pozdr. J.

Półsyntetyk jest mniej więcej 10 razy lepszy od mineralnego, a syntetyk 10 razy lepszy od półsyntetyku, tak kiedyś mnie uświadamiał pewien wiekowy( 75 letni wtedy) jegomość o swojsko brzmiącym nazwisku Papadopulos, a jeździł zagrzybionym Cagiva Allazura 650( silnik Ducati Pantah 650)w formie coś ala rat, ala streetfighter... i mniej więcej się z tym stwierdzeniem zgadzam, z małymi poprawkami- że jak ma cóś paść od syntetyka, to od pół też by padł, chodzi teraz jak dobrać gęstość oleju żeby motocykl w miarę sprawnie się poruszał, i nie miał jakiś nieoczekiwanych "zapaści", a od tego jest porządna weryfikacja stanu silnika, z pomiarem ciśnienia sprężania, ciśnienia oleju, zajrzenia tu i ówdzie i jak się okaże że stan jest O.K. można stosować wymarzony olej... To chyba tyle n/t oliwy, zresztą Franek był kiedyś "temat olejowy" i myśle że wart tam poszperać...Pozdr. J.

Shell Diesel V- power :icon_mrgreen: :icon_razz: ...żartuję... Ja osobiście wlałbym Shell Advance 15/50, lub jakikolwiek syntetyczny olej znanej firmy...oprócz Motula:-) ;) ...Pozdr. J.

Prawdę mówiąc, dla mnie i jeden i drugi jest podejrzany, albo rok produkcji się pisze 2001, albo że 1 rejestracja 2002, ale nie dziwi mnie to wcale już widziałem 999 niby rok 2005, a na pierwszy rzut oka widać że 2003/2004, tak jak opisał ktoś że ma 999S a amorek przod Showa a tył Sachs - czyli znów ściema...ja jak czegoś nie jestem pewien to nie piszę lub opisze że nie wiem, a nie udaję "greka" i że niby taka wersja zubożona, albo na rynek patagoński, na dodatek zdjęcia są strasznie słabe, jakby miały coś ukryć, ale co? przednie koło w tym białym za blisko chłodnicy cóś mi się zdaje no i za te cytrynowe malowanie malarzowi/właścicielowi powinni włosy łonowe wyrywać pojedynczo kluczem hydraulicznym do rur nr 30... Co do właściwości jezdnych, to akurat S4 nie jeździłem ( Teodor przegonił mnie kijem bejsbolowym jak za bardzo się zbliżyłem:-))) ), ale jeździłem M 620 i, 999, 749, 916, no i swoim 748, a także V-max-em, i powiem Ci że Max się nadaje być może do jazdy, ale chyba w Polsce nie ma takich dróg - czyli równych o długich szybkich profilowanych łukach oraz z długimi prostymi równymi odcinkami, o 5 pasach w 1 stronę, tak że masz względny komfort bo przy szybkim łojeniu do przodu nie wyjedzie Ci nagle ktoś, kto przed Tobą wyprzedza szkolny autobus - a Ty musisz ratować się szybkim awaryjnym hamowaniem z ominięciem nagłej przeszkody...a powiedzmy szczerze V- max nie za bardzo się do tego nadaje, można co prawda nieco go "podrasować" i robią to wspaniale w Niemczech, ale do kosztu V-Maxa musisz dorzucić 20- 60 tys Euro - fakt że masz wtedy chyba prawdopodobnie jedyny taki motocykl w Polsce- czyli też rarytas:-)))... Co do tematu, najpierw przemyśl sprawę i zadjaj sobie pytanie do czego Ci ma służyć motocykl - bo być może wtedy sobie Maxa zostaisz a kupisz zupełnie co innego np sprawne dość lekkie endurko, lub motocykl "enduropodobny" ale o osiągach szosowego bika...( np Varadero, V-strom), ponieważ to Ty będziesz nim jeździł i ty masz być zadowolony ze swego wyboru, pamiętaj, że kupuje się motocykl dla siebie, a nie bo jest modny, bo koledzy akurat takim jeżdżą, nie jesteś już "małolatem" i napewno masz swe określone wymagania i wizje...Zastanów się dobrze , wipisz na kartce, jak Ci to pomoże i wtedy zadaj jeszcze raz pytanie:-) . Ja tam oprócz Ducata mam DR 350- dlatego że lubię jeździć w terenie, no i sporo oszczędniejszy, no i w razie alarmu w pracy muszę sprawnie i szybko dotrzeć na miejsce zbiórki , a także jest prosty jak budowa cepa. To chyba tyle jeśli chodzi o uwagi z mej strony- jak chcesz konkretne pytania , bez zaśmiecania Forum- dawaj na priva, jak będę w stanie pomóc- pomogię:-) Pozdr. J.

Nie wydaje mnie się że starszy Monsty miał biało malowanie...na dodatek regulowane zawieszenie ma każdy Ducat wyższej klasy, a czy ma 130 KM nie wiem, ale czy tu chodzi o KM? Jeśli chodzi o odpowiedź n/pytanie czy warto, dla Ducatisti każdy Ducat ma wartość, teraz pytanie czy czujesz się Ducatistą, czujesz, że jesteś przygotowany na różne niespodzianki w stylu padnięcia regulatora 200 km od domu, lub jakiegoś japońskiego głupiego czujnika? Stan Ducata, nie jest łatwo ocenić bez przygotowania, paru narzędzi, a co dopiero mówić o ocenie na podstawie samego zdjęcia, na dodatek, servisować Duca u nas w kraju nie każdy potrafi... Przejrzyj parę stron, może innych www. nt przypadłości Ducatów, a jeśli chodzi Ci o konkret Monstera S4- to pytaj bezpośrednio Teodora- ma takowego i wiele może opowiedzieć...Pozdr. J.

Ale w sobotę będzieta? Bo u mnie tylko sobota wchodzi w grę...chyba się powtarzam...Pozdr. J( Dżej)

Sobota- u mnie chyba wchodzi w grę- będę chyba z córką....Pozdr. J.

Najprostszym chyba rozwiązaniem jest kupno GT 1000 - albo jako kolejny motocykl 749/999 ( nisko w siedzeniu...). Sam krótszy amorek, to dopiero początek, a kto da Ci gwarancję że będzie prawidłowo działał, a nie jest łatwo dobrać tak charakterystykę, żeby krótki miał właściwości długiego... znaczy amortyzatora miałem na myśli... inny sposób to jazda jak w enduro- ja jako króciak, tak się dostosowałem do 748 - podpieram się tylko 1 nóżką, lekko przechylony, i jak ruszam od razu nogi na podnóżki i tyle...Pozdr. Janek.