Skocz do zawartości

jannikiel

DesmoManiax DOC Poland
  • Postów

    4974
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    64

Treść opublikowana przez jannikiel

  1. Z mojego doświadczenia licząc od 1978 roku - i biorąc pod uwagę, że nigdy nie miałem przerwy w jeździe jednośladem - dla mnie liczy się moment oraz jakość i łatwość osiągania tegoż w przełożeniu na kg masy....Generalnie rzecz biorąc coraz mniej jeżdżę po drogach szybkiego ruchu, a więcej bokami i drogami szutrowo - polnymi, to wynika z moich obserwacji, jakie jest natężenie ruchu na drogach oraz jak zachowują się kierowcy pojazdów 4 kołowych, to dlatego np. dla mnie ważna jest nauka szybkiej i bezpiecznej ucieczki na pobocze, oraz/lub do rowu, ewentualnie wyjazd w pola i to wszystko w pełni kontrolowane z zachowaniem zimnej krwi....
  2. Zgadza się, fajny motorek, ale by jeździć K6 SOHC trzeba było sprzedac....aktualnie jest w posiadaniu znajomka z okolic Jedwabnego....
  3. Kolega kiedyś kupił na 1 motocykl Yamahę XS 750 softchoppera z kierownica jak rogal, i śmiesznie wyglądało, jak ja kierowałem, a duży chłop jako pasażer, no ale wtedy w PL nie było LPG , więc nikt nic dziwnego w tym nie widział, tym bardziej zdrożnego...Musiałem kierować, bo nie miał prawa jazdy, i pojechaliśmy do lasu i uczyłem go jazdy po polnych drogach i leśnych ścieżkach , łącznie z reakcja na wyrzucaną piłkę z pobliskiego jalowca... Pierwsza jego po zdaniu egzaminu była przejażdżka terenową trasą do mego brata na wieś- ok 50 km w 1 stronę: ja jechałem Scramblerkiem Hondą CL 350, Rysiek DRZ 400, a Wojtek na XS 750, najgorzej było na leśnych drogach przez śliskie korzenie... ani razu się nie wywalił...! Tak więc czegoby Kolega nie kupił, proponuję pościągać owiewki i polatać na szosowych oponach po terenie- czlek naprawde respektu nabiera... Dodam, że sam na supermoto oponach pokonałem naszą lokalną pustynię... no i jeździłem po blotach...nie było żadnej gleby...tylko trzeba pamiętać, że będzie gorąco...
  4. Chyba zrobilim... hehehe, zaworki trzymają, dysze wolnych obrotów mają prześwit...
  5. Byle była ta nowsza po 1993/4 roku... 600 za mała i za krótka, stare Shadowki z lat 80-tych mają sportową charakterystykę i tyle elementów do zepsucia, że szkoda czasu na nie... Nowsze , to nic, że droższe, ale za to mniej nerw kosztują... Znajomek miał 750 starą, lata 80, zapłacił 4500 złotych remonty i poprawki już go kosztowały 15 tys złotych...i dalej jest to g....o....i pobiera olej... Lepiej sobie dozbierac i zakupić nowe typy... a najlepiej kupić coś na wtrysku paliwa, nie ma problemu z odpalaniem wiosną, aby bateria była sprawna to sruu i odpala... Życzę mądrego wyboru...
  6. Yamaha WR 125 X: 124 ccm, 11kW, 15 KM , 4 zawory na cylinder,masa 137 kg ( ale chyba z paliwem bowiem że to lekkie jest),v.max 110 km/h, przelotowa ok. 90 km/h, spalanie 3-4 l/100 km, mi testowany nigdy nie spalił więcej niż 4 litry, a 100 się szło po piochu... To jest na 17 calowych kołach, ale mozna zalożyć terenowe oponki i aby mieć troche talentu i siły to nie wyrwie kierownicy z rąk, ja pustynię ( lokalną pokonałem)... Co do subiektywnych odczuć wydawało mi się że jest słabszy niż te 15 KM, przynajmniej w porównaniu do DR 125, do tej max.szybkości trzeba go trochę bujać, jedynie co denerwowały nie niepotrzebne detale, plastik, przykryty plastikiem, po co, wywalic i latać.. No i w testowanym egzemplarzu chyba amortyzatory dobrze nie działały, albo skoki zawieszeń wg. katalogu są zawyżone, przynajmniej w porównaniu do Suzuki DR 125... No i nie podobał mi sie dźwięk fabrycznego wydechu- normalnie jak skutera...Trudności z odpalaniem- to wina ekoterrorystów... i to chyba tyle co pamiętam... Sąsiad z Bronak do teraz ma, ale juz na dużych kołach - jeździ jego syn- niestety- teraz jest w okropnym stanie- najgorsze, że na wiosnę będę serwisować... ehhhh...
  7. Intruder 1400, jakiś zaniedbany... lub Shadow 750 po 1995 roku
  8. Nie na temat, możeta se w Piwie założyć posta i tam się chwalić, kto z kim i czy było czy nie było.. Ja nie mam się czym chwalić...nuuda u mnie... tylko tyle, że od 5 lat jestem z taką, która mi pasuje i odwrotnie... Do tematu: Na tej Suzuki DR 125 ciężko jest jeździć po asfaltach, bo przelotowa 80- 90 to prawie każdy łącznie z Tirami chce wyprzedzać, dlatego ja ile się da to zjeżdżam na boczne, lub polne i szutrowe drogi...mam nawet kilka już obcykanych tras i daje sobie radę...np. Z Łomży w Piątnicy w lewo, potem w Nagórkach w pola, obok Mściwuj, w Kątach przecinam asfalt, potem na Łosewo, wyjeżdżam w Ptakach na asfalt, potem przez Kozioł, Wądołek, Pogobie Tylne, do Piszu, za Piszem na Nowe Guty, ale skręcam w dawnny nasyp kolejowy i wyjeżdżam w Grzegorzach, potem na Górę, Cierzpięty, Marcinową Wolę, Kleszczewo, do Rudy, przecinam asfalt i kolejnym nasypem do Upałt i wyjeżdżam albo przez Kożuchy, albo Grajwo i jestem w Giżycku hehehhehe
  9. Nic Ci to nie da, ani każdemu innemu... Tak to jest jak się idealnie z Martą dobralim 😉
  10. No problemo, mam nadzieję, że się uda... Ja ze swej strony polecam jeszcze przegląd przewodów paliwoowych oraz wymianę , lub wyczyszczenie filtra paliwa ( czasami są tego typu), tylko trzeba zwracać uwagę, by nie był "papierowy", co prawda Magna ma pompkę, ale jak się zapcha to potem różnie to wygląda..
  11. Sporo tego jest, najlepiej zakupić Katalog Motocykli , nawet niech będzie jakiś starszy- byle miał tam modele 125 ccm, na końcu są tabelki z osiągami... Moja kobieta uczyła się na Suzuki DR 125- 12 KM, 105 km/h, we 2 osoby 90km/h, a spalanie 2,5 l/100 km. Silnik chlodzony powietrzem 2 zaworowy- prosty jak budowa cepa, ale nie lubi tzw palowania na zimno, musi się trochę rozgrzać, no i trzeba sprawdzać stan oleju- czasami lubi sobie łyknąć.. Kobita ma teraz Kawasaki KLX 300... Suzuki nigdy nie sprzedamy, ja tak go polubiłem, że często nim śmigałem mimo posiadana innych motocykli ( mam chyba 7 sztuk) od 50 do 150 KM...
  12. Jak ma podnóżki pasażera i zarejestrowana na 2 osoby to tak...Osiągi oczywiście drastycznie spadną, ale dziewczynę można podwieźć...
  13. A ja się nie dziwię, jak mają multum części, to nie mają czasu na bzdety typu umycie, tym bardziej, że i tak wymagaja weryfikacji, przeglądu i czyszczenia w środku...
  14. 606 814 703 Sorki Na allegro tez są, 700-800 złotych
  15. Napiszę powaznie. Biorąc pod uwagę natężenie ruchu drogowego w dzisiejszych czasach, lepiej nauczyć się jezdzić na bocznych drogach i w terenie, ale tak naprawdę porządnie, z awaryjnym hamowaniem, zarzucaniem tyłem, ucieczką przed wyrzuconą z krzakow piłką, awaryjnym zjechaniem na pobocze, lub rowu na poboczu... Nie dość, że taka zabawa potem się przydaje na asfalcie, to i sprawia dużo frajdy... i proponuję na tym się skupić na początku, a nie na osiągach mogącego na prostej drodze zrobić krzywdę motocyklowi... Do tego wszystkiego wystarczy w zupełności marne 12 KM Suzuki DR 125 co osiąga 105 km/h... Po 2-3 latach takiej zabawy, większe prawko i większy motocykl o lepszych osiągach... Proste?
  16. Zadzwoń do koleżki, czy nie będzie miał do Magny 750, i czy nie sprzeda: 6068147703
  17. Mnie na Suzuki DR 125 ( 12 KM) w lesie chłopaki na DRZ 400 ( 43 KM) nie mogli dogonić... to o to chodzi, czy co bo nie rozumiem hahahahhahahahahhahaha
  18. A skąd wiadomo, że uszkodzony jeden gaźnik, bo ze zdjęc, tego nie widać...popękany, połamany czy coś innego?
  19. No jak nie poznałem jak poznałem, to moja prowokacja hahahha... Ale naprawdę w moich okolicach jeździ fajnie zrobiony na turbogazie ( hahahhaha 🙂 ) , i się oglądam za nim, jak się zatrzymie, wrzucę mu kartkę- kupię... hahahhahahahah Jakoś mam sentyment do Poldka- może dlatego bo miałem, a wcześniej pożyczałem do śwagra, a jakie panny dziewuchy zdrowe nim woziłem....glowa mała, i trzeba było mi takie brać za żonę- co dała radę popchać, jak miał ciężkie palenie...a zachciało mi się "miastowej".... no ale człek doświadczony życiowo, mam teraz fajną pannę i do tańca i do bicia nieprzyjaciół w mordę a co hhhhahahaa
  20. Paaanie, a co to za fajowy pick up, też marzę o takim 🙂
  21. Mi wystarczyło jedno, i widziałem wszystko hehehehe
  22. Uszczelniacze wału, pierścienie/gładź...słabe ciśnienie i dlatego ciężko pali... Remont się kłania..
  23. Ale ma szybki rollgaz...a łoooooo..., ale Dell Orto wcale złe nie są, tylko trzeba umiec to ustawić, tam 10 stopni obrotu, to juz szok róznica, między jedzie pełną p...ą, a nie jedzie... no i gaz ciężki, trzeba mieć pare w łapach, mi nie przeszkadza, a mam 2 Dell Orto w Elefancie M600... heheheh...
  24. No to ciekawie może być, przynajmniej na niektórych torach 😉
×
×
  • Dodaj nową pozycję...