Skocz do zawartości

jannikiel

DesmoManiax DOC Poland
  • Postów

    4799
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    48

Treść opublikowana przez jannikiel

  1. Zajrzyj do dzialu Ducati i zadaj pytanie.Janek 748 .
  2. Jeszcze raz- tylna zebatka kosztuje ok 220 zl- a w japonskich 80-120 to chyba jest roznica... ale rzeczywiscie koszty jakie podaja w serwisie nie sa "wygorowane", problem tylko w tym ze oni podaja oficjalne przebiegi - zgodnie z danymi wytworni, a nie z doswiadczen uzytkownikow, doswiadczen warsztatowych... Jeszcze raz wiec wytlumacze ze w pierwszych seriach 4 zaworowcow(do roku 1998 wlacznie) luz zaworowy powinien byc sprawdzany (ewentualnie korygowany)po ok 5000 km z wymiana oleju i filtra oleju, tak samo sprawdzenie i naciag paska po ok 5000 km, co 20000 km wymiana paska, sprawdzenie napinaczy i ewentualnie wymiana napinaczy, sprawdzenie sprzegla i ewentualna wymiana tarcz( mam gdzies wartosci graniczne grubosci tarcz, ale nie chce mi sie szukac), sprawdzenie luzow, zawioeszenia, luzow lozysk glowki i wahacza po 5000 km, sprawdzenie luzow lozyskowania tylnego kola, itp Jest tego troche , nie to co w japonii- mozna jezdziic 5 lat na tym samym oleju i silnik w srodku wyglada jak nowy(zdazylo sie taki serwisowac), Ducati dawno pokazaloby "kolano" i do widzenia... Jak sie juz zdecydujesz na Duca- poszukaj w swoich stronach goscia co jezdzi Ducemi popros o pomoc - zawsze cos moze "wyweszy" jak co nie tak ze sprzete,m Pozdr. Janek Klekotek 748 S.
  3. Snorl- no wlasnie chyba Ty porownujesz rozwazajac kupno yamahy, lub Ducati. Pamietaj wybor zalezy tylko od Ciebie- Duc-i potrafia nieraz "dac w kosc" jesli chodzi o problemy techniczne- sa bardziej wrazliwe na tzw niedopilnowanie serwisowania- w japonii tego nie ma- raz kiedys serwisowalem sprzeta gosciowi co przez 5 lat nie wymienial oliwy- byl zdziwiony ze wogole sie wymienia- i japonskie moto wytrzymalo- Ducati pokazaloby po jakims czasie kolano i do widzenia... Chyba ze masz bogatych rodzicow i co sie bedzie dzialo to i tak starzy zaplaca...Podr. Janek 748 S.
  4. Adam kupil BSA A 65. Adamie Motostodola kupila w Hameryce Triumph Tiger z 1969 roku- moze masz jakie ciekawe stronki n/ t odbudowy itp. Pojazd prawdopodobnie ma wszystko oryginalne, jest nieco zaniedbany ale kompletny. Zastanawiamy sie czy nie sprowadzic do Polski do kolekcji wyniesie z transportem i oplatami ok. 4500 $ US.Czy lepiej sprzedac w Ameryce i szukac drugiego-tanszego?(ciekawe czy taki sie znajdzie- ten kosztowal wyjsciowo- 2800 $). Mam zdjecia w kompie ale nie wiem jak pokazac:-(( Pozdr. Janek 748 S.
  5. Snorl zastanow sie dobrze- wreszcie chcesz Ducati, czy japonski szajs??? Przeczytalem temat nizej i mysle ze odpusc sobie Duca-bo po tygodniu bedziesz chcial go sprzedac- Monster 600 to nie Fazer 600 i nie mozna sobie na nim "poswirowac" :P :D Pozdr. Janek 748 S.
  6. A klamka sprzegla ma luz i jaki czy nie za duzy?No i sam sposob wlaczania biegow- moze trza zmienic? Pozdr. Janek 748.
  7. Mysle ze po CBR 600 mocy bedziesz mial za malo. Przejrzyj dokladnie ogloszenia i zobacz ze sa motocykle duzo tansze niz 748 a oferuja znacznie wiecej: - Motostodola sprzedala niedawno Superhawka 1000 za 15000 z przebiegiem 700 mil(!) - a dobrego 748 nie kupisz ponizej 20-21 tys zl- jak sa jakies tansze to maja cos nie tak... A jesli chodzi o motocykl ktory bedzie sie wyroznial- to wystarczy jak ze swojej CBR zrobisz naprawde Supersporta tylko ze ze swiatlami i kazdy Cie rozpozna- niekoniecznie musisz miec Duca- sprzet co prawda charyzmatyczny- jednak ze wzgledu na czeste i drogie obslugi dosc wymagajacy, CBR wytrzymaloscia przewyzsza go 100 razy, a i czesci japonskie sa wszedzie i dosc tanie...Np tylna zebatka kosztuje oryginalna 220 zl, jak chcesz zamiennik to musisz wczesniej kupic tzw Ducati sprocket carrier- kosztuje to dobrej firmy 300 $..., ale pozniej zebatki kupuje sie za 80 zl. Teraz o Ducatisti- niekoniecznie trza miec Duca zeby nim byc- ja marzylem o Ducatach od poczatku lat 80 tych jak zobaczylem w niemieckim Motorradzie kolegi Pantaha i S2- znalem juz jako tako niemiecki i wyczytalem ze mimo mniejszej mocy bija japonczykow na glowe prowadzeniem hamulcami, no a wyglad wtedy powalal, nawet jak mialem Mz albo WSK to troche stylizowalem na Duca z lat 70-tych, mialem tez stara Honde 750- tez ja sobie wystylizowalem na 750 SS, a z wreszcie stac mnie bylo na prawdziwego Ducata- wiec wziolem 748- zawsze podobala mi sie sylwetka zapoczatkowana przez 916, podoba mi sie tez 999 jednak po przejazdzce na 749 stwierdzilem ze to nie dla mnie... Wymienilem olej 2 razy bo 1 raz w styczniu(jezdzilem pare km), a drugi raz w zeszlym tygodniu- mialem tez porownanie w jakosci oleju oba syntetyki- jeden jednak tanszy 15 zl za litr, teraz mam (chyba najdrozszy) Castrol i powiem ze spisuje sie rewelacyjnie nie potrzebuje powershiftera- biegi przelacza "sam" :-))) Wez do serca moje rady zastanow sie dobrze , bo mozesz miec Duca, ale potem mozesz "bujac" sie z odsprzedaza( bo potrzebny jest do niego specyficzny klient), jak stwierdzisz ze to nie to... Pozdr. Janek 748 S.
  8. Wiem dobrze ze dresiaz to stan umyslu... Jednak musisz zastanowic sie- Ducatista mozna byc i bez Ducata- wiadomo pieniadze... Duc to nie Ceberka- jest twardy, niewygodny, i raczej dla krociakow, ja np nie moglem znalezc sie w 749(chcialem sie na takiego przesiasc)- dlatego wycofalem ogloszenia na sprzedaz swego Klekotka, a 748 pasuje mi jak ulal. Specyficznie sie prowadzi-moj brat mial gsxr 1000 przejechal sie 748 i powiedzial ze jazda nim to udreka- wsio boli i nie skreca tak latwo jak gixser. Ja znow nie moglem wsiasc dobrze w jego gruba beke:-)), kolana mi dretwialy- przez opasly zbiornik... Serwis drogi i czesci( np plytka zaworowa 17 $- a trzeba 2 szt na zawor- szajbka-17 $+ plytka-17 $), na dodatek Ducati nie cierpia "przeginania paly" cos za pozno zrobisz czeka Cie remont. U mnie wymiana olej + filter fabryka podaje co 10000 km, ja wymienilem 2 razy do roku- a zrobilem ok 3000 km- zalalem olej oczywiscie najdrozszy i najlepszy- nie ma co oszczedzac na sprzecie, teraz kupilem oponke ( z homologacja na tor:-)) ), pewnie mi sie zedrze po 3000 km. Mozliwosci przewiezienia pasazerki male, bagaz to na tylnym siodelku, albo tankbag. Same minusy- wiec lepiej przemysl sprawe...Pozdr. Janek 748 Ducati Forever.
  9. Raczej oficjalnych ogloszen nie bedzie- tak lepiej -jak sami znajomi przyjada- i tak w zeszlym roku chlopaki ledwo ogarneli "zlot". Mozna sie spotkac na gruncie tego zlotu Ducatowo i zamiast urznac sie w trupa( to mozna wieczorkiem- jak i szalenstwa z miejscowymi zylastymi dziewczynami:-))) ) polatac troche po zakretach, a mam zamiar poszukac jakis ciekawych zakretasow- jedno pewne- trasa Ukta/k Rucianego- Mikolajki odpada- mozna zgubic zawiasy..., pomysl na atrakcje jest...Pozdr. Janek 748.
  10. No chlopaki bawta sie dobrze i zrobta jakies zdjecia! My nie mozemy przyjechac, niestety. Rychu jeszcze nie zlozyl 999, a 749 juz praktycznie sprzedany(wiec nie kusi losu), a u mnie wzgledy rodzinne- moze next time?? Albo przyjedzcie do Jedwabnego na zlot 14-15 lipca- zrobilibysmy Ducati zone:-))) Pozdr i zycze ladnej pogody i malo blasznek na drodze.Janek Klekotek 748 S.
  11. Zajrzyj do Tematu Ducati tam napisalem co nieco o moim Klekotku... A jesli chodzi o same pprzesiadniecie sie na Duc-a to musisz gleboko zastanowic sie: - czy nie jestes "dresiarzem" - czy napewno jestes Ducatisti (Ducatowo zakreconym) a dopiero potem po stwierdzeniu ze dres Cie interesuje tylko w czasie zawodow spotrowych i ze napewno jestes Ducatowo zakrecony, pytaj o rzeczy dotyczace jazdy exploatacji, serwisowania, bo inaczej nie ma sensu odpowiadac, bo Duca albo sie hołubi albo nie lubi innej mozliwosci nie ma. Pozdr. Janek Klekotek 748 S.
  12. Piotrze jestes pesymista:-))) Jest w kraju specjalisata Desmo i to najdluzej dzialajacy- jednak sie nie ujawnia bo i tak terminy na serwisowanie sprzetow ma zajete do polowy 2008 roku. Pozdr. Janek 748 S.
  13. Osiagi ma wystarczajace:-))). 43 KM, 170 km/h- jak na polowe lat 70 tych wcale niezle.Pozdr. Janek 748 S.
  14. Rysiek byl w Kownie- ja w tym czasie mialem alarm:-((
  15. "... Ja Jacek..." , a jak bym wpadli niezapowiedzianie z Rychem( rozwazam pomysl wyjscia po gazete do kiosku i powrotu za 2 dni:-))) ), wpuscita nas?? Bo moze sie urwe z domu(?). Z innej beczki: Na zwyklych wydechach Ducati 1098 ma od 143- 146 KM spod tylnego kola, na full exhauscie carbonowym Terminioni+ chip + rancing filter= 162,77 KM spod tylnego kola gdzie GSXR 1000 2007 ma ich 163- dodajac ze Ducati z paliwem jest lzejsze od suzuki. Duke 75 nie pogniewam sie- nie kazdemu pasuje charakterystyka wysoko krecacego sie twina- inaczej nie byloby harlejowcow :biggrin: Mi akurat chodzi o sposob w jaki w obroty sie wkreca i jak oddaje moc- wiecie w zakrecie moge sobie dodawac gazu i nie ma efektu uslizgu kola jak to sie dzieje w japonczykach, przy redukcjach po hamowaniu silnikiem doszedlem do takiego momentu ze tylne kolo nie skacze i nie wierzga tylko rowno kreci, mozna popracowac jeszcze nad zawieszeniem i hamulcami- ale potrzeba na to czasu. Pozdr. Janek 748 S.
  16. Monstery 600 mialy tez taki kolor ramy mniej wiecej- jednak powinna byc wyrazna roznica w kolorach miedzy pokrywkami paskow rozrzadu a kolorem ramy. Jednak z roznych powodow mozna malowac rame- Dominik tez ma malowana 2 raz- niekoniecznie malowana rama oznacza polamana rame- zreszta ramy Ducatow mozna prostowac i spawac bez problemu- kwestia jest tylko umiejetnosci. Pozdr. Janek Klekotek 748 S.
  17. IGx- jaki tam pan- na pana trza miec papiery. 45000 na Monstera to nie jest do remontu przy normalnej exploatacji i serwisowaniu, nie wiem skad maie takie informacje, ale ja znam pare Ducatow co maja ok. 100000 przebiegu i jedynie oprocz paskow i regulacji zaworow to raz komplet tarcz wymienionych, cisnienie w cylindrach 11 z przodu i 10 z tylu, czyli jeszcze nie zle. A jedna ciekawa rzecz zauwazylem w Polsce wystepuje magiczna cyfra 40-45000 w przebiegu-wiekszosc sprzedawanych sprzetow raczej tego nie przekracza... Pozdr. Janek Klekotek 748 S. P.S. Lepiej poszukac mlodszego, bardziej sponiewieranego ale z malym przebiegiem.
  18. Heja! Wczoraj korzystajac z tego ze moje Baby pojechaly nad jeziora, wpadlem do Rycha(na Klekotku) i po rozkreceniu kolejnego skutera(tym razem) i stwierdzeniu ze jest zlomem do remontu, wymyslilismy sobie przejazdzke w strone Mazur. Co prawda ze wzgledu na upal nie ubralem sie w moj sterany zyciem lecz bojowy kombinezon, ale i tak Rysiek stwierdzil ze chyba sie hartuje na Libie, bo pod moracz spodnie mialem takie specjalne dresy motocyklowe ze wzmocnieniami, i nagolennikonakolenniki bojowe firmy ZOMO( kto jeszcze ja pamieta?), podkoszulke, koszulke dlugi rekaw WP i kurtke skorzana, "kolnierzyk" oslaniajacy szyje, i kominiarke, w sumie " ... co wom powim to wom powim... ciepło...". Po krotkich przygotowaniach wyruszylismy na 2 Desmodemony w strone Kolna,na moment zamienilismy sie na Ducaty, i stwierdzilem ze jednak 749 mi nie pasuje!Zostaje wiec przy 748( chyba ze kiedy zmienie na 916,996,998), roznica w stosunku do 748 jak dla mnie ogromna, moto dla mnie za duze, nie moglem sie schowac za owiewka, a lusterka porazka, jeduny plus to hamulce, lepiej dozowalne no i osiagi w srednich zakresach, tam w 748 musialem redukowac, a na 749 tylko dodawac gazu, jednak sama roznica w wyzszych partiach prawie zadna, moj Klekotek jest jakis taki bardziej do mnie dopasowany krociotki zwinny , i ladnie warczacy...aha i kurde jednak nie ma ogranicznika obrotow- tak samo jak w 749, 999, ogranicznik jest tylko na luzie, na postoju wystepuje odciecie zaplonu, w jezdzie go brak. W Kolnie tankowanie pod korek i zaopatrzenie sie w wode(boczne kieszenie moracza sie przydaly), i ruszylismy z kopyta w strone Piszu(a), nie wiem moze i 749 ma lepsze osiagi , ale Rysiek za groma nie mogl mnie dogonic i o dziwo w zakretach tarlem butami o asfalt, ale opony nie zamknalem( brat mowil mi zebym nie probowal nawet), z Pisza droga do Rucianego i w miejscowosci Ukta skrecilismy do Mikolajek w bardzo kreta droge, jednak jak sie okazalo bardzo ch..wą, strasznie nierowna i dziurawa, nie dalo sie jechac pow 100 km/h, odradzam ta droge dla Ducatistow, no chyba ze Multistrade z wiekszymi skokami jak w enduro. W Mikolajkach poszlismy na lody i polazic po uliczkach- jednak wszechpanujacy upal wkurzal strasznie i wsiedlismy na Desmaki i rura do Mragowa traska b. ciekawa, jednak w jednej malej miescowosci trza uwazac bo w srodku b. ostrego zakretu ogromna koleina i musialem sie tam ratowac tylnym hamulcem z poslizgiem jednak bez zachwiania przeskoczylem mulde i dalej do przodu. W Mragowie Ryskowi pokazalem gdzie sie uczylem, gospodarstwo ogrodnicze rodziny mojej bylej dziewczyny(kiedys najwieksze w okolicy) i zajechalismy do mojej siostry, na male conieco... przeczekalismy burze i dalej w droge w kierunku Szczytna i okolicznych wiosek, potem w strone Rucianego przez miejscowosc Zgon i za Rucianem skrecilismy w strone Szerokiego Boru i Wiartla, za Wiartlem prosto przez skrzyzowanie i 300 m dalej po lewej stronie jest lesna swieza asfaltowa droga z zakretami w kierunku mojej rodzinnej wioski, trzeba tylko bylo czasem uwazac na zwir , ale i tak fajnie sie jechalo. Rysiek popatrzyl jak 4 letni synek mego brata jezdzi i skacze po malych hopkach na Hondzie XR 50 wypilismy kawe i do domu. Przed Lomza Rychu skrecil do zonki, a ja prosto w rodzinne pielesze. Moto do garazu , poklepalem Klekotka ze mnie szczesliwie dowiozl, i dzelnie sie sprawowal nie dajac sie przegonic "mlodzieniaszkowi" 749 :-)) :) Pozdr. Janek Klekotek 748 S. P.S. Ciekawie wyszlo spalanie u mnie srednio wyszlo 4,86/100 km, a u Rycha o caly litr wiecej - a krecilismy sprzety grubo powyzej dopuszczalnych :-))
  19. Wyczysc porzadnie gazniki- po zimie moze najbardziej lotne zwiazki benzyny odparowaly, zostalu jedynie uszlachetniacze zatykajace wszystko co mozliwe od dysz po rozpylacz(e) dopiero potem jak nie odpali szukaj przyczyn problemu w zaplonie( prawdopodobnie z modulem i mechanicznym przyspieszeniem). Pozdr. Janek 748 S.
  20. Pocenie sie starszych typow Ducati chlodzonych powietrzem- to normalka- mozna sie pobawic w wymiane uszczelek- wystarcza to na 3000-5000 km potem apiac to samo. "Trzaskajace" biegi sugeruje albo zuzycie par kol zebatych( na wszystkich biegach jest to samo??), zly(stary) olej, albo wysprzeglik- albo wszystko naraz- trudno na odleglosc zwyrokowac. Na najlepszym oleju syntetycznym biegi powinny sie zapinac bez uzycia sprzegla bez zadnych trzaskow. A kwestia tarczy- mam pomysla- ze przebieg to nie 45000 a 145000 to tlumaczyloby zuzycie zestawu cylindertloka gdzie cylinder jest pokrywany powloka "nikasilowa". Niebieski dym o niczym nie swiadczy- najwazniejszy to zapach spalin na rozgrzanym silniku, kolor swiec( czarne tluste !- nie suche) i ubywanie oleju. Jak gosc obnizy cene na koszt remontu( 1000-1500 sam nikasil + wymiana tlokopierscieni), zakupu tarczy i naprawe skrzyni, to mozna sprzeta brac. Pozdr. Janek 748 S- 98,77 KM spod tylnego kola:-)))
  21. Zielorz jak masz w USA jaka familie to w lato jest Midohioweekend- terminu dokladnie nie znam- chyba najwieksza gielda weteransko zabytkowa w Stanach pewnie i na swiecie- kumpel kiedys byl to mowil cos o 100 tys wystawcow- niezle sztuki tam maja od motorkow z pierwszych lat motoryzacji po nawet najnowsze Ducati...Poszukaj moze w necie , albo zapytaj Adama M. co prawda Kanadol- ale moze cos wiecej powie. Pozdr. Janek 748 S-98,56 KM spod tylnego kola!
  22. Nooo jak facet ma 19 lat i nie jezdzil motorkiem- to dziwne to troche- bo ja w takim wieku- juz mialem 3 szt w nielatwych socjalnych czasach- ktore mam nadzieje juz nigdy nie wroca... Tych "niepowaznych" to bylo troche- WSK, SHL, CZ, MZ, Junak z koszem, znow MZ... Napisalem tez wczesniej ze gosc ma sam dokonac wyboru- zeby nie sugerowac sie skrajnymi opiniami... Tak sobie to przemyslalem... wiecie co nie ma sensu mowic czlowiekowi co ma wybrac i czy dobry wybor- od tego ma leb zeby myslec...Pozdr.
  23. Jeszua- moj SP dziadek nie robil jedynie "stoppie"- z tego powodu ze jezdzil Indianem torowym bez hamulcow- na ziemnym torze owalnym w dawnym Krolewcu(Koningsberg) osiagal ok 180-190 km/h- wiec troche respektu - nie wszystko Wy wymysliliscie... Czytajcie uwaznie ... jak ktos nie ma rozumu to i na rowerze zrobi sobie kuku- do wszystkiego trzeba podchodzic z respektem. Moj pierwszy powazny motocykl (Gpz 550) mial ok 65 Km, slabe hamulce i jeszcze gorsze zawieszenia- i dawalem rade w miejskim b. uciazliwym ruchu. Pozdr. Janek Klekotek 748 S.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...