Skocz do zawartości

Fat

Forumowicze
  • Postów

    1659
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Fat

  1. http://www.scigacz.pl/riderfoto/4106/IMGP0233_24118.html - Madafaka załapałeś się na kilka fotek. P.S. Mógłby ktoś zmienić nazwę tematu?
  2. A warto Wam w ogóle tak rzeźbić? Na MP zaczynają wpuszczać od 14, doby hotelowe kończą się zwykle ok. 10. 4 godziny kwitnąć przed bramą? To już lepiej jechac od rana, albo jak od niedzieli to od razu na Speed Day i zanocowac na torze (chyba można, ale trzeba by to potwierdzić). A z noclegami nie pomogę, bo nie korzystam :) Ale na pewno cos znajdziecie w Przezmierowie, Baranowie, albo przy trasie 92 (ul. Dabrowskiego Poznan, wysokie numery).
  3. Tylko tam potrafię :laugh: Też gdzieś nam mignąłeś w depo, taka oklejona w cośtam nie wiem co R6? Ogólnie to po przesiadce na 600 uczę się wszystkiego na nowo... Ale chyba nie jest tragicznie, czasowo wychodzę jak na 1000, trochę więcej świadomości jest, ógólnie przyzwoity punkt do dalszej pracy. Gdybym był z Warszawy to napisałbym jakieś mądre zdanie o technice jazdy i konfiguracji zawieszenia, ale tak to powiem tylko, że było fajnie ;)
  4. Ludzi stosunkowo niedużo, przynajmniej w B, szło sobie swobodnie pobrykać. Pierwsze koty za płoty.
  5. 9 nie miała problemu z 3 panewką - to domena ZZR 1100. W 2002 było w sumie dużo zmian, które uczyniły ten motocykl znacznie lepszym (hamulce, silnik, rama wzmocniona i niepękająca). Najbardziej dopracowany model 9 - byłem z niego bardzo zadowolony i na Twoim miejscu raczej właśnie modelu F bym szukał.
  6. Widzieliśta to chopy? http://www.sbkschool.pl/ Chyba zacznę odkładać do świnki :-)
  7. I jak tam, daje ktoś dziś na Moto-Popołudnie?
  8. Spuszczacie się z tym czyszczeniem łańcucha jakby to niewiadomoco było... Ja ostatni raz łańcuch myłem jakieś 10 lat temu. Nie myję nigdy, jedynie odpowiednio często smaruję, w odpowiedni sposób. W ZX6R oryginalny łańcuch dociągnął mi do 42 kkm. W ZX9R do 41 kkm. Gixa 1000 K6 sprzedawałem z przebiegiem 28 kkm i nadal z fabrycznym napędem, na którym spokojnie można było pocisnąć jeszcze z 5-10 kkm. Dla mnie czyszczenie łańcucha to strata czasu.
  9. Uuuu, widzę sami mistrozwie tutaj i specjaliści od dobrego siedzenia i operowania gazem na kartingu. Telemetria już ogarnięta? :laugh: Gazu nawet nie zdążyłem odkręcić, bo wywaliwszy kawałek po wejściu i jeszcze przed szczytem. Choć fakt, że może gdybym to zrobił jeszcze wcześniej to nic by się nie stało.
  10. Jechałem jechałem i nagle się przewróciłem :biggrin: Najwolniejszy zakręt toru, ciasna nawrotka 180 stopni w lewo, mocno wyprofilowana. Chyba zimne opony (drugie kółko po przerwie), za mocne pochylenie w stosunku do zbyt niskiej prędkości, zamknięty gaz dodatkowo dociążył przód i tak jakoś się położyłem. W sumie pojeździłybm dalej, ale złamałem podnóżek i nie było na czym stopy trzymać. Poza tym nie chciało mi się, wyjątkowo mi nie podeszło to miejsce, do tego moja pierwsza jazda w tym roku, źle się tam czułem. Może Zajc mnie przytuli?
  11. Stary Kisielin Chodzi jednak o to, żeby te plusy nie przysłoniły wam minusów :wink: Teoretycznie się zgadzam, ale ja się tam zupełnie nie potrafiłem odnaleźć... Widać z tą płynnością/techniką u mnie nie chyba do końca, bo ona tam zdaje się odgrywać kluczową rolę. A ja sobie chciałem tylko beztrosko pozapierdalać :laugh:
  12. A ja się dziś po raz pierwszy przejechałem po torze kartingowym i powiem tylko, że współpczuję wszystkim, którzy nie mają innej możliwości i muszą się bujać na tego typu obiektach, zamiast jeździć po pełnowymiarowym torze... Współczuję i w sumie podziwiam jednocześnie. Kompletnie się nie czułem w takim miejscu, za niska prędkość, za ciasne zakręty, w końcu się wyglebiłem i pojechałem do domu :biggrin: Fajna sprawa na skuter, supermoto, ale sportem bardzo się męczyłem i w sumie nie wiem, czy coś mi to dało. Chociaż nie, ogólnie to dało - zobaczyłem, ile mam jeszcze do poprawy w mojej głowie, a co za tym idzie technice ;) Ale dalsze szlify (oby nie dosłowne) na Poznaniu, kartingowe przygody sobie zdecydowanie podaruję.
  13. Z powyższych to ja bym wybrał te Dragony, po fotkach wyglądają najlepiej. Reszta szału nie robi, delikatnie mówiąc.
  14. A Poznań 02.04. Chyba się zaryczę jeśli pogoda nie wypali... :mad:
  15. Na tej samej zasadzie można powiedzieć, że koce grzewcze, regulowane sety, pieknie zestrojony zawias itp. są tylko dla zawodowców. Aha, i jeszcze telemetria, telemetria też, zwlaszcza na tor radom. Jeśli ktoś ćwiczy te 3 razy w tyg. rzeczywiscie intensywnie i ma jakis cel, a nie tylko świga ciezarami jak popadnie to rozsądna suplementacja jest jak najbardziej zasadna. A poza tym nich ktoś w końcu zrobi porządek w tym temacie, bo zamiast rozmów o torze zrobiło nam sie tvn style i profesor zdrówko.
  16. Kurcze, ceny za Brno trochę porażają... :mellow:
  17. A ja po moich pierwszych wyjazdach na tor przez kilka dni w ogóle nie wsiadałem na motocykl. Raz że miałem mega zakwasy, dwa że mi się po prostu nie chciało. Byłem "wyjeżdżony" maksymalnie. Jak już wsiadłem na moto, to głównie z konieczności i dziwnym trafem nie przekraczałem 80 - zero ciśnienia, totalny chill. Mijał dobry tydzień zanim zaczynałem znów mieć ciśnienie na jazdę. Z czasem mi to przeszło, z jeszcze większym czasem na ulicy zacząłem jeździć trochę szybko, chyba nawet za szybko, aż w końcu przyszła kryska na matyska :blink: Ten sezon będzie moim pierwszym, kiedy w ogóle nie wyjadę na drogę (chyba że mi teść kiedyś pożyczy motocykl :) ) - ciekawe jak długo wytrzymam :biggrin: Mam zamiar skupić się wyłącznie na torze i w końcu rozmienić moje marne 1.53 :banghead: Plany ambitne, zobaczymy co tam z tego wyjdzie...
  18. Ja swoje okazyjnie kupione RS Taichi próbuje rozciągnąć, ale coś cinko to idzie. Za to figurę w nim mam taką, że pod Mc Donalds wszystkie lachy będą kwiczeć. :laugh:
  19. Nie zapomnijcie o telemetrii, bez której żaden szanujący się torowiec z Forum Motocyklistów nie rusza w ogóle na tor :banghead: Kolego szabelak - klasa dla ścigantów amatorów nazywa się Pretendent i odbywa się przy okazji rund w Poznaniu. W tym roku rund w POZ jest tylko trzy, więc za dużo się nie pościgasz, bo dla totalnego laika innej opcji w zasadzie nie ma (puchary markowe umarły, rookie to jednak szczebel wyżej). Szczegóły dot. wymagań, kosztów wpisowego itp. znajdziesz w regulaminie PZM - http://www.pzm.pl/motocykle_regulaminy/Wyscigi_motocyklowe Pierwsza runda Pretendenta dopiero pod koniec czerwca - do tego czasu odbędą się przynajmniej 3 Speed Day'e, treningi Grandysów itp. Przyjedź i zobacz w ogóle z czym to się je, bo sądząc po pytaniach pojęcie masz nikłe... O tym co to jest Speed Day, treningi Grandys Duo, jak przygotować motocykl na tor, ile to kosztuje itp. bez problemu poczytasz w necie, choćby w tym dziale czy na jakimś motogenie lub innym ścigaczu. To mówiłem ja, Fat teoretyk fantasta :biggrin:
  20. Różnią się perforacją - zwykła Laguna nie jest perforowana, ma tylko zapinane na zamek otwory, a Estiva jest dodatkowo mocno perforowana.
  21. Nie oglądajłem wprawdzie tego kombinezonu, ale dysponując kwotą 800E zdecydowanie wolałbym Dainese Laguna Seca, gdzie masz protektory z tytanu (nie aluminium), garb, podszewkę 3D, a dodatkowo całość jest bez porównania ładniejsza oraz gustowna i nie wygląda jak skóra z Tarboru. Ale oczywiście de gustibus...
  22. Bry. Myślę powolutku nad zakupem przyczepki do przewozu grata. Czy warto w ogóle zaprzątać sobie głowę takim oto wynalazkiem: http://allegro.pl/przyczepka-laweta-do-motocykli-opuszczana-podloga-i2085115847.html ? Czy może postawić lepiej na klasyczne rozwiązanie, np. http://allegro.pl/przyczepa-do-przewozu-2-motocykli-neptun-nowa-i2083813763.html lub http://otomoto.pl/brenderup-mc-2-do-motorow-T2765712.html ? Jakieś sugestie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...