Skocz do zawartości

jerzyk7

Zbanowani
  • Postów

    1082
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jerzyk7

  1. Nie bardzo rozumiem.Chodzi ci o wstawienie jakiegoś komina na zasadzie naczyń połączonych "słupa benzyny"?Czy może jakiś przepływomierz z "wyświetlaczem"? W pierwszym przypadku wystarczy przyspawać do zbiornika kawałek rury i ją połączyć/przewiercić/ze zbiornikiem. W drugim,instalujesz jakikolwiek przepływomierz za kranikiem/np.od wody/ i sprawa rozwiązana. Może też pomiarowi służyć zwykły patyk. A tak serio,to pewnie nikt tu ,na tym forum się w takie rzeczy nie bawił, bo i po co? Wystarczy sprawny licznik km,trochę obserwacji własnego moto,oczywiście,sprawna rezerwa kranika benzyny i sprawa rozwiązana.Dlatego nie rozumiem też Twojego krzyku rozpaczy "ratunku-pomocy".Chyba że chodzi o coś innego. pozdr
  2. Powinno być dużo więcej takich reklam.W prasie,tv na bilbordach
  3. jerzyk7

    moje początki

    Tak...będziesz mógł się pochwalić spaloną gumą....nawet dwiema na raz
  4. Szczere gratulacje dla szczęśliwych rodziców!
  5. Autor nam o tym nie opowiedział.Z tego co widzę ,jak jeżdżą kolumny policyjne, to jednak mają prawidłowe oznaczenie.Myślę że i w tym przypadku tak było.Zauważ,że prawie każda "suka"ma na dachu całą dyskotekę/biały,czerwony,niebieski/.Włączenie ich w odpowiednim momencie nie jest chyba problemem.
  6. Kolumny mają takie prawo.W tym przypadku jechała kolumna. A tak dla wyjaśnienia KD mówi o tym szczegółowo.Na chłopski rozum;jadą policmajstry z różnych stron kraju.Wyobraź sobie że jesteś kierowcą takowego.Pierwszy raz ,w obcym miejscu,prawie stolicy,na pace już naje...ni "pasażerowie"a Ty nie wiesz gdzie masz jechać bo pier...ne światła się zmieniły i zrobiłeś stop.Reszta sobie pojechała nie czekając na ciebie.Pytanie;jak trafisz do najbliższego nocnego :icon_question: Przecież pasażerowie spragnieni. :flesje:
  7. Myślę że to nie jednak "tylko 500zł' i przyciskasz.Przyciskasz,bo tam za granicą jest strach,złapią,nie dogadam się,może zabiorą dokumenty albo wsadzą do pierdla.Strach przed niewiedzą.Przed problemami.Czyli zwykły strach przed karą.W kraju u siebie jestem "Panicho" jakoś się wyłgam.To jest przyczyną a nie wysokość mandatu.Nieuchronność kary.Nie ważne jak wysokiej,ale jednak kary.Ot i co.
  8. No to wychodź.Różne błędy ludzie popełniają :banghead:
  9. A zgodę MC masz :icon_question:
  10. Będzie.Postaram się. :icon_mrgreen:
  11. Temat ten,był kilka miesięcy temu, dość szczegółowo wałkowany.Sam opisywałem sytuacje z użyciem tzw."Tire Repair",bo tak te wszystkie" spraye" się nazywają.Podawałem też chyba konkretne nazwy producentów. Tak naprawdę różnią się tylko pojemnością i producentem./Kiedyś podobną rolę spełniało zwykłe mleko wlane do dętki/.Co do "żywotności takiego sprayu;oczywiście należy traktować to jako dojazdówkę,i jak najszybciej udać się do wulkanizatora.Ja miałem sytuację że po wlaniu takiego specyfiku do dętki,jeździłem do końca żywotności opony,bo zapomniałem o tym fakcie.Oczywiście nie polecam.Jeszcze jedno,o ile do dętki można aplikować bez obaw,to do opony bezdętkowej trzeba się zastanowić czy warto.Przyczyna jest prosta,aby zakołkować oponę należy dokładnie wyczyścić wnętrze opony ,a to nie zawsze jest proste i możliwe.Jednak gdy nie ma innej możliwości,można śmiało stosować. pozdr.
  12. jerzyk7

    Afryka MAROKO 2010

    Eh,byłem dwa razy w Maroko.Dwa razy fiatem 126p.To było dawno.Czasy studenckie.Dodam, że maluszki /mój i kolegi /wytrzymały.Naszego kolegi z Niemiec nowy Golf niestety nie.Sorry za OT.Tak mi się przypomniało :smile:
  13. Moc, są tacy którym wystarczy że płacą.Płakać niekoniecznie muszą i chcą.
  14. Karolek, A może Tobie chodzi o hulajnogę :icon_question: Ma biegi nawet w dwu nogach :biggrin:
  15. Tutaj się z Tobą Hunter zgadzam.Niektóre wypowiedzi forumowiczów są dokładną kopią z innych wątków gdzie też udowadniają że ich prawda jest "najprawdziwsza" Co do "zamknięcia lub wylecenia wątku " to myślę że mod powinien przenieść gdzie indziej te dyskusję,bo w takiej formie straciła ona sens w tym miejscu.
  16. Znów bicie piany przez kilkanaście stron.Widzę,że są tutaj koledzy,którzy nie potrafią obejść się bez bicia piany.Nieważne jaką opcję prezentują.Ważne że mogą popisać się swoją elokwencją i oczywiście wiedzą.A przecież to oni wiedzą najlepiej. Więc i ja coś dołożę od siebie.Ostatni tydzień spędziłem na wojażach po Francji.Coś, co mnie uderzyło/finansowo też ale o tym za chwilę/ to niesamowita dyscyplina wśród francuskich kierowców.Pamiętam Francję z przed kilkunastu lat.Wtedy tam każdy jeździł jak chciał.Przepisy drogowe były tam warte tyle,ile mniej więcej teraz u nas,w Polsce.Dziś jest to "naród kierowców" najbardziej chyba zdyscyplinowany na świecie.Zapytacie skąd to się wzięło?Może dorośli,może są bardziej cywilizowani od nas?to też/ale przede wszystkim zaczęli respektować przepisy i nie dlatego że widzą ich sens.Po prostu kara za nierespektowanie przepisów jest wysoka a przede wszystkim nieuchronna!Mój przykład:jadę drogą dwupasmową,gdzie jest ograniczenie do 70km.h i zakaz wyprzedania.Jadę lewym pasem,bo wszyscy już pozjeżdżali na prawy,a ja w swej naiwności;będę kilka aut do przodu.Efekt?Pan policjant na motocyklu pokazał mi ręką że mam pojechać za nim.Po kilku km,podjeżdżamy pod posterunek policji,tam już czeka drugi policjant i zaprasza do środka.Rozmowa krótka;jechałeś 81km/h na 70/ciekawe jak on to zmierzył/i wyprzedzałeś na zakazie,razem 300euro!Nie masz?no to trudno ,twoje dokumenty zostaną w szufladzie,dopóki nie znajdziesz 300euro.Kredytowy?To jakiś żart?Koniec dyskusji.Czeka kolejny klient. Druga sprawa,ktoś tam wyżej napisał że nie zdejmuje znaków ograniczenia,w trakcie robót drogowych,aż nie będzie końcowego odbioru.We Francji jest to nie do pomyślenia,żeby takie znaki zostały choćby na weekend.Oczywiście są miejsca gdzie naprawdę muszą być.Ale przecież w takiej Francji to wg./naszych specjalistów to same bezmózgi/.Tam już dawno ludzie nauczyli się myśleć,za siebie i za innych też.Wiedzą że zostawiając w danej chwili niepotrzebne znaki utrudnią ruch, a przede wszystkim spowodują to iz kierowcy przestana wierzyć w sens znaków.Jeszcze jedno,tam ludzie odpowiedzialni za inżynierie drogową,naprawdę mogą za nią odpowiadać przed sadem i ponieść dotkliwą kare finansową też.U nas inżynier ruchu drogowego,czy budowniczy danej drogi nie odpowiada za NIC! Dlatego mamy tyle niepotrzebnych znaków na drodze. Ponoć od chwili wprowadzenia 100% egzekwowania prawa,wypadkowość zmniejszyła się w Francji o 60%a śmiertelność aż ponoć o 80%.To jest odpowiedz do tych co twierdzą że w łóżku też ludzie giną. pozdr.
  17. dodał bym -lub źle wyregulowanej linki sprzęgła
  18. Spokojnie kolego! Mówiąc o kołach miałem na myśli profil,czyli stosunek szerokości do wysokości opony220/40.Więc czytaj ze zrozumieniem,chyba że nie bardzo wiesz o czym mowa.Dalej uważam że przy rozmiarze felgi 18 czy 19" to badziewie. P.S.Tak się składa,że jestem posiadaczem A6 3.0TDI all road,triptronic,wersja co prawda USA ale oryginalny rozmiar felgi to 17".pozdr.
  19. Bez urazy,dla mnie opony czy to 17" czy 18" przy profilu 225/40 czy zbliżone to "wieś tańczy i śpiewa"Pomijam komfort,bo jest żaden.Moda chyba z USA.Tam najczęściej na takich oponkach jeżdżą meksykanie,wygląda taki samochód okropnie.Ale oczywiście wszystko jest kwestią gustu,a z gustami jak wiadomo się nie dyskutuje.Pozdr.
  20. Chodzi mi o wysokość i szerokość opony 220/40.To tylko na tor
  21. Dokładnie o to chodzi. BTW istnieje jeszcze takie pojęcie jak nabycie w dobrej wierze, co niewątpliwie ma miejsce w tym przypadku i w razie czego IMvHO powinno wystarczyć do pozostawienia sprzętu u obecnego właściciela jsz Sprawa "nabycia w dobrej wierze "nic tu nie ma do rzeczy pozdr.
  22. Dokładnie.Jeżeli cokolwiek zostało nabyte w czasie trwania tzw.wspólnoty małżeńskiej /zakładam,że nie było rozdzielczości majątkowej/ to ta ruchomość czy nieruchomość należy do obojga,bez względu kto jest wpisany w dowodzie rej.tutaj facet jest już po rozwodzie i należało by przypuszczać że majątek wspólny powinien być już podzielony w sądzie.Z tego co mówi facet tak nie jest i majątek jest dopiero w drodze podziału.Tzn.że małżonkowie nie mogą się dogadać i widocznie żona zrobiła zastrzeżenie w wydziale komunikacji
×
×
  • Dodaj nową pozycję...