Skocz do zawartości

żółf

Forumowicze
  • Postów

    609
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez żółf

  1. Wiesz wszystko zależy do czego. Jak dwusetą jeździłem po wielkopolsce, to na dojazdy brałem książkę, tak było nudno. Na trzysecie jest lepiej, ale nadal nudy. Przy płaskim terenie faktycznie tylko 450/500 robi robotę :wink:
  2. EXC 125/200 jest w takim wypadku najlepszym wyborem. Do do 10 k może być ciężko coś znaleźć, ale trop jest słuszny.
  3. Wydaje mi się, że będzie to najrozsądniejsze rozwiązanie. Co do wyboru motocykla, to już wiele razy znajomym doradzałem i utwierdziłem się w przekonaniu, że jeżeli szukamy enduraka to praktycznie najrozsądniejszym wyborem jest ktm exc. Po pierwsze jest tego dużo, a popularność przekłada się na brak problemów z częściami i niskie koszta eksploatacji. Motocykle są sprawdzone i powszechnie znane są wady i zalety konkretnych modeli z danego rocznika. Kupując 5-10 letni motocykl niewiele traci się na wartości, widzę, że osoby kupujące moto za 12-20 tys przy odsprzedaży niewiele tracą. Czasy dobrej japoni już dawno minęły. Zakup np. takiej DRZ to spory wydatek, a do tego duże ryzyko, że będzie trzeba się zmagać z bolączkami japońców typu padnięta głowica, remont kiwaka i szukanie nietypowych łożysk, a części niestety albo brak, albo ceny z kosmosu. Do tego różnica w prowadzeniu jest KOLOSALNA.
  4. Musisz kolego zrezygnować z części wymagań i iść na kompromisy, bo sprzęty typu transformers nie istnieją. W zasadzie Twój kilofazer też spełnia Twoje wymagania, bo we wszystkim da radę. -100km w dwie osoby po czarnym - przelecisz bez problemu -nauczysz żony jeździć - można powiedzieć, że sprawdzi się tak jak każde inne moto, czyli skończy się na płaczu, kłótni, a może śmierci. Do nauki jazdy polecam raczej 125 i szkołę jazdy, przynajmniej pierwsze kilka godzin. -po polnej czy leśnej drodze przejedzie, może nie za szybko, może się namęczysz i coś urwiesz, ale przejedzie. -na torze mx i tak będzie lepszy niż 525 z plecakiem na asfalcie :D Więc jak widzisz wszystko się da, tylko czy ma to sens. Generalnie wydaje mi się, że masz dwie opcje. 1. Kupić moto typu nx, xt, dr, ktm lc4, może nawet dr750big, transalp itd. Czyli bez szału na szutrach, ale o niebo lepiej jak na fazerze i da się w 2 osoby jeździć. 2. Wydaje mi się, że Ty po prostu potrzebujesz enduraka, bo chcesz se po krzaczurach polatać i szukasz wymówki przed żoną w celu zracjonalizowania swojej decyzji. Jeżeli tak to kup endurówkę i olej jazdę z kleszczem, bo inaczej nie będziesz zadowolony. A jak już bardzo chcesz żonę uczyć, to kup 125 w 4t.
  5. exc525 w dwie osoby 100km po asfalcie :biggrin: :biggrin: :biggrin: Spóźniłeś się, 1 kwietnia był tydzień temu :laugh: :laugh: :laugh:
  6. Mam wątpliwości co to stanu psychiki sędziów tego wyścigu. Przede wszystkim co trzeba mieć w głowie, żeby najszybszego zawodnika w stawce karać karą przejazdu przez pit? Za jazdę pod prąd 93 powinien dostać albo czarną flagę, albo dodatkowe sekundy, ale cofanie najszybszego zawodnika na sam koniec stawki to jawne prowokowanie niebezpiecznych sytuacji i igranie z ogniem, a podobno "safety first". Duży minus za organizację wyścigu, zniszczyło to widowisko.
  7. Głowica świeżo po remoncie i dziwisz się, że zawory siadły?
  8. Na forum ktm'a ostatnio widziałem i masz, znalazłem https://www.olx.pl/oferta/ktm-exc-250-rok-2014-igla-warto-CID5-IDs7Oup.html
  9. To byłoby równie dziwne jak nie ustawienie gaźnika, chyba że oddałeś sam silnik:) Problemów może być wiele, ale zacząłbym właśnie od gaźnika, FCR to świetny gaźnior, ale niestety trzeba się trochę namęczyć, żeby działał idealnie, jeżeli widzisz różnicę po zmianie ustawienia pompki, to tu zacznij poszukiwania.
  10. To nikasil i na oko źle nie wygląda. Tłok, też całkiem ok wygląda na oryginalny. Idź do zakładu i niech Ci go pomierzą. Po pomiarach zastanów się czy dawać nowe pierścienie do starego tłoka czy nowy zestaw tłok+pierścienie z wossnera, bo cena z tego co pamiętam jest podobna.
  11. Najczęściej mocne lanie się z lag wynika z zabrudzenia uszczelniaczy. Jeździłeś po błocie, moto zostawiłeś brudne na noc, błoto wyschło i przy następnym ruchu zawieszenia dostało się pod uszczelniacz. Wyczyść uszczelniacze seal doctorem i powinno być ok. Lagi w takich motocyklach strasznie ciężko jest pogiąć:D
  12. Jeżeli kupiłeś nową to dzwoń do dealera, który Ci ją sprzedał, on powinien się tym zająć. Samemu tam się nic nie reguluje, a przyczyn może być kilka. Zapowietrzone sprzęgło, za gruba uszczelka na wysprzęgliku, pokrzywione przekładki. Też mam beatkę 17 i niestety sprzęgło to wg. mnie najsłabszy punkt tej maszyny i na tym polu najbardziej ustępuje KTMowi, ale nie jest tragicznie. U mnie dużo dała wymiana płynu na dot 5.1.
  13. rozkułem dziesiątki łańcuchów taką, więc jak to z chińczykiem zależy na jaką partię trafisz :)
  14. Niewiele Ci pomogę, bo nie miałem do czynienia z tym modelem, ale generalnie mając skromny budżet unikałbym mało popularnych leciwych motocykli, bo często okazuje się, że pierdoła typu magneto, pompa oleju, czy wałek rozrządu potrafi uziemnić całowicie motocykl, bo dana część jest niedostępna albo kosztuje więcej niż sam motocykl.
  15. Mam podobne potrzeby i ostatnio oglądałem te tanie szafki (do 400zł) bez narzędzi i powiem jedno - tragedia. Wg. mnie nie ma sensu tego kupować, bo to już na wystawie w sklepie, bez obciążenia gnie się w rękach, szuflady się zacinają. Oglądałem topexa za ok 400zł, ale widzę, że większość tych szafek jest bardzo podobna. Za to bardzo fajnie wyglądają już szafki np. yato, neo itd z zestawem narzędzi po ok 1500-2000zł. Narzędzia mam, więc sprawdzałem ile sama szafka kosztuje, niestety ponad 1000zł Ja zastanawiam się nad zakupem tego typu wózka: http://allegro.pl/wozek-warsztatowy-narzedziowy-3p-nb-i7148277608.html?reco_id=cd6ea7aa-13cb-11e8-bf96-246e9680b9e8#thumb/3 Bo w sumie najbardziej chodzi mi o to, żeby mieć narzędzia pod ręką grzebiąc przy auto, czy moto, a nie po każdy klucz ganiać do falbanku.
  16. Niestety większość kierowców dużych Vek to straszne lamusy, a te sprzęty naprawdę rwą spod świateł, chwile potem jest zadyszka, ale start mają naprawdę atomowy, podobnie jak single
  17. W sierpniu kupiłem 300rr i do tej pory robiłem tylko i wyłącznie sprawy eksploatacyjne, a zrobione 80h. Olej w skrzyni kilka razy, olej w przednim zawieszeniu i z tego co pamiętam to tyle. Sporo rzeczy wymieniłem ze względu na zniszczenie na kamieniach, albo chęć upgrade'u. Jedno co polecam, to tak jak to zrobiłem zaraz po zakupie rozebrać całe zawieszenie, żeby przesmarować łożyska kiwaka, wahacza i główki ramy, bo fabryce dali tyle smaru co za paznokciem i to rozłożone na wszystkie łożyska.
  18. Uważam, że blokada jest bardzo dobra. O ile sam trzpień przez koło to mogło by być mało, bo koło jest banalnie prosto odkręcić i przewieźć moto choćby na wózku, to ta zasłania ośkę i już jest więcej roboty. Wydaje mi się, że złodziej myśli tak: Po co mam się męczyć z tym moto, jak w okół tyle niezabezpieczonych. Każda blokada coś tam daje, z drugiej strony każdą można dość szybko obejść. Jednak uważam, że jeżeli złodziej ma ryzykować cięcie kątówką to ryzyko, że wściekły właściciel zaraz wybiegnie z młotkiem w dłoni jest zbyt duże. Do ochrony swojego motro - enduro wyspawałem stelaż, który zabetonowałem w ziemi. Przez środek ramy przechodzi grubościenny płaskownik, który na końcu przy ścianie zabezpieczony jest kłódką. Jedyne sensowne rozbrojenie blokady to przecięcie kłódki albo sztaby flexem, a będzie to o tyle trudne, że pomiędzy motocyklem a ścianą jest niewiele miejsca.
  19. Teraz dopiero wpadłem na to, że pewnie dlatego mnie tak upijali codziennie, żebym na zerwanym filmie sam sobie smarował, a potem herezje opowiadał :D
  20. I dokładnie jest tak jak mówisz. Łańcuch bez oringowy spokojnie starczy Ci na 5 tys km, a jak będziesz o niego dobrze dbał i smarował często to nawet dłużej. Wątpię, żeby zębatki przetrzymały 4 łańcuchy, ale dwa spokojnie, a może nawet trzy. Łańcuch oringowy jest fajny, bo jest bezobsługowy. Ja np. nie smaruje w ogóle. Na jednym napędzie przejechałem do Kirgizji i z powrotem (20 tys km, z czego sporo poza asfaltem) i skończyła mi się tylna zębatka, łańcuch jeszcze dałby radę, a nie smarowałem wcale. Podobnie mam w brudnych sprzętach, obecnie w Becie 300rr mam jeszcze fabryczny napęd, nahukane już ponad 60 godzin, łańcuch jedyne co widział, to naftę do czyszczenia i puki co jest ok, zębatka tył aluminiowa jeszcze się trzyma. Rozumiem, że można mieć inne doświadczenia, ale proszę podzielić się konkretnymi przykładami :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...