Skocz do zawartości

żółf

Forumowicze
  • Postów

    609
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez żółf

  1. Z tych co wymieniłeś wszystkie są godne polecenia. Beta w tych rocznikach może faktycznie troszeczkę odstaje od KTMa jakością, ale na pewno wolałbym zadbaną Betę niż zajeżdżonego KTMa. Szukaj ładnego egzemplarza z powyższych, a po malutkim remonciku pewnie będziesz się cieszył fajnym sprzętem
  2. Kup to co Ci lepiej leży. Ja wolę 2t, bo lubię jak mi ciuchy po jeździe śmierdzą przepaloną mieszanką, a nie potem. W Karkonoszach 525 byłby złym wyborem, bo jest strasznym klocem, ale może w Żywcu jest inaczej, nie wiem. 525 jest bardzo żywotnym motocyklem, jak większość KTMów. Nowe 525 zrobi spokojnie 200 godzin bez dotykania. Doprowadzenie do stanu jak nowy będzie kosztowało ok 15 tys za same części, a znalezienie jakiegoś w bardzo dobrym stanie będzie graniczyło z cudem. Normalne 525 w dobrym/średnim stanie jak w każdym kilkuletnim enduro będzie wymagało serwisów i bieżących napraw, a jeżeli ktoś pisze bajki o tym, że możesz kupić i jedynie lać paliwo, to zapytaj czy Świętego Mikołaja też widział :D
  3. Do zmiany opon używam wyłącznie pasty do opon. Wentyl ostatnio urwałem w 2013, a zajeżdżam 2-3 zestawy opon rocznie, plus kilka dziur po drodze. Jeżdżę po Karkonoszach na ciśnieniu 0,4-0,8 bara, w oponie jeden trzymak (wymieniany co 2 sezony mniej więcej). Teraz przesiadam się na tublissy, założę to zdam relację
  4. AT to już zabytek. Nie twierdzę, że to zły motocykl, tylko nie można go porównywać do współczesnych konstrukcji pod żadnym względem. Oczywiście jazda AT, jak jazda każdym zabytkiem może dać sporo przyjemności, ale trzeba być świadomym, że w pakiecie dostaje się rachityczny silnik, gumowe zawieszenie i pozostawiające sporo do życzenia hamulce, a to wszystko w cenie nowoczesnego motocykla. Żeby nie było, to sam jeżdżę lc4, którego nie zamieniłbym na nic innego, a jest to już leciwa konstrukcja, jednak lata lecą i przesiadając się na nowsze sprzęty CZUĆ różnicę, szczególnie w zawieszeniu A robiłeś tak kiedyś? Ja próbowałem i powiem tak...to wcale nie jest taka chwilka. Pierwsza sprawa to hamulce. O ile tył można olać, to przód musi być z kompletu tarcza-klocki, inaczej skuteczność hamowania przez pierwsze kilometry pozostawia sporo do życzenia. Mamy więc opcję wymieniać koło z tarczą, a wtedy zmieniać klocki w zacisku, albo przekręcać tarczę na drugie koło, a gwinty m6 w aluminiowej piaście wprost kochają takie operacje :D Do tego jeszcze fajnie mieć inne przełożenia na szosę i teren, więc kiedy uwijałem się w godzinkę uznawałem to za sukces :D Drugie koła sprzedałem po miesiącu
  5. Człowieku! Kupiłeś 10 letniego sztrucla i dziwisz się, że masz rozrząd do wymiany, czy luzy zaworowe do zrobienia? Czy ty kiedyś miałeś jakikolwiek pojazd? Nawet w rowerze trzeba robić coroczne serwisy, jeżeli chce się jeździć. Informuję Cię, że nawet w nowiutkim motocyklu prosto z salonu trzeba wymieniać rzeczy, które podlegają zużyciu. Takie sprawy jak rozrząd, olej i filtry robi się zaraz po zakupie.
  6. Siatkowy jeżeli nie jest uszkodzony, to go tylko czyścisz. Filtry wymieniasz co wymianę oleju, oszczędność może Ci wyjść bokiem, kiedy przy którejś wymianie nie zauważysz niespodzianek, które zostaną na filtrach :). Są ludzie którzy skarpety też noszą 2-3 dni hehe :)
  7. W tej kasie możesz rozglądać się za crossem 125 2t. Czy sx 125, czy yz 125 czy cr 125 czy cokolwiek innego, bierz śmiało o ile będzie w ładnym stanie. Dobra seta naprawdę Cię zadziwi możliwościami, da olbrzymi fun z jazdy i bardzo wiele nauczy.
  8. Ćwiara w 4t jest jednym z najdroższych w utrzymaniu motocykli, roczne koszta utrzymania w zależności od stanu to od 2 tys (przy motocyklu z salonu), nawet do 10k jeżeli wypadnie rok gdzie będzie trzeba zrobić wszystko (albo po zakupie zajeżdżonego sprzęta) Crossówki starzeją się bardzo szybko, można zajeździć sprzęta doszczętnie przez 3 lata
  9. Jak chcesz iść w teren to na początek polecam exc 125 - 200 Przejeździsz chociaż pół sezonu i sprzedasz bez wielkiej straty, a to czego Cię sprzęt nauczy zostanie do końca życia. Uwierz mi, że adrenaliny na 2x tyle co miałeś na hajce :)
  10. Dzisia będę miły i Ci dokładnie to wytłumaczę, będziesz o coś mądrzejszy. Każdy pojazd aby mógł być zarejestrowany w UE musi mieć spełnione normy homologacyne, w tym również normy emisi spalin i dźwięku. Producenci muszą się nieźle nagłowić, żeby maszyny szczególnie 2t mogły przejść te normy. Że nie są w stanie spełniać normi i zarazem mieć sensownych osiągów to tworzy się pewną fikcę. Producent do homologacji dostarcza motocykl z zupełnie innym wydechem, bardzo ubogo zestrojoną, z jakimś dziwnym katalizatorem w tłumiku i z mieszanką 1:60 albo 1:80. W ten sposób motocykl wykręca na hamopwni szalone 8 kW i dostaje certyfikat homologaci. Ty kupując motocykl w salonie dostajesz go już często w specyfikacji "torowej", a osprzęt homologacyjny lampy, wydech, dysze do gaźnika itd w kartoniku obok. Idziesz z papierami do wydziału komunikacji i tak pani w okienku przepisue wszystkie dane do dowodu rejstracyjnego. Nie obchodzi nikogo ile motocykl ma faktycznie mocy, kierownik wk też nie poprosi Cię, żebyś dał mu się karnąć, aby ten mówł ocenić moc:) Teoretycznie wyjeżdżając na ulicę musiałbyś zakładać wszystkie te akcesoria, w praktyce nikt się nie czepia, bo musieli by wszystkie oszukane volkswageny zezłomować :) motocykle enduro nawet te 4t mają bardzo zaniżone moce w dowodach
  11. Żeby przerobić dwieściepięćdziesiąt na A1 to musuiałbyś cylinder zmienić:) Widziałeś kiedyś dowód rejestracyny od exc125? Ja w każdym widziałem moce na poziomie siedem osiem kW. ?
  12. Wszystkie exc mają poniżej 11kw Jak masz 18k, to nie lepiej na dojazdy kupić sobie skuter za 1000zł albo 2000zł, a exc zostawić do lasu? Uwierz mi, że koszta tych 12km będą gigantyczne /same opony), a też problemy z zabezpieczeniem sprzętu itd. Beta w setach ma trialówki i 4t, nie widziałem nigdy 2t. Gasgasa warto brać, jeżeli stan jest perfekcyjny i cena atrakcyjna. Jeżeli różnica jest symboliczna lepiej dołożyć do ktma, mnie problemów z częściami i duuuużo łatwiej sprzedać potem.
  13. 2 sztuki dokładnie takich opon https://www.oponeo.pl/dane-opony/pirelli-p-zero-nero-gt-235-45-r17-97-y-xl#136856787 235/45/17 Założyłem i niestety okazało się, że delikatnie obcierają o nadkola przy pełnym skręcie, musiałem wrócić do 40, a na tych zrobiłem ze 100km Cena 500zł za dwie
  14. Jak chce dobrą jakość, to w serwisie mają tyle, że aż sprzedają. Jak chce se chłopak poeździć tanio i bez problemów, to prędzej założyłbym tą mitakę i lepszy tłok, niż się w stulejki bawił
  15. Wygląda na strasznie zajechaną tuleję, raczej kupiłbym zestaw nowy tłok z cylindrem, do tego modelu bardzo tanio i łatwo można coś znaleźć Znaj moje dobre serce: http://www.pjme.co.uk/acatalog/Cagiva_Mito_125_TOp_End_.html Z przesyłką do domu 1100zł, nie ma co płakać :)
  16. Zrób remont, poskładaj po bożemu, zwróć uwagę na dysze w gaźniku, lej godny olej i powinno hulać. Jak znowu coś się stanie będziesz się martwić. Może tłok był z przypadku
  17. Na Twoim miejscu nie zapłaciłbym. Jeżeli nie wybierasz wię w nabliższym czasie na Węgry, to nie mają najmniejszych szans aby mandat ściągnąć. Tylko pytanie brzmi jak to najlepiej ugryźć. Sam chyba odebrałbym list i o ile jest napisany po Węgiersku, to na adres nadawcy wysłał poleconym pismo, że nic z tego bełkotu nie rozumiem i proszę o wyjaśnienie w zrozumiałym dla mnie języku. Bo w tej formie w której to dostajesz naruszonych jest przynajmniej kilka zasad prawa i żaden sąd nie uzna Cię winnym
  18. Z tym zahartowaniem miedzi, to chyba nie tak do końca. Zawsze wrzucam do wody i z reguły podkładki stają się tak miękkie, że można je dwoma palcami giąć. Bywa, że podkładki są z takiego stopu, że taka obróbka nic nie daje. Hartowanie to dość skomplikowany proces i w zależności od składu danego stopu należy dopasować czasy nagrzewania i chłodzenia do pożądanych rezultatów.
  19. Zawsze tak robię, podgrzewasz do czerwoności i wrzucasz do wody
  20. Wydaje mi się, że wychodzisz z trochę złych założeń. XR to był bardzo fajny sprzęt ... jak był nowy. Niestety teraz zostały już tylko albo egzemplarze w stanie bardziej bądź mniej agonalnym albo ceny są zbliżone do ktm'a exc. XRkę o ile jest wszystko dobrze to kopie się bardzo łatwo i jeżeli nie masz problemów z chodzeniem, czy podskakiwaniem na jednej nodze to na pewno nie będziesz miał problemu jej zapalić. Gorzej, jeżeli egzemplarz jest już wyeksploatowany, wtedy to zdrową nogę można sobie połamać. A co do kosztów utrzymania to czy to exc czy xr to nie różnią się one sporo. Jeżeli chodzi o jazdę różnica jest kolosalna, xr to już niestety zabytek
  21. Pewnie, że się da. Potrzebna spawarka, tokarka i dużo pracy. Ważne jest żeby zębatki były w osi. Zastanawia mnie tylko jaki jest sens takiego swapa, bo polepszenia osiągów raczej nie będzie. Więc po co się pchać w koszta? Nie lepiej zrobić remont silnika?
  22. żółf

    Auto 4x4

    Chętnie przejechałbym się taką pandą, zwykła 2x4 po lesie fajnie śmiga, a taka to musi być nie do zatrzymania. Super lekka buda zawsze robi robotę :D
  23. Również mam r20 i jestem bardzo zadowolony. Przede wszystkim plecak jest bardzo wygodny niezależnie od tego czy jest pusty, czy wypchany po brzegi. Przemyślany projekt nadaje się zarówno na moto jak i do miasta. Bardzo dobre materiały sprawiają, że to naprawdę pancerna konstrukcja
  24. żółf

    Auto 4x4

    No to bierz forka bo to idealne auto do tego. Jeżeli nie chcesz dzikować po asfalcie to 2.0 wystarczy, aby w manualu, bo automaty to straszne muły i bez reduktora. Co do porad do jazdy w offie, to nie o tym pisałem. Forek nie nadaje się do upalania po bezdrożach, ale uwierzcie mi, że jak jedzie się do łowiska to nikt nie zapina napędów, bo po co w większości przypadków dojedzie się osobówką po leśnych drogach, tylko czasami pojawi się jakaś niespodzianka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...