Skocz do zawartości

żółf

Forumowicze
  • Postów

    609
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez żółf

  1. Do 2500zł najbardziej polecam rower. Serio, da więcej radości i dłużej nim pojeździsz, to tego można zrobić formę. Crossów za 2500 zł miałem już trzy w warsztacie. Pomimo, że zapierałem się nogami i rękoma, żeby tego nie brać, to zawsze jakiś kuzyn kumpla, albo inny bliższy lub dalszy znajomy wybłagał, żebym spojrzał. Kończyło się zawsze na płaczu, bo diagnoza była jedna - remont, cena samych części po rabatach 3000zł i to i tak na sam silnik. Chłopaczek, który tyrał całe wakacje dowiadywał się, że jego motocykl marzeń wart jest tyle ile za niego na złomie dostanie i czar pryskał. O wyborze pierwszego crossa masz na forum masę tematów, w skrócie w tym budżecie jest szansa dorwać dt125, ale i tak będzie ciężko. Wg. mnie zdecydowanie bardziej opłaca się kupno nowego crossa niż 20 letniej dt, nawet uwzględniając fakt, że nowy cross kosztuje tyle co 10 takich dt.
  2. Tylko po państwowych, po swoim lesie możesz upalać do woli
  3. Popisałeś się swoją merytoryczną wypowiedzią, teraz tylko swoje mądrości musiałbyś przekazać chłopakom z mx, bo najwyraźniej złe łańcuchy zakładają :)
  4. Zdziwiłbyś się chłopie :) Łańcuchy bezoringowe mają mniejsze straty niż te o-ringowe, dlatego motocykl będzie miał lepsze osiągi. Pewnie, że są to jakieś ułamki konia, ale przy takim niedoborze mocy jak w 125 4t wszystko się liczy, a szczególnie cieszą darmowe modyfikacje :)
  5. Kup łańcuch bezoringowy. Przy tej mocy i dbaniu o niego (smarowanie co kilkaset km) przeżyje sezon przynajmniej, a dobry dostaniesz już za ok 100zł. Wybierz jedną z uznanych marek np. D.I.D. Regina CZ (bezoringowe robią całkiem dobre) R.K. Przełożenie dobierz w zależności od tego czy chcesz wyższy vmax czy lepsze przyspieszenie.
  6. Są półki, które mają mimośrodową regulację wyprzedzenia przedniego koła. Jakby takie coś przekręcić o dziewięćdziesiąt stopni to jest szansa na efekt jak u Ciebie, ale pewnie lagi nie wchodziłyby tak łatwo.
  7. Czytałem nawet relacje o tym, jak marynarze zrobili strajk na pełnym morzu i stwierdzili, że nie popłyną aż pasażerowie nie zrobią ściepy na łapówę, aby im się zachciało płynąć dalej:) Jeżeli masz napięte terminy odpuściłbym sobie Turkmenistan. Nigdy tam nie byłem, ale nasłuchałem się sporo i każdy odradza. Kraj i ludzie może spoko, ale walka z biurokracją jest przerąbana i skutecznie obrzydza podróż.
  8. Kiedyś szukałem informacji na temat tego połączenia i niestety, ale Cię zmartwię. To połączenie (wiedza sprzed 3-4 lat, ale nie sądzę, aby coś się od tego czasu zmieniło) jest bardzo nieregularne, oficjalna cena nie była niska, a do tego wielu dotknął problem dość znacznych łapówek czy to w porcie, czy nawet już na promie.
  9. Hehe, to nie jest takie proste jakby się mogło wydawać. Doręczenia to wg. mnie jeden z największych problemów polskiego prawa. Doręczenie jest skuteczne o ile wysłane jest na adres ZAMIESZKANIA. Poczytaj w KC czym jest adres zamieszkania. Praktycznie każde doręczenie można podważyć i przywrócić termin do dokonania czynności.
  10. W umowie możesz zastrzec wszystko. Z tego co pamiętam, to skarbówka weźmie 9%. Kaucja to bardzo dobry pomysł, tyle, że w umowie musisz napisać kiedy ulega przepadkowi, a kiedy zwracasz. Możesz śmiało napisać, że w razie nie zapłacenia czynszu przez xxx masz prawo do zastawu na jego rzeczach, albo opróżnienia garażu. W takich umowach bardzo dobrym pomysłem jest zapisanie, że wiadomość sms wysłana na nr podany w umowie uznawana jest jako doręczona, bo inaczej typ może pism nie odbierać i będziesz się motać niepotrzebnie. Jeżeli w garażu jest prąd to też warto się zabezpieczyć na wypadek, gdyby odpalił sobie koparkę kryptowalut:D
  11. Sprawdź jeszcze raz gaźnik, może przytkana dysza i daje ubogą mieszankę
  12. Jak jakieś 4 lata temu szukałem czegoś podobnego, czyli średniej wielkości suva, to rav4 i crv odpadły w przedbiegach. Za to ciekawie prezentował się mitsubishi/ citroen outlander.
  13. Może napisz na forum swój podręcznik, jak to robić zgodnie ze sztuką, bo wygląda że masz monopol na wiedzę wszelaką. Wg. mnie i pewnie większości dużo mądrzejszych ode mnie każda metoda, która prowadzi do celu jest dobra. A zawsze są dobre i lepsze ;)
  14. Nie wiedziałem, że tyle ryzykowałem odwiercając łby śrubą, do tego jeszcze ręczną wiertarką. Źle robiłem i sprowadzałem na siebie (i być może na całą ludzkość) olbrzymie niebezpieczeństwo:D Ze zdjęcia wynika, że przecinaczek aż się prosi, żeby śrubę odkręcić. Żeby utrudnić życie użytkownikowi. Do niedawna była to domena ryżojadów, niestety ta moda przychodzi do europy. W mojej Becie miałem 5 śrub głowicy normalnych na sześciokąt, a jedna z łbem imbusowym i trzpieniem po środku (kluczyk z dziurką), jakby debilom przeszkadzało 6 takich samych dać. Szczęśliwie młotek i pobijak poradził sobie z problemem zanim zdążyłem powiedzieć ciastko z jagodami.
  15. Kupowanie ruchomości, w szczególności pojazdów na licytacjach komorniczych ma wiele minusów, ale jeden zasadniczy plus: - nie musisz martwić się o żadne papiery. Kupując motocykl w ten sposób jest on wolny od wszelkich obciążeń i jeżeli tylko ma spełnia warunki homologacyjne, to bez problemu zarejestrujesz go tak jakbyś rejestrował nowy motocykl. Możesz zapytać czy ma kluczyk i papiery O stanie technicznym nie dowiesz się nic, w dniu licytacji możesz go obejrzeć, jak będziesz miał duże szczęście, to może uda się odpalić, ale o jeździe próbnej zapomnij. Niestety minusem jest to, że kupujesz kota w worku:D Z doświadczenia wiem, że pojazdy dłużników są raczej w złym stanie technicznym. Edit W sumie to teraz dopiero się zorientowałem, że on nie był zarejestrowany w PL, najlepiej zadzwoń do WK, wydaje mi się, że powinien wystarczyć francuski dowód rejestracyjny. W przypadku pojazdów zarejestrowanych w PL nie ma żadnych problemów nawet w przypadku braku DR.
  16. Będziesz. Jeżeli to ma służyć do jazdy, to zabytek jest bardzo dyskusyjnym wyborem. Przy całym nakładzie pracy i potrzebie zdobycia dużej wiedzy niezbędnych do jeżdżenia i obsługi zabytkowego motocykla zrobienie prawa jazdy to naprawdę pryszcz. Jeżeli mimo to chcesz spróbować, to proponowałbym na początek spróbować doprowadzić do ładu i pojeździć na WSK, będzie podobne do tego DKW:), a za niewielkie pieniądze dowiesz się czy to słuszna droga:D
  17. Wszystko się da. Różnicą mocy będzie różnica działania matematycznego polegającego na odjęciu mocy jednego od drugiego. Jeden chińczyk od drugiego prawdopodobnie nie będzie różnił się zbyt wiele.
  18. Jeżeli rozbierałeś i cylinder jest ok, wykluczyłeś ewentualne przycieranie po rozgrzaniu, to stawiałbym w następnej kolejności na elektrykę jednak na elektrykę. Pomierz i przedzwoń impulsator i uzwojenia, a potem ponownie jak zacznie świrować, może wpadniesz na jakiś trop. Opis problemu można podciągnąć też pod to, że brakuje mu paliwa(falowanie obrotów, gaśnięcie), a charakterystyczne postukiwanie w 2t występuje kiedy silnik jest przegrzany, więc jeżeli jeszcze nie sprawdzałeś to zobacz czy w komorze pływakowej po zgaśnięciu jest odpowiedni poziom, warto wymienić przewód paliwa i zweryfikować kranik, bo to może być tak prozaiczna przyczyna.
  19. Bardzo rozsądnie. Nie nastawiaj się na konkretny model, tylko bierz to co będzie w najlepszej kondycji. Co do wyboru między 2t, a 4t. Gdybyś jutro miał się ścigać, to z pewnością byłbyś szybszy na 250 4t niż na secie 2t. Jednak po kilku pierwszych jazdach, gdzie gwarantuje, że będzie to masakra przyjdzie czas, że zaczniesz odczuwać, że zaczynasz ogarniać. Nabierzesz dobrych nawyków trzymania gazu, hamowania dwoma hamulcami itd. Po roku sam zdecydujesz, ale w motocrossie jest tylko jedna właściwa droga i każdy dobry zawodnik zaczynał od 2t. Jazda 4t ciągnie jak traktor, od samego dołu i czujesz, że mam moc cały czas, ale uczucie jak 2t wchodzi w rezo jest nie do zastąpienia. Przy secie czuć to najlepiej. Poza tym godne 4t będzie zdecydowanie droższe w zakupie i remoncie niż 2t.
  20. Na to samo co w 2t plus przed jazdą sprawdzić stan oleju w silniku. Jak sprzęt jest zadbany, a technika jazdy poprawna, instrukcja przeczytana, to czy 2t czy 4t nie zasadniczej różnicy w jeździe. Wszystko pojmiesz po 15 minutach jazdy.
  21. Nie podałeś na co się przesiadać, więc trudno konkretnie odpowiedzieć na Twoje pytanie. Na pewno po zakupie trzeba zweryfikować stan sprzętu i wszystko przeserwisować, a potem trzymać się manuala, tam masz rozdział o okresach międzyserwisowych. Technika jazdy różni się przede wszystkim tym, że nie musisz tyle wysprzęglać, bo hamujesz silnikiem
  22. Przy tym budżecie śmiało szukałbym hondy cr125 albo ktm'a sx 125. Fajne sprzęty, dużo części w zamienniku i dość tanie graty. Bawiąc się sprzętem rok czy dwa włożysz tyle co na jeden remont czyli z 2-3 koła, a sprzedasz praktycznie za tyle co kupiłeś. Pojeździsz i dowiesz się, czy to dla Ciebie. Jeżeli tak, to pewnie następnym krokiem będzie sxf250 :)
  23. W życiu nawet nie słyszałem do dieslu z gaźnikiem, nawet trudno mi sobie wyobrazić jak taki podciśnieniowy gaźnik miałby działać, ale jeżeli wiesz o takim silniku to chętnie posłucham/zobaczę Gratulacje dla autora wątku. Myślę, że taki zestawik rewelacyjnie sprawdziłby się z wózkiem bocznym.
  24. Jakiegokolwiek kufra nie założysz będzie na tym motocyklu wyglądał źle. Ten przynajmniej wygląda oryginalnie :)
  25. Huska w tych rocznikach podobnie jak beta, albo nawet jeszcze bardzie. Warto brać tylko superzadbane egzemplarze w atrakcyjnej cenie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...