Cosmoss

Pod Windowsem nic nie zobaczysz..więc jedź do mechanika.

No to tarczę LCD :D

Nie zrozumiałeś..kolega killer pisał o PCC. Sęk w tym, że nie musisz mieć pieczątki US na umowie..płacisz online 2% i nawet Twojej facjaty nie widzą.

I jest tak, jak Wertyder prawi. Temat wcale nie jest zwalony.

No ładnie wypukane,,,czyżbym widział wilka?

Ja to pikuś przy gościach z tamtego forum. Oni siodła do armatur robili, torby, sakwy, cały osprzęt dla grup rekonstrukcyjnych. Tylko świńskiej nie kupuj..rwie się.Pomyśl nad jakimś materiałem wodoodpornym do środka, nawet obszyj nim filc. No i dobry lakier zabezpieczający ;) Z chęcią popatrzę, jak będziesz wstawiała postęp prac.

Nawet swojej puncy się dorobiłem, którą sygnowałem swoje wyroby. Głównie to galanteria ozdobna była, pochwy do noży, etui do telefonów, paski.Siedziałem na forum zapaleńców, którzy cuda w skórze robili. Mam narzędzia i praskę do dziś, ale czasu mało teraz ;) Przy 3,5 mm to i kaletników mało, co by maszynowo to złapali, chyba, że taki, co ze stajni ma zamówienia. Kolega wtedy znalazł w Bielsku fachowca i maszynę który kamizelki poszył z 4 mm skóry. Skórka bydlęca?

Troszkę bawiłem się kiedyś w skórze, więc trzymam kciuki za cierpliwość. Musisz pamiętać, że aby coś wytłoczyć na skórze, powinnaś ją delikatnie moczyć, a jak dostanie za dużo wody, to się odkształca. A szybko schnie :biggrin: Ile mm ma Twoja skóra? Jak zamierzasz zszywać? Ambitne zadanie Cię czeka :wink:

Chwalisz się, czy żalisz?

Dziwne, nawet mały zygzak miał więcej..ponad 70..masz szwedzkie papiery, czy zaginęły przed wojną jeszcze :D ?

To na pewno duży zygzak ;) ?

Żadne enjoy...taki sam pomysł jak z abonamentem, akcyzą, wycofaniem się ze 125 cm na B i innymi, bez sprawdzenia skutków gospodarczych oraz konsultacji ze środowiskiem. Plota ohydna, bo jeden pan drugiemu w kuluarach opowiadał dowcip, a przechodzący dziennikarzyna usłyszał połowę a drugą dopowiedział.

Idź do multiagencji..amen.

Ha...czyli reklama...no to sruuu...

Moje odczucia podczas szlifu. 1.Szok...niedowierzanie, że mi, staremu osłowi, kuń wymsknął się spod 4 liter. 2.Twarda rzeczywistość osiągnięta po ok.0,4 sek.od momentu wystąpienia 1 punktu. 3.Dziwne uczucie w barku,biodrze, bo to pierwsze punktu styku z owąż rzeczywistością, jakby 3 tony stali ktoś położył mi na owym. 4.I kolejne dni..nierozłączny ból, owegoż barku, biodra..sugestie specjalisty, coby zrobić mi Robocopa, wstawiając kilka wyrobów Huty Luccini,czy jak tam sie teraz nazywa. Konkluzja...używka nie ma protektorów, moja miała..

Mieszanka...znam takich, którym podobają się takie strzały :D

Jeśli da Ci się przejechać, przeciągnij lekko 2 bieg, zobacz czy nie wypadnie. Popatrz na prace silnika, czy nie buja obrotami. Oczywiście pasowanie plastików, bo, że był malowany to oczywiste. Reszta jak we wszystkich motocyklach. Standard.

O przepraszam..ale mniejszość jeszcze lata :D Ładnie zrobiony, nie widzę większych minusów po zdjęciach, brak typowych śladów zużycia, co by wskazywało,że wymieniono kilka elementów lub stał kilka lat ;) Nie wiem, czy dobrze zauważyłęm obcierkę na baku przy kanapie i bąble na lakierze? Jak masz niedaleko, jedź, zobacz na żywo.

No i fajnie...jaki z tego morał? Nie stawiaj roweru koło lodówki.

Poczytaj na forum taki stary temat o V-MAX-ach, fabrykę ciężko prowadzić, pasjonaci przerabiali zawieszenia, hamulce, wiem, że to zabawa w lepienie, gdy chcesz wsiąść i jechać, ale to daje smaka i satysfakcje, gdy robisz moto pod siebie, od konstrukcji po malowanie. Jeden to lubi, inny chce od razu jeździć. Ale smaczku V-MAX-owi trudno odmówić. Taki kultowy jak dla mnie ten skurczybyk.

No tak, ale podatki się zmieniają, a śmierć jest jednaka :)

Oprócz śmierci, niczego nie jestem pewny, ale podobuje się mnie i kropka :D

Niszę to wytworzył V-MAX...są modele sprzed lat ohoho, albo i starsze...i te oscylują w granicach ok.15-25 tys. a potem długo, długo nic....aż do w miarę najnowszych...gdzie ceny są kosmiczne. Za prawie 10 letnie moto żądać ok.50 tys.? Od zawsze chorowałem na Night Roda-Special Edition Black Whore and Power Blow. Gdzieś tam jeździ i szuka drogi do mnie :D

Rozsądek nakazywałby zgłosić na policje od razu ten fakt. Nie ma na co czekać.. dowiedz się przy okazji jaka jest kolejna procedura.

Ale emalia z dykty schodziła.