Skocz do zawartości

Dominik Szymański

Administrator
  • Postów

    9994
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez Dominik Szymański

  1. Crossówka pali ok. 10 l. paliwa Pb98 lub wyższego na 100 km. 200 l. paliwa starcza więc na ok. 2000 km. 2000 km to jest około 40 jazd na torze motocrossowym w przypadku w miarę standardowych sesji po ok. 50 km na raz. Przyjmując, że na torze średnia dla amatorów to ok. 50 km/h, można uznac, iż 2000 km to 40 motogodzin jazdy w warunkach motocrossu, a więc wtedy, gdy silnik jest maksymalnie wysilony. Moim zdaniem, przy eksploatacji takiego motocykla jak Kawa KX80 na torze motocrossowym, tłok powinien być zmieniany co 20 motogodzin, aby nie uszkodzić gładzi cylindra, ew. co 30 motogodzin w przypadku spokojniejszej jazdy enduro. Ale moim zdaniem na pewno nie co 40 motogodzin, czyli podasne przez Mateusza 200 litrów paliwa. Kurcz, czy to w ogóle jest logiczne? :roll: :arrow: :) pzdr
  2. Ja się zabrałem w tydzień do czeskiej Pragi z żoną na chyba najmniej turystycznym motocyklu, czyli moim Monsterze. Poradziłem sobie tak, że nawet winkle w górach były zabawą. Mój sposób - tankbag dwópoziomowy Moto Detail, 30 litrowy w sumie (wykorzystany na moje potrzeby) - ok 40 euro. - dwie sakwy boczne tekstylne MotoDetail, powiększane po rozpięciu zamka do jakiś 30 litrów każdy (na rzeczy i kosmetyki żony :) - ok. 80 euro. - mały plecaczek na dokumenty, kamerę, i inne pierdoły na plecy żonki. Wesło w sumie tyle towaru, że przez tydzień chodziłem w czystych gaciach i skarpetach, a żona miała zapas tych swoich kosmetyków zagwarantowany :D Jedyne o czym nie pomyślałem, to o stelażach, które chroniłby sakwy przed kontatem z tylną oponą. W rezultacie już po 60 kiloemtrach od domu, na postoju, zauważyłem, że moje gacie leżą pod motocyklem 8O Patrzę od spodu, a tam dziury w sakwach :roll: . Po prostu żona je zbyt mocno ścisnęła nogami i zaczęły trzeć o oponę. Potem jednak inaczej zamocowałem sakwy i w sumie bez większych przeszdkód zrobiliśmy ponad 1000 km. Sakwy na miejscu za 50 zł pięknie zreperował specjalista zajmujący się szyciem plecaków itd także nie ma praktycznie śladu, chyba że ktoś będzie je oglądał od spodu. pzdr
  3. hehe... racja, ale i tak najlepsi są goście, którzy jeżdżą jakimś ścigiem z roku 2002 w koszulce, dresie i klapeczkach . :mrgreen: ..i koniecznie na tylnym siedzonku panienka w krótkiej spódniczce, szpilkach i bluzecznce bez rękawków :mrgreen: pzdr
  4. Hehm jak to się mówi - do pierwszej gleby bęc. :buttrock: Jak ktoś się nie nazywa Pastrana, to raczej założyłbym ochraniacze (no chyba że ktoś uwielbia ból, ale to całkiem inna bajka :lol: pzdr
  5. Jeżdżę na crossach i enduro o 97 roku, ale jeszcze nie spotkałem się, aby woda w którymś z moich enduraków czy crossówek (miałem ich sporo, chyba 7 albo 8) zaszkodziła tarczom hamulcowym - nawet prosto po szybkiej jeździe. Co do wypłukiwania smaru - po to są łożyska, aby je wymieniać. Karcher nie robi na nich większego wrażenia, niż piach i kurz podczas jazdy. Także ja myję swoje enduraki mocnym karcherem we wszystkich miejscach, a 2 razy w sezonie zmieniam łożyska w kołach (głównie tylnim) i tyle. Nie sądzę, aby nie mycie myjką wysokociśnieniową uchroniło mnie przed wymianą łóżysk rzadziej niż 2 razy w sezonie. pzdr
  6. Na tak wyczynowy motocykl jak Twój nie robi to najmniejszego wrażenia. Możesz lać smialo na zimne i na gorące. Na tak wyczynowy motocykl jak Twój nie robi to najmniejszego wrażenia. Możesz śmialo wbijać biegi w górę, ale przy redukcjach staraj się mimo wszystko używać sprzęgła. Oczywiście wszystko w ramach zdrowego rozsądku - jak jest czas to używasz sprzegła, ale jak bieżesz szybki zakręt po bandzie i trzeba mocno trzymać kierownicę a przy tym zmienić bieg, spokojnie możesz operować dźwignią zmiany biegów bez sprzęgła. pzdr
  7. A wiesz co to zdrowy rozsądek? Trzeba myśleć to jest też bardzo ważne.I mało kto zaczynając kariere motocyklisty ma pełny strój na moto' date=' ja jeżdze juz teraz 4 sezon a zawsze nie miałem kasy na to ale teraz powiedziałem że będe powoli sobie wszystko kąpletował no kask sobie kupiłem pożądy (bo nie będe jeździł w takim gównie jak Tornado),gogle scotta no i rękawice, teraz zamieżam buty kupić.[/quote'] Typowo "dojrzałe" podejście do życia. Czyli jak odłozysz na pierwszego w życiu Malucha, a on nie będzie miał hamulców, to też będziesz jeździł wmawiając innym, że nic nie ma prawa Ci się stać? Zresztą rób jak chcesz, nie moje nogi, nie moje ręce, nie mój problem i na szczęście nie moja głowa. pzdr
  8. Fotki fajne, ale na te dżinsy i adidaski Filu wprost patrzeć nie mogę... Stary, nie życzę Ci, ale pierwsza porządna gleba, np gdy przelecisz przez kierownicę, co przy skokach wbrew pozorom wcale nie zdarza się tak rzadko i czeka się fura siana na operacje nóg. pzdr
  9. Miejmy nadzieję, że wszystko będzie OK! Głowa do góry! pzdr
  10. Bierzesz szrunek lub najlepiej grubą nić (coś takiego co się nawija na kłębek, nie wiem jak to się nazywa po krawieckiemu). Jedna osoba przytrzymuje koniec sznurka na przedniej oponie - mniej więcej na połowie jej wysokości, a druga osoba robi kółko wokół motocykla, sznurek powinien znajdować się na tylnej oponie na takim samym poiziomie jak na przednik kole. Jak dojdziesz do kolego stojącego przy przednim kole, zwiążcie jakoś sznumer, aby nie spadał i dokładnie opasał cały motocykl dookoła. Wówczas będziesz mógł zmieszyć, w jakich odstępach od sznurka jest felga po obu stronach motocykla. I czy jest równo, czy nierówno. Mam nadzieję, że jasno to napisałem, bo nie jest łatwo jasno to napisać. Generalnie dookoła moto obwiązać sznurkiem. pzdr
  11. Uuuu Darek, czyżby ktoś na bagienku w Obornikach błotkiem Cię spryskał :buttrock: Heh, to bagienko kosztowało mnie na jednym kółku móstwo sił ;) pzdr
  12. Spkojny będę jak przeczytasz FAQ forum - jest jak wół wywalone w spisie opcji na samej górze forum... pzdr
  13. Kolego kolejny raz zakładasz ten sam temat kilka razy. To jest ostatnia moja prośba, żebyś nie zaśmiecał w ten sposób spamem forum. pzdr
  14. Spoko, żaden problem. Nie stersuj się :buttrock: A o Kawkę dbaj - co 20-30 motogodzin wymieniaj tłoczek, żeby nie zarysować cylindra, nawet gdyby wydawało Ci się, że jest z nim wszystko OK. Używaj najlepszych syntetycznych olejów do 2T (polecam Castrol i Motul), czyść filtr powietrza po każdej dłuższej jeździe i smaruj go jak już będzie suchy specjalną oliwką. Czyść zgarniacze w lagach przedniego zawieszenia, wymień płyn hamlucowy w obu hamulcach, sprawdź napięcie sprężyny z tyłu itd. A będzie dobrze. pzdr
  15. Po kiego diabła zakładasz 2 te same tematy w dziale, jeżeli mozna wiedzieć? Proszę na przyszłość z rozsądkiem do forum, OK? dzięki Poza tym KX80 fajny, tylko szkoda, że w ogóle dołu nie ma i trzeba jeździć z odkręconą manetką. Wyrosłem z tego parę lat temu :buttrock: pzdr
  16. U mnie był identyczny objaw w Duce ostatnio (po odebraniu od mechanika). Powód - mechanik źle poprowadził jeden z przewodów paliwowych (prowadzący od filtra paliwa do pompy), w rezultacie w pewnym momencie przewód zginał się nie przepuszczając paliwa po prostu. Musiałem poprowadzić przewód tak jak powinno być. pzdr
  17. Razor - jak znajdziesz u nas Rocketa to koniecznie weź namiar telefoniczny na sprzedawcę!!! Też chętnie wziąłbym skórę J.R. Pamiętaj o mnie. Dzięki. pzdr
  18. Tia, jeżeli chodzi o podjazdy to podstawa to się napędzić, wtedy dajesz na pół gazu i bierzesz podjazd. Jeżeli czujesz, że nie dojedzisz, to siadasz na kanapie max na tyle, redukcja i ciągniesz gazem. Jeżeli to się nie sprawdza masz 2 wyjścia: 1. Zrobić coś co ja bardzo lubię jak nie wydalam na podjeżdzie, a więc zredukować do 1, strzelić ze sprzęgła, dodać gaz ma maksa i spowodować, że motocykl zrobi fikołka w powietrzu lądując przodem w kiedunku spadu. Wtedy po prostu podnosisz moto, wsiadasz i zjeżdżasz do kolejnej próby. 2. Sposób drugi - gdy czujesz, że motocykl nie dojedzie do końca góry starasz się ustawić go w poprzek stoku, ale tak by zawsze być po wewnętrznej stronie motocykla. Bo jak będziesz od zewnętrznej, to zaczniesz lecieć w dół koziołkując. 3. Jeżeli zapokiesz się na podjeździe, zejdź z motocykla, stań z boku, staraj się najpierw wyrwac tył z koleiny, następnie nadrzucić przód na najbardziej wygodną stronę. Jak moto będzie już stało w poprzek stoku możesz wsiąść i zjechać w dół. Tyle teraz przyszło mi do łepetyny. pzdr
  19. IMO nosi się je super - a te modele speedmaster i blaster 2.0 po prpstu wymiatają! 320 $ to nie jest mało, ale no w Polsce franzuska skóra Beringa (kurtka0 kosztuje od 1700 wzwyż, także 320 $ to jest ok. 1200 zł (plus przywiezienie) to nie jest źle. IMO Joe Rocket to ciuchy z klasą. pzdr
  20. Crossrider - jeżeli kupisz buzer to i tak musisz kupić pas nerkowy, bo buzer go nie ma (oczywiście żółwia na plecy kupować nie musisz, bo buzer pełni to zadanie - chroni kręgosłup). Z kolei ochraniacz na siatce ma pas nerkowy "wbudowany" tak samo jak zółwia na kręgosłup. pzdr
  21. Ten temat jest tak ważny, że go przykleję. Proszę wrzucajcie od czasu do czasu tutaj swoje porady dotyczące techniki jazdy w terenie. Na pewno w ten sposób pomożecie wielu początkującym endurowcom. Dzięki! pzdr
  22. Najlpeszym wymiana opony z dętką zajmuje około 2 minut - np taki Augustyn robi to jeszcze szybciej. Bo rano przed drugim dniem zawodów jest tylko 10 minut na doprowadzenie motocykla do porządku (jeżeli nie zrobiło się serwisu dzień wcześniej, po pierwszym dniu zawodów). Inna sprawa to moussy - z tym nie jest lekko. Myślę, że dobre łyżki, drobry uchwyt do koła, dobry smar, dobry zawodnik - i tak z 5 minut na wymianę koła nie wystarczy. A zakład wuklanizacyjny zrobi to - ale jeden na tysiąc :D Nie mają pojęcia chłopaki co z moussami robić i wiele osób straciło w ten sposób inwestycję wartą 1000 zł. pzdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...