Skocz do zawartości

Dominik Szymański

Administrator
  • Postów

    9994
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez Dominik Szymański

  1. De facto nikt poza Meonim ze ścigających się w rajdach-maratonach nie chce LC8 na zawody, bo robią lepsze wyniki na lżejszych i łatwiejszch do opanowania LC4. Nie zawsze większe czy mocniejsze oznacza lepsze. pzdr
  2. Oni mają LC4, zupełnie inne motocykle. pzdr
  3. Mało. Powiem tak, dealer motocykli, który rozprowadza karbonowe dodatki z firmy od której kupiłem je bezpośrednio, dolicza do ceny producenta około.... 150 procent. 150 procent marży. To się nie nazywa bisnes, to się nazywa zdzierstwo i sk....syństwo. Także zapłaciłem około 1/5 ceny dodatków oryginalnych sygnowanych przez Ducati. Np oryginalna owiewka kosztuje ok. 700 zł, a w karbonie pod 1000 zł, ja zapałaciłem 150 zł minus rabat za zakup większej ilości dodatków, więc wyszło ok. 125 zł. Podobnie rzecz miała się z nakładkami na tłumiki itd. pzdr
  4. Widziałeś co A.Pawelec zrobił ze Szkopkiem na pierwszym kółku pierwszej eliminacji? Robiliśmy wtedy zakłady i przegrałem. Stawiałem, że będzie miał 100 m. przewagi nad Szkopkiem, a miał z 200. Jak wchodził na patelnię prawie to Szkopek był dopiiero na start/meta. Andrju się marnuje w Polsce, bo nie ma z kim powalczyć. Szkoda, bo coraz starszy jest i coraz mniej może zdziałać. Nawet Yamaha Castrol Poland nie jeździ w tym roku na EWC także nie ma się z kim ścigać. Szkoda Andrzeja. pzdr
  5. No znałem go, nawet razem Pablo gadaliśmy... Nie żyje? Ku.... pzdr
  6. O ile mnie pamięć nie myli, to bardzo dobry wynik, Pawelec na tegorocznej R1 w stockach robi czasy na poziomie 1,38 i ma średnią na poziomie 130 km/h na kółku. 1,48 to jakieś 3-4 sekundy gorzej niż czub najsilniejszej klasy stocksport, więc jest dobrze. Patrząc na statystyki jest szansa objechać paru kolesi ścigających się na profesjonalnie przygotowanych motocyklach. I to nie chodzi tu nawet o klasę SS600 czy Superbike, ale nawet o stocki! Także trzeba startować, bo są szanse na extra wyniki! pzdr
  7. IMO bardzo rozsądna. Gdybym nie miał tankbaga brałbym taki od razu. pzdr
  8. Fatalna sprawa, nie wiadomo czy się czeszyć czy nie. Pablo, miej łeb na karku jak zawsze! i Uściskaj brata, żeby tez miał łeb na karku! pzdr
  9. W sumie racja. Ale to tez racja. Jest wybór - albo nowe polskie o przestarzałem technologii, za to z sentymentem i dusząm, albo stare japońskie o też w sumie przestarzałej technologii, za to sprawdzonej technologii i z dostępem do podzespołów. Ja mimo wszystko zostaję przy starej japonii, chociaż fajnie byłoby kupić taką nową wefemkę, postawić w garażu na jakieś 30-40 lat i dać wnukom w prezencie. To dopiero byłby prezent - zabytcek, co?? :buttrock: pzdr
  10. Ja mam dokładnie taki tankbag: http://allegro.pl/show_item.php?item=26850595 Cena z aukcji jest dobra, ja dałem ponad 120 zł. Tak jak powiedział Bush wcześniej - mimo że sa do niej dodatkowe pokrowce przeciwdeszczowe to praktycznie się ich nie używa - oba poziomy tankbaga spokojnie wytrzymują największy deszcz. Poza tym paski do obu toreb (jeden z nich służy jako pasek na główkę ramy, po 3 magnesy z każdej stroony, mapnik w każdek przegrodzie, odblaski na bokach, dotakowe kieszony na zewątrz i wewnątrz, duża wytrzymałość i trwałość (zjeździłem z tym tankbagiem wszystkie imprezy). Także relacja cena-jakość bardzo dobra. Natomiast bardzo interesująco wygląda torba z tej podanej przez Ciebie aukcji: http://allegro.pl/show_item.php?item=26880691 Przede wszystkim dobrym rozwiązaniem jest to osobne mocowanie na zbiornik - bez zdejmowania magnesów mozna wziąć tankbag z sobą. Inna sprawa, że trzeba się dobrze nauczyć ściągać takie mocowanie podczas tankowania. Ja mam już sposób na swój tankbag i trzeba sobie jasno powiedzieć - kazdy musi swój sposób na tankowanie z torbą znaleźć. pzdr
  11. Po jeździe, nigdy nie na mokry tylko na suchy łańcuch (odczekać z pół godziny po myciu lub zrobić lekką rundkę parkingową). Najlepiej na noc, coby rano wszystko ładnie dostało się do łańcucha i nie pryskało na boki. pzdr
  12. Tak jak mówi Paweł - sprzęgło dzwoni. Jesty suche, nie w kąpieli olejowej, gdy się je rozłącza tarczki zaczynają ocierać się o przekładki i wszsytko dźwięczy. U mnie dodatkowo zrobiłem ażurową pokrywę sprzęgła i dźwięk jest jeszcze bardziej słyszalny. Inna sprawa że mam teraz nowe sprzęgło i że jest cieszej. pzdr
  13. Tak, na piasku, szczególnie głębokim i kopkim, a taki jest np na wspomnianym przez Enduromana torze w Obornikach tylko łycha na maksa. Inna sprawa, że ostatnio podczas treningu na tamtejszym torze dołączyłem się do jednego znanego crossowca i nauczył mnie zupełnie innego sposobu pokonywania zakretów w tym głebokim piachu - na stojąco. Serio - wówczas mocno odciąża się tył, naciskając na kierownicę rekoma dociąża się przód, który wtedy lepiej się prowadzi w zakrętach z głębokim piachem. Lżejszy tył nie kopie się za to w piachu, tylko lekko wychodzi z opresji. Jeden dzień treningu i nowa sztuczka opanowana. Oczywiście ta metoda jest dobra na naprawdę głęboki piach (są takie tory w Polsce i Europie), ale w większości przypadków piach na bandach jest ubity, więc tam tylko położenie się na zbiorniku, nogo do przodu i jazda. A'prpos - pamietam ubiegłoroczne IMP i Puchar w Chełmie - tam tor był tak ujeżdżony, że na piasku spaliłem kostkę. Czujecie? Jak na asfalcie dosłownie. Tak było twardo. pzdr
  14. Dajcie sobie spokój z tymi łyżkami po 30 zł. Z tymi za 2000 tez, chyba ze otwieracie zakład wulkanizacyjny (rzeczywiście tyle mogą kosztować najlepsze łyżki). Ja Wam polecam wizytę na najbliższych zawodach motocrossowych (enduro ew. ale to mniejsza szansa). Tam szukajcie łyżek - uwaga - koniecznie produkowanych w Czechach. Cena za sztukę waha się od 70 do 100 zł. Także za 300 zł można mieć komplet profi łyżek, których nic nie ruszy (o ile się nie mylę, są kute, a nie odlewane). Po prostu perfekt narzędzia. Sam takie kupuję do swojego serwisu HardRockGarage. pzdr
  15. Pucek, właściwie to nie sposób odpowiedzieć na to pytanie, bo co opona, to inny układ kostki, dodatkowo teren zmienia się jak w kalejdoskopie. Do tego dochodzi wilgotność, deszcz, susza. Także tak jak to jest w enduro - nigdy nie wiesz co Cię może za chwilę spotkać. W rezultacie raz jeździ się lepiej na 120, raz na 100, a raz na 140 - sam wiesz dobrze. Sprawdziłem np, że oponka 100 o dobrze dobranej kostce świetnie sprawuje się na twardszym gruncie trawiasto-piaskowym. Wręcz wgryza się tam w glebę. Tym bardziej, jak podniesiemy nieco ciśnienie, np. z 1 atm do 1,2. Z kolei na kamienie w górach świetnie nadaje się szersza i niżna oponka, dodatkowo z obniżonym ciśnieniem do 0,8 atm. Cały czas mówię o tyle, przód to zupełnie inna (i o wiele ważniejsza) historia. Cały czas mówię też o oponach enduro, bo jazda na oponkach crossowych to nie sztuka (oczywiście w porówaniu z oponami enduro, bo sama jazda enduro jest już sztuką, nie?) pzdr
  16. 400 zł tył, 290 przód. Mimo poobcinanych kostek na bokach dobrze się nią w zakrętach jeździ?? Musze się tym motocyklem przejechać. pzdr
  17. Ja nie. Skoro Polcay nie potrafią zrobić nowoczesnego motocykla, tylko takiego pierdopęda rodem sprzed 30 lat, to ja dziękuję. Wolę starą japonię, zamiast starej polszczyzny, taki lajf niestety. pzdr
  18. Dobrze słyszeć że wyszedłeś na prostą!!! A teraz wiesz, uważaj na siebie :) pzdr
  19. Mówił, że go poniosło na błocie, dupą rzuciło i jakąś skałę po przeciwnej stronie tej dróżki, wtedy Mayer zamiast ująć gazu odkręcił na maksa (uczy się jeszcze chłopak), no i wtedy moto dostało kopa, Mayer spadł na 4 litery, a motocykl wszedł na drzewo. :mrgreen: Znalazłem jeszcze jedną pamiątkową fotkę :) pzdr
  20. ... no właśnie. Powiem Wam tak - widziałem setki, a chyba już nawet i ponad tysiąc gleb. Swoich mam ponad 200, więc... A tych widziznych, mniejszych, większych, ze stratami i bez.. będzie ich sporo. Ale to, co wyminął mój klubowicz Mayer podczas naszej wyprawy Enduro Sokoła 4-6 czerwca w góry, to przerosło moje pojęcie o glebach. Gdy dojechałem z aparatem, żeby zrobić zdjęcia, myślałem, że całość jest sfingowana i że specjalnie tak WRke ustawili. Ale gdy spojrzałem na drzewo od którego Mayer się odbił i na które "się wspiął" :lol: , tą obtartą korę :lol: , tą jego potłuczoną nogę :lol: . To uwierzyłem. Ponoć tak przypycił ma WR250, że odbił się od jednego drzewa i zaparkował na przeciwleg;ym :) Oto pełna sesja gleby na fotkach. Czujecie klimat? pzdr
  21. Żaden problem, patentu na to nie mam, mozesz zrobić identyczny jak jest. W Polsce jeszcze jeden motocykl ma takie malowanie. To jest Honda Gold Wing. 8O Właściciel zobaczył mój motocykl i zażyczył sobie takie malowanie :| Ino że jest sporo zabawy z takim malowaniem, ponieważ polegało ono na: 1. Malowanie wszystkich podzespołów na czarną perłę, przy czym u mnie jest naprawdę perlista czerń, bardzo wyrazista. 2. Następnie malowanie czerwonego pasa przez wszystkie części i to tak, aby wszystko było równo. 3. Następnie wyklejanie ręcznie czarnych paseczków, które idą po obu stronach czerwonego pasa. te paski mają ok. 3 mm szerokości, nie było mowy o tym, aby je wymalować. Także zrobiono je w taki sposób, że naklejano na pomalowane elementy cieniutkie paseczki. 4. Na koniec położono klar. Qler - mam takie samo zdanie o owiewce w Duce jak Ty, przy czym naprawdę zacząłem sporo tym motocykle po kraju jeździć i cholernie się męczę na dłuższych przejazdach, a Jagdtiger już wiele razy mówił mi, że ta owiewka - choć malutka - sporo jednak daje. I tylko dlatego ją zamówiłem, ale jak już mówiłem wcześniej, poprosiłem kolegę z Toxic Composites aby zrobić ją na tyle wąską, aby wpasowała się pod lampę, no i jakiś efekt dawała. Żesz, noooooo, ale nic będzie klaskiko golas Paweł :) pzdr
  22. dokładnie! dzięki wielkie, taki miał być właśnie zamysł - nienachalny elemnt podkreślający fakt, że Monster to motocykl, który powstał po "obraniu" z owiewek modeli sportowych Ducati. noooo, good idea! Chociaz kierunki i tak założyłem już inne, orginalne były strasznie wielkie, chyba z 2 razy większe niż obecne. Aha - obecne są od KTM Duke :D Hehhee, z lustrami miałem niezły problem, bo jedno się ruszało od nowości. Są to lustra z katalogu Polo, model Racing. Kosztowały 100 euro, a więc pod 500 zł, więc mimo że są malutkie, to jednak lustro jest tak ukształtowane, że jednak sporo w nich widać. Jag, wszystko jest do zrobienia. Wysyłam Ci na PW kontakt do człowieka z Kalisza, ktróry robi dodatki z żywicy oraz karbonu. Zrobi każdą owiewkę i dodatek. pzdr
  23. Jag, lepsze moim zdaniem jest rozwiązanie zakupu nowej lampy - takiej z przeźroczystym całkowicie szkłem i inaczej ukształtowanym wnętrzem. Wygląda super, jak w Raptorze. Poza tym mi się wydaje, że do Monstera pasuje jednak tylko lampa z jednym kloszem, widziałem już podwójną soczewką i wyglądało IMO średnio. Załączam parę zdjęc różnych Monsterów z różnymi lampami z przodu. pzdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...