Skocz do zawartości

jeszua

Forumowicze
  • Postów

    12772
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    45

Treść opublikowana przez jeszua

  1. różne mogą mieć laicy, osoby posiadające odpowiednią wiedzę mają tę samą; po treść zapraszam do całego wątku o przepalaniu (bo chyba o to pytasz) w dziale mechaniki jsz
  2. 3 sekundy: http://forum.motocyklistow.pl/index.php/topic/59267-podnosnikstojak-motocyklowy/page-6?do=findComment&comment=2111469 wejście na profil, posty - drugi w kolejności. cbdd szkoda, że żaden z Was, tokujących w jednym wątku, nie zauważa iż dzięki udziałowi innych użytkowników forum macie w jednym miejscu zgromadzone już gotowe multum użytecznych informacji z poprzednich lat o dostępnych rozwiązaniach choćby w zakresie głupiego podnośnika; od użytkowników vtx-ów, shadowek i innych. bo o to, żebyście swoją wiedzą zechcieli się podzielić z resztą forum po aktualnych wypowiedziach Was nie podejrzewam mimo egocentrycznego nastawienia życzę dalszego efektywnego udziału w życiu forum jsz
  3. wszystkie posty dot. podnośników zostały przeniesione do odpowiedniego, istniejącego i uzupełnianego od kilku lat wiadomościami wątku w dziale co, jak kupić jsz
  4. gratuluję optymizmu w podejściu do rzeczywistości. niestety, teoria sobie - a życie sobie do autora tematu: kodeks cywilny, art. 556-576. ponadto wyszukiwarka na hasło (wady) ukryte, w dziale przepisów; znajdziesz tam kilka przykładów z opiniami prawnymi, że skorzystanie z teoretycznych możliwości nie jest proste (a w zasadzie mało możliwe, zwłaszcza w OBU podanych wyżej przypadkach) jsz
  5. taaa.... temat do piwa, albo do wróżki. po pierwsze nie wiadomo, co jeszcze jest uszkodzone, poza tym co widać - a opcji zwrotu nie ma, bo kupujesz uszkodzone. weźmiesz, i dowiesz się że kupiłeś skarbonkę, której i za drugie tyle nie doprowadzisz do stanu używalności po drugie opcja prostowania lag/ kupowania używek jest dla osób znających się na temacie, a nie laików. a w salonie - żeby być pewnym, że nie kupiłeś śmiecia jedna laga może kosztować od połowy kwoty zapłaconej za motocykl, do (może) całej. zaryzykujesz naprawę na złomie, który nie wiadomo kto i skąd wziął, i co z nim zrobił żeby sprzedać żółtodziobowi za 150 zł lagę..? nie pojedziesz, nie sprawdzisz - bierzesz w ciemno, nie wiedząc tak naprawdę ile będzie mogła kosztować naprawa. szacunek powyżej traktowałbym jako absolutnie optymistyczny. zwłaszcza, że "kosmetyka" będzie decydowała za rok czy dwa o możliwości sprzedaży - potrzaskanego pół-złomu nie pozbędziesz się i za 1000zł, chyba że na części z punktu widzenia laika, który nie zna się na mechanice - daj sobie spokój. za niewiele więcej znajdziesz coś do jazdy, bez kłopotów, ryzyka i opcji zgorzkniałego związku z nieruchomym złomem na kolejne lata, z braku dalszej kasy do utopienia w remont jsz
  6. jeszua

    Yamaha Warrior

    dział co, jak kupić, leniuszku. nie mówiąc o tym, że w każdym wątku motocyklowym w okresie wiosennym kwestia przewija się co kilka dni jsz
  7. sądzimy, że powinieneś skorzystać z wyszukiwarki, bo była o niej mowa wielokrotnie jsz
  8. drugi zacytowany fragment na tym samym poziomie, co pierwszy. do autora pytania w skrócie: wypowiedzi ww. osobnika możesz sobie odpuścić, widać że pojęcia nie ma o marce i modelach motocykl jak każdy inny zakup motoryzacyjny należałoby sprawdzić u wiarygodnego mechanika, najlepiej znającego się na marce - a nie plotącego bzdety trzy po trzy skłądające się z bajania starych dziadków i internetowych "znafcuff". weryfikacja dokumentów, sprawdzenie stanu - i tyle, jeśli zakup jest w atrakcyjnej lub odpowiedniej do stanu cenie to pewnie można brać i cieszyć się jazdą. faktycznie przebieg jest mało wiarygodny, ale to tylko wskazówka to dokładniejszego sprawdzenia gwarancja... nie ulegałbym magii słów, wszystko zależy jakie są jej warunki. kupujesz motocykl używany, może się okazać że niewiele taka umowa daje i tylko tracisz pieniądze. ustawowe zasady gwarancji (świadczenia dobrowolnego) i rękojmi (obejmującej również przedmioty używane) znajdziesz w przepisach ogólnych jsz
  9. wszystko może być, sądząc po kolejnych tematach autora wątku, byle tylko mógł zaspamować ze swoim sklepikiem na forum :cool: jsz
  10. zacznij od przedstawienia podstawowych informacji, bo zasada "śmieci nawejściu - śmieci na wyjściu" działa we wszystkich dziedzinach życia. czyli: co Ci odpowiadało, a co nie w poprzednim motocyklu, do czego go użytkujesz/ zamierzasz użytkować, itp. jsz
  11. jeszua

    Nowy Indian

    a wiadomo z czego to będą robić? poprzednia próba wskrzeszania zakończyła się nie tylko klęską finansową, ale i marnie wystartowała, "fabryka" zdaje się bazowała na prymitywnych składakach i katalogu akcesoriów... jsz
  12. cóż, w krakowie już chyba ze dwa lata wiszą na głównych, szerokich a zatłoczonych drogach tablice bodajże pod hasłem wszyscy się zmieścimy, propagujące jazdę pomiędzy samochodami w korku, sygnowane m.in. przez urząd miasta i komendę policji. jak widać działający w tym kierunku ludzie nie próżnują, i chwała im za to jsz
  13. Panowie, to nadal jest temat o motocyklach, czy o telefonach..? proszę ewentualne wątliwości co do parametrów smartfonów rozwiewać w dziale nauka, technika jsz
  14. hmm... idealne, powiadasz... popatrzmy: podeszwa grubości papieru, idiotyczny obcas, luźna cholewka na gumce od majtek... kompletny brak jakiegokolwiek zabezpieczenia, wzmocnienia, protektora. ktoś, kto Ci wcisnął kit że to obuwie motocyklowe jest niezłym handlowcem; druga logicznie dopuszczalna ocena jest dla Ciebie bardzo mało pochlebna jsz
  15. cóż... gdybyśmy dobrymi życzeniami mogli pomagać, byłbyś najpewniej szczęśliwszy. tylko to chyba tak nie działa. chyba tylko powiem, że po przyjacielsku chciałbym jeszcze się napić razem piwa, więc nie daj się - z tego się wychodzi. nie od razu, i nie łatwo - choć nie mnie się mądrzyć w tej kwestii trzymamy kciuki, żeby było lepiej jeszua
  16. Panowie, sprawa jest prosta: administrator forum niespecjalnie życzy sobie reklamowania tutaj obcych inicjatyw. co powinno być zrozumiałe. proszę więc ponownie o reklamowanie swoich niezależnych działalności - poza fm. z góry dziękuję w imieniu administratora jsz
  17. a poczytać samemu to nie łaska? wszystko mają za Ciebie koledzy zrobić, może jeszcze nosek podetrzeć? masz w dziale multum tematów o wyborze motocykla tego typu - o identycznych niejednokrotnie założeniach. łap się za czytanie - dowiesz się znacznie więcej, niż tylko leniwie czekając na tych, którym jeszcze będzie się chciało powtarzać kolejny raz to samo jsz
  18. poprzednia wypowiedź usunięta, ze względu na ordynarną treść. Panowie, troszkę umiaru w dyskusji nie zaszkodzi mankamentem opinii wyrażonej na podstawie jednostkowego doświadczenia ("ja sobie poradziłem"), przy całkowitym braku doświadczeń do jakichkolwiek porównań ("nowicjusz na pierwszym"), jest brak możliwości zastosowania tychże w szerszej perspektywie. owszem, można sobie dać radę; podobnie jak pewien nowicjusz na podrasowanej do 200KM hayce, o którym opowiadał mi onegdaj szef salonu - tylko po co? uczący instruktorzy twierdzą na podstawie większej liczby przypadków, że absolwenci kursów zaczynający od mniejszych motocykli i zmieniający je co kilka lat uczą się szybciej, a co za tym idzie posiadają większe umiejętności po tym samym czasie w porównaniu z tymi, którzy zdecydowali się z miejsca na zakup tzw. "docelowego moto". można sobie samemu odpowiedzieć, czy jest sens żyłować się z miejsca na wydatek związany z wymarzonym motocyklem, jeśli ryzyko obejmuje nie tylko uszkodzenia w trakcie praktycznej nauki jazdy, ale też mniejszą jej efektywność w praktyce. oraz brak doświadczeń z innymi modelami, które mogą owocować późniejszymi zmianami poglądów nt. jazdy jako takiej - warto bowiem mieć na uwadze, że wyśnione teorie rzadko odpowiadają realiom tak życia, jak jazdy jsz
  19. jak rodzice pozwolą Ci wypić kawę, to sobie zrób. a w temacie, o którym nie masz pojęcia - może lepiej nie zabieraj głosu jsz
  20. szkoda, że tylko trochę. ale żyjemy w kraju, w którym niestety "stróże prawa" wykorzystują swój autorytet i nieznajomość prawa obywateli do naciągania ich na kary, które nie powinny w ogóle być nałożone. ale czegóż można wymagać, kiedy kategoria budżetu państwa z roku na rok z tytułu mandatów potrafi notować planowany wzrost wpływów o kilkaset procent! jsz
  21. co to znaczy: nie posiada dokumentacji? nie ma dowodu rejestracyjnego? chcesz tym jeździć tylko po własnym podwórku - bo na drogi publiczne nie wyjedziesz? jsz
  22. dane właściciela nie są danymi technicznymi. smutni panowie naciągają prawo, jeśli z tego korzystają. co w tym kraju jest typowe sprawdziłem: cytowana ustawa to po prostu ustawa o vat, a jedyne zapisy dot. warunków technicznych pojazdów, to te określające tzw. "kratki", co jest z resztą zgodne co do zasady z jej treścią. ergo nie mają związku z danymi właściciela pojazdu, chyba że ten jest przedsiębiorcą i chciałby korzystać z odpisów vat niezgodnie z treścią dokumentów pojazdu jsz
  23. a nie sądzisz, że jakby miało się ząbkowanie w jeździe wyrównywać, to nikt nie zdejmowałby tej opony..? jsz
  24. nie można. jak myślisz, po co są przepisy o rejestracji? jsz
  25. a jak sądzisz, z czego i w jaki sposób miałbyś? za nietrafione decyzje zakupowe wszak ulga podatkowa nie przysługuje, a ze względu na stratę samego podatku nie ma z czego płacić... jsz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...