ghollum

Jasne że powinna się sama cofnąć, cofnąć ją powinna sprężyna mechanizmu odśrodkowego.

Pewny jesteś że ramie mechanizmu odśrodkowego trafiło w gniazdo podkowy zaworu? bo jeśli po wkręceniu na obroty podkowa się nie rusza to prawdopodobnie z tego powodu, dodam że ja swego czasu składając bzyka też nietrafiłem w podkowę i efekt był taki że maszyna maiła dupowatą górę. A co do ostatniego pytania to nie nie idzie.

Sam olej w głowie może nie wystarczyć bo z tego co piszesz masz narazie tylko to :wink: , 250 2T nawet w spokojniejszym ednurowym wydaniu to jednak dalej petarda więc proponuję trochę więcej krytycznego podejścia do swoich możliwości, owszem można kupić jak ktoś wyżej radzi CR500 i pyrkać ale chyba nie o pyrkanie tu chodzi? W tej zabawie często agresywne podejście do sprzęta to jedyne słuszne podejście sam się o tym przkonasz że za mocne moto nad którym nie będziesz panował to męczarnia i często upokorzenie. Twoje zmartwienie o to że za chwilę maszyna będzie za słaba to martwienie się na zapas, jeśli będziesz dbał o moto to zadbanego EXC125 sprzedaż bez większego kłopotu, poza tym szczerze Ci powiem że z pośród ludzi któych znam może kilku z kilkudzieśięciu jest w stanie wykorzystać moc maszyn których dosiadają, początkujący tacy jak Ty często popełniają grzech pychy i bardzo żadko mają odwagę się do tego przyznać.

WR400 niech kolega odpuści (chyba że po cenie złomu :icon_mrgreen: ), nie chcę tu produkować elaboratu ale te motorki mają sporo "za uszami", ile to ma mocy? wystarczająco :icon_mrgreen: wiem że dla początkujących "power is everything" ale co to ma za znaczenie czy 45 czy 55? i tak ręce prostuje a poza tym nie liczy się moc tylko kontrola nad nią :buttrock: zapomniałem że tylko ktmy są najlepsze... a naj naj jest 520 gholluma :icon_razz: Przestań kolego szerzyć propagandę typu moja jest naj a inne to złom, tak było z twoją XR która według ciebie była lepsza od o wiele młodszych sprzętów np DRZ a teraz oczywiście ktm bo sam go masz, rozpedż sie bardzooo mocno i zrób tak :banghead: I nie pisze tego bo mam wr i są oczywiście och i ach, tylko dlatego że już nie mogę cie słuchać :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: Upss widzę że kolega nieco spięty i nerwowy więc dla rozładowania napięcia dodam że nie zmieniłem zdania nadal uważam że zadbana XR jest lepsza od DRZ a 520 o KAŻDEJ! WR yamahy, a już nieco poważniej to niech kolega raczy zauważyć że to jest froum DYSKUSYJNE! i ja wyrażam jedynie SWOJĄ! opinnie, nie rozumiem tego zacietrzewienia na punkcie marek i argesji, płacą ci za to? dziś masz yamahę jutro może będzie honda a za parę lat kto wie... może ktm :ohmy: i co za każdym razem będziesz tak reagował gdy ktoś wypowie się niepochlebnie na temat marki twojego moto.? Rozumiem że wiele moich opinni może się niepodobać ale to są jedynie moje opinnie, moje malutkiego ghollumka który gówno wie, więc po co te nerwy? Każdą swoją opinnie lepiej lub gorzej mogę uzasadnić i tak się składa że WR400 miały paskudą przypadłość z mikropęknięciami głowicy, brak e.startera, z lubością "porzerały" świecę której wymiana polegała na szeroko zakrojonej rozbiórce moto, stałą zębatkę napędową rozrządu na wale, dodatkowy zbędny (MOIM ZDANIEM!) zawór z którego w końcu yamaha się wycofała, wysoko w porównaniu z 520 :cool: położony środek ciężkości i jeszcze kilka bardziej subiektywnych wad. Takie reakcje jak twoja przypominają mi dawne czasy kiedy posiadacze na owe czasy super komputerów czyli atari 800Xl i comodore c64 prowadzili równie zażartą wojnę która maszyna lepsza, do tego stopnia że czasami dochodziło do rękoczynów :icon_mrgreen: i co miało to jakiś sens? A w tym przypadku ma to jakiś sens? mam łebem walić w ścianę bo niepodoba mi się WR400? choppery też mi się nie podobają :ph34r: zwłaszcza te na zabytkowym silniku H.D. ...no to teraz to już tylko pluton egzekucyjny :icon_mrgreen: "tera już zapuźno, wszystkie pod ściane", LUDZIE WIĘCEJ DYSTANSU DO TEGO.

Kup używkę, od 2002r. będzie pasować bezproblemowo.

WR400 niech kolega odpuści (chyba że po cenie złomu :icon_mrgreen: ), nie chcę tu produkować elaboratu ale te motorki mają sporo "za uszami", ile to ma mocy? wystarczająco :icon_mrgreen: wiem że dla początkujących "power is everything" ale co to ma za znaczenie czy 45 czy 55? i tak ręce prostuje a poza tym nie liczy się moc tylko kontrola nad nią :buttrock:

Zbyt uboga mieszanka.

To może ja? :wink: co do wyboru maszyny to zgadzam się z kolegami, EXC125 będzie dobrym wyborem i nie martw się mocy mu nie zabraknie i jeszcze nieraz Cię zaskoczy :icon_mrgreen: nie obawiaj się również tego że będziesz wyglądał jak na psie pod względem gabarytów EXC125/200/250/300/400/450 itd. są niemal identyczne. Co do zmian w poszczególnych rocznikach to w zasadzie od 2003r. nie było jakiś rewolucji, co do ogłoszeń to ten pierwszy na moje oko jakiś kombinowany zwłaszcza tylni amor. który wydaje się jakimś przeszczepem z innego modelu, drugi mimo że starszy wygląda zdecydowanie lepiej (przynajmniej na zdjęciach :) )

Ludzie nie róbta dramatu z tym spalaniem 2T, niedawno wyczytałem gdzieś że komuś kibel 2T wciąga 9L/100 :icon_mrgreen: ja już pisałem że mnie EXC200 połyka niewiele więcej niż 520tka wiem, wiem co napiszecie: niemożliwe, pyrkam za grzybami, noszę połowę trasy na plecach i ogólnie jestem ciota :icon_mrgreen: ale prawda jest taka że norma dzienna dla EXC200 w moim przypadku to około 10L a dla 520 było jakieś 8L.

Tiaaaa pyrkałem a w połowie trasy zapakowałem moto do plecaka i dalej pieszo :lalag: , to że da się poróżnić w trzy godziny zbiornik to żadna nowina ja piszę o jeździe enduro (jazda przełajowa z duża ilością podjazdów i techniczych odcinków powalone drzewa itp. trochę toru) a nie o pałowaniu nonstop przez trzy godziny na max. kręcąć bączki jak pajac na jakieś "żwirce" albo o wpi******niu się w bagno i wycie jak wilk do księżyca nie mogąc się wygramolić co ma na celu chyba tylko zagotowanie moto. i uj***nie się po pachy, sporty typu "żwirka" czy bagienko nie są w moim stylu niczego nie uczą i moim zdanie są stratą czasu ,EOM.

Nie, nie ma :crossy:

Jak dla mnie EXC200 jest lepsze, inne przełożenia skrzyni, mniejsze spalanie, całkiem fajny dół, masa podobna, a co do zawiasu to tak warto. Obecnie po sprzedaży 520stki "testuję" :icon_mrgreen: EXC200 mojego brata i wiecie co? coraz bardziej mi się ten "śmierdziel" :wink: podoba, po prostu rower z silnikiem jak nie wyjedziesz to weźmiesz pod pachę i wynieśiesz :icon_mrgreen: . A wracając do spalania to można się naczytać sporo opinni o kosmicznym apetycie tych maszyn ale nie ma dramatu, porównująć do 520stki wychodzi podobnie około 6-7L na setkę. Oj coś czuję że jak zaliczę jeszcze kilka wypadów na "rowerze" EXC200 to będą nici z EXC530 :buttrock: .

Podstawowy remont czyli rozbiórka silnika ocena i wymiana jeśli konieczne tłoka, korby, zaworów czy łożysk, dla 4T to koszt około 1,5tyś. a dla 2T można się zmieścić w 1tyś. czyli żadne himalaje :wink: a mamy pewność co w błocie dudbi/bzyczy :icon_mrgreen: co do reszty to jeśli ktoś nie jest w stanie ocenić stanu tarczy hamulcowej, klocków hamulcowych, napędu czy stanu zawieszenia to może niech da sobie spokuj albo nie zda się na kogoś kto jest w stanie dokonać tego "karkołomnego" zadania :icon_mrgreen: , stan sprzęgła też da się z grubsza określić bez jego rozbiórki. W tych maszynach jest jedna zasada: jak nie rozbierzesz i nie pomierzysz to gówno wiesz :wink:

Może TT ale w wersji E? np. http://allegro.pl/yamaha-tt-600-e-4gv-31kw...1396763687.html A co do sporu o przyspieszenie to kolosalne znaczenie ma tu moment obrotowy :wink: .

Najprościej? wliczyć koszy podstawowego remontu silnika w koszt zakupu :icon_mrgreen: Pozdro.

No może, niech będzie najmocniej przepraszam :notworthy: ale efekt jest jaki jest uboższa mieszanka :icon_razz: :biggrin:

No ja bym nie był tego taki pewny że to gaźnik, "ostatnio odłączył mi się moduł zapłonowy (czy jakoś tak , tem mały koło oleju ) i potem juz nie odpalał" i tu może być kupa Ja też bym nie odpisywał po takim ostrzale z waszej strony :icon_rolleyes:

Czepisz się kolego i na dodatek nie masz racji, owszem ilość tlenu jest stała ale wraz ze spadkiem temp. rośnie gęstość gazu (fizyka się kłania :bigrazz: ) więc w tej samej ilości powietrza zasysanego przez silnik jest większa porcja tlenu.

:icon_mrgreen: nie no z krzesła spadłem, ludzie poczytajcie coś zanim zaczniecie nap*****lać w te wasze dwukółki bo zawału można dostać jak się coś takiego czyta :icon_mrgreen:

Potwierdzam, zimne powietrze jest bogatsze w tlen stąd uboższa mieszanka, z resztą zmiany dyszy z zależności od temperatury i wysokości zwykle są podane w serwisówce.

Wybite rowki na koszu.

Manual to podstawa: http://motoservicemanuals.blogspot.com/200...ice-manual.html bez niego nawet nie zaczynaj, jeśli już zdejmiesz cylek i tłok a nie będziesz pewny co do ich stanu to zasięgnij opinni kogoś z doświadczeniem, wykonaj pomiary tych elementów zgodnie z metodą podawaną przez manual, przyjrzyj się korbie czy nie ma przebarwień i uszkodzeń mechanicznych i skonroluj luzy, korzystając z okazji warto obadać głowicę, stan łożysk itp. itd. reszta wyjdzie w praniu.

Sprawa jest dość prosta mianowicie poszła Ci uszczelka pod głowicą i płyn dostał się do komory spalania stąd dymienie na biało, silnik na stół i rozbiórka wątpię żeby sie przytarł , głupotą było pałowanie do końca kiedy widziałeś że coś nie jest jak powinno być.

Widzę kolego że o emotikonach TEŻ masz blade pojęcie :icon_mrgreen:.

Nie będę się już "miszczu" więcej wymądrzał bo "głupi jezdem" ale jak że zaczynasz (i już wszystko wiesz) podaruję CI to: http://www.sgnc.dk/documents/00020.pdf przeczytaj pomierz i trochę więcej słuchaj na przyszłość, tyle odemnie :crossy: