Skocz do zawartości

filipr

Forumowicze
  • Postów

    3223
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez filipr

  1. Orientuje się ktoś może czy na targach jest pokazana nowa Aprilia caponord? Pozdr. F.
  2. Cześć. B to niby typ a piąta cyfra to pojemność. http://www.motorcycleforums.net/forum/tips-training/5800-how-decode-vin-number.html to niby typ a nie pojemność. Piąta cyfra to symbol pojemności. Dziwne tylko, że jak się wpisze ten początek Twojego VIN to google żadnego Suzuki nie pokazuje. Pozdr. F.
  3. No i tutaj zgadzam się z Tadeo. Duży bandit, mimo że mocą nie powala, to ma bardzo mocny moment. FJR to już naprawdę kawał sprzętu. V-strom będzie dobrym rozwiązaniem. Odnośnie kasków, to z czystym sumieniem mogę polecić schuberth c3. Jeśli cenisz sobie komfort, to na pewno się na nim nie zawiedziesz. Pozdr. F.
  4. Shinigami. Dzięki zatem po raz drugi :) Oczywiście mam nadzieję, że w przyszłym roku też przekażesz 1% podatku na Ingę. Pozdr. F.
  5. Też mam taki zestaw, albo bardzo podobny do tego, do którego Monter zapodał link. Gdzieś jednak czytałem, że może to powodować uszkodzenie czujników ciśnienia w kołach. W tamtym wątku ktoś pisał o "slime", który podobno działa super, ale czujników nie niszczy. Ile w tym prawdy jednak jest nie wiem. Pozdr. F.
  6. Coś tak mi się kojarzy Syrek, że z początku miałem podobne odczucia. Było to jednak jakiś czas temu, więc ma prawo mi się już coś pierniczyć :) Lepiej niech wypowiedzą się inni, którzy cały czas użytkują 1050ST. Pozdr. F.
  7. filipr

    Czarna bielizna :)

    Ten ruch rowerzystów na filmiku od 0:23 do 0:27 to chyba sztuczny jest... Jeśli tam faktycznie taki ruch panuje na rowerach to jakaś masakra :) Pozdr. F.
  8. Dobra dobra. Faktycznie sorki, odbiegliśmy od tematu. Pozdr. F.
  9. A pytałeś sprzedawcę o przyczynę? Gdzieś tam wyżej chyba pisałeś, że niby twierdził że wszystko w oryginale. Może jednak jak mu zadasz konkretne pytanie to zmięknie trochę i Ci powie co naprawdę było ze sprzętem? Zanim nie sprawdzisz może nie warto rezygnować zgodnie z tym co Pieciu napisał. Pozdr F.
  10. Chłopaki Nie o tym mowa. Naprawdę sporo jeżdżę po naszych pięknych polskich drogach. W przypadku złych warunków atmosferycznych (chodzi mi o śnieg) wg mnie zdecydowana większość kierowców jedzie naprawdę ostrożnie i to jest o.k.. Chodzi mi o to, że jeśli 90% jedzie załóżmy po tym śniegu 50 km/h a jeden jedzie 30km/h, to stanowi on większe zagrożenie niż taki, który jedzie powiedzmy nie wiem 65 km/h, ponieważ tego jadącego 30 km/h musi wyprzedzać całe mnóstwo tych jadących 50 km/h. Jestem daleki od twierdzeń, że zapier...nie w trudnych warunkach jest bezpieczne. Czy naprawdę nie zdarzyło Wam się trafić na pojedynczych hamulcowych? :) Pozdr. F.
  11. Możliwe, że tak jest. Tyle tylko, że ABSy starszej generacji zdecydowanie częściej potrafiły się "pogubić" na dziurach, "tarce" itp. Niestety w polskich realiach takie rzeczy na drogach trafiają się bardzo często. Co prawda w ostatnich latach liczba "tarek" na dojeździe do skrzyżowań uległa zmniejszeniu i jest to zauważalne. Pozdr. F.
  12. Nie zrozumieliśmy się. Nie pisałem o kimś kto jedzie w normalnych warunkach 90 km/h na drodze krajowej gdzie nie ma ograniczeń. Pisałem o kimś kto w takich warunkach jedzie np. 70km/h. Jako kierowca ciężarówki sam doskonale wiesz jak to Cię wpienia, bo nie tak łatwo jest Ci go wyprzedzić. Zaraz więc za takim zbiera się sznur kilkudziesięciu samochodów i nawet jak masz miejsce ciężarówką żeby wyprzedzić takiego zawalidrogę to ktoś Ci już z tyłu mruga długimi bo zaczął wyprzedzać wcześniej. Sorki, ale sam słyszę na CB jak się kierowcy TIRów wkurzają na takie zawalidrogi. Są więc oni potencjalnym zagrożeniem, bo powodują frustrację i pomnożoną ilość głupich zachowań tych, którzy próbują ich wyprzedzić. Odnośnie jazdy po śniegu też chodziło mi o takich, którzy jadą powiedzmy 30km/h podczas gdy 95% innych jedzie 50 km/h. W takim przypadku występują dokładnie takie same sytuacje jak w opisanym powyżej. Pozdr. F. Może i trochę racji w tym jest. Tylko po co skoro i tak skuteczniej niż z ABS praktycznie nie masz szans zahamować? Poza tym chyba warto uczyć się możliwości manewrowania motocyklem podczas hamowania. Jedno tylko - bierzmy pod uwagę nowe generacje ABS a nie te sprzed lat z jakąś mizerną częstotliwością próbkowania oraz gubiące się nawet na małych nierównościach. Pozdr. F.
  13. Hashman. Wg mnie w momencie gdy sytuacja jest krytyczna, a w majtach robi sie brazowo, to wiekszosc scisnie klamke do konca i uslizg gotowy. Wtedy juz nie ma przebacz i sprzet leci gdzie popadnie. Z ABS masz jeszcze mozliwosc jakichs manewrow. Na mokrym bedzie jeszcze gorzej. Trzeba byc naprawde dobrym i wytrenowanym motocyklistw zeby hamowac skuteczniej niz ABS na granicy przyczepnosci. Dodatkowo to wyczucie granicy przyczepnosci trzeba miec na roznych nawierzchniach i w roznych warunkach. Nie wiem ilu treningow awaryjnego hamowania to wymaga, ale na pewno bardzo bardzo wielu. Pozdr. F.
  14. Spiwor. Chyba nie warto ryzykować. Skoro jest coś sprawdzonego za rozsądne pieniądze to chyba lepiej to niż wywalać w ciemno za trochę mniejszą kasę. Pozdr. F.
  15. filipr

    Czarna bielizna :)

    Syrek. No w koñcu pokazałeś sprzeta :) Gratulacje. pozdr. F.
  16. No cóż. Jest wielu "miszczów", którzy uważają ze poradzą sobie lepiej niż ABS. Jak na moje to tylko kilka % ze wszystkich kierowników i siebie na pewno bym do tej grupy skuteczniejszych niż ABS nie wpisał. Poza tym w sytuacji awaryjnej ten % może być jeszcze mniejszy, bo pojawia się element paniki. Pozdr. F.
  17. Raszu1. Ok, może Ty i jedziesz bezpiecznie po tym śniegu jadąc 30 km/h. Problem polega jednak na tym, że zagrożenie możesz powodować większe niż załóżmy Ci, którzy jadą 50 km/h. Przyczyna bardzo prosta - jeśli wyprzedza Cię 80% kierowców, to te ich wielokrotne manewry są dużo bardziej niebezpieczne niż szansa, że Tobie pojawi się jakaś totalnie niespodziewana niespodzianka na łuku drogi. To tak samo jak ktoś jedzie drogą krajową gdzie jest duże natężenie ruchu 70 km/h a nie ma ograniczeń. Wg mnie stwarza dużo większe zagożenie niż ten, który jedzie powiedzmy 120 km/h. Zaraz za takim hamulcowym tworzy się sznurek na kilkadziesiąt samochodów, po pewnym czasie pojawia się frustracja, bo każdy chce jechać te 90 i zaczynają ludzie jak idioci wyprzedzać. Do tego wiadomo jak jest na naszych drogach: ciągła linia, wioska, skrzyżowanie i wychodzi na to, że na tych 30% odcinków gdzie nie ma zakazu wyprzedzania wszyscy na hurra próbują wyprzedzać. Masakra. Pozdr. F.
  18. A może to nie jest silnik od street tripla, tylko po prostu ktoś go pomalował? :) Pozdr. F.
  19. Jakbyś szukał noclegu w okolicy Innsbrucka, to jest tam fajny hotel. Ok 25 EUR za osobę ze śniadaniem, co może jakoś tanio nie jest, ale jest naprawdę o.k. Do tego obok hotelu są małe skocznie narciarskie treningowe, gdzie latem odbywają się treningi. Cisza i spokój, bo hotel jest na uboczu. http://www.art-sporthotel.at/sites/EN/index.html Pozdr. F. We Włoszech jakieś pensjonaty itp. ciężko znaleźć poniżej 20 EUR/osobę ze śniadaniem. Jak jeździliśmy po Dolomitach to właśnie tak około 25 EUR/osobę było rozsądną normalną ceną. Oczywiście np. w samym Bormio raczej nie ma szans na nocleg za taką kasę, trzeba oddalić się o jakieś 10-15km.
  20. Mi sie wydaje, ze daytona ma wieksza moc niz street triple. A moze silnik jest po prostu malowany? Pozdr. F.
  21. Jesli byl wstawiany jakis inny to cholera wie co z nim bylo wczesniej. Moze miec 3 razy wiekszy przebieg, albo jeszcze inne gorsze historie za soba. Pozdr. F.
  22. A moze szyba z deflektorem? MRA i chyba Puig maja spory wybor szyb, gdybys szukal szyby a nie samego deflektora. Odnosnie samych deflektorow byl gdzies artykul na co zwracac uwage, ale nie kojarze gdzie. Pozdr. F.
  23. W zelowym gorna czesc jest taka jakby bardziej matowa. Na pewno bylo tak, ze jak sie je przetrze po deszczu to i tak jak sie usiadlo powstawal na tylku mokry placek :-) Pozdr. F. Jesli dobrze kojarze to wyglada tak jak to: http://www.ebay.co.uk/itm/TRIUMPH-SPRINT-ST-1050-GENUINE-GEL-SEAT-NEW-/281050647139?nma=true&si=wC9kb9pHWt66p%252BbfvbJVtfPGbd0%253D&orig_cvip=true&rt=nc&_trksid=p2047675.l2557
  24. Syrek. Ja uzywalem uchwytu RAM. Co prawda z nawigacja Navroad, ale to chyba nie ma większego znaczenia. Uchwyt mocowalem z lewej strony na kierownicy. Pozdr. F.
  25. No tu nie jestem pewien. Wg mnie alarm wyjący prędzej wystraszy "rabusia" :), niż my go usłyszymy albo też zwróci uwagę innych. Co prawda zwrócenie uwagi innych, przy obecnej znieczulicy społecznej może nie wywołać żadnego skutku. No chyba, że będziesz 10-15 metrów od sprzęta i to na wolnym powietrzu, bo w mieszkaniu zawsze możesz włączć TV, jakąś muzykę, siedzieć w łazience i po prostu go nie usłyszysz. Pozdr. F.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...