Skocz do zawartości

filipr

Forumowicze
  • Postów

    3223
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez filipr

  1. Wracając do tematu kopcenia, jednak miałem rację. Filtr cząstek stałych powoduje zatrzymanie wszystkiego co ma powyzej 75um. Efekt taki, że diesel z tym filtrem nie ma prawa kopcić. Notabene filtr czątek stałych do tanich nie należy. Ma trwałość równą żywotności auta, ale w przypadku uszkodzenia mechanicznego (np. wypadek) koszt wymiany w serwisie to z tego co pamiętam około 4 tys. pln.
  2. Myślę, że bardzo uprzaszczasz sprawę. Nowe auta są zdecyowawanie bezpieczniejsze od starych, mają strefy zgniotu, poduszki, napinacze pasów i inne tego typu cuda wianki. Oczywiście ograniczanie kosztów było jest i będzie, bo to święte prawo wolnego rynku i nie da się tego uniknąć. Może po prostu przybywa konkurencji w postaci koreańców, chińczyków i innych wynalazków i renomowane marki muszą być trochę bardziej konkurencyjne cenowo. Może po to, żeby nie było takiej przepaści finansowej pomiędzy nimi a koreańcami. Zastanów się jednak ile systemów elektroniki, mikrosilniczków, poduszek i innych dodatków jest w dzisiejszych samochodach. Gdyby w parze z tym nie szły próby redukcji masy to dzisiaj samochód klasy średniej ważyłby pewnie 2 tony. Co wtedy? Gorsze osiągi, albo większy silnik, następnie wyższe spalanie itd. Finalnie więc i tak użytkownik dostawałby w tyłek ;-) Wiadome jest, że koncerny samochodowe muszą zarabiać, ale grubość blach nie jest dyktowana jedynie oszczędnością materiałową. Poza tym czy widziałeś żeby ktoś 10 lat temu dawał Ci gwarancję na pojazd na 200 tys km? Ja nie, a teraz już można to spotkać. Moim zdaniem oszczędności najbardziej widać w tandetnych twardych plastikach używanych nawet w autach klasy średniej. Odnośnie pralek. Frania, której używali rodzice kręciła się pewnie z prędkością 200-400 obr./min. Dzisiejsze pralki kręcą się z prędkościami 1200-1400 obr./min. Oczywiste jest, że wszystko co się szybko kręci szybciej zużywa się. Duży wpływ na trwałość ma odpowiednie wyważenie elementów. To wszystko nie zmienia faktu, że jakości wielu produktom brakuje :)
  3. Z tego co mi wiadomo to jednak jak mają filtr cząstek stałych to im nie idzie czarny dym. Mówiąc nowe masz na myśli może np 2-3 letnie np. mondeo a ja mówie o czymś co w niektórych modelach jest od zesżłego lub tego roku seryjnie montowane. Z pewnością dowiem się więcej na ten temat i dam znać :)
  4. Dodatkowo z tego co pamiętam to crash-pady do nowego jajka do tanich nie należą. Pozdrawiam
  5. Coś chyba nie w temat wszedłeś :):) A z tym kopceniem, to nie ma go gdy jest zamontowany filtr cząstek stałych z tego co się orientuję. Powoli zaczynają go zakładać do coraz większej ilości diesli. Dlatego coraz mniej nowych diesli kopci :) Myślę, że za lat kilka filtr cząstek stałych będzie w nowych dieslach obowiązkowy. Zresztą nie wiem czy w niektórych krajach już nie jest.
  6. No ale to chyba nie ma nic wspólnego z marką a tym bardziej z modelem?
  7. Ja gdzieś znalazłem następujący zapis: Niemczech wprowadzono nowy przepis odnoszący się do korzystania z opon zimowych. Zgodnie z niemiecką ustawą dotyczącą przystosowania samochodów do szczególnych warunków zimowych (StVO §2, 3a) przyjętą 1 maja 2006 roku, kierowcy zobowiązani są do wyposażenia samochodu w opony odpowiadające warunkom zimowym. W przypadku zatrzymania przez policję, kierowcy jeżdżący na letnich oponach po drogach pokrytych śniegiem, mogą zostać ukarani mandatem. Dotyczy to również samochodów blokujących lub utrudniających ruch na drogach. Jeśli samochód na letnich oponach spowoduje zimą wypadek, ubezpieczyciel kierowcy może odmówić pokrycia całości kosztów związanych ze spowodowaną szkodą, jeśli zastosowanie opon zimowych mogły zapobiec wypadkowi. Pozdrawiam
  8. Kiedyś jakieś 10 lat temu jeździłem P 405 1.9 benzyna. Niestety auto mimo tego, że było od 1szego właściciela i stosunkowo niewielkiego przebiegu 110 tys. km. miało swoje dolegliwości. Główna to spalanie oleju jak smok. Przy przebiegu 130 tys. km. żarł już masakrycznie. Niedługo więc go użytkowałem Inna rzecz, która mi totalnie nie przypadła do gustu to blacha. Jakaś taka cienka :) Co do silnika benzynowego, to popieram w pełni. W przypadku jeśli jeździsz niewiele to różnica w spalaniu nie pociągnie tak po kieszeni a zakup używanego diesla to zawsze spore ryzyko. Pozdrawiam
  9. Oj nie bądźmy takimi pesymistami. Ja w zeszłym tygodniu zrobiłem rundkę jakieś 30km :) Może jeszcze minimum ciepełka się znajdzie :)
  10. No fakt, podkablowanie mogłoby przynieść nieprzewidziane efekty :):) Ale ja nic takiego nie sugerowałem... jeszcze :)
  11. To jest nagminne, że kibice stoją tam gdzie nie powinni. Szkoda jednak chłopaka i pewnie Kuzaj też nie czuje się z tym najlepiej.
  12. Nie wiem czy w ogóle Angole mają tu coś do rzeczy. No może tyle, że powinni weryfikować jak działają tutaj ich autoryzowane serwisy. Pamiętam sprzed kilku lat podobne sytuacje dotyczące salonów i serwisów Toyoty. Po weryfikacji część salonów nie spełniająca standardów utraciła autoryzację Toyoty. Tak powinien robić każdy szanujący się producent, tzn. sprawdzać jakość usług autoryzowanych stacji. Suma sumarum świadczy to przecież finalnie o marce, której dobre imie może być naruszone. Pozdrawiam Filip
  13. Co do parzącego wydechu to raczej jeśli trochę się zwraca na to uwagę to nie jest to moim zdaniem upierdliwe. Co prawda, w krótkich spodenkach nie próbowałem, ale zdarzyło mi się oprzeć nogę w tekstylnych spodniach i nie oparzyłem się, co nie znaczy że nie odczułem ciepła ;-)
  14. No nie brzmi to zbyt ciekawie po zapoznaniu się z lekturą.... Miejmy nadzieję, że serwisy zaczną traktować rzetelnie klientów, bo niestety podobne historie często się czyta. Pozdrawiam
  15. Gratulacje. Zwłaszcza, że udało Ci się dorwać moto w tak donrym stanie.
  16. Jasne, że masz rację i całkowicie się z tym zgadzam. Szukać i nie dawać się ponieść emocjom. Tylko postaw się na miejscu człowieka, który szuka autka za 10-15 tysi. Jeśli będzie szukał i jeździł po kraju to zeżrą go koszty tych wypraw celem szukania. To właśnie jest wkurzające. Przez telefon zawsze auto jest igła, bezwypadkowe itd. Po przyjechaniu na miejsce sytuacja okazuje się zgoła inna... Ludzie najnormalniej wkurzają się, że jeżdżą na darmo i nie ma co sie im dziwić. Ja też ostatnio szukałem do firmy jakiegoś busa a że u nas tego typu auto robi niewielkie przebiegi rzędu 20tys km rocznie to uznałem, że nie ma sensu kupować nówki, bo się to nie kalkuluje. Znalazłem ślicznego transita (ślicznego na zdjęciach :) ) Wszystkie papiery ok., przeglądy robione regularnie,bezwypadkowy, nieduży przebieg (niecałe 70 tys. km w 3 letnim aucie), od 1szego właściciela no i cena była wyższa od rzekomo mniej pewnych aut. Pomyślałem sobie, że warto dać te kilka tysi więcej za "pewne" auto. Na miejscu okazało się, że faktury za przeglądy są z innego miasta, na jednej są inne numery rej auta i inny VIN, auto było trzepnięte co najmniej z przodu, z tyłu, z boku i w przód dachu, a plastiki były tak powycierane że na moje oko przebieg to minimum 150 tys km. Uhhh no można się wkurzyć :) Czy facet nie mógł uprzedzić przez telefon i powiedzieć jaka jest prawda? Myślę, że powinno istnieć coś w rodzaju zobowiązania sprzedającego o poinformowaniu o stanie i przeszłości auta. W przypadku wykrycia niezgodności sprzedawca powinien być karany.
  17. Zajechane ma jendak mniejsze szanse rozpaść się na pół w trakcie jazdy niż składane z trzech innych ;)
  18. Panowie, ale zważcie na fakt, że przynajmniej takich trupów rozpieprzonych na maxa się już prawie nie ściąga. To chyba za sprawą tego, że podrożała robocizna. W tej chwili tak spadły auta jeżdżących używek, że chyba już nie opłaca się składać auta z trzech innych... No chyba, że jakieś drogie ekskluzywne fury.
  19. I właśnie chyba celem uniknięcia takich przypadków montowany jest ABS. Na moje wyczucie chodzi głównie o to żeby w sytuacji paniki nie zblokować koła, co właśnie ABS uniemożliwia. Skuteczność lepszą niż ABS mają naprawdę wytrawni kierowcy, poza tym nie każdy panuje nad emocjami w takim momencie...
  20. Szczerze mówiąc to twierdzenie, że samochód więcej pali na biegu jałowym niż jadąc ze stałymi obortami ok 3000obr/min mi też nie pasuje. Oczywiście inaczej to wygląda przy hamowaniu silnikiem i tu sprawa jest oczywista. Za to w przypadku jazdy ze stałą prędkością obrotową mamy opory toczenia, które są niemałe i należy je pokonać. Trzeba będzie to sprawdzić empirycznie ;-) Test 1 - wjeżdzamy na autostradkę niemiecką i dymamy z obrotami 3tys. obr/min. Test 2 - zostawiamy auto na luzie i iniech pracuje. Długość czasu przez jaki popracuje silnik podczas jazdy powinna być większa niż podczas postoju na luzie. Hmmm nie chce mi się w to wierzyć, ale.... może jakiś inny spec się wypowie? :) I dodać trzeba, że ta dyskusja nie ma wiele wspólnego z przedmiotową zmianą opon ;-)
  21. Moim zdaniem to dobrze, że młodzi znajdują sobie zajęcie zamiast siedzieć całymi dniami przed kompem albo kraść radia z samochodów itp. A tej trawy aż tak nie zniszczyli chyba strasznie. Poza tym nie to jest przedmiotem tematu. Pozdro
  22. W benzynie miałbyś sporo większy wybór.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...