Rozio

Rozebrać silnik jeszcze raz, jak masz możliwosć to sprawdzić czy wał się czasem nie rozcentrował. Łożyska radziłbym montować na ciepło : łożyska do zamrażalnika a kartery ogrzać np. opalarką. Potem jak już łożyska będą w karterach ogrzać je, wał ochłodzić i tak zamontować. Wszystko powinno się ładnie zejść bez urzycia siły.

sprawdz dopływ paliwa (kranik, dysze gaźnika) oraz czy poziom paliwa w gaźniku nie jest zbyt niski.

szczerze mówiąc to IMO na ten bajzel nie opłaca się przyjeżdzać z poza kraka. mało sprzwedających, towaru jeszcze mniej ;). Moja ocena całej giełdy w skali 1-5 => 2. Jak chcesz kupić siakieś ciuchy na moto to może znajdziesz coś dla siebie ale jeśli częsci lub tym bardziej całego sprzęta to nie masz po co przyjeżdzać - strata czasu i pieniędzy :)

a czy ktos mógłby napisać jak takie spalanie osiągnąć zamiast głupio filozofować. W jawulcu jest obrotomierz z zaznaczonym zakresem ekonomicznym więc to na jakich obrotach jeździć coby zminimalizować spalanie jest chyba oczywiste.

Nie tylko gaźnik ale cały silnik ;) A co do spalania - fabryka podaje 4,5l przy 80km/h ale dla CZ350, dla TS350 nie znalazłem żadnych wiarygodnych danych ;)

Mam następijący problem - po oczyszczeniu gaźnika i jego ponownym złożeniu jawulec pali ok. 6l/100km przy 90km/h. Wcześniej było to mniej niż 5, ale nie zapalał z kopa, nie było też wolnych obrotów (zatkana dysza). Przed oczyszczeniem moto dużo lepiej zbierało się z obrotów rzędu 2000-2500, teraz dodanie gazu przy niższych obrotach pod obciażeniem kończy się wypadaniem zapłonów (zalewanie świec ??) Jak to ustrojstwo wyregulować?? Ile w ogóle powinna palić jawa??

IMHO to wina gaźnika, za bogata mieszanka. spróbuj obniżyć opziom paliwa luz niżej ustawić iglice.

jak dla mnie jedynym sensownym rozwiązaniem jest kupno nowego tłoka z pierścieniami i przeszlifowanie cylindra pod ten tłok. W wuesce to minimalne koszty a zaoszczędziesz sobie pracy, nerwów i czasu.

Mam następujący problem a właściwie dwa z moją jawą : 1 : pali około 6l/ 100km pomimo że iglica jest maksymalnie opuszczona i założone nowe dysze do gażnika, zaworek pływaka równierz działa 2: przy dłuższej jeździe powyżej 90km/h silnik zaczyna się dławić jakgdyby dostawał za mało paliwa, kiedy się zatrzymam i paliwo napłynie do gażnika wszystko wraca do normy. O dziwo kranik okazał się czyściutki, tak samo jak gaźnik. Problem nie występuje jeśli silnik jest na wysokich obrotach, na 3 biegu, wtedy 90km/h utrzymuje bez problemów. Dodam że silnik ten (jawa TS) jest połączony z tłumikami od CZ 350 i tak się zastanawiam czy to może być przyczyną tak wielkiego apetytu na paliwo??

obydwa typy wodzików można zakladać wymiennie ;)

Ja bym obstawiał skrzywiony albo wypracowany wodzik. Wymiana niestety wiąże się z rozpołowieniem silnika :/

Mógłbyś podać jakieś namiary na niego, bo widziałem szyld reklamowy, ale za cholere nie znalazłem tego warsztatu, dzwoniłem pod nr. tel. podany na tej reklamie ale tam głucho ....

Przez tą całą ostrą wymiane zdań poszukałem co piszą w orginalnej książce serwisowej, co prawda do CZ, ale to prawie to samo. " Za pomocą szczelinomierza skontrolować odległość międzu stykami przy ZZ poszczególnych cylindrów. Odległość pomiśdzy stykami powinna wynosić w tym punkcie 0,4mm " Wygląda ze Kropelka ma racje, a zarówno ja jak i 220V się myliliśmy. Zawszy zapłon ustawiałem tak, aby max. rozwarcie wynosiło 0.4 mm, i o ile dobrze pamiętam to nie wypadało ono w GMP, mastępnym razem ustawie wg. książki i porównam efekty.

tu może być kilka przyczyn : - niedokładnie osadzony wirnik alternatowa na wale lub krzywka na wirniku - zdejmij, oczyść obie powierzchnie stożków, złóż dokładnie wszystko. - zużyte przerywacze, a konkretnie powierzchnia styku z krzywką - wymiana - żużyta krzywka - raczej mało prawdopodobne, zle wykluczyć nie można - obrócony czop wału albo brak kołka ustalającego wirnik - też raczej mało prawdopodobne, ale wykluczyć nie można. Jak nie da sie ustawić równocześnie punktu zapłonu i rozwarcia styków, ustaw poprawnie tylko wyprzedzenie zapłonu, a odstęp na stkach niech sie mieści miedzy 0,3 a 0,8 mm - moze to idealne nie będzie ale silnik należycie pracuje.

Przy maksymalnym rozwarciu styków (wychyleniu krzywki).

spróbuj przesmarować linke (wałek)

Jeśli chodzi o szczelność pomiędzy karterami a czołem wału (ta część składana z dwóch pólkolistych części) to silikon będzie jak najbardziej odpowiedni. Jeśli natomiast poszedł sam labirynt (ta część pomiędzy środkowymi łożyskami w TS albo obok środkowego łożyska w CZ) to zostaje się tylko jego wymiana, co niestety takie proste nie jest (trzeba rozebrać wał) ;)

Polecam lekture książki pt. "Zwiększanie osiagów silników do samochodów i motocykli" autorstwa Czesława Kordzińskiego oraz artykuły Tomasza Sałka w ŚM. Tam jest wszystko dokładnie wyjaśnione. ;)

Tu mnie zaskoczyłeś, bo pierwsze słysze o czymś takim 8O a już na pewno nie zakładałem tego do silnika. Podrzuć fotke tego cuda, jak masz możliwość.

Tak, szczególnie sprawdz czy któraś z dyszy nie jest zatkana oraz czy zaworek ssania działa poprawnie (przy podniesieniu dzwigni się otwiera). A najlepiej to przełóż gaźnik od jakiejś w pełni sprawnej TSki i porównaj.

ja przed rozebraniem silnika bym sprawdził gaźnik, szczególnie układ ssania. Jak uda się odpalić to czy trzyma wolne obroty ?? bo jeśli tak, to IMO uszczelniacz między skrzynaimi korbowymi jeszcze troche popracuje. Skąd Ty wziołeś te ceny ?? u mnie pierścienie org. kosztują 5zł/szt, polskie po 2zł, uszczelki natomiast całe 5 złociszów. BTW: Ile płaciliscie za regeneracje wału do zjawy TS ?? mnie kosztowało 150 zł (korbowody zostały stare, przeszlifowane) , ale cos mi sie wydaje, że macher spaprał robote ;)

sprawdzałem wszystkie śruby i są ok, benzyne też raczej wykluczam, sforznie jak i wianki z igiełkami ich łozysk są nowe i nie mają luzów tak, wszystkie gumy wicziszajace pewnie siedzą na swoich miejscach Cos mi sie wydaje, że wał jest żle wycentrowany i właśnie zdemolował któreś (albo i wszystkie) ze swoich łozysk głównych. Co do wyważania wału - czy należy to wykonywać przy regeneracji?? bo ZTCW wyważanie polega na usunięciu materiału w odpowiednim miejscu np. przez wywiercenie niewielkich otworów, a znamion takiej operacji nie dostrzegłem na wale. Jeszcze jedno pytanie - czy można ocenić osiowość wału nie wymontowując go z silnika??

Wczoraj odpaliłem jawe po zimowym remoncie i wielka lipa - w silniku coś sie tłucze w niebogłosy :clap: wszystkie łożyska są nowe , wał po regeneracji, cylindry po szlifie, ale jednak coś żle ja lub macher od regeneracji wału zrobił. Pytanie co może powodować ten hałas ? przejechałem ok. 150km, nie przekraczając 3,5rpm, hałas taki sam a może i większy niż na początku, zdjołem cylindry - luzy na korbowodach OK, pierścienie całe, nie ma zadnych śladów zatarcia. Zapłon jest ustawiony na 2,9 - 3,0 mm przy próbie opóżnienia maszyna strzela w tłumik. Silnik wydaje z siebie dzwięki jakby właśnie sie zacierał, hałas słychać w całym zakresie obrotów (do 3500, wyżej nie próbowałem), pod obciążeniem jest głośniejszy niż na luzie, jeszcze jedno - silnik generuje nienaturalnie duże wibracje. Co może być przyczyną takiego zachowania??

po czym poznałeś że to płyn chłodniczy??

moje doświadczenia z używaniem silikonu są takie, że wystarczyła mała ilość benzyny np. z przelewania gaźnika zeby z silikonu się kluski porobiły, tzn zaczął odchodzić od aluminium. A co do rozbierania silnika - mam nadzieje, że w sezonie nie będzie to konieczne