sorier

W motocyklach to i tak nie ma sensu bo nawet jak wciśnisz sprzęgło to sprzęgło sie nie rozklei i będziesz kręcił cała skrzynią biegów. Mozesz to łatwo sprawdzic, na zimnym silniku wrzuć jedynke wciśnij sprzęgło i spróbuj odpalić.

Na to jest proste rozwiązanie, tylko trudne do wytłumaczenia na forum. Przewody od czyjników sprzegła, luzu i bocznej stopki prowadza do takiej małej skrzyneczki ukrytej gdzieś w moto i to w niej najprawdopodobniej leży problem. Najlepiej znajdź elektryka który zna sie na motocyklach.

Bardzo mało funkcji, nie ma np. średniej prędkości. Ale za to ma podświetlany wyświetlacz, a to bardzo sie przydaje. Radze nie wierzyć w to że jest "niemiecki".

Błąd jest zawsze. Opona ma to do siebie że ma trzy wymiary. Promień czy średnice mierzoną na nieobciażonym kole. Promień pod obciazeniem na postoju i podczas bardzo wolnej jazdy, zależny od obiazenia i ciśnienia w oponie. I promień dynamiczny, bo wraz ze wzrostm prędkości rośnie poślizg opony, ale to ma znaczenie przy bardzo wysokich prędkościach. 5% błędu to jest norma, nawet bardzo dobre radary policyjne mają 3-4% błędu. Jedyny sposób na dokładne skalibrowanie prędkościomierza to prosty odcinek drogi o znanej długości i automatyczny stoper.

Znaczenie ma i to duże. Dzieki tej sprężynce dźwignia sprzegła cofa sie do końca i dzieki temu łożysko wyciskowe sprzęgła pracuje tylko w czasie wysprzeglania (rozłączaniu napędu). W każdym motocyklu i samochodzie które ma takie łożysko jest ta spręzyna. Oczywiscie luz linki musi być właściwy, bo jeżeli ustawimy go na "zero" to łożysko i tak będzie pracowało non stop i szybko je szl... trafi. A co to znaczy naciąganie linki? Linka po puszczeniu klamki jest luźna, wiec co to za naciaganie?

Po pierwsze i najważniejsze: jeżeli luz na klamce sprzegła jest prawidłowy to nie mogą występować problemy ze ślizganiem lub całkowitym wysprzęglaniem sprzegła. Jeżeli takowe występują to wine za to ponoszą tarcze lub sprężyny sprzęgłowe. Co do regulacji. Dżwigienka sprzegła na silniku powinna być ustawiona w ten sposób by tworzyła +/- kąt prosty z linką sprzegła. Czasem na dźwigience i jej wałku znajdują sie znaki wg których powinno sie ustawiać względem siebie oba te elementy. Klamka sprzęgła po puszczeniu jej powinna opierać sie o swoje mocowanie w miejscu w którym widać linke (luz powinien być zerowy). Jezeli tak nie jest to trzeba wymienić/nasmarować linke lub/i wymienić sprężynke dźwigienki sprzęgła na silniku. Luz klamki sprzęgła ustawiamy wg danych fabrycznych, najczęsciej 1-3mm po naciśnieciu klamki do lekkiego oporu. Po takich regulacjach sprzęgło musi pracować poprawnie. Luz o obrotowy o którym piszesz nie ma znaczenia, może to byc 10 a może i 90 stopni, to zależy od konstrukcji sprzęgła.

Komplikujecie prostą sprawe. Bierzesz krede, znajdujesz kawałek równej drogi, zaznaczasz punkt na dole koła (opony), dokładnie pod tym znakiem robisz drugi na asfalcie, siadasz na motor i przepychasz go tak aby koło wykonało co najmniej 1 pełny obrót (a najlepiej kilka obrotów), i znów robisz znak kredą na asfalcie, bierzesz coś do mierzenia najlepiej taśme mierniczą i mierzysz odległość dwóch znaków na drodze, teraz dzielisz pomiar przez ilość obrotów koła i masz OBWÓD KOŁA który wpisujesz do licznika. Jeżeli do licznika trzeba wpisać ŚREDNICE KOŁA to wynik pomiaru dzielisz przez 3,14 i otrzymujesz średnice koła.

Raczej nie pęknie, ale łożyska będzie niszczyć.

Jest dłuższa bo nie wchodzi do końca. Najprawdopodobniej jest krzywa rura nośna (laga), ale może też być krzywa goleń przedniego zawieszenia. Zamocuj Goleń w czymś, np. w imadle, wciśnij lage tak żeby dało sie nią krecić i zmierz bicie. Tylko to wymaga dokładności, bo 0,5mm bicia możesz nie zauważyć. Najlepiej rozebrać zawieszenie i przyłożyć obie lagi do siebie i patrzeć na nie pod światło, jak ktoras będzie krzywa to będzie to widać.

Ja sie spotkałem z czyms takim. Rzadko sie zdarza, ale jednak, że po wymianie któryś simmer szybko "puści" mimo że laga jest nieuszkodzona. Jeszcze rzadziej... że "pociekną" oba. Widziałem też lagi z dziurami po kamieniach ( albo po młotku) które też były szczelne; Simmer który po zimie i kilkuset kilomerach miał oberwaną warge uszczelniającą na 1/4 obwodu; I w końcu szczelne, fabryczne simmery w 15 letniej Dywersji z ponadstutysiecznym przebiegiem. Więc wszystko jest możliwe!!!

Popełniłeś podstawowy błąd, niepotrzebnie spuściłeś stary płyn. Powinieneś wyssać szczykawką cały płyn ze zbiorniczka, nalać nowego i dopiero wtedy przez odkręcony odpowietrznik spuścić stary płyn z przewodu i zacicku hamulcowego. A teraz masz zapowietrzona pompe hamulcową. Musisz na odpowietrznik założyć wężyk ze strzykawką i zassać pare centymetrów płynu. Potem powinno dać sie normalnie odpowietrzyć układ.

Jeżeli wiesz "jak sie to robi" to wtedy jest to dość prosta czynność, tylko troche czasochłonna. A jeżeli pytasz "jak sie to robi", to znaczy ze lepiej żebyś pojechał do serwisu.

Wpinasz zawsze tam gdzie jest największe podciśnienie, czyli w kolektor między przepustnicą a głowicą. Jak robiłeś kiedyś synchronizacje przepustnic w F4 to wiesz gdzie podłącza sie wakuometry. Więc musisz sie wpiąć w ktoryś wężyk podcisnienia.

To coś musi być nie tak. Scottoiler ma końcówki o dość dużej średnicy, więc nie powinno być problemu nawet gdybyś olej podawał prosto z wężyka. Nawet jak założysz igły na konieć to olej po rozgrzaniu bęcie kapał szybciej niż 1kropla na minute. Musisz mieć zawór regulacyjny, średnicą wylotu nie ustawisz odpowiedniej ilosci podawanego oleju.

A sprawdzałeś czemu różnie wystają? Śrubki różnią sie kształtem albo długościa?

Nie przejmuj sie kolorem swiecy, jezeli silnik pracuje jak trzeba to wszystko powinno być ok. Czym uboższa mieszanka tym wższa temperatura silnika i łatwiej o zatarcie silnka. Jeżeli już cos chcesz regulować to najpierw wyminien lub wymyj (jeżeli masz gąbke) filtr powietrza. Jeżeli połozysz kosiarke gaźnikim do góry to nic nie powinno sie wylać, a jeżeli odwrotnie to olej spłunie przez odme do cylindra. Nie powinno sie też kosic jadac z górki bo olej przelewa sie do cylindra i możesz zapiec pierścienie tłokowe. A poza tym to jest tak prymitywny silnik (dolnozaworowy, smarowany rozbryzgowo i z plastikowym gaźnikiem) że cudem jest że on w ogóle pracuje :icon_rolleyes:

Ilość wypływającego oleju zależy od jego lepkaści, a lepkosć zależy od temperatury. Umieszczenie zbiorniczka z olejem blisko silnika bardzo skomplikuje regulacje. Po pierwsze dla tego że dostęp jest bardzo zły, a po drugie temperatura zminienia sie w bardzo szerokim zakresie. Wiec jak byś nie regulował i jakiego oleju nie użył to smarowanie będzie często albo za duże, albo za małe.

Zgodnie z prawami fizyki tak, ale autor pyta filozoficznie a to troche komplikuje odpowiedź. :biggrin:

A to ściśle tajne ze trzeba na priva pisać?

Poziom paliwa powinien wynosić 0,5mm poniżej płaszczyzny podziału komory pływakowej. Oczywiście przy motorze ustawionym pionowo i zapalonym silniku. Iglica nie ma regulacji. Śruba ilości mieszanki wykręcona o 1,75 obrotu.

Prawy.

Z tego co wiem to GSX 600 F jest w ofercie Suzuki... Ale poprostu rynek sie zmienił. Nie produkuje sie już sportowych turystyków w klasie średniej ( 600ccm ), nie ma klasycznych chopperwów w stylu Intrudera, nie ma też klasycznych motocykli a'la Zephyr, itd, itp. ... Firmy zapełniaja dziury w rynku w jednym miejscu, a w innym tworza nowe. I nic na to nie poradzimy. Pozostaje kupowanie czegoś podobnego i przerabianie po swojemu.

Scottoiler nie bardzo nadaje sie do motocykli terenowych, wystrarczy jeden przejazd przez krzaki i już nie mamy smarowania. Ale jest firma która produkuje automatyczne smarowanie olejem łańcuchów w motocyklach terenowych. Niestety nie pamiętam nazwy. Wykonanie jest bardzo podobne do tych na zdjęciach, z tym wyjątkiem że zbiornik jest montowany nad zębatką przednią (za albo przed pionową rurką ramy koło zębatki), a przewód podający olej to metalowa "przegubowa" :icon_mrgreen: rurka. Wszystko wyglada bardzo solidnie i nie powinno sie uszkodzić nawet po przeróceniu moto na strone łańcucha.

Jeżeli kierownica nie ma luzu, nie zacina się, kręci sie lekko i ze jednakowym oporem w każdej pozycji to wszystko powinno być ok. Jeżeli ten dżwięk faktycznie dochodzi z łożysk to coś zaczyna sie z nimi dziać. A czy to czemuś szkodzi? Jeżeli kirownica pracuje jak trzeba to chyba nie, ale trzeba pomyśleć o wymianie łozysk w najblizszym czasie.

Poszukuje danych dotyczących czasów otwarcia i zamknięcia (najlepiej w stopniach o.w.k.) zaworów ssących i wydechowych Kawasaki LTD 450 rocznik '85 - '89. Jeżeli ktoś posiada takie dane lub serwisówke w której są zawarte takie informacje to będę bardzo wdzieczny za pomoc. P.S. Mam serwisówke Haynesa, ale brak w niej tak dokładnych informacji. Z góry dziękuje :icon_biggrin: