Skocz do zawartości

kazan

Forumowicze
  • Postów

    274
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kazan

  1. no mi bladego w zeszłym roku mało co nie zakasował poldek, gościu sobie wymmyślił, że będzie wyprzedzał i rozpocznie manewr już 20 metrów za poprzedzającym autem, szkopuł w tym, że ja go wyprzedzałem, mało do rowu nie wleciałem, totalny baran- totalny brak lusterek a co do lanosów to uważajcie na nie, tam jest potworna widoczność
  2. Panie Adamie, co do jazdy na kole to najczęstsza przyczyna zakatowania skrzyni, ale wtedy też najpierw byłyby zgrzyty przy zmianie, a dopiero później wypadanie biegu?? pytam bo ciekawe doświadczenie na przyszłość pozdrawiam
  3. dzięki wielkie wszytskim za dotychczasową pomoc, dziś rozpołowiłem serce i wyjąłem skrzynie korzystając z okazji nie pójdę w myśl przysłowia mądry polak po szkodzie i zapytam od razu na co szczególnie uważać przy skręcaniu bloku?? jakieś rady?? jeśli wału w ogóle nie ruszałem to chyba na niego uwagi zwracać nie muszę?? może jakaś rada jakiej pasty urzyć do sklejenia bloku?? i czy w jakieś konkretnej kolejności skręcać śruby bloku?? z góry dzięki wszystkim P.S. jako, że mam już wszytsko w ręku to napiszę co było, może komyś się przyda: objawy jak pisałem, zaczęło się od wchodzenia biegu ze zgrzytem, dopiero później dwójka zaczęła wypadać a jedynka mocnooo szarpać. otóż wodziki były w okropnym stanie, jeden łysy (nie tylko na widałkach ale aż do góry, jeden delikatnie szkrzywiony), mały uszczerbek na bębenku w miejscu prowadzenia wodzika m.in. od dwójki, zębatki naturalnie jeden i dwa kiepskie. mój osobisty wniosek jest taki (oczywiście to tylko osobista teria) : ktoś wcześniej najprawdopodobniej wyjątkowo namiętnie i natarczywie i nieumiejętnie zmieniał biegi bez sprzęgła i przegrzał i powycierał/pokrzywił wodziki i od tego się zaczęło. moim zdaniem jakby wodziki zmienić rok temu jak były pierwsze zgrzyty to bębenek i zębatki by się ostały, a wiadomo wymiana wodzików jest bezinwazyjna, niewiele trzeba rozebrać, w sumie tylko miske olejową i sprzęgło. niestety jeździłem tak rok bo mi powiedziano w serwisie którego nie chcem wymieniać, że nie ma co patrzyć, trzeba skrzynie wyjmować choć wtedy jeszcze żaden bieg nie wypadał, dlatego się uparłem i od tamtej pory wszystko robie sam, u mnie w mieście ciężko z dobrym serwisem
  4. jeżeli zawory zostały ustawione za luźno to może być spadek mocy
  5. jakby kogoś interesowało to Intermotors ostro ponaginał ceny niektórych sakw Oxford, jest taniej jak na allegro, tak dla przykładu: - sakwy boczne model OF414 cena 180zł http://sklep.intermotors.pl/tow.php?towkod...opis=&search=1# - torba na tył OF417 130zł http://sklep.intermotors.pl/tow.php?towkod...opis=&search=1# tankbag OF411 130zł http://sklep.intermotors.pl/tow.php?towkod...opis=&search=1# na miejscu w sklepach trzeba się tylko upomnieć, żeby sobie sprawdzili nowe ceny w necie na swojej stronie, ja kupowałem w Gdańsku, sakwy boczne leżały na półce po 279, a dostałem po 183zł
  6. tak w woli ścisłości to mi się wydawało, że zwykły o-ring to V, natomiast VM to x-ring już tylko słabszy od ZVM2
  7. mnie by interesował numer 68. Yamaha TDM850 97 z góry dzięki
  8. albo coś z produktów chester molecular http://www.chester.com.pl/POL/
  9. no troszkę podgrzewać próbowałem, ale suszarki akurat pod ręką nie miałem, ale jutro w takim razie zabieram "sprzęt" do podgrzewania, skoro nie ma tam więcej co trzymać to będę walczył, dzięki za info
  10. kosz udało się odkręcić narządkiem własnego tworu, ale co by się ktoś nie śmiał napotkałem przy rozbiórce nowy problem. serwisówka się uparła, że trzeba wyjąć gaźniki zanim spuszczę silnik i ja właśnie nie mogę ich wyjąć. linki kable poodpinane, i z tego co zrozumiałem to poluzować 4 opaski od dołu na łączeniu z głowicą i powinno być jo, ale nie chcą wyjść, komibnowałem na różne sposoby, słabiej i mocniej i w ogóle. nie chcem nic rozchrznić, gaźniki chyba są dość delikatne, może jest jakiś patent aby je zdjąć. albo o czymś zapomniałem, albo łączenie jest fest zapieczone, tak czy siak nie wiem jak wybrnąć.
  11. może w doborze Ci nie pomogę bo moja opcja czyli CBR900 jest szyty na myślę max tyle co ja czyli 190 i pare, ale to jest dobry przykład na to, że jak masz poukłądane w głowie to nie martw się za mocnym sprzętem bo ja mam 900 na pierwszy motor w życiu, poprzedni to była motorynka romet kilkanaście lat temu(naorawdę) więc o ile nie kupisz czegoś napradę zabójczego jak np. szlifierki ponad litr lub boss hossa to wiele zależy od rozsądku
  12. ach XX, moje marzenie, ale na pewno nie na ten rok, może na przyszły popieram temat w pełni, Blackbird to wyjątkowy twór
  13. jak już wcześniej pisano troszkę lubi olej, o ile nie pożera nie wiadomo ile to nie jest nic złego, łożyska na skrzyni potrafią szymieć (możliwe, że się dociąża konkretny bieg z powodu braku 6 biegów ale to tylko teoria), ale naprawdę odkąd je słychać da się jeszcze zrobić naprawdę kilkanaście tysięcy kilometrów conajmniej nie najgorszy choć nie wyszukany w serwisowaniu, np. sucha miska olejowa, częste problemy przy wymianie oleju ze zdjęciem lag bez rozpier.... takich teflon tulejek wysoki środek cięzkości, ale jeśli dobrze Ci się jeździ to nie ważne dla Ciebie pozatym bardzo bardzo bardzo niskie spalanie, znam przypadki zejścia poniżej 4,5 litra, a 5,5 l nawet przy mocno mieszanej jeździe powinno być normą moto dobrze kupione--- ogólnie bardzo trwałe i wygodne, uważam, że godne polecenia
  14. co do autostradek we włoszech to święta prawda, gadałem z ludźmi, ceny masakra, raz, że nia ma sensu finansowego, dwa, że stracimy połowe tego po co jedziemy czyli włoskie traski:> a ludziska może jakieś ciekawsze pomysły na powrót, założenia są ciekawe, możę Węgry może Austria, może coś jeszcze innego, wypowiadajcie się co kto ma na myśli, decyzje i tak pewnie zapadnie na ostatku, ale fajnie przemyśleć rózne ciekawe opcje, co tyle głów to nie jedna pozdr4all
  15. moim zdaniem 1000 i np. cbr-a ewentualnie... zależy od sposobu użytkowania jak jeździsz w trasy to blackbird, jest troche tańszy od 1000rr, troszkę mniej koni ale większy moment i niżej uzyskiwany pzdr
  16. zawsze pozostaje oryginał, przy jednej uszczelce może nie będzie tak drogo, a w oryginale raczej da się wszystko na sztuki
  17. co by nowego postu nie pisać to się tu podepnę a jak jest dokładnie z dokumentami, jakie dokłądnie muszę mieć aby zarejestrować moto z usa zasadniczo będzie to raczej moto z ubezpieczalni, kuzyn kupi i wyśle, ale jak kuzyn kupi to dokumenty będą raczej na niego (prawdopodobnie fv), Włoszku jak to u Ciebie wyglądało?
  18. A gwint na koszu sprzegla jest normalny czy lewy bo walcze dzis i nie moge wywalczyc
  19. sorki przedadziłem, mały błąd można dostać płytki o dokładności 0,025, ale takie myślę by wystarczyły, z tego co wiem to honda sprzedaje właśnie takie płytki, ale czy napewno i czy są jakieś zamienniki to sam będę się przekonywał na dniach prawdopodobnie bo nie wszystkie udało mi się pozamieniać miejscami i papre trzeba dokupić, a 0,05 to jest za dużo, w szlifowanie też nie wierzę więc musi istnieć jakaś inna opcja
  20. 0,10 to za ciasno już nie zostawiał bym tego tak, z kolei plus 0,05 to dużo, albo poszlifuj płytki o 0,02 do 0,03 albo poszukaj płytek z dokłądnością do 0,005 bo są takie
  21. sam przerabiałem dopiero co u siebie sprawe zaworów więc mogę krwią podpisać, że ogólna tendencja jest taka, że się luz zmniejsza bo z czasem zawór osiada głębiej w gnieździe choć w praktyce całkiem często się zdarza, że może się zwiększyć poprzez najczęściej wyklepanie płytki, dużo rzadziej wytarcie wałka, jeśli moto nie jest katowane i przy ostatniej regulacji płytki były wymieniane, a nie szlifowane (w szlifowanych powstają mikrorysy, które z czasem potrafią się delikatnie uklepać) to większość szczelin powiina się zmniejszać, na pojedyńczych zaworach możesz mieć przypadek zwiększającego się luzu. odnośnie rozszeżalności cieplnej to właśnie ten luz jest po to, że wszystko się rozciąga pod wzrostem temperatuty, inaczej zawory były by ustawione na styk blisko zerowej szczeliny, a owa wskazana szczelina przez producenta uwzględnia rozszeżalność ,materiału, dlatego inne masz tolerancje na zaworach dolotowych a inne na wydechowych (bo panują trochę inne temperatury pracy tych elementów) i dlatego szczeliny mierzy się na zimnym sillniku jak masz przedział 0,10 do 0,15 to ustaw na 0,125 chyba, że wrzucasz nowe płytki, a nie szlifowane to wygodniej będzie 0,13
×
×
  • Dodaj nową pozycję...