-
Postów
288 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez wachu666
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9
-
kurtka kłująca w oczy puszkarzy
wachu666 opublikował(a) temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Zastanawiam sie nad kupnem kurtki tekstylnej. Moje pierwsze moto to byla CBR125 w wieku 16 lat i wtedy tez kupilem sobie skorzana kurtke i spodnie skorzane rowniez vanucci - typowo sportowy design. Teraz jezdze na Sztormiaku i wydaje mi sie, ze te skory troche juz nie pasuja do turystyki. Pierwszy raz w zyciu chce pojsc w tekstylia. Przeczytalem juz kilka porad na tym forum w innych tematach jednak mam jeszcze pare pytan. Najpierw jednak moje typy: okolo 800zł PROBIKER NEON http://www.louis.de/...artnr_gr=208772 RICHA FLUO http://www.moto-akce...o-meska,p,54286 lub troche drozej tak powiedzmy do 1200zl http://sputnik-team....czarna/p,285347 Teraz mam 22 lata i przejezdzilem 6 lat w jednej skorze vanucci. Po 6 latach oprocz tego, ze spodnie troche smierdza to nic sie wielce nie luszczy ani nie pruje. Mam jednak problemy z kregoslupem, a skora jest twarda i sztywna i potrzebuje czegos przede wszystkim lzejszego w czym bede sie czuc wygodniej. Pryncypia mojego wyboru: bezpieczenstwo. Tak, wierze, ze odblaski na kurtce urataja mi zycie. I teraz pytanie: wsrod kurtek 'odblaskowych' za rozsadne pieniadze znalazlem tylko Probikera i Riche. Nastepne tego rodzaju modele zaczynaja sie juz powyzej 2000zl (chyba ze cos przegapilem). Teraz moje pytania: 1. czy Richa od Probikera czyms sie w ogole rozni - czy to ta sama polka? Ktora lepsza? 2. zakladajac ze obie firmy to troche szajs (na 5 lat jazdy nie wystarczy) to czy lepiej odpuscic sobie sprawy oblaskowe i pojsc w cos drozszego i kupic Buse (ktore wydaje mi sie wyzsza polka od wczesniejszych dwoch)? Dodam, ze budzetowo stac mnie na Buse i powiedzmy, ze moge przeznaczyc na kurtke jakies 1200-1300zl, tak zeby do 2000zl zamknelo sie razem ze spodniami. Ale jesli Buse nie jest niczym specjalnie (duzo duzo) lepszym niz te odblaski to chetnie bym sie jednak troche poswiecil na zolto. Mile widziane komentarze na temat membran tych kurtek jesli ktos je moze posiada. Dodam, ze jak jezdze w skorze z otwartymi wywietrznikami to i tak sie poce jak cholera jak jade w miescie wiec membrana jest dla mnie dosc wazna. Macie jakies inne propozycje? -
shoei Neotec, Multitec lub Shubertch C3
wachu666 odpowiedział(a) na Pawet temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Po pierwsze: nie widzę nic złego w kupowaniu rzeczy przez Internet. Czy jest coś złego w przymierzaniu ubrań w sklepie, a potem kupowaniu ich przez Internet? A jeśli możesz zaoszczędzić kilkaset złotych, to wolisz kupić drożej żeby mieć lepsze samopoczucie i wspomóc właściciela sklepu stacjonarnego? Od lat robię w ten sposób, że przymierzam w sklepie, a kupuję przez Internet. Mamy wolny rynek, a mądry konsument zawsze znajdzie okazję, żeby przyoszczędzić. Jeśli różnica jest niewielka to oczywiście lepiej kupić "na żywo" bo można wtedy produkt zobaczyć i podotykać. Powiem z własnego przykładu. Shoei Neotec w Moto-Akcesoria w Poznaniu to 2299zł. Na Allegro to 2119zł. Różnica to 180zł. Czy wiesz, co zrobiłem z tymi 180zł? Kupiłem w moto-akcesoria kołnierz Held! Jeśli dla Ciebie 180zł to mało to kupuj śmiało i przepłacaj. Nie wiem jednak, czy dla kogoś kto miesiącami zbierał na nowy kask, nie lepiej jest kupić droższy i bezpieczniejszy, metodą przymierz-sklep, kup-Internet, czy tańszy i gorszy byle tylko go kupować w sklepie? Wiesz gdzie kupiłem kask? Na Allegro od Yamaha Pawelec. Cena super atrakcyjna w porównaniu z moto-akcesoria. Wystarczy szybko rzucić okiem na stronę Shoei Polska http://foto.scigacz.pl/gallery/aktualnosci/Dlaczego_kupowac_kaski_shoei_u_autoryzowanych_dealerow/Autoryzowani_dealerzy_Shoei.jpg I juz wiemy, kto jest oficjalnym dystrybutorem ich kasków, i gdzie kupując otrzymujemy te 5 lat gwarancji. Jednym z tych dystrybutorów jest właśnie Yamaha Pawelec. Jak widać, nie muszę wcale ich cmokać... Akcje serwisowe Shoei odbywają się w całej Polsce, dlatego kupno przez Internet na drugim końcu Polski nie wyklucza skorzystania z dobrego serwisu. 25-26 maja - Wrocław (Modeka) 16 czerwca - Warszawa (Moto-akcesoria) 16 czerwca - Bielsko-Biała (Sikora Moto-Centrum) 29-30 czerwca - Mikołów (Ratka Motocykle) 7 lipca - Katowice (Moto-akcesoria) 9-10 lipca - Poznań (Dni Yamaha na Torze Poznań) 14 lipca - Bielsko-Biała 21 lipca - Wrocław (Moto-akcesoria) 28 lipca - Poznań (Moto-akcesoria) 18 sierpnia - Warszawa-Marki (Moto-akcesoria) 1 września - Szczecin (Moto-akcesoria) 8 września - Gdańsk (Moto-akcesoria) Dodam tylko, że pierwszy mój kask kupiłem przez Internet kompletnie w ciemno, po wcześniejszym przymierzeniu kasku kuzyna (innego niż kupowany), po to tylko, aby mniej więcej określić rozmiar. Padło na M (bo kuzyn miał M i pasowało) i kask po przesyłce również pasował. Może i miałem szczęście ale często ludzie są z mniejszych miejscowości i nie mają dostępu do przymiarki kasku i muszą kupować w ciemno przez neta tylko na podstawie rozmiaru, bez przymiarki czy ciśnie czy uwiera. Powiedz takim, żeby jechali 100km do sklepu po przymiarkę kasku. A najlepiej, jak już w ogóle ktoś chce mieć super test, to albo jazdy testowe (jest ich trochę, można sprawdzić na stronie producenta), albo polecam wizytę w Mega Shopie Louisa w Berlinie. Można wszystko przymierzyć, usiąść na moto i przetestować jak wiatr przy prędkości ponad 100km/h owiewa nam głowę w kasku. I wybór ogromny. -
shoei Neotec, Multitec lub Shubertch C3
wachu666 odpowiedział(a) na Pawet temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Ja kupilem Neoteca za dokladnie 2099zł + 20zł przesyłka na allegro. Jest to wyprzedaz salonu Yamaha Pawelec i ta oferta wciaz jest aktualna. Uwazam ze 1950zl za Schuberta przy obecnym kursie euro to jak najbardziej dobra cena. -
shoei Neotec, Multitec lub Shubertch C3
wachu666 odpowiedział(a) na Pawet temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
To jest to co pisalem wczesniej. Gosc w sklepie mowil, ze Schubert ma zle poprowadzona wentylacje - niektore wloty sa poblokowane, poprzez zle ich rozplanowanie. Ale to nie moja opinia, tylko sprzedawcy. W Neotecu wieje, niczym huragan i wentylacja jest zarabista. Ja zrobilem juz okolo 200km w Neotecu. Wczesniej mialem Caberga 505 Chrono, ktory kosztowal 550zł. Zrobilem w nim okolo 30 tysiecy kilometrow przez 4 lata. Jak sie ma jeden do drugiego? W Cabergu nie bylo czegos takiego jak wentylacja. Jedyny kanal wentylacyjny byl na wysokosci ust, a drugi standardowo nad czolem. Nie wiem czy byl on fabrycznie zatkany czy co, ale nigdy nie czulem stamtad zadnego powiewu powietrza. Gdy zalozylem wiec Shoeia po raz pierwszy i rozpedzilem sie do 50km/h i cos zaczelo mi wiac po wlosach to myslalem, ze mam dziure w kasku! Dopiero po chwili zrozumialem, ze w tym kasku sa jakies kanaliki ktorymi pedzi powietrze! Niesamowite! 30 tysiecy km w tym wiele w upalne dni i w dluzszych trasach i dopiero teraz odkrywam, ze glowa moze miec wentylacje i tak sie nie pocic! Dokladnie! Nie zapomne pierwszego momentu jak ruszylem i prawie nie slyszalem swojego wydechu. Roznica w glosnosci z zewnatrz jest kolosalna. Jest tu jeden minus: dzis jechalem z plecaczkiem i nie moglem uslyszec co do mnie mowi, a wczesniej bez problemu slyszalem :cool: Caberg po 30 tysiach w srodku byl caly jakis taki wytarty. Przymierzylem go dzis z nowu i w porownaniu do Shoeia caly lata na glowie - mysle ze lata tak na boki (przy potrzasaniu) ze jest tak jakby troche za duzy i nie chronilby juz prawie w ogole przy wypadku. Teraz juz wiem za co zaplacilem te okolo 2 tysiace. Jest to gra warta swieczki, i czy zdecydujecie sie na Schuberta czy na Shoeia, jezdzac wczesniej w kaskach za okolo 500-800zl to poczujecie jakbyscie przesiedli sie z malucha do mercedesa - kosmiczny skok! -
shoei Neotec, Multitec lub Shubertch C3
wachu666 odpowiedział(a) na Pawet temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Hehe, to sie usmialem :) Chyba nie do konca zrozumiales moja wypowiedz. Ja napisalem, ze z grubsza te kaski nie robia zadnej roznicy, jest kilka drobnych roznic, ktore jednak swiadcza na korzysc Shoeia. Jasne, uwierze w kazde slowo i przyjme je za pewnik. Tak zawsze robie, dlatego tez jestem tu na forum i z Wami o tym dyskutuje. Nie wydaje mi sie, zeby akurat ten sprzedawca w Moto-Akcesoriach mial jakis wyrazny zamiar wcisniecia mi 'bubla' Shoei. Ja pisze o tym, co zobaczylem jako laik. Kazdy bardziej inteligentny sobie juz zinterpretuje moje slowa. Wystarczy zobaczyc te dwa kaski na wlasne oczy i je sobie porownac w sklepie (co wlasnie zrobilem oprocz nachalnej propagandy sprzedawcy) i kazdy moze zobaczyc, ze zapiecie kasku w Shoei jest wykonane z lepszych materialow i jest o wiele solidniejsze. Wazny wydaje mi sie tutaj fakt umiejscowienia blendy. No i dwa i pol raza dluzsza gwarancja (co przy awaryjnosci mechanizmow kaskow szczekowych wydaje mi sie tutaj absolutnie kluczowe). Ile lat bedziecie w tym kasku jezdzic? Bo mysle, ze wiekszosc wymieni go przy przebiegu wlasnie tych 5 lat, bo wiadomo, wysciolka sie juz wyrobi, nawet w kasku za 2 kafle. Czyli dostajemy kask z super gwarancja, tak dluga jak okres jego uzytkowania. W Schubercie gwarancja konczy sie mniej wiecej wtedy, gdy mozemy zakladac, ze z kaskiem (a konkretnie z mechanizmem szczeki) zacznie sie cos dziac. To sa moje luzne dywagacje, ale z tego co zobaczylem na wlasne oczy to Shoei minimalnie wygrywa, choc oczywiscie w sklepie te kaski na pierwszy rzut oka niczym sie od siebie nie roznia. Pewnie, teksty w stylu, ze Schuberty sa czesciej reklamowane mozna dzielic przez dwa, ale dziwne wydaje mi sie, ze dwa arcykaski, ktore sa bezposrednim konkurentem maja tak wielka roznice w dlugosci gwarancji. PS Wlasnie kupilem sobie Shoei i lezy super, choc jeszcze w nim nie jezdzilem. Jedno wydaje mi sie jednak absurdalne: pasek zapiecia kasku nie jest regulowany (nie da sie go wydluzyc) i troche mnie uciska na gardziel. Mam nadzieje, ze sie to wyrobi. -
shoei Neotec, Multitec lub Shubertch C3
wachu666 odpowiedział(a) na Pawet temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Zapomnialem dodac jeszcze jednej rzeczy o Schubercie. Sprzedawca powiedzial, ze jeden klient skarzyl sie na Schuberta, ze cos mu powietrze nie przeplywa. Odpial wszystko i okazalo sie, ze niektore wloty sa zablokowane styropianem. Sprzedawca to potwierdzil i powiedzial, ze kask jest troche zle zaprojektowany jesli chodzi o wloty powietrza. Co do kwestii ceny. Podziwiam ludzi, ktorzy mysla, ze wydadza 10 tysi na uzywanego anglika i to wszystko. Do ceny motocykla (czy uzywanego czy nowego) trzeba spokojnie doliczyc 3-4 tysiace (kombinezon + kask + rekawice + buty) bo nie wyobrazam sobie zeby to mialo byc mniej. Jesli ktos wyda na ten caly komplet 'kosmity' mniej to znaczy ze zycie mu niemile. Kwestia mycia szybki na stacji jest naprawde interesujaca. Mialem to samo spotrzezenie. Teraz mam Caberga 505 Chrono i rzeczywiscie tak go mylem - byle czym. Ale jesli mialbym wyczyscic szybke w kasku za ponad 2 kafle to bym sie jednak 3 razy zastanowil... czy moze np. satelita i komputer wbudowany w szybke i podpinke sie nie zmocza, czy cuś? -
shoei Neotec, Multitec lub Shubertch C3
wachu666 odpowiedział(a) na Pawet temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Wpadlem na ten sam genialny pomysl co autor tego tematu. I wiecie co? Najpierw przeczytalem caly Internet (tak, dokladnie, caly!) i wyszlo mi, ze trzeba kupic Schuberta C3. To jest po prostu kask nad kaskami. Wybralem sie zatem do sklepu moto-akcesoria w Poznaniu i niczym wystrzelony z procy wparowalem i od razu kask na sobie mialem. Sprzedawca jednak zdziwiony troche moja pewnoscia niesmialo zasugerowal Neoteca. Przymierzylem wiec rowniez. Od reki nie poczulem zadnej roznicy. Oba kaski kosztuja ponad dwa kafle i sa super wyjebiaszcze. I na tym moglaby sie zakonczyc moja historia. Nie dodalbym nic do dyskusji tak jak i 3/4 wpisow w tym temacie traktuje mniej wiecej o tym samym i nic nie wnosi do dyskusji. Ludzie! Wielu z Was przymierzalo oba kaski ale nikt z Was nie napisal tu najbardziej istotnych roznic w obu kaskach! Boze, one nie roznia sie tylko kolorem, wygladem i innymi pierdolami. Wielu z Was pyta o halas: oba to szczekowce wiec zawsze halas jakis bedzie, cudow tu nie ma i przy tej cenie nie bedzie tu wiekszych roznic. Problem jest w czyms innym. Najwieksze roznice to: 1. umiejscowienie blendy W Schubercie blenda jest w skorupie i zabiera tym samym cenne miejsce tj. te skorupe ktora bedzie absorbowala energie przy wypadku. Schuberth wcale nie dostal najwyzszej oceny w tescie SHARP. W Neotecu blenda umiejscowiona jest jakby przed skorupa (blizej czesci zewnetrznej), bo Shoei zrobil jakby nadbudowke na blende. Dzieki temu skorupa jest tak samo gruba w miejscu gdzie jest blenda (jak powiedzial sprzedawca: nie zabiera nic z EPS). Tutaj plus dla Shoeia w kwestii bezpieczenstwa. 2. skorupa Sprzedawca poinformowal mnie, ze C3 ma mniej warstw skorupy (nie pamietam ile), natomiast Neotec ma ich az 5. 3. Zapiecie Kazdy kto dotykal obu kaskow moze latwo porownac zapiecie, ktore jest na wielka korzysc dla Shoeia. W Schubercie jest to bardziej plastik. W Neotecu sa to elementy metalowe. Widac o wiele lepsze wykonczenie i o wiele lepsza dbalosc o jakosc. Sprzedawca reklamowal Shoei, dodajac ze wplywa to rowniez na bezpieczenstwo: zapiecie Neoteca dzieki takim materialom na pewno nie peknie przy wypadku, jest bardziej wytrzymale. 4. Gwarancja Dlaczego nikt z Was nie wspomnial, ze Neotec ma az 5 lat gwarancji na kompletnie wszystko, podczas gdy Schuberth ma zaledwie 2? To chyba spora roznica? 5. Zamykanie szczeki Tu sa dwa problemy z Schubertem. Pierwszy to fakt, ze ponoc Schubert na dluzsza mete ma problem z domykaniem i klienci skarza sie ze sie nie domyka po dluzszym uzytkowaniu. Po drugie ponoc jest wiele reklamacji na Schuberta, ze caly mechanizm szczeki cos szwankuje. Przed wizyta w Moto-Akcesoria Poznań (ul. Dąbrowskiego) bylem na 100% zdecydowany na Schubertha. Po wyjsciu stamtad wybiore jednak Shoeia. Dodam tylko, ze kilku sprzedawcow, z ktorymi rozmawialem w tym sklepie polecalo mi Shoeia z reka na sercu w porownaniu z Schuberthem. Oba kaski lezaly mi na glowie spoko i od reki nie poczulem zadnej roznicy. Najbardziej do Shoeia przekonuje mnie lepsze umiejscowienie blendy i o wiele lepsza skorupa + gwarancja na 5 lat. Co do ceny, to na allegro C3 mozna kupic za 2099zł, a Neoteca za 2299zł (oba w wersji z polyskiem). Przy tej polce kaskow nie wydaje mi sie, zeby 200zl robilo komus jakas wielka roznice, ale byc moze moje argumenty juz tak. Nie mowie, ze Schuberth jest kaskiem zlym, bo za ponad 2000zl to chyba nie ma zlych kaskow, ale na zimno sobie wydedukowalem, ze jednak Shoei wygrywa. Ja przynajmniej wybiore wlasnie Shoeia. -
'Miejski turysta' do 25 tysięcy
wachu666 odpowiedział(a) na wachu666 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Nawiazujac do Twoich slow kolego: z calym szacunkiem, jestes ode mnie znacznie starszy i na pewno moj przebieg nie rowna sie Twojemu, ale nie rozumiem za bardzo Twojego toku myslenia. Po pierwsze: czy to, ze na Honde czeka sie 3 miesiace a na DL-a nic, to przeklada sie na jakosc i jest to argument sluzacy porownaniu tych dwoch motocykli? Przyklad z brzegu: w Polsce sprzedalo sie ponad 100 tysiecy Fiatow Panda. Na nowa Pande, kiedy wchodzila na rynek tez czekalo sie sporo kilka lat temu. Dzialo sie tak nie tylko dlatego, ze Panda byla swietnym autem, ale przede wszystkim dlatego, ze byla najtanszym nowym autem na rynku. Wtedy na Audi A4 czy Volkswagena Passata nie czekalo sie tak dlugo. Czy znaczy to, ze Panda byla lepsza od tych dwoch niemieckich aut? I czy skoro Pand sprzedalo sie 100 tysiecy przez pare lat, a Passatow i Audic pewnie 10% tego i to razem wzietych swiadczy o tym, ze Fiat przegonil mysl techniczna Niemcow? Otoz kolego, mialem okazje zobaczyc Honde NC700X na zywo w poznanskim M1 gdzie stala na wystawie. Zobaczywszy wczesniej DL-a moge stwierdzic: jest to motocykl o polowe mniejszy od DL-a; szyba w Hondzie jest tylko po to zeby nikt nie nazwal tego moto nakedem; siedzenie w Hondzie jest sliskie jak moja dupa, widac tu oszczednosci.Dla porownania: DL jest znacznie wyzej zawieszony, prezentuje sie znacznie lepiej i znaczne potezniej; kanapa w DL-u jest wykonana z super materialu antyposlizgowego i jest niesamowicie wygodna; szyba w DL-u (fabryczna!) jest niesamowicie wielka i do tego regulowana w 3 plaszczyznach; kanapa w DL-u jest dodatkowo o wiele szersza, szczegolnie dla pasazera co zwieksza poziom komfortu przy dluzszych podrozach. To tyle jesli chodzi o wyglad. Teraz najwazniejsze: silnik. Jak powiedzial sprzedawca Hondy: silnik w NC700X to jest silnik samochodowy przekrojony na pol. to moto nie ma w sobie zadnej duszy, jest to plastikowy klekot zrobiony dla mas, byle taniej, byle bardziej kompaktowo. Na jednym z amerykanskich forow przeczytalem o Hondzie, ze jest to typowy "commuter" do codziennych dojazdow do pracy. 48KM to za malo zeby podrozowac tym moto gdziekolwiek dalej niz 50 kilometrow z pasazerem z tylu. DL, to juz nie jest stary ale jary szerszen, ale zupelnie nowa jednostka, super elastyczna V-ka z 69KM, czyli tyle zeby bezpiecznie wyprzedzac majac 3 kufry i plecaczek. Teraz uwaga: dlaczego na Honde czeka sie 3 miechy? A no bo jest tansza od DL-a o.... 10 tysiecy!!! Wniosek: tych motocykli nie da sie i przede wszystkim nie powinno sie nigdy porownywac. Porownac to mozna DL-a to BMW GS, czy tez do Transalpa. Wczoraj odebralem DL-a z salonu i zrobilem juz nim 50 kilometrow i w trasie (okolo 30 kilometrow za miasto) i po miescie (do centrum i z powrotem). Moje wnioski: motocykl ma wysoko zawieszony srodek ciezkosci, ale po krotkiej przejazdzce w ogole tego nie czuc. Dzieje sie tak, poniewaz skurczesyn sklada sie w zakrety i mozna go klasc z taka latwoscia jak chwieja sie pijani po wiekszej dawce. On sam chce skrecac. Pasazer z tylu nie robil mi wiekszej roznicy, wywazenie tego motocykla to jest mistrzostwo swiata. Silnik pracuje niesamowicie i fajnie sie kreci od niskich obrotow, szyba (na razie na srednim poziomie) zajebiscie chroni przed wiatrem (najszybciej jechalem 115km/h), kanapa to cud wygody, zawieszenie dziury wybiera perfekcyjnie. Tyle miodu, ale moze sa jakies wady? Po pierwszej przejazdzce szczegolnie nic nie rzucilo mi sie w oczy. Moge porownac DL-a w wersji 650 do Varadero w wersji 1000, ktorym przejchalem okolo 1500km. Varadero bylo znacznie bardziej toporne. Nie wchodzilo z taka gracja w zakrety. Bylo znacznie ciezsze i jeszcze wyzej zawieszone, co utrudnialo (w stosunku do DL-a) prowadzenie - przy wzroscie 184cm musialem sie kontrolowac stojac w miejscu zeby moto nie polecialo na bok. Jadac z plecaczkiem trzeba bylo dolozyc troche wiecej sily zeby przy tej masie moto skutecznie zlozyc sie w zakret. Nie mowie ze Varadero 1000 jest zlym motocyklem - jest to naprawde super moto do dlugiej turystyki. Natomiast po miescie to w zyciu bym nie chcial tym jezdzic, bo bym sie po prostu meczyl. DL650 jest znacznie poreczniejszy i wygodniejszy do przeciskania w korkach, latwiej go okielznac. Natomiast w trasie to poki co nie wiem czy wiele ustepuje, wiadomo, jest moze troche slabszy i ma mniejsza szybe (Varadero ma ogromna) ale to nadal komfortowa propozycja do podrozowania. Kwestia wygladu nowego DL-a jest dla wielu dyskusyjna, ale wiadomo, kwestia gustu. Technicznie ten motocykl jest doskonaly. Mi poki co spalil srednio 4.5l w cyklu mieszanym troche miasto troche trasa. Bardzo sie ciesze, ze to wlasnie na DL-a postawilem i wiem, ze NC700X to po prostu motocykl z innej polki i inna kategoria cenowa. Ta Honda to swietny pomysl, ale dla ludzi, ktorzy traktuja motocykl bardziej jako srodek transportu z punktu A do punktu B, a nie jako swoja wielka pasje. Jak ktos chce czegos wiecej niz tylko solidnosci, chce od swojego motocykla tej iskry i komfortu i mocy na dluzsze podroze, to niech pojdzie krok dalej, z polki 25-27 tysiecy do polki 31-36 tysiecy w GS650, Transalpa czy DL-a 650. Pozdrawiam -
'Miejski turysta' do 25 tysięcy
wachu666 odpowiedział(a) na wachu666 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Hehe, no niemalze zrobila sie brazylijska telenowela wielowątkowa.... :cool: Ostatecznie zdecydowalem sie na DL-650 nowego z 2012. Testy w branzy motocyklowej ma rewelacyjne i to mnie przekonalo. Udalem sie do salonu Suzuki, bo maja jeden na stanie u mnie i dosiadlem juz te maszynke. Moje wrazenia: OGROMNY sprzet! Motocykl wydal mi sie olbrzymi, mega toporny i mega ciezki. Moze to dlatego, ze juz 2 lata nie jezdzilem? Pamietam, jak po 3 latach jezdzenia Varadero125 ojciec dal mi sie rypnac swoim duzym tysiakiem i tez wtedy wrazenia mialem podobne: ze duzy, ze ciezki, ze ledwo dosiegam. Ale potem smignalem na Hel i z powrotem (800km) i poczulem niesamowity komfort. Na DL-u dosiegam do ziemi cala stopa. Czuje sie troche mniej komfortowo niz w Varadero 125 pewnie z racji znacznie wiekszej masy i odrobine wyzszej pozycji, no ale chcac sie bawic w 'dorosle' motory trzeba sie w koncu przyzwyczaic i przestawic. Skoro na Varadero1000 radzilem sobie bez wiekszego problemu to mysle, ze DL-a tez okielznam. Aktualnie po znajomosci ktos ma mi wynegocjowac rabat w Suzuki, a jak to sie nie uda to pewnie zamowie moto z UnionMoto. Takze mysle, ze w ciagu najblizszych 2 tygodni powinienem stac sie szczesliwym posiadaczem. Podszedlem do sprawy racjonalnie i dokonalem wyboru pomiedzy NC700X i DL-em. NC, byloby znacznie mniejsza maszynka, ale to jednak jest motocykl budzetowy i ciezko byloby tym robic dluzsze trasy. DL to juz prawdziwy motocykl z krwi i kosci. Moglbym teraz wejsc w Honde, ale kto wie czy jak za 3 lata chcialbym ja zmienic na cos wiekszego to czy wtedy Bozia da pieniazki na DL-a. A ze teraz Bozia, czyli moja ciotka z USA posypala groszem to trzeba skorzystac i zrobic inwestycje w DL-a, a jest to inwestycja na lata. Mysle, ze nowy DL z 2012 roku to jest jednostka nowoczesna, z bardzo niskim spalaniem i ze swietnymi atrybutami jezdnymi, w porownaniu do jego starszego brata, ktory juz mial swoje lata. Nie mialem jeszcze okazji tym jezdzic ale jak tylko sie przejade to opisze swoje wrazenia w tym temacie. Pozdrawiam wszystkich, ktorzy sie w tym temacie wypowiedzieli. Dodam jeszcze tylko, ze czas oczekiwania na Suzuki V-strom wynosi okolo miesiaca (jesli mialbym zamowic inny kolor niz ten ktory stoi w salonie) natomiast zainteresowani Honda NC700X musza poczekac mniej wiecej do pazdziernika. Zamieszczam te informacje, bo praktycznie brak jest innych watkow o tym motocyklu na forum. Ponadto polecam dyskusje na forum goldenline.pl z testow Hondy na torze w Radomiu z kwietnia tego roku: http://www.goldenline.pl/forum/2750198/honda-nc-700x-vs-honda-cbf-600sa/s/3 Moze ktos z Was tam byl i podzieli sie wrazeniami z jazdy? Jeden cytat z osob bioracych udzial w dyskusji porownujacej Honde CBF600 i Honde NC700X: "Sęk w tym, że reklamowali że ten motocykl, że ma "mocny dół" i "ciągnie jak diesel", a moje subiektywne odczucia są takie, że CBF600 lepiej przyspiesza od najniższych obrotów i ogólnie sprawia wrażenie sprzętu o klasę wyższego." I inna wypowiedź: "Dariusz przejedź się na NC 700X. Jeżeli CBF 600 muli to NC w ogóle nie przyspiesza." Mam nadzieje, ze wyczerpalem juz ten temat dostatecznie. Bo skoro go zaczalem to wypada zrobic jakies podsumowanie. Chyba, ze wreszcie wypowie sie moze jakis szczesliwy posiadacz nowego DL-a lub nowej Hondy NCX, bo tego jeszcze w naszym serialu nie mielismy... -
'Miejski turysta' do 25 tysięcy
wachu666 odpowiedział(a) na wachu666 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Te koszty, które podawałem w tym temacie to były koszty bez ubezpieczenia. Tak, oczywiscie, chcę kupić OC+AC. W Unionmoto jest promocyjny pakiet za 5,5% wartości pojazdu natomiast w Suzuki facet powiedział, że importer ma podpisaną specjalną umowę z firmą Allianz i dają preferencyjne stawki dla tego ubezpieczyciela. Na pytanie ile procentowo odpowiedział, że dokładnie nie wie i to zależy od wyliczenia na konkretną osobę, ale dodał, że stawki są bardzo dobre w stosunku do innych marek i będę na pewno zadowolony. Motocykl tak czy siak chcę ubezpieczyć na babcię i zarejestrować z racji mojego młodego wieku (21 lat) i braku zniżek, a z rodzicami nie mam kontaktu. Natomiast co do Hondy, to się nie wypowiadam, bo o żadnych promocjach nie słyszałem. Ale ogólnie kolego to tak, zdaję sobie sprawę z tego, że sama cena motocykla to nie wszystko, wirtualnie doliczam sobie nie tylko cenę ubezpieczenia, ale także koszt zakupu 3 kufrów + gmoli i ewentualnie centralki. Zdaję sobie też sprawę z kosztów serwisu itp. Uwierz mi, że ja jestem człowiekiem bardzo wyliczonym ;) (co nie znaczy, że centem...). -
'Miejski turysta' do 25 tysięcy
wachu666 odpowiedział(a) na wachu666 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Przez ten wpis zacząłem poważniej myśleć o tej NC700X. Zadzwoniłem więc do Hondy Karlik w Poznaniu po info na temat jazd testowych. I TU WIELKI ZONK! Zostaly im 2 egzemplarze: bez ABS i z DCT, czyli akurat te, których nie szukam. "No to zamówcie" mówię i słyszę: "wrzesień". Jest tak wielki popyt na tę zabawkę, że można dobrych parę miechów czekać! Dzwonię więc do Suzuki, bo zacząłem myśleć o nowym V-stromie 2012 i słyszę, że mają na stanie 1 egzemplarz i jeden w drodze, i powinien być na miejscu na początku czerwca. Jaki jest termin oczekiwania, gdybym chciał zamówić inny kolor? Pan odpowiada "nie wiem". Dzwonię do UnionMoto. Gość odpowiada, że termin oczekiwania 2 dni i motocykl jest zamawiany z magazynu, cena o 2 tysiące niższa niż w Suzuki i co najważniejsze: gwarancja Suzuki Polska na 24 miesiące. Jeden szkopuł, motocykl musiałbym dowieźć z Krakowa do Poznania, co podwyższa koszty o jakieś 500zł. Nie wiem, napaliłem się faktycznie na tego nowego V-stroma, i raczej zrezygnowałem już z kupna tego starego z 2010 roku. Ciężko mi się jednak zdecydować na Hondę, gdzie nie ma ona praktycznie żadnych testów w Internecie, po motocykl musiałbym jechać do innego miasta, i nie wiem czy 48 koni udźwignie mnie, 3 kufry z bagażami i moją towarzyszkę podróży w trasie np. Poznań-Mazury-Kraków-Wrocław-Poznań, czyli coś co sobie zaplanowałem jako moje najbliższe motocyklowe marzenie. No i brak jazdy testowej. Liczę na jakiś upust w Suzuki w Poznaniu i chyba pójdę w V-stroma. Dla tych co liczą na Hondę jeszcze w tym sezonie pozostaje allegro bądź otomoto i szukanie pojedynczych sztuk z ogłoszeń. -
'Miejski turysta' do 25 tysięcy
wachu666 odpowiedział(a) na wachu666 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Czytałem o tym, i jak to dokładnie jest Twoim zdaniem z tą gwarancją? Jest kilka firm, które prywatnie importują motocykle. Wszystkie dają 24 miesiące gwarancji. Co to de facto oznacza? Serwisy na własną rękę w nieautoryzowanych serwisach przez okres gwarancji? Czy może tylko w serwisie przy salonie tegoż importera (co jest wykluczone z uwagi na odległość)? No i co jak się coś rozpierdzieli? Typu pęknie półka albo coś? To wtedy oni to naprawią na własny koszt czy jak? No bo w końcu dają gwarancję na 24 miechy, to na coś ta gwarancja chyba jest? MAŁY EDIT: W tym temacie jest dużo o prywatnych importerach: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?/topic/93088-zakup-motocykla-u-prywatnego-importera/ Jedno jest dla mnie nie do końca jasne. Niektórzy pisali, że u Bogusławskiego jest tylko jego gwarancja, ale że UnionMoto daje oficjalną europejską gwarancję Suzuki. Ktoś coś wie? -
'Miejski turysta' do 25 tysięcy
wachu666 odpowiedział(a) na wachu666 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Kurde, tylko jest to wersja bez ABS. No i nie ma kufra centralnego, czyli jeszcze dodatkowy tysiak czyli robi się już 35 tysięcy. Szczerze powiedziawszy na oryginalnych akcesoriach mi nie zależy, lepiej się z nimi czuł nie będę, a motocykla nie sprzedam pewnie przez 4-5 lat, bo tyle mam nim zamiar jeździć, więc wtedy oryginalne akcesoria za wiele to już mu wartości nie podniosą przy przebiegu rzędu 30-40 tysięcy. Na stronie MOTOBAGAŻ.PL w konfiguratorze dodatków do moto wyliczylem sobie to tak: zestaw 3 kufrów Kappa + stelaże + gmole givi + wyższa szyba givi + centralny podnóżek Sw-Motech + handbary Sw-Motech = 4055zł Skontaktowałem się mailowo z firmą unionmoto i dostałem odpowiedź, że Nowy V-strom z 2010r. w wersji ABS kosztuje równe 28,5 tysiąca brutto + dodatki 4000zł = 32,5 tysiąca z kompletnie wszystkim (no może poza grzanymi manetkami i osłoną silnika). To chyba rozsądne rozwiązanie bo zostaje jeszcze bardzo dużo na ciuchy porządne, a gówna nie chce kupować bo raz w życiu miałem szlifa na CBR-125 jak byłem młody i głupi i kombinezon z full protektorami uratował mnie od kalectwa. Dla posiadaczy ABSu - czy naprawdę jest on potrzebny na moto? W sumie to śmiesznie wyjdzie, że będę jeździł moto z ABS, a w puszcze (fiat panda 2003r.) nie mam ABS.... :biggrin: W mojej subiektywnej ocenie brałbym Bumete GS650F, w podstawie 34 300zł ale golizna bez kuferków i niczego i 71KM optymalnie i 199kg masy po zalaniu. Tylko na to przyjdzie czas po Suzuce :rolleyes: A kolego Varadero, ze zdjecia widze ze to jest to nowsze, to swietna maszynka. Ojciec moj takie mial w oczojebnej pomarańczy i do tego firmowe pomaranczowe kufry i pare razy smignalem nim nad morze to zawsze mi prostytutki machały :cool: Na trasie jezdze na dlugich, a w tym wiaderku to juz byly takie mocne, ze sloneczny dzien ludzie dlugimi dawali z przeciwka, a z kolei jak dojezdzalem komus na tylek to kazdy potulnie zjezdzal na prawo... Miód maszyna i mysle ze doskonala alternatywa cenowa do GS1200. Pozdrawiam -
'Miejski turysta' do 25 tysięcy
wachu666 odpowiedział(a) na wachu666 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Dostałem nagły zastrzyk gotówki od ciotki z USA. W tej chwili cała kwota (przy obecnym bardzo wysokim kursie dolara) to równe 40 000zł. Postanowiłem w tej kwocie, że kupię Suzuki V-Strom 650 z rocznika 2010. Jest kilka takich na otomoto w cenach 28-29 tysięcy i jest to motocykl nowy z ABS. Po doliczeniu kufrów, podgrzewanych manetek i ubezpieczenia powinno się wszystko zamknąć w 33-34 tysiącach. Czyli za te pieniądze dostaję motocykl nowy z salonu, co ważne z ABS (średnie doświadczenie i duża masa maszyny + przeczytałem wiele wpisów w innych tematach o tym, że ABS jest niezastąpiony i niektórzy nie wyobrażają sobie już bez niego jazdy), w pełni wyposażony w kufer centralny i boczne (mówię o nieoryginalnych typu kappa czy givi) i do tego być może jakieś gmole czy grzane manetki. Za resztę kupuję nowy kask szczękowy (stary caberg 505 chrono mnie nie przekonuje) + nowe spodnie skórzane (stare chłopy się wypociły już) i nowy zestaw tekstylny. Być może zostanie jeszcze na rower... W takim zestawie ruszam w sezon najszczęśliwszy na świecie po dwóch latach rozłąki z motocyklową bracią! PS Powiem tylko tyle, że dysponując kwotą mniejszą, do 30 tysięcy, brałbym w ciemno NC700X + kufer centralny z ABS i wtedy zmieściłbym się w 28 tysiącach gdzieś. Choć może uderzę jeszcze do salonu Hondy i przejadę się tym cackiem przed kupnem V-stroma, ale na papierze jakoś mnie te 48 koni nie przekonuje do końca np. na trasie z plecaczkiem i 3 kuframi (a taki mam zamiar), choć może się mylę? -
'Miejski turysta' do 25 tysięcy
wachu666 odpowiedział(a) na wachu666 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
SCIGACZ.PL http://www.scigacz.pl/Honda,NC700S,i,NC700X,rozwiazanie,budzetowe,17057.html oraz http://www.scigacz.pl/Honda,NC700X,przez,portfel,do,serca,17210.html "NC700S i NC700X są napędzane dokładnie tym samym silnikiem, który znajduje się w opisywanej już przez nas Integrze. Honda zaprojektowała go od zupełnych podstaw i zastosowała rozwiązania dla siebie nowe i nieznane w innych sprzętach." "Niskie obroty pracy jednostki napędowej pozwoliły także na wydłużenie okresów międzyprzeglądowych." "wystarczy zdecydowanie odkręcić gaz, a NC już od 2500 obr/min dziarsko zabierze się za przyspieszanie. Honda twierdzi, że 700-tka rozpędza się do 140km/h szybciej, niż teoretycznie mocniejszy CBF600" "Z mocą 51 KM i momentem obrotowym 60 Nm Hondy NC nie wygrają żadnego wyścigu na ¼ mili, ale jak twierdzi, całkiem zresztą sensownie, sam producent, większość kierowców motocykli w podobnej klasie pojemnościowej i tak nigdy nie przekracza 140 km/h i nie kręci swoich sprzętów do czerwonego pola. I dokładnie takiego wyznacznika użyła Honda projektując silnik NC700 czyniąc go najbardziej dynamicznym dokładnie w takim zakresie pracy. " Czyli dla mlodych i rozsadnych + dla kobiet (niski srodek ciezkosci) + do miasta (zgrabna waska linia akurat na przeciskanie w korkach). -
'Miejski turysta' do 25 tysięcy
wachu666 odpowiedział(a) na wachu666 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Hehe, no wlasnie jestem takim mlodym myslacym gosciem :cool: Po pierwsze: swietny pomysl. Nigdy wczesniej nie slyszalem o tym motocyklu. Naprawde design ma swietny, prezentuje sie bardzo bardzo. Jak dla mnie hit, ze przy wadze okolo 215kg i mocy 50 koni pali niecale 4 litry (3,85l w tescie scigacz.pl). Tak sobie mysle, ze jest to swietna i tansza alternatywa dla Transalpa o prawie tej samej mocy. No i nówka niechodzona z salonu... Dwa pytanka do Was w zwiazku z NC700X: ile Waszym zdaniem z ceny 25 000zl mozna utargowac przy tym cacku w okresie czerwiec-lipiec, z 1000-1500zl? I drugie: w zwiazku z tym, ze jest to nowy model, czy i mniej wiecej kiedy (zazwyczaj) pojawia sie do niego nieoryginalne akcesoria. Pytam, bo chcialbym kupic chociaz centralny kufer, a nie mam az tyle pieniedzy zeby w Hondzie placic 1500zl za kufer i 500zl za stelaz. Maja taki egzemplarz w Hondzie Karlik w Poznaniu i z pewnoscia po powrocie do Polski zapytam sie tam o mozliwosc jazdy probnej. Jezdzilem kiedys na Kawie ER-5 i jak dla mnie moc byla zadowalajaca, wiec chetnie zobacze co potrafi NCX. Nowa Honda faktycznie kosztuje dokladnie 25 tysiecy, a wersja z ABS 26 900zl. Choc nie powiem, ze na otomoto jest nawet nowy V-strom 650 z rocznika 2010 w cenie 27 000 -28 000zl BRUTTO i to tez jest ciekawa opcja + tansze akcesoria. Choc jesli kurs EURO bedzie rosl w takim tempie to nie wiem jak dlugo te 25 tysiecy sie utrzyma... PS Tak na zachete dla chetnych na NCX-a i nie tylko..... http://farm8.static.flickr.com/7196/6830246404_6c692b58c3.jpg -
'Miejski turysta' do 25 tysięcy
wachu666 odpowiedział(a) na wachu666 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Witam ponownie, bardzo dziękuję za wszystkie podpowiedzi. Kolego Hun996, widzę, że śmigasz na dużym wiaderku. Miałem okazję tym śmigać i czułem, jakbym chwytał Boga za nogi... Mam jednak dopiero 21 lat, puszką śmignięte jakieś 40 tys. i motorkami 35 tys. km, więc chyba trochę za wcześnie dla mnie na prawie 100 koni. Choć od wygłupów, a wręcz wybryków na A1 minęło już sporo czasu to jednak myślę, że lepiej będzie jak pod kopułką się jeszcze trochę wykrystalizuje i te około 70 koni to dobra droga do viadra1000 tudzież gs1200 w przyszłości za 5-10 latek... Wracając do tematu: nie zauważyłem tego białego V-stroma z ogłoszenia http://otomoto.pl/suzuki-dl-dl-650a-M3177994.html bo na szybko szukałem po wpisie "V-Strom 650" nie szukając w ogóle "DL 650". Teraz widzę i kurde się tak najarałem na to moto, że szok! Zastanawia mnie tylko troszkę cena, dość niska w porównaniu z podobnymi ofertami. Obecnie jestem w UK, bo tu studiuję, ale wracam za 2 tygodnie do PL i myślę, że wtedy do gościa uderzę od razu. Przespałem się z tym i doszedłem do następujących wniosków: jak się trafi jakiś DL-650 do 23 tysięcy i z przebiegiem do 10 tys. km to biorę od razu, a jeśli to powyższe moto okaże się wadliwe to wtedy decyduje się pewnie na CBFkę 600, która też do turystyki się nadaje, a łatwiej ją opanować z racji niższego środka ciężkości, a do wielkoludów nie należę bo mam 184cm wzrostu. O firmie KK doczytałem i rzeczywiście nie jest do końca sprawdzona. Dzięki za info. Pozdrawiam -
'Miejski turysta' do 25 tysięcy
wachu666 opublikował(a) temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Witam wszystkich forumowiczów po długiej przerwie. Nie było mnie na tym forum już ze dwa lata. Powodów było kilka. Zacznę od początku... Swoją przygodę z motocyklami zacząłem w wieku 16 lat od prawka A1 i Hondy CBR125. Po roku przyszedł czas na zmianę z powodu bólu kręgosłupa (184cm i 88kg) i wybór padł na Varadero125. Jeździłem nim 2 lata aż do skończenia 19 roku życia. Dla mnie to był motocykl doskonały: super wygodna pozycja, niesamowita praca silnika i ekstra zawieszenie na nasze dziurawe drogi. Potem miałem dwa lata przerwy od motocykli i teraz oto pojawiam się znowu. Uzbierałem na motocykl około 25 tysięcy i w tej cenie szukam następcy wiaderka 125. Ujmę to tak: chciałbym takie wiadro, tylko w wersji 650. GS650 lub GS800 powiecie? Sprecyzuje zatem: w tych 25 klockach chcę kupić coś prawie nowego, czyli z przebiegiem do 5 tysięcy km. Przy okazji miejskiej eksploatacji małego wiadra miałem okazję zrobić około 2 tys. km. na wiadrze 1000 oraz z dobre 4 tys. na Hondzie CBF600 SA i po mieście i w kilku trasach (typu Poznań-morze). Cały mój dorobek motocyklowy oceniłbym teraz na jakieś 12 tys. CBR125, 17 tysięcy Varadero125 + 6 tysi z dwóch pozostałych, czyli na jakieś 35 tysięcy kilometrów. Myślę więc, że na czymś większym już bez problemu sobie poradzę. Moim marzeniem jest GS800, jednak to już za wysokie koszty. Potem celowałbym w V-Stroma650 ale to już też jakieś 28 tysięcy (pamiętamy o niskim przebiegu). Przejrzałem wiele ofert i oto moje wnioski. Za około 20-22 tysiące złotych mogę kupić rocznego-dwuletniego Transalpa XL700 lub CBF-kę 600S. Powiem od razu, że motocykl będę eksploatował w mieście i do tego doliczam jakieś weekendowe śmiganie do 100km po wioskach + 2-3 razy trasa 300-1000km po Polsce na rok. Co przeczytałem o Trampku: wygodny, da radę na polnych dróżkach, dobrze się prowadzi, idealne zawieszenie na polskie drogi. Testerzy chwalą też jego 60-konny silnik za sporą elastyczność. Co przeczytałem o CBF600S: idealnie wygodna pozycja, super niezawodna i bezawaryjna i praktycznie bez wad. Jedna jedyna wada: mało dynamiczna. Co myślę: miałem do czynienia ze 125-kami i jak parę razy wsiadłem na CBFkę 600 w wieku 18 lat to szybkość mnie powalała i mało się w gacie nie zesrałem. 78 koni to było to, a np. wiadro 1000 miało koni więcej ale było w V-ce + duża masa i nie dało się tak bardzo odczuć tego efektu płynięcia. Pojawia się więc pytanie: szukam mieszczucha, który sprawdzi się też w trasie. Lubię wyprzedzać i poczuć trochę kopa, ale świrem nie jestem, bo wtedy szukałbym CBRki. W trasie woziłbym też plecaczek. Zatem: jak mam się ustosunkować do tego, że testerzy narzekają na małą moc CBF600 i wzdychają o moc z CBF1000 podczas gdy Transalpa ze słabiutkimi 60 konikami chwalą pod niebiosa za elastyczność i niezłe osiągi. Co mam więc wybrać? Chcę wydać na sam motocykl około 22-23 tysiące i dokupić do niego kufry centralny oraz boczne za jakieś 2500zł (np. givi). W CBFce rajcuje mnie większa moc ale martwi sztywne zawieszenie (jak przesiadałem się z wiadra 125 to czułem się jakby miało mi wyrwać obojczyk np. na torach tramwajowych). W Trampku podnieca mnie dobre 'miastowe-dziurne' zawieszenie, ale martwi mała moc np. w trasie z plecaczkiem i z 3 kuframi. Co zatem polecacie? Czy Trampek zadowoli mnie mocą, czy mam raczej od razu przejść do sedna i walić w CBFkę? Dodam tylko, że chce kupić moto z małym przebiegiem, bo nie stać mnie na nowe z salonu, ale nie chcę również kupić czegoś z 20 tysiącami kaemów, z niewiadomą historią i możliwymi usterkami. Musi być bezawaryjnie. Na polskie drogi bardziej kusi Transalp 700, ale czy to rekompensuje te 18 koni różnicy? Oto ciekawe oferty, jakie znalazłem na allegro: - TRANSALP http://allegro.pl/honda-transalp-xl-700-v-2010-i2316155550.html - CBF600 http://otomoto.pl/ho...3-M3157148.html Czy może jest jeszcze jakieś inne rozwiązanie? -
młodzi mają problem - nowe prawko, nowe przepisy kat. a
wachu666 odpowiedział(a) na Piotr Dudek temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Z tego co obserwuje w mediach to jest ostatnia potwierdzona informacja, ze cos sie z tą ustawą dzieje i ktokolwiek cos z nią zrobił: http://moto.onet.pl/1585214,1,zmiany-w-prz...kul.html?node=2 Reszta informacji w mediach, ktore sie aktualnie pojawaiaja to czyste zapychanie miejsca bo ciagle mowia to samo a nikt nie podaje zadnej daty tych zmian. Dodam, ze powyzszy artykul pochodzi z listopada 2009. -
młodzi mają problem - nowe prawko, nowe przepisy kat. a
wachu666 odpowiedział(a) na Piotr Dudek temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Na A zdawalem 1,5 roku temu to juz wtedy media straszyly, ze to ma wejsc. Z tego co ostatnio czytalem to Centrum Informacyjne Rządu podalo ze rzad przyjal zalozenia tej ustawy no ale to przeciez nie wejdzie przez rozporzadzenie tylko ustawa? Musi byc wiec glosowanie w sejmie, ktorego jeszcze nie bylo, pozniej senat, prezydent itp. ks-rider ma racje, moze warto sie zastanowic dlaczego ktos chce wprowadzic te ustawe i dlaczego m.in. podobna ustawa obowiazuje w Niemczech? -
Co do druiego filmiku. Tlumacza tam, ze spanikowal i przypomina mi sie filmik jak koles przy ponad 100km/h na autostradzie przejezdza przez krakse na autostradzie nawet nie drgnąwszy w chmurze dymu. Trzeba miec nerwy ze stali i zachowac zimna krew. A w tym przypadku zachowac troche wiekszy odstep, choc kto moze przewidziec cos takiego na prostej drodze?
-
przekroczenie prędkosci
wachu666 odpowiedział(a) na blackdragon8904 temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Jest jeszcze kilka innych czynnikow, o ktorych tu nie wspomniano. Jest czas Twojej reakcji, Twoje nerwy, stan Twojego ogumienia, stan wilgotnosci powietrza, temperatura nawierzchni, stan wilgotnosci nawierzchni, w ogole tan nawierzchni. W momencie jak ktos jechal 40km/h lub tez 65km/h to nie wiem czy to jest takie oczywiste zeby na podstawie bieglego tak prosto dostrzec roznice o 15-20km/h. Co innego jak bys jechal 150km/h i przecial im to auto, odpukac, niemal na pol, to wtedy mozna domniemywac, ze rzeczywiscie predkosc byla nadmierna. Nieraz, gdy ktos nam wyjedzie mozemy rowniez w jakis nieracjonalny sposob sie ratowac przyspieszeniem i wymienieciem zamiast hamowania Czy ktos w takim przypadku moze w ogole zachowywac sie racjonalnie? Tu dzialaja raczej instynkty. Ja bym sie tak nie martwil od razu o Twoja wine, czy tez wspolwine. Bardziej bym sie martwil o to, ze policja w ogole sie do niczego nie przyzna i wszystko zrzuci na Ciebie, pomimo ze ewidentnie gnoje Ci wyjechali, a ponadto martwilbym sie na dlugi i upierdliwy proces z masa roznych smiesznych bieglych itp. Ze spraw, ktore spotkaly moja rodzine moge powiedziec, ze dobry adwokat to podstawa. Ja sam bylem na procesie karnym jako pokrzywdzony. Bylem bez adwokata i mnie wydupczyli bo sąd za pobicie z artykulu 163 KK bodaj i za moje 4 dni spedzone w szpitalu wymierzyl im po 2000zl grzywny. Teraz w sprawach procesu cywilnego kontaktuje sie juz z papugą, ktora jak sie dowiedziala o wyroku to powiedziala ze byl on smieszny i trzeba cos z tym zrobic. Na pewno policji sam nie dasz rady. I nie daj sie, bo przeciez to oni Tobie wyjechali! -
Jak to jest z fotoradarami ?
wachu666 odpowiedział(a) na DonMariano temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Nie jestem zadnym moralizatorem. Jak ktos chce niech sobie jezdzi 1000 scigaczem. Jego sprawa i nic mi do tego. Wkurza mnie bezpodstawna krytyka Milosza-RR, a wiekowo wiele sie nie roznimy z tego co widze... Nigdy nikogo na tym forum nie krytykowalem za to ze jezdzi scigaczem itp. Promowalem za to zdrowy rozsadek. Nie bede nikogo umoralnial, ze sportowe motocykle sa zle i nalezy jezdzic 125cm3 bo jest ekonomiczne i 'wystarcza', bo to bzdura. Wiadomo, ze prawdziwa frajda lezy gdzie indziej ale sie odpier*****e ode mnie, bo ani nic takiego nie powiedzialem, ani nie jest to miejsce na tego typu dyskusje, bo robicie tu spoty offtopic. Pozdrawiam -
Mam zamiar zrobić sobie kategorie A1
wachu666 odpowiedział(a) na temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Nie zapominajmy o tym, ze ma to tylko 15 koni :biggrin: To jest zabawka, ktora ma malo palic i bezawaryjnie jezdzic sobie po miescie. Nie ma tu nie wiadomo jakiej frajdy z jazdy ale ma to w sobie wymiar bardziej praktyczny. Co do ruszania spod swiatel to naprawde rzadko zdarza sie, aby ktos ruszyl szybciej niz ja, jesli stoje na pole position. Nawet na tak malym motorze moc 15KM wystarcza zeby dynamicznie poruszac sie po miescie. Motocykl moze i jest troche mulowaty bo ma silnik w "V-ce" i rownomiernie wkreca sie na obroty ale gwarantuje bardzo dobre przyspieszenie od 0 do 60km/h. Do tego jest wysoki i prezentuje typowy styl enduro przy dosc malej wadze wiec bez problemu wjedzie na kazdy nawet najwyzszy kraweznik i nie czuje sie na nim dziur. Ponadto posiada on reczna regulacje zawieszenia, wiec kazdy moze sobie ustawic czy woli miec sztywniej czy miekko. Napisalem o tym wyzej - A1 jest dla kazdego kto chce sie najpierw nauczyc, a dopiero w pozniejszych latach szalec oraz j.w. maly motor wybacza wiele bledow, ktorych tak latwo nie wybaczy nam wieksza 600-ka... -
Mam zamiar zrobić sobie kategorie A1
wachu666 odpowiedział(a) na temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Ja robilem A1 i teraz zrobilem jeszcze A. Mysle, ze im wczesniej na lzejszych sprzetach zaczniesz jezdzic tym lepiej dla Ciebie. Jesli patrzysz na sprawe od strony finansow to lepiej od razu sobie odpusc bo to sie finansowo kompletnie nie oplaca. Placisz okolo 800zl za kurs A1 (w Poznaniu) + okolo 150zl za egzamin (teoria + praktyka). Potem jak sie juz ma 18 lat i mozna zrobic A to trzeba wykupic 10 godzin jazd tj. 200zl-250zl + znowu 120 egzamin praktyczny na A. Do tego motorek 125cm kupujesz za 6-8 tysiecy uzywany przykladowo, ktorego znowu pozniej musisz sie pozbyc po 2 latach. Kosztowne to wszystko, ale... Maly motocykl 125cm3 jest bardzo lekki (zalezy jaki ale okolo 120-140kg) i z pewnoscia wybacza wiele bledow. Za to dysponuje na tyle duza moca, ze wytniesz wiekszosc aut spod swiatel i pali 3l/100km (czterosuw). Latwo sie nim jezdzi po miescie i bez problemu przeciska w korkach. A i te 120km/h pojedzie wiec zapewnia frajde o wiele wieksza niz skuter. Ja osobiscie zaczalem w wieku 16 lat od CBR125, a po roku zmienilem na Varadero125, ktorym jezdze do teraz pomimo, ze mam prawko A. Motor lekki wagowo, duzy tj. wygodny i wysoko zawieszony, i pali 3l/100, a jest kompletnie bezawaryjny i bezobslugowy. Do miasta idealny, ale na trase juz sie kompletnie nie nadaje. Szczerze polecam wszystkim, ktorzy najpierw chca sie nauczyc, a dopiero pozniej wyszalec.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9