Skocz do zawartości

wachu666

Forumowicze
  • Postów

    288
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wachu666

  1. Notorycznie sprawdzam pogode na icm. Caly czas kreska temperaturowa jest pod cholernym progiem 0*C. Juz po prostu dostaje odruchu wymiotnego, jak widze ten caly bialy szron! Łapią mnie konwulsje, jak slysze pogodynkowcow w TV zyjacych marzeniami bialych swiat. Chwyta mnie skurcz zoladka jak ogladam zdjecia z zakonczenia sezonu na Bulgarskiej w Poznaniu. Ostatnio spotkalem sie z kolezanka na kawie i rzucilem 21.12 ze jeszcze tydzien temu o tej porze jezdzilem motorem. Ona mi opowiada historie jej kolegi: on odstawil motocykl do garazu jakos pod koniec listopada i juz mu sie tak glupi zrobilo ze 13. grudnia wyprowadzil maszynke z garazu i przyjechal do mnie do domu. Otwieram do drzwi, a ten sie rzuca na mnie z radosci! Usmiech nie znikal mu przez kilka godzin! Takich usmiechow zycze wszystkim razem i kazdemu z osobna :crossy: w obecnych, ciezkich pogodowo czasach...
  2. Co to w ogole za glupia gadka?! Ludzie miejcie troche oleju w glowach! Prawko trzeba miec zawsze i wszedzie, a bez niego w ogole nie wsiadajcie na motor! Rozumiem, ze motocykle mozna kochac i do nich Was ciagnie, ale pewnych zasad sie nie przekracza! Motor to nie zabawa, tu o wypadek nie trudno, tak samo jak i o smierc. Zeby jezdzic cackiem na dwoch kolkach trzeba miec prawo jazdy, bo to swiadczy o tym, ze jesli bylismy na tyle odpowiedzialni zeby je zdac i poswiecic te pol roku na nauke jazdy, to teraz mamy prawo jezdzic. Ciesze sie, ze kat. A nie jest od 16 lat, chetnie bym sobie pojezdzil wieksza maszynka, ale nie raz w sytuacjach krytycznych widze, ze jeszcze duzo mam do nauczenia. A zabaweczke 125cm3 o wiele latwiej opanowac niz monstrualne 600cm3. Wystarczy usiasc na szescsete i juz wraznie kolosalne robi sam rozmiar...
  3. Mnie czesto plecy napie*****ja! Strzela i przeskakuje mi tam :icon_rolleyes: A tak to nie raz odczuwalem lekki bol w kolanach po calej jezdzie od wrzesnia do 15. grudnia. W sumie jezdze dopiero pierwszy sezon, ale ubieram sie bardzo porzadnie w skorzane ciuchy i dbam o to. A te plery to chyba od dziwnej pozycji za kierownica do ktorej nie jestem przyzwyczajony...
  4. Ja ostrzegam puszkarzy, jak czesto jezdilem na trasie Leszno-Poznan. Wiekszosc podnosila reke w podziekowaniu. Wszyscy uzytkownicy drog niezaleznie od ilosci kolek powinni sie w tej sprawie wspierac! Dzieki za informacje o tym, jak ostrzegac motocykle, bo jeszcze nie mialem takiej okazji i nigdy sie nad tym nie zastanawialem :icon_rolleyes: Wydaje mi sie, ze mlynek jest najlepszy. Zeby 'duch' w narodzie nie zginal!
  5. Nie znam takiego terminu jak sezon. Letni czy zimowy. Jezdzi sie motocyklem caly rok jesli tylko warunki pozwola. WIELKI SZACUNEK dla tych ktorzy jezdza po 15. grudnia. Wtedy to zakonczylem jazde na dluzszy czas poniewaz przyszedl mroz, a na to juz nie ma sposobu. Ponad tydzien temu tego 15. znajomi widzac mnie rano w szkole pukali sie w glowe: "Boze! Ten znowu przyjechal motorem!". Mi pogoda nie straszna, ni deszcz, ni snieg (ktory wtedy 15. padal rowniez!). Jedyne, co dyskwalifikuje to ten mroz. Mam doswiadczenie w jezdzie zaledwie pare miesiecy i nie mam na tylu umiejetnosci zeby jezdzic po lodzie. Ale szacunek dla tych, ktorzy nadal lataja bo pamietam, ze w ostatni dzien jazdy, gdy jechalem przez centrum Poznania to ludzie na przystankach MPK poubierani w zimowe kurtki i czapy patrzyli sie, jak na idiote ;) Tesknie juz za jazda, ale co zrobic. Pewnych rzeczy sie nie przeskoczy, a w takich warunkach o wypadek nietrudno bo lodzik, tak jak kontrola skarbowa, czai sie wszedzie... Dodam jeszcze, ze ubieranie i rozbieranie sie z calego osprzetu zajmowalo mi srednio od 10 do 15 minut! Osobiscie jezdze w skorze, bo kuzyn z dluzszym stazem poradzil mi na zakupach w berlinskim Louisie zebym lepiej wzial skore. Moj zestaw listopadowo-grudniowy wygladal tak: NOGI: kalesony + na to jeansy do szkoly + na to spodnie skorzane z ochraniaczami grubymi na kolanach TULOW: koszulka i bluza do chodzenia po szkole + sweter + sweter + polar (dokladnie tyle tego bylo) + pas na nerki + kurtka skorzana podpinana zamkiem ze spodniami GLOWA: kolnierz tekstylny na szyje, plecy i klatke piersiowa + kominiarka z windstopperem NOGI: po prostu wysokie buty pod kolana skorzane RECE: tu zawalilem sprawe jezdzac w rekawicach letnio-jesiennych ale dalo sie przezyc Na dluzsze wyprawy wkladalem żelowe wklady rozgrzewajace do pasa nerkowego (zakupilem to cacko za 5 ojro w Louisie) i oczywiscie na deszcz do potrojnego zestawu spodniowego dokladalem 4 element: przeciwdeszczowe tekstylne spodnie Mozna sie w tym wszystkim pogubic :smile: Trzeba bylo wyjezdzac zawsze te 10 minut wczesniej zeby sie przebrac... Nie raz w tym zestawie nawet przy temperaturach 2-0*C bylo mi wrecz za cieplo! Poki co, moim motorkiem rzadza rodzice i juz mi nabąkują o wyjeciu akumulatora bo 'sezon sie skonczyl Filip! Nie rozumiesz?!' ale ja wciaz udaje glupiego i albo zapominam albo wciaz beztrosko zastanawiam sie gdziez on jest... Przyczepnosci zycze! Wjedzcie twardziele w nowy rok trzezwo motocyklem po sniegu :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...